Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 35 • Strona 2 z 4
  • 357 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: grap32 »
Cały zestaw bierzesz cały czas, czy tylko według określonej fazy?
  • 438 / 3 / 0
Od roku mniej więcej, z lekkimi zmianami dawek. Czasem odstawiam sertralinę.
Ćpanie jest wyrokiem na całe życie.Ćpamy w nadziei, że doświadczymy szczęścia na progu piekła. Na końcu nie ma już nawet nadziei.

NIE MIKSUJCIE Z NICZYM ALFY
  • 410 / 19 / 0
grap32 pisze:
Czemu nie pójdziesz do psychiatry po leki?
Jaki to ma sens, kiedy w większości przypadków dostanie jakieś losowe benzo, którego potem będzie żałować.


Jeżeli uważasz, że na ChaD psychiatrzy przepisują tylko benzo to jesteś w błędzie ćpunie.[/quote]

ale tylko one albo inne narkotyki pomagaja łagodzic stany :-)
Uwaga! Użytkownik Maniacal jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 438 / 3 / 0
Nie tylko, moim skromnym zdaniem. Ale wymień, które bom ciekaw.
Ćpanie jest wyrokiem na całe życie.Ćpamy w nadziei, że doświadczymy szczęścia na progu piekła. Na końcu nie ma już nawet nadziei.

NIE MIKSUJCIE Z NICZYM ALFY
  • 410 / 19 / 0
Bez wsparcia rodziny, bliskich, srodowiska i w pracy żadne leki nie pomogą ;)
Uwaga! Użytkownik Maniacal jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 438 / 3 / 0
To prawda, ale akurat CHAD jest chorobą, którą nie ma wyjścia i trzeba leczyć farmakologicznie. I to nie jest łatwe leczenie.
Ćpanie jest wyrokiem na całe życie.Ćpamy w nadziei, że doświadczymy szczęścia na progu piekła. Na końcu nie ma już nawet nadziei.

NIE MIKSUJCIE Z NICZYM ALFY
  • 410 / 19 / 0
Szaczerze bardzo wspolczuje ludziom co choruja na ta depresje. Najgorsze jest to, ze nie mozna przewidziec swojej formy w czasie. Tak przynajmniej czlowiek by jakies urlopy w pracy planowal z wyprzedzeniem albo w odpowiednim momencie przekazywal pieniadze z rachunku bankowego do rak zaufanej osoby %-D

W szpitalu Cie nie wylecza bo to nawraca a jedynie moga pomoc zrozumiec wlasne zachowanie. Jak tam jest? Beznadziejnie i obskurnie :cheesy: Na oddziale zamknietym: drzwi zamykane elektrycznie, kraty w oknach bez klamek, tylko zimna woda. Zboczeni sanitariusze i chamskie piguly ktore notuja twoje wybryki i rzadza tak naprawede cala sekcja. Aha jedzenie tez jest pod psem :cheesy: %-D Towarzystwo pojebane oczywiscie hehe. Mnie na przyklad zamykali w izolatce z kolesiem 160kg, 2 metry wzrostu ktory sie ciagle rozbieral :P Personel ma to w dupie, nie patrza na to, ze taki agresywny schab moze cie zabic jak dostanie slepej furii :cheesy: Acha oczywiscie pasy i haloperidol(chyba to daja zawsze) za kazdym razem kiedy oznajmisz, ze pozabijasz personel albo siebie, probujesz uciec, drzesz morde albo cokolwiek odwalasz. Lekarze przebywaja na terenie tylko do poludnia a calym burdelem rzadza pielegniarki i sanitariusze jak juz wspomnialem, to z nimi trzeba trzymac sztame zeby tam przetrwac jakos :cheesy:

Generalnie ja nigdy nie probowalem sie leczyc dluzej niz 3 miesiace :) wiec ciezko mi ocenic leki stabilizujace nastroj. Jakies efekty zauwazalem po lamitrinie i depakinie. Ssri i inne antydepresanty daja bardzo szybka poprawe nastroju ale tez na jakis czas(od kilku tygodni do kilku miesiecy) co pozniej znowu skutkuje zawsze dolem. Benzo oczywiscie jest bardzo dobre na leki i sen ale zauwazylem, ze kurewska sklonnosc do naduzywania mam ich w okresach bardzo dobrego samopoczucia kiedy tak naprawde ich nie potrzebuje :-/ Aktualnie nie spozywam benzo i nie mam zamiaru robic tego dlugo bo kiedys z nimi przegialem i wpadlem w uzaleznienie a nie chce przerabiac tego po raz drugi :-)

Najgorsza w tym wszystkim jest ta chora agresja nad ktora czasami nie umiem zapanowac. Mam nieodparta ochote drzec morde, atakowac ludzi, demolowac. taka chora potrzeba dominacji i niszczenia. Kiedys nie rozumialem czemu wpadam w takie szaly. Do momentu kiedy pewnego dnia rozjebalem polowe domu i wyszedlem z nozem na osiedle :cheesy: Tak sobie spacerujac straszylem ludzi nozem, zbilem kilka szyb w samochodach i porysowalem kilka aut. Pamietam, ze jedno mnie jakos wkurwilo szczegolnie to bylo chyba biale bmw to wyrwalem taki metalowy pret wbity w ziemie i walilem dobre kilkanasie minut w auto az przyjechala policja :-D . Z policja tez chcialem sie napierdalac ale jakos rozsadek wzial gore i po jakims czasie dalem im fory :P Przewiezli mnie od razu do psychiatryka do Drewnicy gdzie na przepustke musialem czekac miesiac :cheesy:

No noz takie zycie :rolleyes: %-D
Uwaga! Użytkownik Maniacal jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3955 / 147 / 0
bylem w psychiatryku 16 dni jako nieletni ale generalnie potwierdzam co kolega wyzej napisal, sanatorium to nie jest. :*)
niedojebanie genetyczne
  • 40 / / 0
Współczuję wam trochę i zarazem cieszę się, że mam tak łagodną formę tej choroby.
Jeszcze z dwa lata temu miałem tragiczne nawroty typu rapid cycling, a teraz odstawiam z dnia na dzień kwetiapinę, bo denerwuje mnie trochę ta zmuła z rana.
Teraz biorę 25mg kwetiapiny na noc i jest ok., mam nadzieję, że choroba się nie nawróci przez dłuższy czas.
  • 438 / 3 / 0
CHAD z wiekiem z tego co wiem łagodnieje, mój dziadek też miał CHAD (i to hardkor CHAD) i od 20 lat już nie bierze leków, bo zwyczajnie mu przeszło. Także jest to pocieszające.
Ćpanie jest wyrokiem na całe życie.Ćpamy w nadziei, że doświadczymy szczęścia na progu piekła. Na końcu nie ma już nawet nadziei.

NIE MIKSUJCIE Z NICZYM ALFY
ODPOWIEDZ
Posty: 35 • Strona 2 z 4
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat

Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.

[img]
Może być nowym fentanylem. "Flysky" rozprzestrzenia się w USA

Nowy śmiertelnie niebezpieczny narkotyk rozprzestrzenia się w Stanach Zjednoczonych. Pojawił się m.in. na ulicach Chicago, Filadelfii i Pittsburgha. "Flysky" to heroina zmieszana z medetomidyną - środkiem uspokajającym stosowanym w weterynarii.

[img]
CBŚP rozbiło kilka grup przestępczych zajmujących się transgranicznym obrotem narkotykami

Policjanci CBŚP pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Gliwicach rozpracowali kilka powiązanych ze sobą i ściśle współpracujących zorganizowanych grup przestępczych zajmujących się transgranicznym obrotem znacznymi ilościami środków odurzających. Część zatrzymanych wywodzi się ze środowiska pseudokibiców śląskich klubów piłkarskich. Zabezpieczono ponad 800 kg narkotyków.