Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
- Feta w jednym, plastelinowym kawale, urywam kawałek rozpuszcza w gorącej wodzie, zapodaje p.r. i działa dobrze. Zostawiam porozrywany materiał na lekko ciepłym grzejniku na tekturze, żeby przesechł, później odkładam w inne miejsce i taki względnie przeschnięty (że się już normalnie da go rozgnieść na pył) pakuje do samar. I co? Nie działa, prawie w ogóle! :moody:
- Feta zakupiona kilka dni temu, może nie ma pierdolnięcia Taysona, ale działa względnie. Następna porcja zakupiony dziś (to samo, zaufane źródło, ten sam rzut, jeszcze nie ustaliłem środowiska przechowywania, ale jestem pewny, że nic z nią nie było "robione", a i wątpię, żeby doświadczony diler przechowywał speeda we włączonym piekarniku). I co? Chciałem tylko trochę się obudzić jak zacząłem przyspiać po 750mg kody z dwoma aviomarinami, 1mg klona i piwkiem. Sypię se małą kreskę... nic... nadal mi się oczy kleją. Zapodaje większą ilość, już P.R., trochę obudziło bardziej, ale tak pomiędzy zielonym rooibosem, a Jacobs Krönung z 1,5 łyżeczki. Dopiero porządna dawka przywalona oczywiście p.r. (najlepsza droga podania, z gorącą wodą, może być wrzątek, zanim rozmerdasz, do pompy naciągniesz osiąga na tyle odpowiednią temperaturę, że ujście jelita grubego przyjmuje ją z otwartymi ra..zwieraczem) i teraz porobiło, ale tak se trochę bo trochę. Pewnie godzinka, dwie i kima. Jak jeszcze klonem bym zagryzł to mogę iść spać w każdej chwili.
Podsumowując problem czy może jest to jakaś nietrwała "odmiana" amfetaminy, nie wiem, nie taka sól, jakie racematy, lewoskręty, czy Szatan wie co... nie znam się za bardzo..., że traci swoje właściwości przez jakieś czynniki zewnętrzne (temperatura, kontakt z powietrzem, wodą, łapskami chujwieczym itp.)???
Różne czary już widziałem, np. piksy (niebieskie wiśnie: pizderazyny+speed+MDxx w różnych proporcjach, zależy jak się trafiło, różne sztuki różnie działały na korzyść jednego ze trzech hipotetycznych składników i niekoniecznie na korzyść pożeracza, nawet z jednego sortu), które trzymały się kupy dopóki ich ktoś nie dotknął, jak się nie unikało tego, żeby miały kontakt ze skórą zaczynały się rozpadać do przejścia w zupełny proch i to jedna "zarażała" inne; albo speed, który robił się żółty po pomieszaniu z innym speedem, ale tak jaskrawo żółty nie tak jak bywa normalnie.
Więc - szanowni panowie uczeni, acz wjebani - Oxany i inne Jony - What The Fuck??
- fety w jednym plastelinowym kawałku nigdy nie suszymy, tymbardziej na lekko podgrzanym grzejniku (na żadnym grzejniku).
Zaobserwowałem to zjawisko które omówiłeś już niejednokrotnie, towar przeschnięty robi się widocznie i zauważalnie słabszy (zależnie od zabarwienia i konsystencji).
- feta która działa względnie nawet po paru dniach zawsze będzie działała trochę słabiej
Druga rzecz to prawdopodobnie tolerancja. A domyślam się że bierzesz częściej niż raz na miesiąc drogą nie tylko donośną, więc nie dziw się że feta cię nie klepie. Jeżeli uważasz jednak że efekt słabego działania to nie wynik tolerancji to może jednak zastanów się czy na pewno twoje źródło jest takie "zaufane". Niestety czasy mamy ciężkie i uwierz mi że ludzie którzy robią to dla biznesu (doświadczeni dilerzy) wiedzą jak i wykorzystują tą wiedzę żeby zarobić jak najwięcej ;-)
pokój
Efekty terapii wspomaganej psychodelikami są zachwycające
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.
Alkohol daleko od kasy i z brzydką etykietą
Minister Katarzyna Kęcka o walce z piciem w "Miodowej 15".
Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany zawiesza prace
Rok temu politycy obozu rządzącego ogłosili wielki, historyczny projekt: pierwszy w Polsce Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany. Miało być nowocześnie, postępowo, europejsko. Miał być projekt, miał być progres, miało być „po wyborach ruszamy pełną parą”.