Przede wszystkim silne smugi, i takie jakby duchy podążające za poruszającymi się obiektami. Mam też zwiększoną czułość na światło, głównie jak patrzę na diodę led albo ekran telefonu w ciemności to się rozdwajaja (nawet jednym okiem). Gdy patrzę na jasne niebo, albo teraz w czasie zimy na śnieg to widzę wokół tysiące jasnych iskier. Z mniej istotnych rzeczy to mam śnieg optyczny i powidoki, nie przeszkadza mi to jakoś szczególnie.
sertraliny już nie biorę prawie od miesiąca, zastąpiłem ją 5-HTP, który biorę w dawkach od 100 do 300mg dziennie, być może on podtrzymuje to wszystko.
Kojarzy mi się to trochę z HPPD, który ma silny związek z układem serotoninowym, aczkolwiek nigdy nie brałem żadnych serotogenicznych psychodelików (tylko DXM parę razy, ale nie więcej niż 400mg). Paliłem marihuanę kilkadziesiąt razy, ale ona chyba HPPD nie daje.
I się zastanawiam, czy ktoś jeszcze doświadczył czegoś takiego po lekach z tej grupy, czy może powinienem zacząć sie niepokoić że jednak jestem na coś chory. 8-( :scared:
Okulista badał oko, ale nic nieprawidłowego nie zauważył.
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
Efekty terapii wspomaganej psychodelikami są zachwycające
Kartele przemycają narkotyki na statkach z chorym i martwym bydłem
Kartele narkotykowe wykorzystują statki wypełnione chorym i padłym bydłem do przemytu ogromnych ilości kokainy trafiającej ostatecznie do Europy – informuje „The Telegraph”, powołując się na źródła wywiadowcze.
Korea Południowa: Torebki wyglądające jak herbata wypływają na plaży. W środku narkotyki
Ketamina w torebkach przypominających herbatę - takie pakunki znajdują na plaży mieszkańcy południowokoreańskiej wyspy Jeju. Władze ostrzegają, aby ich nie dotykać i nie otwierać, a także informować policję.
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.
