Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 52 • Strona 2 z 6
  • 61 / / 0
Mówiąc, że to "tylko halucynacja" pokazujesz, że albo są to dla ciebie rzeczy błache i Cie nie interesują, albo brak Ci wyobraźni : )
Ja zawsze w halucynacjach odczytuje metaforyczny przekaz dopiero po tripie tj. na afterglow albo po przespanej nocy. Dla mnie to furtka do innego wymiaru, spotkanie z boskością ;) I tak jak wcześniej bylo napisane, all is one.
And I was thinking to myself,
’this could be heaven or this could be hell’
Then she lit up a candle and she showed me the way
There were voices down the corridor,
I thought I heard them say...
Welcome to the hotel california
  • 183 / 10 / 0
To nic nowego, że all is one. Nie trudno to udowodnić na podstawie kwantowej budowy wszechświata. Kiedyś już gdzieś pisałem, że całość dzieli się w wiele a wiele składa się w całość.
Ostatnio dwa dni podrząd waliłem benzydaminę. Pajęczyna powróciła. Wawoj, tak jak pisałaś - z tej pajęczyny układają się halucynacje. Wydaje się też, że wszyscy widzą ją w tym samym miejscu. Zauważyłem jeszcze coś czym chciałbym się podzielić. Po pierwsze zauważyłem wraz z towarzyszami tripu, że istnieje parę jej typów. Muszę się jeszcze poważnie zastanowić nim opisze tu swoje spostrzeżenia na temat szarej ale jest coś co muszę powiedzieć na temat niebieskiej (kolory być może mogą być indywidualne).
Niebieska to nic innego jak energia. I po benzie jest jej w chuj. Każdy kto tam był ją widział. Potrafiła wisieć w jakimś pokoju niewidoczna i należało tam wejść a wtedy wypełniała całą przestrzeń. Tworzyła bariery, które falowały pod dotykiem. Zauważyłem, że generują ją źródła światła (czym silniejsze tym więcej). Zdawała się łaskotać w dotyku.
Druga - przezroczysta - to chyba to samo co niebieska. Generował ją ruch. Tworzyła jakby taką duchową postać (np. za poruszającą się dłonią) a potem wracała zaraz za nią wchodząc z powrotem w ciało. Ją też można było kształtować, jeżeli wiedziało się jak. Co więcej - czułem ją na skórze w postaci kopnięć prądu. Włosy stawały realnie dęba kiedy jej dotykałem (tak samo u moich towarzyszy).
To było dziwne, dziwne doznanie. I jest tak zawsze. Czym więcej medytuje tym więcej jest tego ścierwa. Mam wrażenie, że mnie elektryzuje, włosy stają mi dęba. Zauważyłem, że czym większe mam doświadczenie w podróżach i medytacji tym więcej doświadczam tego typu rzeczy (ostatnio po deksie gasiłem lampy dotykiem. Może to tylko przypadek...).
Ktoś to jeszcze zaobserwował po benzydaminie?
"Nie rozpamiętuj, nie myśl, nie zastanawiaj się, nie medytuj, nie analizuj, pozostaw umysł w naturalnym stanie"
  • 2372 / 56 / 0
Może nie po samej benzie, ale przy połączeniu w bxm jak i przy samym deksiwie miałem podobne spostrzeżenia co do kolorów. Prócz tych co wymieniłeś jeszcze szło poznać "pajęczynę", która...hmm...co jakiś czas niczym fala uderzeniowa przechodziła przez pokój (i to o ile dobrze pamiętam wiązało się z tym, że ktoś przybędzie/stanie się coś o czym myśleliśmy - zadzwoni ktoś np i etc), turkusowa, która przechodziła przeze mnie i drugiego tripującego (nie rozkminiłem od czego była %-D ale szło to pod kątem w górę) i jakby taka pluszzzowa limonka koloru, ale też nie miałem pojęcia o co chodzi z nią.
Pamiętam, że przy schemacie: DXM + piękny plener + buch po peaku, aż przez chwilę miałem dosyć "pajęczyn", bo nie szło oglądać nic %-D W naturze jest więcej energii?

Co ciekawe, motyw ten przejawiał się już o wiele wcześniej, ale nigdy jakoś nie zwracałem uwagi aż do jednego tripu z ziomkiem.

Przejmujesz się elektryfikacją organizmu? :D To tylko zwiększenie mocy naturalnego wyzwalacza pola elektromagnetyczno-duchowego. Byś widział mnie po bxm jak właosy potrafią stać dęba, heh.

Przeprowadź eksperyment: wzmacniacz, podłączasz samą wtyczkę z kawałkiem kabla, przybliżaj powoli aż usłyszysz swoje pole, ale nie dotykaj kabli. Jeśli masz rozszerzone, to buczenie pojawi się bez dotykania, narastająco (fajny efekt swoją drogą). Analogicznie: im głośniej buczy, tym pole silniejsze.
Tylko hipisi mieli gnostyczny, poznawczy ideał, natomiast dopalacze kupują głównie młodzieńcy w kapturach, którzy robią to, bo jak mówią - dobrze ryje banie
  • 76 / / 0
Doświadczyłem nie raz takiej "pajęczyny" nawet po zażyciu sporej ilości b-k oczywiście na zejściu, u mnie przeważnie "pajęczyna" formowała sie w postaci które przemieszczają się po pomieszczeniu :)
  • 4807 / 267 / 0
U Ciebie uformowała się psychoza postymulantowa, nie jakaś pajęczyna ;-)

Dlaczego ludzie piszą o tym jakby to było coś fajnego? Powody są raczej jasne i niefajne...
Ja otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
  • 2642 / 39 / 0
Ja już dawno o tym trąbiłem, u mnie też żyło to jakby swoją świadomością, ze dwa razy się z tym spotkałem.

Dryfowało pod suyfitem, przylatywało do mnie, lepiłem z tego kulki, etc.

Ciekawe zjawisko, zastanawiam się czym to może być, czym pojawienie się tego jest spowodowane, co oznacza. :-p

Fajna sprawa, dosyć nietypowe zjawisko.
  • 183 / 10 / 0
Bardzo nietypowe. Tym bardziej, że tak wiele osób tego doznaje. Delirium to może i niezły syf, ale coś magicznego w sobie posiada. Może to ma związek z zaburzeniami pracy oka?
Jeszcze kiedyś siedziałem z kuzynem na benzie i obserwowaliśmy dym z papierosa. Co jakiś czas z fajki wylatywało takie niebieskie światełko i leciało w jakąś część pokoju. Od razu zorientowaliśmy się, że widzimy je zawsze w tym samym momencie i precyzyjnie jesteśmy w stanie określić gdzie to gówno leci.
"Nie rozpamiętuj, nie myśl, nie zastanawiaj się, nie medytuj, nie analizuj, pozostaw umysł w naturalnym stanie"
  • 89 / / 0
Uwazajcie z tym gownem bo takie rozkminy to pierwsza oznaka odklejenia:D ps. tez mialem pajeczyne ostatnio, na nastepny dzien po dobrym upaleniu, przy zamknietych oczach. Moze to ta jesienna pogoda? :D
Act without expectation - Lao Tzu.
Spoiler:
  • 2372 / 56 / 0
Osogun, takie zjawisko określam jako "synchronizacja pizdy", to jest prawdziwe wspólne tripowanie, gdy energia tripu się synkretyzuje. ;]

Istu, nie nie - to nie pogoda, to przenikająca Energia Wszechświatów Równolegle Kwantowych.
Tylko hipisi mieli gnostyczny, poznawczy ideał, natomiast dopalacze kupują głównie młodzieńcy w kapturach, którzy robią to, bo jak mówią - dobrze ryje banie
  • 30 / 1 / 0
Ja widze "pajeczyne" nawet na trzezwo. Nazywam to siatka bo bardziej mi sie skojarzylo. Siec energii w powietrzu ktora porusza sie swoim rytmem. Jesli by sie skupic i wejsc w nia okaze sie kluczem- brama do wymiaru ukazujacego schematy, gdzie zostaja "wyjasnione" motywy postepowania i inne rzeczy. Ja ja widzialam dokladnie po kwasie nbomach 4acodmt jaraniu a teraz i gdy sie skupie. Niesamowita rzecz. Tez zauwazylam ze troche kopie pradem. Moglabym napisac o niej sporo bo na prawde duzo juz w niej zobaczylam. Co to jest?
ODPOWIEDZ
Posty: 52 • Strona 2 z 6
Newsy
[img]
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat

Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.

[img]
Zatrzymano oficera żandarmerii który kierował gangiem handlującym heroiną!

Policja w Portugalii zarekwirowała 1,5 tony kokainy od międzynarodowej grupy przestępczej, którą kierował kapitan żandarmerii z Porto.

[img]
Może być nowym fentanylem. "Flysky" rozprzestrzenia się w USA

Nowy śmiertelnie niebezpieczny narkotyk rozprzestrzenia się w Stanach Zjednoczonych. Pojawił się m.in. na ulicach Chicago, Filadelfii i Pittsburgha. "Flysky" to heroina zmieszana z medetomidyną - środkiem uspokajającym stosowanym w weterynarii.