Ale to nie znaczy, że nie można tego wykorzystać z głową. I nie mówię tu o spożyciu rekreacyjnym, bo ciężko pójść po tym na imprezę. Wszystkie substancje można jeść na 2 sposoby: 1. na "pizdę" 2. tak, żeby coś z tego wynieść. Nie sądzę, żeby Twoi znajomi zbytnio oddalali się od sposobu pierwszego.
A szacunek należy się wszystkiemu.
– Jestem przyzwyczajona do długich podróży... Kiedyś wybrałam się nawet do Piekła – wyjaśniła.
– Jak zdołałaś wrócić?
Przyglądała mi się długo i uważnie.
– Wrócić? Wrócić? Ja tu zostałam...
pan jozek pisze:Fakt to może być za mało, ale generalnie substancja jawi mi się jako wywołująca bardzo realne halucynacje których ich odbiorca nie jest świadomy.
Nie jadłem żadnych nasion czy coś, poprostu zrobiłem sobie z tego herbatke <głównie suszone liście i łodygi, wszystko starte na drobno> Zalałem wrzątkiem jedną łyżeczke do herbaty tego suszu zaparzyłem i wypiłem.. najpierw lekko mnie oszołomiło.. tzn.. niemogłem skupić dobrze wzroku, <takie uczucie jakbym wypił sam 0.5 i dostał czymś ciężkim w głowe> poczułem straszne pieczenie/suchość w gardle, <picie wody naprawde mało pomaga> i do tego jakoś ciężko było mi oddychać.
Zauważyłem też że po tym zacząłem jakoś inaczej myśleć, niekiedy dochodziło do mnie że może nie myśle zbyt logicznie.., gdy już zasnąłem sny miałem tak wyraźne że niekiedy zdawało mi sie że to naprawde, może dlatego że miałem po tym dość lekki sen, spało mi się po tym jak na kacu po miesięcznym piciu tanich win, To wszystko było wczoraj...
Teraz, gdy wstałem godzine temu przestraszyłem się że coś mi się stało.. rozejrzałem się po pokoju i zauwarzyłem że niemam zbyt ostrego wzroku... coś jakby okulista zakropił mi oczy.
Dziś jeszcze lekko mnie suszy.. dalej mam tak że chce mi się strasznie pić.. i do tego jakoś ciężko mi zebrać myśli <wogle ciężko to nazwać, ale nie czuje się dziś psychicznie komfortowo>
Ps. Propo ostrości widzenia, to niema aż takiej tragedi, jeśli odchyle głowe od klawiatury to z daleka nawet nieźle widze...gorzej z przeczytaniem, napisaniem czegoś bliżej
A więc sumując to:
Na -
-Straszne uczucie suchości/pieczenia w gardle że woda nie pomaga
-Zła ostrość widzenia na drugi dzień
-Ciężko się oddycha
-Dyskkomfort psychiczny na drugi dzień
Na+
-ten dziwny stan oszołomienia <jeśli można zaliczyć to na + >
-Dość wyraźne sny, można by było poćwiczyć na tym świadomy sen.
ps. Może poprostu za mało tego wypiłem, i dlatego nie miałem żadnych halunów, ale po tym co miałem chyba nie powtórze tego więcej, przynajmiej przez dłuuugi czas.
Odkryłem wręcz magiczne działanie tej roślinki...
otóż bardzo potęguje i przedłuża faze po marihuanie... Gdy wczoraj się spaliłem przypomniałem sobie ten stan po bieluniu, i na zbaku zrobiłem sobie herbatke z tych suszonych liści (jedna płaska łyżeczka)... Po jakiejś pół godziny wszedł bieluń i było naprawde nieźle... (wiadomo że sucho w gębie.. ale nawet tak tego nie odczułme jak ostatnio) Jedyny minus mieszania bielunia z zielonym to taki że serce strasznie wali (a może miałem tylko taki głupi wkręt)
Dziś znów mam słabą ostrośc widzenia... ale do wieczora przejdzie...
Naprawde było warto, bo faza wiele lepsza i ciekawsza :D
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/p06p0z0v.jpg)
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/sorgorzow.jpg)
Skandaliczne sceny na SOR-ach w wakacje. Pacjenci pod wpływem alkoholu i narkotyków
Skaczą po łóżkach, demolują sufit, są agresywni i niebezpieczni – a to wszystko dzieje się na oddziałach ratunkowych, gdzie inni pacjenci czekają na pomoc. W wakacje SOR-y pękają w szwach, a liczba pacjentów pod wpływem alkoholu i narkotyków lawinowo rośnie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-07-28_19-48-14.png)
Polacy robią to w samotności. W domach, nie na imprezach. A królowa jest tylko jedna
Coraz częściej używamy substancji psychoaktywnych w samotności. Szczególnie popalamy. I nie chodzi rzecz jasna o papierosy dostępne w kiosku. O czym to świadczy? – O tym, że te substancje są wykorzystywane do regulacji emocji, takich jak lęk, smutek czy napięcie – dr Gniewko Więckiewicz, psychiatra ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego komentuje wyniki raportu PolDrugs 2025.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/egipt.jpg)
Alkohol miał swój udział w powstaniu złożonych hierarchicznych społeczeństw
Alkohol towarzyszy nam od tysiącleci. Używały go wszystkie wielkie cywilizacje. Znali go Majowie, Egipcjanie, Babilończycy, Grecy, Chińczycy czy Inkowie. Odgrywał ważną rolę w ceremoniach religijnych, wciąż jest ważnym elementem spotkań towarzyskich. Był środkiem płatniczym, służył wzmacnianiu i podkreślaniu pozycji społecznej. W najstarszym znanym eposie literackim „Eposie o Gilgameszu” jednym z etapów ucywilizowania Enkidu – który symbolizuje tam dziką naturę, niewinoość i wolność – jest wypicie przezeń piwa.