Metadon to najprostszy chemicznie opioid – 6-(dimetyloamino)-4,4-difenyloheptan-3-on.
Więcej informacji: Metadon w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 2474 • Strona 2 z 248
  • 3186 / 372 / 0
Nieprzeczytany post autor: Blu »
Nuail pisze:
Robie sobie cycki u chirurga plastyka i muszę mieć ładne wygojone okablowanie. Tydzień + czas gojenia.
Ileż cierpienia dla urody.
Hahaha. :) W sumie to powód jak każdy inny ale tego nie przewidziałem. Ah te kobiety, ileż zniosą dla poprawienia wyglądu ;)
Fantasy is what people want, but reality is what they need.
  • 1 / / 0
Nieprzeczytany post autor: PAWNO »
to temu chirurgowi powiedz zeby ci tez rece naprawil zeby nie bylo sladow, i gdzies wyzej od strony wewnetzrej zrobil cos jak tunel do zyly zeby latwo bylo sobie tam pukac.
Uwaga! Użytkownik PAWNO nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 149 / 5 / 0
Nieprzeczytany post autor: zaklin »
mecenas pisze:
Ja tam waliłem w żyłe metadon i ten z oryginalnej butli i ten odlewany z programu - ale nie warto tego robić.Kopek jest minimalny a podanie 20 cm z tej wielkiej pompy tego gęstego gówna z nałożoną igłą 4,5 to nie jest takie szybkie łatwe i przyjemne...nie polecam.lepiej już normalnie wypić,a po żyłach to tylkohera pod którąś postacią.
Zgadzam się z toba przez kolke 4,5 taki syropek ledwo co idzie i z tego co wiem to u nas walą ósemkami ale jedynie dotyczy to osób które mają żyły do tych ósemek.jMi osobiście wypicie 100ml.metadonu starcza na styk i jakoś idzie na tym przeżyć ,jednakże ciągnie do tego kopa i do tej euforii jaka jest po heroinie,a nie ma jej po metadonie.U nas ludziska czekają na sezon i ja chyba wraz z nimi,gdyż brak towaru na czarnym rynku niestety.Pozdrawiam.
  • 90 / 6 / 0
Nieprzeczytany post autor: Nuail »
mecenas pisze:
łe no to zazdroszcze,bo pewnie kasiasta jesteś Skoro takie zabiegi sobie serwujesz ;-) i do tego "nie głupia" jak mogę wywnioskować po przeczytaniu paru postów.... Ale z tymi kablami to nie rozumie za bardzo.I co z tego ,że chirurg zobaczy.Ja osobiście nie mam oporów zawsze latem krotki rękawek i pierdole wszystkich (tych w pracy też) moje życie moja sprawa.A prawda taka że na metadonie (duże dawki) można spokojnie żyć bez hery.Nawet na bunondolu.To raczej kwestia skrzywionej psychy helenistów,że i tak wracają do helu,jak choćby ja...
Nie "wstydzę się" tylko niestety chirurg jest bliskim znajomym mojego pracodawcy i organizuje wykłady/sympozja które tłuamcze, więc nie znając reakcji wolę dmuchać na zimne i nie musieć szukać nowej pracy. Żeby mieć na ćpanie. C'est la vie, tak to się kręci..
Rąk mi nie naprawią, ale słyszałam że można wszczepić sobie podskórny silikonowy implant, który 'wszyty' jedną częścią w żyłę ziała coś jak wenflon, ale można go mieć parę miesięcy (100 wkłuć -czyli w zasadzie miesiąc). Ale pewnie nie w polsce. Na zrosty zostaje płukanie heparyną, maści a na siniaki kultowy już CEPAN.

A co do tematu - (do tych co ów metadon pukali) - nie 'zasklepiły' się wam kable bardziej? Słyszałam że wtłaczając coś o konsystencji zawiesiny do żył można spowodować zaczopowanie się mniejszych naczyń krwionośnych i nieprzyjemne komplikacje z tym spowodowane.

(Tak sobie myślę, pić syropek (po którym wybitnie chce mi się haftować, i to nie artystycznie) dla nowych cycków - oby były tego warte %-D Będąc na bunondolu nie można ładować w ogóle, a ja pewnie okazjonalnie zaliczę pachwinę ( z kolką 8 bo jak na złość w aptekach blisko chaty tylko takie posiadają..))
Uwaga! Użytkownik Nuail nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 493 / 15 / 0
Nieprzeczytany post autor: mecenas »
Nuail pisze:
mecenas pisze:
łe no to zazdroszcze,bo pewnie kasiasta jesteś Skoro takie zabiegi sobie serwujesz ;-) i do tego "nie głupia" jak mogę wywnioskować po przeczytaniu paru postów.... Ale z tymi kablami to nie rozumie za bardzo.I co z tego ,że chirurg zobaczy.Ja osobiście nie mam oporów zawsze latem krotki rękawek i pierdole wszystkich (tych w pracy też) moje życie moja sprawa.A prawda taka że na metadonie (duże dawki) można spokojnie żyć bez hery.Nawet na bunondolu.To raczej kwestia skrzywionej psychy helenistów,że i tak wracają do helu,jak choćby ja...
Nie "wstydzę się" tylko niestety chirurg jest bliskim znajomym mojego pracodawcy i organizuje wykłady/sympozja które tłuamcze, więc nie znając reakcji wolę dmuchać na zimne i nie musieć szukać nowej pracy. Żeby mieć na ćpanie. C'est la vie, tak to się kręci..
Rąk mi nie naprawią, ale słyszałam że można wszczepić sobie podskórny silikonowy implant, który 'wszyty' jedną częścią w żyłę ziała coś jak wenflon, ale można go mieć parę miesięcy (100 wkłuć -czyli w zasadzie miesiąc). Ale pewnie nie w polsce. Na zrosty zostaje płukanie heparyną, maści a na siniaki kultowy już CEPAN.

A co do tematu - (do tych co ów metadon pukali) - nie 'zasklepiły' się wam kable bardziej? Słyszałam że wtłaczając coś o konsystencji zawiesiny do żył można spowodować zaczopowanie się mniejszych naczyń krwionośnych i nieprzyjemne komplikacje z tym spowodowane.

(Tak sobie myślę, pić syropek (po którym wybitnie chce mi się haftować, i to nie artystycznie) dla nowych cycków - oby były tego warte %-D Będąc na bunondolu nie można ładować w ogóle, a ja pewnie okazjonalnie zaliczę pachwinę ( z kolką 8 bo jak na złość w aptekach blisko chaty tylko takie posiadają..))

oj uwierz mi,że na bunandolu też można ćpać hel.Ja tam robie.Z samego rana tabletki pod języczek,bez skreta do południa a właściwie popołudni,następnie kupuje here (bo jak mam wcześniej to nie jem bunondolu wcale tylko ładuje grzanie już z samego rańca po przebudzeniu) i pukam działkę i lub działki helu.wieczór też hera.Głownie chodziło Ci zapewne o to że po bun. hel "nie działa" tz nie ma kopa i s łabo działa.Jeśli będziesz robić tak jak ja to ten poranny puszcza Cię i możesz śmiało ładować hel i jest "normalny" kop i faz,bez zagłuszenia.Ja ostatnio też nieraz jade tylko na samym bunondolu lub metadonie...
Ale nie byłem bez żadnego opiata (bez ani jednego dnia lub conajwyżej dzień) od wielu już lat.Biorę te "leki" codziennie.
  • 90 / 6 / 0
Nieprzeczytany post autor: Nuail »
Ja czułam słabsze działanie bundondolu niestety nawet około 3 dni po przyjęciu ostatniej dawki. Może efekt placebo? Dostanę recke to sie zobaczy jak to jest.
Może zamiast odstawiać przerzucę się na głębinówki, kolana albo znowu pachwinki..Odkąd schudłam wyczaiłam też ładny kabel na łydce i udzie ale boje sie jednak trafić nie tam gdzie trzeba, a i wiadomo, skóra grubsza to i siłą rzeczy większej kolki trzeba..

Nieźle się trzymasz ;-)
Uwaga! Użytkownik Nuail nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 369 / 12 / 0
Mecenas, Ty też Bunondol dostajesz od lekarza? Czy to jest w ogóle możliwe, że wobec znanej nam wszystkim polityki leczenia z uzależnień, lekarz-psychiatra, który też rozkłada ręce nad systemem pomocy, przepisze mi cokolwiek - metadon czy buprenorfinę, czy będę musiał jechać nie wiadomo ile na czarnorynkowym. Jaka jest w ogóle szansa dostania się na program ze stażem 1,5-rocznym (morfina/heroina dożylnie, wcześniej kodeina domieśniowo, doustnie już nie wliczam)? Nie wiem, czy jadę na rozrabianym syropie, ale teraz dostaję już znacznie gęstszy i jest lepszy, ale odtruwać się zaczynałem na 60, inaczej nie mogłem za cholerę skręta zaleczyć.
  • 432 / 13 / 0
Nieprzeczytany post autor: c0deine »
Pirogen gwarantowany po jebnięciu metadonu i.v. Znam z opowieści. Tyle co do tematu.
Uwaga! Użytkownik c0deine nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 149 / 5 / 0
Nieprzeczytany post autor: zaklin »
Nuail pisze:
Odkąd schudłam wyczaiłam też ładny kabel na łydce i udzie ale boje sie jednak trafić nie tam gdzie trzeba, a i wiadomo, skóra grubsza to i siłą rzeczy większej kolki trzeba..
Powiem ci tak ze na nogach mamy nawet grube zyly i niema sie co bac,mozna smialo stukac,ja stukalam kolka piatka i bylo oki,natomiast z tylu od ludki do kostki jest zyla baardzo gruba i wytrzymala,z tymze lato juz w spodniach trzeba latac.Pozdrawiam
timeless pisze:
Jaka jest w ogóle szansa dostania się na program ze stażem 1,5-rocznym (morfina/heroina dożylnie, wcześniej kodeina domieśniowo, doustnie już nie wliczam)? Nie wiem, czy jadę na rozrabianym syropie, ale teraz dostaję już znacznie gęstszy i jest lepszy,
Na program metadonowy mozna sie dostac majac conajmniej 5 lat stazu wiec troche musialbys sobie latek pododawac,pozatym trzeba mowic ze glowne uzaleznienie to opiaty gdyz metadon jest tylko dla opiatowcow,pozatym niemozna byc w zwiazku z osoba czynna oraz musisz mieszkac blisko jakiejs placowki z metadonem gdyz tego lekarz nie przepisuje,trzeba byc codziennie z rana i pic okreslona dawke a wiec dojazdy moga wyniesc cie wiecej niz czarnorynkowy metadon,ja np musialam miec meldunek tymczasowy w zgorzelciu zeby dostac sie na program ,zas w szczecinie wystarczy ze mieszkasz blisko,robia w trakcie testy i za 3 wpadki zeruja cie z metadonu i pol roku kary,nie mozesz ponownie sie przyjac dopiero po pol roku po odbytym detoksie mozna zaczac na nowo.A pytanie czy ten czarnorynkowy pijesz czy bierzesz dozylnie i jezeli tak to jakie ilosci?
cOdeine pisze:
Pirogen gwarantowany po jebnięciu metadonu i.v. Znam z opowieści. Tyle co do tematu.
Ja absolutnie zaprzeczam,jezeli metadon jest niezmieszany z niczym,zadna woda to zadnego pirogena niema a wiem to gdyz moj chlopak 3 miesiac dzien w dzien podaje dozylnie,ja natomiast sporadycznie,gdyz mam duza dawke do picia i to mi nawet wystarcza.Pozdrawiam.
  • 369 / 12 / 0
Na program metadonowy mozna sie dostac majac conajmniej 5 lat stazu wiec troche musialbys sobie latek pododawac,pozatym trzeba mowic ze glowne uzaleznienie to opiaty gdyz metadon jest tylko dla opiatowcow,pozatym niemozna byc w zwiazku z osoba czynna oraz musisz mieszkac blisko jakiejs placowki z metadonem gdyz tego lekarz nie przepisuje,trzeba byc codziennie z rana i pic okreslona dawke a wiec dojazdy moga wyniesc cie wiecej niz czarnorynkowy metadon,ja np musialam miec meldunek tymczasowy w zgorzelciu zeby dostac sie na program ,zas w szczecinie wystarczy ze mieszkasz blisko,robia w trakcie testy i za 3 wpadki zeruja cie z metadonu i pol roku kary,nie mozesz ponownie sie przyjac dopiero po pol roku po odbytym detoksie mozna zaczac na nowo.A pytanie czy ten czarnorynkowy pijesz czy bierzesz dozylnie i jezeli tak to jakie ilosci?
Moje główne uzależnienie to właśnie opiaty, jak napisałem. Obok tego mam równie długi romans z Lorafenem (dzień w dzień, bo sporadycznie łykałem już ze 3 lata temu). Procedury wydawania metadonu z grubsza znam, ale zapewniam Cię, że różnią się między placówkami. Mieszkam akurat w mieście, gdzie jest program i po pewnym czasie można dostawać metadon na cały tydzień. Myślisz, że niby jak działałby inaczej proceder handlu metadonem przez ludzi z programów? Ode mnie z miasta metadon zasila w jakimś stopniu też Warszawę. W Chorzowie wydają chyba na weekend. Istnieje też możliwość odebrania dawki na kilka dni, jeśli poda się jakąś przyczynę, która uniemożliwi stawienie się dzień w dzień przez parę dni. Oczywiście wszystko zależy od sprawowania. Ale wiadomo, że na program nie chcę dostać się, żeby dobierać hel, tylko żeby mieć święty spokój z heleną.
Ja absolutnie zaprzeczam,jezeli metadon jest niezmieszany z niczym,zadna woda to zadnego pirogena niema a wiem to gdyz moj chlopak 3 miesiac dzien w dzien podaje dozylnie,ja natomiast sporadycznie,gdyz mam duza dawke do picia i to mi nawet wystarcza.Pozdrawiam.
Ale wytłumacz, jak można taką gęstwinę podawać sobie bezpiecznie dożylnie? To trzeba by było wcześniej rozrobić z wodą, a wtedy to już w ogóle trzeba by było chyba ze dwa razy z sześćdziesiątki walić. I po co? To zupełnie nieopłacalne. Metadon bardzo dobrze rozpuszcza się w tłuszczach i akumuluje w wątrobie, z której jest stopniowo wypuszczany, więc różnica między maksymalnym stężeniem po podaniu doustnym a dożylnym jest niewielka, jeśli jakakolwiek.
ODPOWIEDZ
Posty: 2474 • Strona 2 z 248
Newsy
[img]
Wpadli w trakcie transakcji

Piaseczyńscy kryminalni zatrzymali narkotykowy duet. Mężczyźni wpadli w trakcie transakcji, która odbywała się na jednym z parkingów w Wólce Kosowskiej. Na posesji 49-letniego obywatela Ukrainy, policjanci znaleźli uprawę marihuany. Krzaki konopi indyjskiej zostały zabezpieczone. 44 i 49-latek usłyszeli zarzuty karne oraz zostali objęci policyjnymi dozorami.

[img]
Największa europejska imprezownia tonie. Karetki błagają o pomoc – jeżdżą tylko do nocnych klubów

Ibiza – symbol beztroskiej zabawy, dźwięków techno i drinków za 25 euro – pęka w szwach. Ale, co ciekawe, nie z powodu tłumu turystów. Pęka system ratownictwa medycznego. Jak podaje lokalny związek zawodowy służby zdrowia, nawet jedna trzecia wszystkich interwencji karetek dotyczy klubów nocnych, gdzie dochodzi do… „bad tripów” po wiadomych zakazanych używkach.

[img]
Używanie marihuany znacznie zwiększa ryzyko śmierci. „Byli młodzi i nie mieli wcześniejszych chorób

Regularne używanie marihuany może niemal podwoić ryzyko śmierci z powodu chorób sercowo-naczyniowych – wynika z najnowszej metaanalizy danych medycznych obejmujących blisko 200 milionów osób w wieku od 19 do 59 lat. Niepokoi fakt, że dotyczy ono również młodych osób, które do tej pory uważano za mniej narażone na takie zagrożenia.