Nie próbowałam Ayahuasci i ibogi , ale z opisów wydaje się, że byłyby na 1 miejscu.
Czemu w naszym kraju w ogóle nie ma ibogi?
Romantyczka pisze: Czemu w naszym kraju w ogóle nie ma Ibogi?
Moje głosy pojszły na grzyby, powoje i szałwię.
Gałka ma w sobie coś magicznego, przy dobrym jakościowo towarze pojawiają się takie specyficzne jakby "flashbacki" z przeszłości, wspomnienia nasycone całym tym niepowtarzalnym klimatem. Otwieram okno, wdycham świeże powietrze i czuje to COŚ, jakiś magiczny ślad, uczucie jakbym kiedyś, w dzieciństwie, innym życiu już wdychał to powietrze, przesycone emocjami i nastrojami które teraz mnie obezwładniają. Podobnie z dźwiękami. gałka sprawia, że muzyka jest przesycona czymś przepięknym, nie do wyrażenia(coś innego niż po innych dragach), wiele zespołów pokochałem w ten spoób i do teraz cieszę się ich muzyką też na trzeźwo, np.:
CocoRosie - Fairy Paradise
Dead Can Dance - The Host Of Seraphim
Ciężko opisać, ale jak czytałem na forum, to już ktoś opisywał podobne wrażenia. Troche podobny stan miałem po ekstrakcie z passiflory (męczennicy) i po mocnym przedawkowaniu syntetycznych kanabinoidów, na wejściu fazy.
Amanity też działają niepowtarzalnie, stanu jaki wywołują ciężko porównać z jakimkolwiek innym narkotykiem. Działają wizyjnie, trochę dysocjacyjnie, czasem przeważa psychodela, ale nic dającego się ująć w ramy klasyfikacji. Dla mnie to oddzielny typ narkotyku :) Ostatnio je jadłem z 4 lata temu i co roku natarczywie pojawiają się w moich snach. Ciężko mi to zrozumieć, raczej nie są to zwykłe pragnienia podświadomości, gdyż o tym grzybku w ogóle nie myśle, a on i tak wytrwale nawiedza mnie w snach :) W tym roku miałem już kilkanaście snów z nim w roli głownej, las i piękne czerwone, nakrapiane kapeluszniki, czułem jego fakturę i mocny kontrast jaki tworzył z leśną ściółką.
Marihuana ma mój głos z uwagi na wszechstronność. Dobre do spotania z przyjaciółmi, medytowania w ciszy czy czytania ksiązek. Przy tym minimalne (szkodliwe)oddziaływanie na ciało i różnorodność doświadczeń. Okropny grzech popełnia nasze społeczeństwo utrudniając dostęp do tego ziółka.
Nie doświadczyłem działania Ayahuaski, meskaliny i ibogi, myślę, że ta pierwsza by mogła coś odmienić w moim głosowaniu.
To ja opiszę psychodeliki, na które zagłosowałam:
changa - trochę za krótko na mnie działała i chciałabym zapalić jeszcze raz, bo wiem, że potrafi zadziałać znacznie mocniej. W każdym bądź razie i tak jest wyjątkowo głęboka jak na 5 minut fazy. Daje taką radość, oczyszczenie. Wyleczyła mnie tymczasowo z pewnej choroby. i bardzo ciekawa wizualnie - Jogurt zmienił się w tygrysa.
Kaktusy meskalinowe - bardzo mocne wizualnie. Cały świat zamienia się w wielką, baśniową, magiczną krainę. Trip meskalinowy był moim przełomowym. Poza tym daje fajny, medytacyjny spokój. (Choć w sumie wszystkie psychodeliki tak mają, ale na tripie Meskalinowym odbyłam pewną ważną rozmowę o medytacji).
Powój - dał mi wiele magicznych, pięknych tripów. Jest taki głęboki i poważny. Wydaje mi się matką pozostałych psychodelików. Poza tym jest też taki złoty i kobiecy. Zabiera mnie do mojej słodkiej, wewnętrznej krainy. Wszystko jest takie idealnie w moim stylu. Poza tym każde wydarzenie stanowi jakąś lekcję. Powój cały czas mnie poucza, ale jest w nim wiele miłości.
Romantyczka pisze: Kaktusy meskalinowe - bardzo mocne wizualnie. Cały świat zamienia się w wielką, baśniową, magiczną krainę. Trip meskalinowy był moim przełomowym. Poza tym daje fajny, medytacyjny spokój. (Choć w sumie wszystkie psychodeliki tak mają, ale na tripie Meskalinowym odbyłam pewną ważną rozmowę o medytacji).
Zauważyłem też lekkie działanie nootropowe tzn. w nałych dawkach lepiej mi mózg funkcjonuje, wydajniej pracuję w różnych programach komputerowych(wymagających wyobraźni), znacznie lepiej mi się pisze e-maila, rozmawia i wszystko gdzie trzeba się uzewnętrzniać, pobudza kreatywność ogólnie.
Gałka jest cięzka fizycznie i to też jest główny powód dla którego jej nie używam zbyt często, bolą wnętrzności przy nadużywaniu niestety. Jest także dostępny w niektórych sklepach etnobotanicznych Kwiat Muszkatołowca, przyjemniejsze w smaku i lagodniejsze dla żołądka, działanie podobne do orzeszków.
Powój jest u mnie w top10 ulubionych substancji, to jednak nie zaznaczył się w mojej świadomości tak wyraźnie, pewnie przez to, że jest sporo substancji działających podobnie, jak LSD czy niektóre tryptaminy. Powój jawi mi się jako dojrzałe doswiadczenie, przypominam sobie swoje miejsce we wszechświecie, sens tego wszystkiego wokół mnie :) Spory minus tej roślinki to uciążliwy dyskomfort fizyczny, który da się częsciowo wyeliminować(ciepła kąpiel, czekolada na wazokonstrykcje)
Ile ten kwiat muszkatołowca kosztuje?
Wiem, że DXM znacznie łagodzi działanie gałki, ale nie wiem, czy na tyle, by odważyć się na mocniejszego tripa. Wiem, że małe dawki bardzo poprawiają tripa, likwidują ten deksowy chłód.
Mnie w powoju irytuje tylko ten zjazd. Cały dzień przesypiam :( Skoro LSD jest podobne, a lżejsze to musi być cudowne. Ja raz zjadłam jednego kartona, ale działał w stylu tryptamin, nie wyróżniał się zbytnio, był taki lekki i ekstazkowy. Chyba muszę 2 kwasy zjeść, ale to kosztuje aż 60 zł.
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
Flara wyniuchała narkotyki. Były ukryte w paczce
Ponad pół kilograma amfetaminy przechwycili funkcjonariusze Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego podczas rutynowej kontroli przesyłek w sortowni w Pruszczu Gdańskim. Narkotyki ukryte w paczce zostały wykryte dzięki czujności psa służbowego Flara.
Ekstrakty z konopi poprawiają funkcje poznawcze u chorych na Alzheimera – nowe badanie kliniczne
Według nowych danych z kontrolowanego placebo badania klinicznego, opublikowanego w „Journal of Alzheimer’s Disease”, długotrwałe stosowanie roślinnych ekstraktów kannabinoidowych poprawia funkcje poznawcze u pacjentów z demencją związaną z chorobą Alzheimera (AD).
Donald Trump podpisał ustawę rekryminalizującą produkty z konopi zawierające THC
Historyczny zwrot w amerykańskiej polityce konopnej. Prezydent Donald Trump podpisał ustawę budżetową, która zawiera kontrowersyjne zapisy. W praktyce oznaczają one rekryminalizację konopi w USA. Nowe prawo uderza w tysiące produktów z THC, w tym popularne Delta-8. To radykalne cofnięcie liberalizacji, którą Trump sam wprowadził, podpisując słynną ustawę Farm Bill w 2018 roku. Decyzja zapadła po tygodniach paraliżu rządu. Izba Reprezentantów przyjęła pakiet w środę, głosami 222 do 209.
