TALK - Rozmowy [H]

[Wincent]

W tym przypadku nie występują żadne przesłanki do ubezwłasnowolnienia.

[SassyFungus]

W takiej sytuacji moga co najwyzej Ciebie wydziedziczyc, a nie ubezwlasnowolnic. Ewentualnie narobic Ci problemow ze trzymasz jakies susze, odczynniki i inne rzeczy "do produkcji narkotykow panie wladzo on to trzyma i to cpie potem te rosliny nakrapiane plynem z butelki" i zglosic to gdzies :)

[blokowiska666]

musialbys miec stwierdzona chorobe psychiczna i niepoczytalnosc. polecam sie wyprowadzic i zerwac kontakt bo z tego co piszesz to juz sie z nimi raczej nie dogadasz.

[zakriahh]

Ale najpierw na moment przeprowadzki zrób sobie porządek z materiałami kolekcjonerskimi. Tak, żeby nie było się o co do Ciebie przyczepić.

[marynia]

Są takie dwie magiczne reguły:

1. Narkotyki przed rodzicami się chowa.
2. O narkotykach z rodzicami się nie rozmawia.

Wystarczy się do nich zastosować aby oszczędzić sobie masy problemów.

[Procent]

O narkotykach z rodzicami się nie rozmawia.

Dokładnie. Tym bardziej przy takim katotalibanie. To jak z całowaniem tygrysa w dupę. Przyjemność żadna, a ryzyko, że coś pójdzie nie tak - ogromne.

[Wincent]

musialbys miec stwierdzona chorobe psychiczna i niepoczytalnosc.

Nawet to wszystko nie starczy do ubezwłasnowolnienia.

[dajmon]

Najszczersze wyrazy współczucia z powodu starych. Nie masz wyjścia poza zerwaniem/ograniczeniem kontaktu. Świetnie, że się wyprowadzasz, życzę Ci nowego lepszego wolnego życia. Z tego co mówisz, ubezwłasnowolnienie jest tu absurdalne i nie do wprowadzenia.