Organiczne substancje psychoaktywne oddziałujące na receptory opioidowe.
Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
Większość informacji na temat odurzania oraz nowości sie czerpię:
z hyperreal.info
1791
82%
z wikipedii
62
3%
od znajomi
148
7%
z innych żródeł
172
8%

Liczba głosów: 2173

ODPOWIEDZ
Posty: 951 • Strona 46 z 96
  • 3309 / 21 / 0
Nic dziwnego, że nie działa, skoro z góry zakładasz wynik.
sqrt(666)
  • 30 / 1 / 0
bo znam siebie.
  • 2814 / 14 / 0
Padlinka pisze:
bo znam siebie.
Uwierz w siebie.
Uwaga! Użytkownik PCP jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1196 / 10 / 0
Jak możesz znać siebie, i to jak zareagujesz na pomoc w tej formie, skoro jej nie doświadczyłaś?

Nie możesz mówić o czymś, czego nie zaznałaś. Sądzę, że jesteś silniejsza i jeśli tylko CHCESZ to terapia Ci pomoże. Ale musisz chcieć, tym samym mieć chociaż cień szansy na poprawę, na wyjście z tego cholernego problemu.

Samo się nic nie zmieni, a twoja apatia tylko to pogłębia. Trzeba działać!
Uwaga! Użytkownik Ugh nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 30 / 1 / 0
jestem typem człowieka borderline i to bardziej skomplikowane niż się wydaje.
no ale dzięki za to że mnie popychacie do działania, może jednak zadzwonię do psychologa
  • 1196 / 10 / 0
Myślałaś o medytacji? Konkretniej o Vipassanie. W te wakacje poznałem te technikę, ukończyłem kurs. Poznałem sporo nt. uzależnienia, ale co najważniejsze siebie. Jak ja działam, funkcjonuje, co się ze mną dzieje.

A sama medytacja uspokaja i znosi ciśnienia, ale trzeba mieć cholerne samozaparcie do praktykowania, którego jak widać Ci brakuje.

Mój brat także ma osobowość typu borderline, skomplikowane cholerstwo. Sam do końca nie wiem na czym to polega. Medytuje od ponad 6 lat, przez 4 lata (po roku medytacji) przestał palić, pić, ćpać na okres 4 lat. Po tym czasie jednak wrócił. Ale stara się i właśnie pojechał do ośrodka medytacyjnego po pomoc - dla siebie, dla własnego ja.

A psycholog, moim skromnym zdaniem, gówno Ci da. Takie gadanie o dupie marynie. Wyśle Cię do psychiatry, a ten przepisze kilogram SSRI i być może jakieś benzo - co jest szaleństwem. Chyba, że ten twój psychiatra to osoba znająca się na rzeczy, tzn takiej, której płaci się 500$ by mogła wysłuchiwać twojego gadania (nawiązałem do Donnie Darko ;-) ).


Ot rozpisuje się coś dzisiaj, ale to chyba przez ten łyknięty tramadol.
Uwaga! Użytkownik Ugh nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 30 / 1 / 0
Dzięki że się rozpisujesz właśnie fajnie tak ;)
Próbowałam medytacji ale oczywiście jak bardzo mnie zafascynowała tak bardzo ją znielubiłam. Jak sobie postanawiam poprawę, że skończę z takim życiem itd to bardzo się staram, zaczynam normalnie żyć, może i mam depresję ale myślę sobie "to już któryś tam tydzień, zaraz wszystko będzie dobrze". I jak jest coraz lepiej to mimowolnie napada mnie myśl "w dupie, wy**bane" i tak cały czas. Zawsze miałam zapędy autodestrukcyjne więc raczej z tego nie wyjdę. W dodatku jestem artystką (amatorką, maluję) i mój tata był taki jak ja (ponoć, bo zmarł młodo).
  • 1196 / 10 / 0
Więc jeśli próbowałaś medytacji, nie rezygnuj z niej - praktykuj. Uwierz, że może zdziałać cuda,

Jeśli chcesz wyjść, jedź na kurs medytacji Vippasana (uczoną przez S.N Goenkę). Takie kursy organizowane są i w Polsce, najbliższy w marcu 2012, chyba, że chcesz jechać za granicę (jak ja).

http://www.pl.dhamma.org/index.php?id=1298&L=15

Poczytaj. Jeśli się zdecydujesz, daj mi znać, porozmawiał bym z tobą, doradził etc. Jednak w uzależnieniach nie pisz nic o opioidach, jedynie sporadycznie alko czy nikotyna.

Mi taki kurs 10 dniowy pomógł, będąc tam raz chciałem uciekać, a niekiedy czułem, że wreszcie żyje, mam jedzenie i spanie. Do życia nic innego nie potrzeba. Do tego święty spokój na takim kursie. Jednak uprzedzam, nie są to wakacje, będzie ciężko, ale już po jednym kursie będziesz odmieniona, co nie znaczy, że z dnia na dzień rzucisz wszelkie dragi.

Jak dla mnie to alternatywa dla Monaru, gdzie rodzina Cię zbeszta jeśli się dowie.
Uwaga! Użytkownik Ugh nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2 / / 0
Ja też wtrącę swój punkt widzenia.Dla mnie osobiście nie ma złotego środka na narkomanie. Jeżeli ktoś ma wziąć to i tak weźmie.Z tego co wiem w każdej dziedzinie edukacja jest siłą bezpieczeństwa i pewności siebie.Jeżeli nie mamy wiedzy na jakiś temat popełniamy błędy, a w przypadku narkotyków popełnić błąd można tylko jeden! Narkomani według mnie nie da rady powstrzymać, po prostu nie ma takiej możliwości.Tłumacze dlaczego. Narkomania według mnie nie jest spowodowana ogólnie dostępem,łatwym czy gorszym informacji bądź samych substancji. Narkomania zaczyna się od problemu.Może ja źle to widzę, rzadziej narkomanami zostają ludzie,którzy od czasu do czasu przyćpają sobie na imprezie,żeby się lepiej bawić, niż ci którzy ćpają, żeby się uwolnić od jakiś poważnych problemów życiowych typu matka chla o ojciec też a ja mam 14 lat i kradnę bo nie mam co jeść.Reasumując całą wypowiedz, informacje o dragach na hiperal i innych podobnych portalach są NIEZBĘDNE DLA BEZPIECZEŃSTWA TYCH,KTÓRZY SIĘ ZDECYDOWALI!!! Bo lepiej,żeby gość przeczytał jak ma to wziąć,żeby się nie zabić niż ma ekperymentować sam i skończyć z krzyżykiem.EDUKACJA NA JAKIKOLWIEK TEMAT NIGDY NIE JEST I NIE BĘDZIE ZŁA!!! A na portalu nie ma samych cudownych opowieści,tylko są też te złe, więc postrzeganie takich portali jako nieba i słodyczy narkotykowej jest błedem! Kto tak myśli nie przeczytał nawet kawałka tego forum! Jeżeli tacy ludzie jak Pan u góry który neguje EDUKACJE, chce razem z rządem przeciwdziałać narkomanii to niech się zajmą problemami poważnymi, ludzi którzy po nie sięgają z powodu niesamowitych problemów życiowych. Bo nie wszyscy nie znają umiaru.Nie można karać wszystkich za to, że PAŃSTWO doprowadza ludzi do takiej nędzy,że te środki śa jak zbawienie.NIE ZAKAZUJCIE A PRZECIWDZIAŁAJCIE!!!!!!

A tak na marginesie powinniście się cieszyć,że są takie portale i macie lepsze statystyki przez zmniejszoną ilość zgonów!!!!
Uwaga! Użytkownik fromi12 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1406 / 142 / 0
Padlinka pisze:
bo znam siebie.
nie kochanie, nie znasz siebie nawet w 1%. każdy tak mówi, natomiast nie ma pojęcia do czego jest zdolny, gdy tak naprawdę zostanie przyparty do muru. a w szczególności jeszcze na głodzie. dopiero po paru takich incydentach bedziesz mogła powiedzieć, że troszeczkę siebie znasz. ten 1% może zamieni się w jakieś 20. nawet umierając, nie bedziesz znała siebie do końca.
ODPOWIEDZ
Posty: 951 • Strona 46 z 96
Artykuły
Newsy
[img]
Gdańsk: Chciał sprzedać policjantom narkotyki w promocyjnej cenie

- Czego potrzebujecie? - usłyszeli policjanci w cywilu od 38-latka na jednym z gdańskich parkingów. A potem padła oferta zakupu w promocyjnej cenie marihuany i amfetaminy.

[img]
Wino z kokainą stało się przebojem. Papież pisał encykliki, sącząc Vin Mariani

Pod koniec XIX w. kokaina była uznawana za cudowny lek na wszystko. Była też składnikiem Vin Mariani, czyli ulubionego napoju papieża Leona XIII. Ojciec Święty tak je sobie upodobał, że wystąpił w jego reklamie, a twórcę receptury, Angelo Marianiego, odznaczył medalem. Nie był zresztą jedynym sławnym entuzjastą tego wina.

[img]
Matka przemycała narkotyki dla syna w więzieniu. Nasączyła nimi strony książki kulinarnej

Dzięki czujności funkcjonariuszy Zakładu Karnego nr 1 w Strzelcach Opolskich oraz szybkiej reakcji policjantów, udaremniono nietypową próbę przemytu narkotyków. 50-letnia kobieta, która przyszła na widzenie ze swoim synem, osadzonym w zakładzie karnym, chciała przekazać mu książkę zatytułowaną „Zdrowie zaczyna się na talerzu”. Jak się okazało, książka kryła coś znacznie bardziej niebezpiecznego niż przepisy na zdrowe posiłki.