Więcej informacji: Metadon w Narkopedii [H]yperreala
Nuail pisze: Robie sobie cycki u chirurga plastyka i muszę mieć ładne wygojone okablowanie. Tydzień + czas gojenia.
Ileż cierpienia dla urody.
mecenas pisze:Ja tam waliłem w żyłe metadon i ten z oryginalnej butli i ten odlewany z programu - ale nie warto tego robić.Kopek jest minimalny a podanie 20 cm z tej wielkiej pompy tego gęstego gówna z nałożoną igłą 4,5 to nie jest takie szybkie łatwe i przyjemne...nie polecam.lepiej już normalnie wypić,a po żyłach to tylkohera pod którąś postacią.
mecenas pisze: łe no to zazdroszcze,bo pewnie kasiasta jesteś Skoro takie zabiegi sobie serwujesz ;-) i do tego "nie głupia" jak mogę wywnioskować po przeczytaniu paru postów.... Ale z tymi kablami to nie rozumie za bardzo.I co z tego ,że chirurg zobaczy.Ja osobiście nie mam oporów zawsze latem krotki rękawek i pierdole wszystkich (tych w pracy też) moje życie moja sprawa.A prawda taka że na metadonie (duże dawki) można spokojnie żyć bez hery.Nawet na bunondolu.To raczej kwestia skrzywionej psychy helenistów,że i tak wracają do helu,jak choćby ja...
Rąk mi nie naprawią, ale słyszałam że można wszczepić sobie podskórny silikonowy implant, który 'wszyty' jedną częścią w żyłę ziała coś jak wenflon, ale można go mieć parę miesięcy (100 wkłuć -czyli w zasadzie miesiąc). Ale pewnie nie w polsce. Na zrosty zostaje płukanie heparyną, maści a na siniaki kultowy już CEPAN.
A co do tematu - (do tych co ów metadon pukali) - nie 'zasklepiły' się wam kable bardziej? Słyszałam że wtłaczając coś o konsystencji zawiesiny do żył można spowodować zaczopowanie się mniejszych naczyń krwionośnych i nieprzyjemne komplikacje z tym spowodowane.
(Tak sobie myślę, pić syropek (po którym wybitnie chce mi się haftować, i to nie artystycznie) dla nowych cycków - oby były tego warte
Nuail pisze:Nie "wstydzę się" tylko niestety chirurg jest bliskim znajomym mojego pracodawcy i organizuje wykłady/sympozja które tłuamcze, więc nie znając reakcji wolę dmuchać na zimne i nie musieć szukać nowej pracy. Żeby mieć na ćpanie. C'est la vie, tak to się kręci..mecenas pisze: łe no to zazdroszcze,bo pewnie kasiasta jesteś Skoro takie zabiegi sobie serwujesz ;-) i do tego "nie głupia" jak mogę wywnioskować po przeczytaniu paru postów.... Ale z tymi kablami to nie rozumie za bardzo.I co z tego ,że chirurg zobaczy.Ja osobiście nie mam oporów zawsze latem krotki rękawek i pierdole wszystkich (tych w pracy też) moje życie moja sprawa.A prawda taka że na metadonie (duże dawki) można spokojnie żyć bez hery.Nawet na bunondolu.To raczej kwestia skrzywionej psychy helenistów,że i tak wracają do helu,jak choćby ja...
Rąk mi nie naprawią, ale słyszałam że można wszczepić sobie podskórny silikonowy implant, który 'wszyty' jedną częścią w żyłę ziała coś jak wenflon, ale można go mieć parę miesięcy (100 wkłuć -czyli w zasadzie miesiąc). Ale pewnie nie w polsce. Na zrosty zostaje płukanie heparyną, maści a na siniaki kultowy już CEPAN.
A co do tematu - (do tych co ów metadon pukali) - nie 'zasklepiły' się wam kable bardziej? Słyszałam że wtłaczając coś o konsystencji zawiesiny do żył można spowodować zaczopowanie się mniejszych naczyń krwionośnych i nieprzyjemne komplikacje z tym spowodowane.
(Tak sobie myślę, pić syropek (po którym wybitnie chce mi się haftować, i to nie artystycznie) dla nowych cycków - oby były tego warteBędąc na bunondolu nie można ładować w ogóle, a ja pewnie okazjonalnie zaliczę pachwinę ( z kolką 8 bo jak na złość w aptekach blisko chaty tylko takie posiadają..))
oj uwierz mi,że na bunandolu też można ćpać hel.Ja tam robie.Z samego rana tabletki pod języczek,bez skreta do południa a właściwie popołudni,następnie kupuje here (bo jak mam wcześniej to nie jem bunondolu wcale tylko ładuje grzanie już z samego rańca po przebudzeniu) i pukam działkę i lub działki helu.wieczór też hera.Głownie chodziło Ci zapewne o to że po bun. hel "nie działa" tz nie ma kopa i s łabo działa.Jeśli będziesz robić tak jak ja to ten poranny puszcza Cię i możesz śmiało ładować hel i jest "normalny" kop i faz,bez zagłuszenia.Ja ostatnio też nieraz jade tylko na samym bunondolu lub metadonie...
Ale nie byłem bez żadnego opiata (bez ani jednego dnia lub conajwyżej dzień) od wielu już lat.Biorę te "leki" codziennie.
Może zamiast odstawiać przerzucę się na głębinówki, kolana albo znowu pachwinki..Odkąd schudłam wyczaiłam też ładny kabel na łydce i udzie ale boje sie jednak trafić nie tam gdzie trzeba, a i wiadomo, skóra grubsza to i siłą rzeczy większej kolki trzeba..
Nieźle się trzymasz ;-)
Nuail pisze: Odkąd schudłam wyczaiłam też ładny kabel na łydce i udzie ale boje sie jednak trafić nie tam gdzie trzeba, a i wiadomo, skóra grubsza to i siłą rzeczy większej kolki trzeba..
timeless pisze: Jaka jest w ogóle szansa dostania się na program ze stażem 1,5-rocznym (morfina/heroina dożylnie, wcześniej kodeina domieśniowo, doustnie już nie wliczam)? Nie wiem, czy jadę na rozrabianym syropie, ale teraz dostaję już znacznie gęstszy i jest lepszy,
cOdeine pisze:Pirogen gwarantowany po jebnięciu metadonu i.v. Znam z opowieści. Tyle co do tematu.
Na program metadonowy mozna sie dostac majac conajmniej 5 lat stazu wiec troche musialbys sobie latek pododawac,pozatym trzeba mowic ze glowne uzaleznienie to opiaty gdyz metadon jest tylko dla opiatowcow,pozatym niemozna byc w zwiazku z osoba czynna oraz musisz mieszkac blisko jakiejs placowki z metadonem gdyz tego lekarz nie przepisuje,trzeba byc codziennie z rana i pic okreslona dawke a wiec dojazdy moga wyniesc cie wiecej niz czarnorynkowy metadon,ja np musialam miec meldunek tymczasowy w zgorzelciu zeby dostac sie na program ,zas w szczecinie wystarczy ze mieszkasz blisko,robia w trakcie testy i za 3 wpadki zeruja cie z metadonu i pol roku kary,nie mozesz ponownie sie przyjac dopiero po pol roku po odbytym detoksie mozna zaczac na nowo.A pytanie czy ten czarnorynkowy pijesz czy bierzesz dozylnie i jezeli tak to jakie ilosci?
Ja absolutnie zaprzeczam,jezeli metadon jest niezmieszany z niczym,zadna woda to zadnego pirogena niema a wiem to gdyz moj chlopak 3 miesiac dzien w dzien podaje dozylnie,ja natomiast sporadycznie,gdyz mam duza dawke do picia i to mi nawet wystarcza.Pozdrawiam.
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/9/975f790a-3ebb-4508-ba00-949ba84c72a8/drug-powder.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250715%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250715T221402Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=afef2aee7a3e89ce9f25d99ded1e28e68d5b566b1889695ca8d63be7418894de)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jurekpatryk.jpg)
Ćpali po 96 godzin, żeby cokolwiek poczuć. Fragment mocnego reportażu Patryka Jurka
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/weedtravelbyair.jpg)
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/175-284921000.jpg)
Wpadli w trakcie transakcji
Piaseczyńscy kryminalni zatrzymali narkotykowy duet. Mężczyźni wpadli w trakcie transakcji, która odbywała się na jednym z parkingów w Wólce Kosowskiej. Na posesji 49-letniego obywatela Ukrainy, policjanci znaleźli uprawę marihuany. Krzaki konopi indyjskiej zostały zabezpieczone. 44 i 49-latek usłyszeli zarzuty karne oraz zostali objęci policyjnymi dozorami.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/amnesia_ibiza.jpg)
Największa europejska imprezownia tonie. Karetki błagają o pomoc – jeżdżą tylko do nocnych klubów
Ibiza – symbol beztroskiej zabawy, dźwięków techno i drinków za 25 euro – pęka w szwach. Ale, co ciekawe, nie z powodu tłumu turystów. Pęka system ratownictwa medycznego. Jak podaje lokalny związek zawodowy służby zdrowia, nawet jedna trzecia wszystkich interwencji karetek dotyczy klubów nocnych, gdzie dochodzi do… „bad tripów” po wiadomych zakazanych używkach.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mjheart2.jpg)
Używanie marihuany znacznie zwiększa ryzyko śmierci. „Byli młodzi i nie mieli wcześniejszych chorób
Regularne używanie marihuany może niemal podwoić ryzyko śmierci z powodu chorób sercowo-naczyniowych – wynika z najnowszej metaanalizy danych medycznych obejmujących blisko 200 milionów osób w wieku od 19 do 59 lat. Niepokoi fakt, że dotyczy ono również młodych osób, które do tej pory uważano za mniej narażone na takie zagrożenia.