Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 54 • Strona 5 z 6
  • 1558 / 18 / 0
po:
mefedronie da się prowadzić, ale krótko, i nie można dużo zjeść aż tak. nie na wejściu, 20min po sniffie można
amfetaminie da sie lajtowo, tylko często noga ciężka
Bakaniu da się lajtowo, powoli się jedzie i spoko

po innych nie próbowałem ;p
  • 2129 / 29 / 0
cyberwaste pisze:
Masz rację - nie zmienią. Z waszym podejściem do sprawy z nieznajomością zagadnienia a wymądrzaniem się jakbyście rozumy pozjadali najlogiczniejsze argumenty do was nie dotrą notabene można was przyrównać do zwykłych szarych obywateli x którzy myślą że mj to zło najgorsze i że dostaje się po tym aids bo wiedzę mają zerową i kreują sobie zdanie na podstawie paru przesłanek.
Z dupy analogia, bo Ci co gadają głupoty o trawie jej nie palą i nie znają. Ci co rozprawiają tu o jeździe, zakładam, że mają samochody albo chociaż prawo jazdy. Słowem, siedzą w temacie.
wiem co to znaczy przypieprzyć w coś z prędkością 50 km/h i uwierzcie mi że jest źle ale nie tak tragicznie jak wam się to wydaje.
No właśnie, fakt, ze przypierzyłeś w coś daje podstawy by nie słuchać Twoich pseudo mądrości.
Swoją drogą skoro jesteście takimi przykładnymi obywatelami i lubicie być manipulowani przez ośrodki szkoleń, wordy i policję to czy powinniście siedzieć na forum??
Jaka manipulacja ? Nawet jeżeli jest przesadzona to jednak nie jest to działanie wymierzone na szkodę kierowców, tylko na ich ewentualną korzyść. Słowem, taki przekaz jest w porządku.
Jest tyle starszych osób którym trzeba pomóc przejść przez ulicę i ustąpić miejsca w autobusie.
No właśnie, sam sobie udzieliłeś poniekąd rady.
Idź stąd.
  • 223 / 24 / 0
@ John stuart mill
Napisałem w 1- szym poście po czym jeździłem i czego żałuję a czego nie. Mam świadomość idiotyzmu w jeździe po alko, chcę tylko udowodnić że jazda po duposraczowych mieszankach jest niemalże bezpieczna, ryzyko jest zawsze, wsiadając do pojazdu na trzeźwo czy nie musimy się z tym liczyć.

@ Balcyrewicz nie wiem jakie to uczucie zapewne nie przyjemne (nie sposób mi sobie wyobrazić bo nie doświadczyłem) ale skoro koleś sam ci wbiegł po pijaku to chyba on jest idiota.
Kuba Powiatowy pisze:
Z dupy analogia, bo Ci co gadają głupoty o trawie jej nie palą i nie znają. Ci co rozprawiają tu o jeździe, zakładam, że mają samochody albo chociaż prawo jazdy. Słowem, siedzą w temacie.
Domyślać się jak się jeździ pod wpływem a jeździć to spora różnica. Analogia w 100 % trafiona.
Kuba Powiatowy pisze:
No właśnie, fakt, ze przypierzyłeś w coś daje podstawy by nie słuchać Twoich pseudo mądrości.
Akurat to było z winy technicznej pojazdu (hamulce puściły). Sam nie nigdy nie spowodowałem bezpośredniego zagrożenia.
Kuba Powiatowy pisze:
Jaka manipulacja ? Nawet jeżeli jest przesadzona to jednak nie jest to działanie wymierzone na szkodę kierowców, tylko na ich ewentualną korzyść. Słowem, taki przekaz jest w porządku.
Mimo wszystko jest to propaganda której rzekomo tak bardzo się wystrzegacie.
Kuba Powiatowy pisze:
No właśnie, sam sobie udzieliłeś poniekąd rady.
Idź stąd.
Narazie jeszcze nie bo puki co nie ocipiałem i nie cofam się do lat 60-tych by bawić się w gentlemana.

Swoją drogą trochę długo musiałeś się zastanawiać nad kontr argumentami a i tak wszystkie do podważenia. Większość wątpliwości i tak została wyjaśniona kilka postów wcześniej więc nasze wzajemne riposty są tylko efektem twojego braku umiejętności czytnia ze zrozumieniem (żeby cię nie wpędzać w kompleksy większość naszego cudownego społeczeństwa ma z tym olbrzymi problem) aż strach pomyśleć o twoich wynikach z matury z polskiego zakładając że podchodziłeś. Nie mam zamiaru tutaj nikogo obrażać ale własnego zdania bronić będę, tym bardziej że jest odpowiednio uargumentowane. A jeśli ktoś przywiązuje zbyt dużą wagę do swojego awatara lub ma jakieś problemy z myśleniem przyczynowo skutkowym to już nie mój problem dlatego też nie mam więcej pytań.
  • 1530 / 9 / 0
cyberwaste pisze:
@ John stuart mill
Napisałem w 1- szym poście po czym jeździłem i czego żałuję a czego nie. Mam świadomość idiotyzmu w jeździe po alko, chcę tylko udowodnić że jazda po duposraczowych mieszankach jest niemalże bezpieczna, ryzyko jest zawsze, wsiadając do pojazdu na trzeźwo czy nie musimy się z tym liczyć.
Pisałem Ci, że raz fajnie bylo po MJ, a raz do dupy. Sam zresztą napisałeś, że złapałeś bad tripa. Tego nie przewidzisz. Po fukaniu też możesz sobie wkręcić, że uciekasz przed kimś i się rozjebiesz, albo kogoś zabijesz. Nie popieram jazdy pod wpływem. Może to i fajna zabawa, ale nasze drogi się do tego nie nadają.
"Przyszła wojna będzie wojną niewidzialną Dopiero gdy dany kraj zauważy że jego plony uległy zniszczeniu jego przemysł jest sparaliżowany jego siły zbrojne są niezdolne do działania zrozumie nagle że brał udział w wojnie i że tę wojnę przegrywa"
  • 2129 / 29 / 0
cyberwaste pisze:
Domyślać się jak się jeździ pod wpływem a jeździć to spora różnica. Analogia w 100 % trafiona.
No a o czym jest ten wątek ? Przeczytaj jeszcze raz o czym piszą userzy tutaj. Raczej większości osób tutaj zdarzyło się jeździć pod wpływem alkoholu albo dragów, mimo, ze są temu raczej przeciwni.
Swoją drogą trochę długo musiałeś się zastanawiać nad kontr argumentami a i tak wszystkie do podważenia. Większość wątpliwości i tak została wyjaśniona kilka postów wcześniej więc nasze wzajemne riposty są tylko efektem twojego braku umiejętności czytnia ze zrozumieniem (żeby cię nie wpędzać w kompleksy większość naszego cudownego społeczeństwa ma z tym olbrzymi problem) aż strach pomyśleć o twoich wynikach z matury z polskiego zakładając że podchodziłeś.
No cóż, ja nie siedzę na forum 24h/ dobę. Co do tekstu o maturze, to najwidoczniej bardzo zabolało Cię to co napisałem skoro uciekasz się do takich tekstów. O to mi chodziło :-)

Co do tematu, zdarzyło mi się kilka razy jeździć po wypiciu piwa, giebla, raz kiedyś tam po kodeinie. Nie jeździło mi się raczej gorzej, nie odpierdalałem maniany za kółkiem ale to też z faktu, że nie odbija mi po używkach. Ogólnie jednak jeżdżę na czysto, tak jest przyjemniej i spokojniej.
  • 223 / 24 / 0
To trzeba było napisać od razu "jeździłem pod wpływem parę razy i uważam to za debilizm" zaoszczędzilibyśmy sobie trochę czasu a tak wyjeżdżasz z jakimiś textami to dłużny nie zostawałem. Raczej nic mnie nie zabolało bo do wypowiedzi internetowych podchodzę z lekkim przymrużeniem oka. Text o maturze to już że tak powiem rutyna zawodowa więc jeśli cię obraziłem wybacz.
Żeby nie było nie jestem propagatorem tego typu praktyk bo to nie dla każdego i też qwestia używki ale duposraczowe mieszanki ze względów prawnych jak i ze względu na działanie (w odpowiedniej ilości rzecz jasna) nadają się. Pewnego wakacyjnego dnia miałem długą trasę z wro w okolice 3-city i całą 500 km trasę przejechałem na smart shivie poszło całe opakowanie ale było warto, trasa prowadziła przez wiele dużych miast mało tego że nic się nie stało, nie było nawet najmniejszego zagrożenia z mojej strony to trasa z męczącej psychicznie zamieniła się w co najmniej przyjemną więc musi to o czymś świadczyć. Tak samo jak substancje psychoaktywne nie są dla każdego i dają satysfakcje osobom korzystających z nich rozważnie. Z prowadzeniem pojazdu jest analogicznie. To tylko usiłuję wyjaśnić. Myślę że kompromis w miarę osiągnięty.
Ostatnio zmieniony 11 listopada 2010 przez cyberwaste, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 1169 / 16 / 0
Zgadzam się z balcerowiczem w kilku kwestiach aczkolwiek nie pisz:
"wiem jak reaguje moje cialo po mj. i wiem ze gdybym wtedy palil to zauwazylbym go chwile pozniej niz zauwazylem, wcisnalbym hamluec w podloge chwile pozniej niz wcisnalem i przypieprzylbym mocniej niz przypieprzylem. i goscia by nie bylo, a ja mialbym trupa na sumieniu."
Bo nie wiesz.
Nie wiesz z prostej przyczyny bo nie mozesz przezyc tej sytuacji 2 razy i sprawdzic obie opcje - to są tylko Twoje zalozenia.
Miałem już 2 wypadki jak prowadzilem. Jeden na trzezwo i baba mi sie wjebala w bok samochodu - bez potluczen, rannych itp.
Drugi, byłem najarany to wyjebał mi dziad z ustąp pierszenstwa i musialem spierdalac na latarnie bo bym go zabil przy 90 km/h. Na szczescie przyjebalem w kraweznik obok latarni, samochod wyjebalo do gory i spadl na trawnik kawałek dalej - spadł na koła ktore odrazu pekły.

No i teraz zapewne kazdy powie ze nie ma wplywu bo dziadowi uratowałem dupę.
Aczkolwiek ja nadal uwazam ze nie powinno sie jezdzic pod wplywem niczego, bo tak jak mowi balcerowicz:
zapierdalając 1,5 tonową metalową klatką można naprawdę narobić nieszczescia i to nawet nie bedac nietrzezwym.
A nietrzezwosc jakby nie bylo jest dodatkowym czynnikiem przeszkadzajacym/utrudniajacym prowadzenie.

Jezdzilem rowniez i po LSD samochodem i bylo grubo (na szczescie jakies 300 metrow tylko), po kokainie/amfetaminie jest ochota cisnac ile fabryka dala, po opiatach trzeba uwazac aby nodding nie złapał i na sile otwierac oczy, po spozyciu alkoholu juz nigdy nie wsiade bo raptem 2 piwa a jak wsiadlem to kurwa raz srodkiem ulicy raz okiem a mi sie wydawalo ze jade jak po sznureczku, po mery dzejn nie mam problemow ALE TO TYLKO JA, NIE ODPOWIADAM ZA INNYCH - TYLKO ZA WŁASNE DUPSKO.

@DamnFrequency: Owszem również uważam ze trzeba być kulturalnym, aczkolwiek jak na mnie jeden z drugi naskakuje i napierdla jakimiś wyzwiskami itp. to nie będę mu przecież jak Jezus nadstawiał policzka :)
  • 2129 / 29 / 0
cyberwaste pisze:
To trzeba było napisać od razu "jeździłem pod wpływem parę razy i uważam to za debilizm"
Żeby było jasne- nie uważam tego za debilizm, ale sądzę, że używanie substancji psychoaktywnych w każdej sytuacji, a więc w pracy, szkole, domu, przy jeździe samochodem, seksie i koszeniu trawnika to nic innego jak pozwolenie by dragi przejęły nad nami kontrolę. Nie widzę w tym nic pozytywnego.

Text o maturze to już że tak powiem rutyna zawodowa więc jeśli cię obraziłem wybacz.
Bardziej mnie to rozbawiło niż obraziło. Maturę i studia zrobiłem jakiś czas temu i nikomu nie muszę niczego na forum udowadniać.
Żeby nie było nie jestem propagatorem tego typu praktyk bo to nie dla każdego i też qwestia używki ale duposraczowe mieszanki ze względów prawnych jak i ze względu na działanie (w odpowiedniej ilości rzecz jasna) nadają się.
Nie zgadzam się. Mieszanki mają różne działanie. Ja próbowałem tych pierwszych mieszanek z 2008 roku i np. stary smoke wywoływał spory nieogar, niektórzy przyrównywali go nawet do szałwii. Z kolei, spice był lajtowy. Może tobie się dobrze po mieszankach prowadzi, ale jak sam napisałeś, to "nie dla każdego" więc powinieneś raczej napisać "nadają się jak dla mnie". Ktoś może wypić pół litra wódy i zrobić 1000 km i też może powiedzieć, że "alkohol się nadaje". Kupa prawda.
Myślę że kompromis w miarę osiągnięty.
Mniej więcej, tylko nie wiem czy mniej czy więcej.
  • 1169 / 16 / 0
Kuba mówisz że spice był lajtowy ??
A paliłes Spice Daimond ? %-D
Ja po tym ze 2 dni chodziłem tak najebany :D
  • 109 / / 0
Ja osobiście pojazdów nie prowadzę, ale zauważyłem, że po mj naprawdę bez strachu można z kimś jechać. Jechałem z zajebanym w trzy dupy kolesiem, jedziemy, a on nagle tekst "Chyba z sześćdziesiątkę zapierdalamy". Jechaliśmy trzydzieści pare %-D Ale za to z kierowcą na pigułach już nigdy nie pojadę. Ciągłe zjeżdżanie na drugi pas, na pobocze. Nie polecam.
ODPOWIEDZ
Posty: 54 • Strona 5 z 6
Artykuły
Newsy
[img]
Leki na ADHD i medyczna marihuana a testy drogowe. Czy testy rozpoznają źródło substancji?

Czy zażycie niektórych leków może skutkować oskarżeniem o prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyków? Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich, Stanisław Trociuk, zwrócił się do Komendanta Głównego Policji z pytaniem, czy używane przez funkcjonariuszy testy narkotykowe potrafią rozróżnić substancje aktywne od leczniczych. Odpowiedź Policji nie rozwiewa wszystkich wątpliwości – zwłaszcza w kontekście leczenia ADHD czy terapii z wykorzystaniem medycznej marihuany.

[img]
Zniknęło 400 kg kokainy. Policjanci objęci śledztwem

Biura dwóch policjantów z Biura ds. Zwalczania Przestępczości Narkotykowej we francuskim Nanterre oraz ich domy zostały przeszukane przez IGPN (Wydział Wewnętrzny Inspektoratu Policji) w związku ze sprawą „Trident”. Chodzi o zaginięcie blisko pół tony kokainy. Według informacji „Le Parisien”, przeszukania przeprowadzono w biurach dwóch policjantów z wydziału antynarkotykowego oraz w ich domach. Zarekwirowano także ich tablety i komputery.

[img]
Alkohol miał swój udział w powstaniu złożonych hierarchicznych społeczeństw

Alkohol towarzyszy nam od tysiącleci. Używały go wszystkie wielkie cywilizacje. Znali go Majowie, Egipcjanie, Babilończycy, Grecy, Chińczycy czy Inkowie. Odgrywał ważną rolę w ceremoniach religijnych, wciąż jest ważnym elementem spotkań towarzyskich. Był środkiem płatniczym, służył wzmacnianiu i podkreślaniu pozycji społecznej. W najstarszym znanym eposie literackim „Eposie o Gilgameszu” jednym z etapów ucywilizowania Enkidu – który symbolizuje tam dziką naturę, niewinoość i wolność – jest wypicie przezeń piwa.