Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 1446 • Strona 11 z 145
  • 750 / 10 / 0
Nieprzeczytany post autor: vart »
Wyszedłeś z mieszkania w kapciach? To gówno już Ci chyba całkiem mózg wyżarło :|
      
            §h¶ôňgĽéĐ.
  • 3247 / 354 / 2
Nieprzeczytany post autor: jogurt »
Kura pisze:
Czemu nie spierdalales z apteki?
Brawo. Bardzo dobre pytanie. Genialne wręcz. Genialne? Tak.

Clonazepam obniza stanowczo IQ wiec bedac w aptece nie przypuszczałem co sie swieci. Potem chcialem spierdalac ale juz było za późno. Nie jedzcie klonów, nie jedzcie.

(kazdy glupi by spierdolil bo by wiedzial co sie swieci, ja byłem na klonach i tyle)
L-8a - blog neurofarmakologiczno-empiryczny
SAMURAJOGURT.BLOGSPOT.COM

Pozdrawiam %-D
  • 7 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: jojka »
ja to miałam niezłe jazdy
raz lezałam w łużku na acodinach było gdzies koło 5 rano obok łuzka lezała miska. cła miska i wszystko naobkoło zarzygane na biurku lezy podełko i puste listki po acodnie
wchdzi matka rozglada sie i wychodzi i nie zauwarzyła. jak juz otrzezwiałam to myslałam ze bedzie taki wpierdul ze hej a tu ani słowa...
przeciesz musiała to zobaczyc widzaiłam ze na mnie poatrzy i an to an biurku co byscie pomysleli jakbyscie zobaczyli swoje dziecko obok zarzygana miska i paczka po tabletkach?
  • 1238 / 27 / 0
Nieprzeczytany post autor: gringo »
że ma grypę, albo że się dzieciak najebał i leczy się witaminkami ;-) (na kaszelek) %-D
לאכול חומצה!
  • 440 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: Zielone Karty »
jojka pisze:
ja to miałam niezłe jazdy
raz lezałam w łużku na acodinach było gdzies koło 5 rano obok łuzka lezała miska. cła miska i wszystko naobkoło zarzygane na biurku lezy podełko i puste listki po acodnie
wchdzi matka rozglada sie i wychodzi i nie zauwarzyła. jak juz otrzezwiałam to myslałam ze bedzie taki wpierdul ze hej a tu ani słowa...
przeciesz musiała to zobaczyc widzaiłam ze na mnie poatrzy i an to an biurku co byscie pomysleli jakbyscie zobaczyli swoje dziecko obok zarzygana miska i paczka po tabletkach?
nie wiem dokładnie, ale pewnie, że się porzygało
Wskoczcie do klozetu i stańcie na głowie
ja żyję - a wyście pomarli, Panowie.
  • 424 / 6 / 0
Nieprzeczytany post autor: Adam Selene »
Przypau żadnego nigdy nie miałem, ostrożność i dobre planowanie to piękne rzeczy... Raz nawet na poważnie sie zastanawiałem, czy by matce nie powiedzieć o tych wszystkich eksperymentach, ale na szczęście mi przeszło tak samo szybko jak przyszło. Uroki LSD.
Uwaga! Użytkownik Adam Selene nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 12 / / 0
Nieprzeczytany post autor: piX »
Na ćpaniu to przyłapany nie byłem nigdy... całe szczęście, raz nie wiem co mnie uratowało, spróbuje przytoczyć.
Druga bania po deksie, 540mg na 71 kg... zarzuciłem o 19 bo wykminiłem że rodzice nic nie bedą chcięli...
Bania oczywiście weszła, na tyle że ciężko mi było znaleźc właściwe klawisze na klawiaturze odpisując ludziom, wpada do pokoju brat z tekstem "do gory, mama Cię woła", ja sobie myśle ok, pełny orient i idziemy... wstaję, a tu mission impossible, ciężko mi się utrzymać na nogach a co dopiero iśc po schodach. Jakoś znalazłem nogi i raźno (czyli zygzakiem) wyszedłem z pokoju i schody, (brat stał piętro wyżej i patrzył) a ja ON opcja bociani chód żeby się nie wywalić... myślałem że z minute szedłem te 7 schodków, brat chciał chyba o coś zapytać ale nie powiedział nic, następne schody, myślałem że zaraz umrę. Dobocianiłem się do salonu i oparty na futrynie drzwi "nooo co fjest ?" (mniej więcej tak to brzmiało) a moja matula " idź na pole, rower schowaj do garażu bo już prawie noc " (powiedziała to tak szybko że chwile mi minęło zanim zrozumiałem moje przeznaczenie) zejście ze schodów, wyjście z domu - wieczność... potem ciągnąć za sobą rower, schować. Wchodze do domu a przede mną brat i pyta "przynieść Ci rano coś na kaca" ja mówie że "nie nie, coś mi sie w głowie przewala, źle sie czuje, pójde spać" on "ok" no i schody w dół... na dole już myslałem że koniec męczarni a tu matula w drzwiach sie pyta czy sie cos uczyłem "tak, pewnie, caaaaaały boży tydzień" i wlazłem do pokoju... potem jak zachciało mi sie sikać zobaczyłem w lustrze postać... przypominało to pod pewnymi względami mnie, aczkolwiek miałem pewne wątpliwości xD, krótko - wyglądałem jak pół trupa, zamknąłem się w pokoju i starałem się ogarniać świat...

Wydawało mi się, że całe to zajście trwało jakieś pół godziny, okropnie się męczyłem. Jak popatrzyłem na kompa po moim powrocie, wyszło na to, że minęło około 6 minut... -_-

/\ To wszystko ku przestrodze, jeżeli ktoś z was dalej mieszka z rodzicami, niech lepiej nie bierze nic zanim pójda spać... xD
Ostatnio zmieniony 20 września 2007 przez piX, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 95 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: Biosone »
na akodinach to mialem w huja przypalow, raz jak teleportowalem sie do ubikacji to na starsza wlazlem, a mistrzostwo to bylo u mojej dziewczyny, pytam sie jej czy moge zazucic 600mg dexa bo chate miala wolna, po wejsciu fazy zjechalo sie w huja jej rodzinki i musialem z nimi wszystkimi siedziec ogarniac swiat i starac rozumiec o czym gadaja a zeby cos odpowiedziec to juz kosmosy i pokemony %-D
...
  • 703 / 40 / 0
Nieprzeczytany post autor: sotbs »
Wyjście z 2 znajomych, na jedno piwo, potem na siarkofruty, a że po drodze była apteka, to się kupiło acodin. Zdradliwe ścierwo, chciałam wziąć tyko 10 tabletek ale zanim te 10 weszło, byłam na tyle pijana, że nie pamiętam kiedy wzięłam następne 14. Poza kilkoma mniejszymi wpadkami w rodzaju picia wody święconej z tej kamiennej miseczki (nie zczaiłam, że weszliśmy do kościoła) była taka sytuacja: siedzimy na jednej z melin w mieście, zeszło sie paru ludzi jeszcze, za bardzo nie wiem jak to wyglądało bo bylam zajęta haftowaniem na trawie. W pewnym momencie siedzę sobie na murku, widzę że podchodzi dwóch podejrzanych kolesi, 'dzięęę dobry, policja' o-oł... 'A pani coś piła?' 'Nie, niic.' Wyobrażacie sobie jak wyglądałam po i tak dla mnie zabójczej dawce alko i do tego 24 bletkach, także nie uwierzyli %-D kazali mi przejść parę kroków, ledwo wstałam to od razu kazali usiąść spowrotemx] imię, nazwisko itp. Już mieli dzwonić po samochód coby mnie odwieźć do chaty, ale tu odezwało sie moje absolutnie niezawodne ćpuńskie szczęście - kumpel był samochodem, zgodzili sie żeby mnie odwiózł. Allright. Idziemy do samochodu, po drodze mijając miejsce w którym miałam się spotkać z kumpelami. Nie za bardzo byłam w stanie do nich podejść, w zasadzie to nawet ich nie poznałam, także freundin przyszła do mnie, cała roztrzęsiona, nie pamiętam co do mnie mówiła ale potem się dowiedziałam, że albo z tym skończę, albo 'koniec z nami'. Parę następnych godzin leżałam dzieś w trawie czy w samochodzie podczas gdy wszyscy z niecierpliwościa czekali aż zejdzie mi dexter, co jakiś czas sprawdzając czy czasem mi się nie zdarzyło zejść. Jak już jakoś mnie odstawiono do chaty to już luz, starsi jak zwykle niczego nie zauważyli. Za to się potem nasłuchałam od freunden na temat ćpania, ja by to było gdyby mi zrobili jakieś badania, szczególnie że po dexie mogą ponoć wyjść pozytywnie testy na opioidy, że się staczam, mam to rzucić itd. Wjebałam się z tym bo teraz to już mi nie uwierzą że wiem co robię ćpając. Tutaj to wiadomo żę 24 bletki to mało, ale tłumacz to ludziom którzy pierwszy raz widzą człowieka na dxm :-D
Uwaga! Użytkownik sotbs nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 907 / 8 / 0
Nieprzeczytany post autor: Pan Prezes »
heh
zerwałem kilka największych liści z mojej panienki (ale ze mnie drań) %-D porwałem na drobno aby się szybciej wysuszyło, sie suszy kole kompa, a ja na kompie gram se. Po chwili przychodzi do mnie kuzynaka i mówi że chce tylko coś na necie zobaczyć to robie jej miejsce ona siada, a ja chce iść napić sie herbaty i sie ona pyta co tutaj susze, a ja se mysle o kórwa i mówie że to mięta, a ona ze to na mięte nie pachnie, a ja jej że to jest jedna z odmian że susze ją na herbate. Nie wiem czy uwieżyła... :rolleyes:
Troche dziwnie mi sie pisze no ale co ganja nie robi z ludzimi lol

poprawione :P
Ostatnio zmieniony 28 września 2007 przez Pan Prezes, łącznie zmieniany 1 raz.
I kórwa chuj Cie obchodzi, że robie błędy ortograficzne!

Legalizować? Tak, ale pod pewnymi obostrzeniami. marihuana nie powinna być dostępna jak bułki i mleko, raczej tak jak alkohol – w specjalnie do tego przeznaczonych miejscach, sklepikach. Dlaczego? Przede wszystkim po to, żeby zlikwidować czarny rynek i utrudnić dostęp nieletnim. Poza tym zarobi na tym budżet państwa. No i jest to szlachetna roślina, z której można robić papier, materiały, nawet ocieplać nią domy. Przecież to absurdalne, żeby zabraniać rosnąć roślinie.
ODPOWIEDZ
Posty: 1446 • Strona 11 z 145
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol

Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.

[img]
W Sejmie dyskutowano o depenalizacji marihuany. Co wynika z najnowszego raportu?

W Sejmie odbyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Depenalizacji Marihuany. Podczas spotkania zaprezentowano raport „Między potrzebą a kontrolą” dotyczący aktywnych użytkowników marihuany w Polsce. Temat wywołał sporo emocji.

[img]
Prof. Marcin Wojnar o alkoholach 0%: Piwo bezalkoholowe podtrzymuje mechanizmy uzależnienia

Coraz więcej osób sięga po piwo bezalkoholowe, wierząc, że to zdrowy wybór. Czy na pewno? Prof. Marcin Wojnar tłumaczy, dlaczego „zerówki” mogą być poważnym zagrożeniem – zapraszamy do przeczytania wywiadu.