nie chodzi (na szczescie...?) o zielony mocz, czy z krwia, czy uczucie ogromnego parcia, a mimo to niemoznosc oddania moczu, tylko...
moja pierwsza zabawa z mefem : przesada w postaci gieta w 6h, co nad ranem - po ostatniej mega dawce - zaowocowalo wyraznym bolem po obu stronach ciala na 5 min, ktory ja bym identyfikowal jako nerkowy...ale juz dalej tego samego dnia zero objawow tego typu i zero bolu w tych okolicach...potem 2 dni uczucie jakbym lekko dostal pala po bokach...i inna sprawa, ze niedlugo po tym przy lekko innej okazji czlen z karetki:P mi mowil, ze akcje jakie opisuje nie brzmia nie wygladaja na nerki wogole wg niego...choc malo co tez mnie sluchal hehe)
no i teraz tak normalnie na codzien szczam normalnie, nie widze zadnych problemow z oddawaniem moczu, barwa ok itp itd
ALE
od tego czasu na jakiejkolwiek fazie (dwa razy 2c-e w naprawde niskich dawkach, potem znowu 900mg sesja mefa, a dzis rano nawet na tryptaminie!) mam cos takiego, jakby nery postanawialy na czas fazy i na jakis czas po, na zejsciu...po prostu jakby robily sobie przerwe:|
nie mam uczucia parcia i walki z niemoznoscia moczu, tylko po prostu go nie oddaje, nie chce mi sie, nawet jakbym sprobowal
a organizm jakby sie wylacznie na wydalanie potem nastawial:/
i jest to - co logiczne - o tyle chÓjowe, ze stad chyba zaczalem miec qrewskie cisnienia fazowe no i sie przegrzewam czasami az tak, ze sie boje:/
np. pierwszy raz po 2c-e (15mg oral) jak mi mierzono cisnienie juz po jakichs 15-30minutach takiego stanu, to bylo 180/100, boje sie jakie bylo wczesniej (a poprzednie proby 2c-e nie dawaly zadnych takich schizow), nastepny raz (5mg sniff!) zaczal przebiegac w ten sam sposob (przy oralu stan taki zaczyna i dokuczac i staje sie wyrazny po 3h od polkniecia, przy sniffie po poltora h), cisnieniowe i benzo, duzo wody i powietrza itd itp daly rade to opanowac, choc z problemami
dzis rano po mipcie - inna sprawa, ze qrewska dawka, ale to swoja droga - myslalem ze mam zespol serotoninowy i ze centralnie sie przegrzeje, ladnych pare godzin dygawy czy qrwa obrzeku mozgu nie mam itp
a co dziwne tez pare dni temu byla druga sesja mefa, 900mg...i nawet cholera teraz nie pamietam jak bylo z odlewaniem sie, choc nie zdziwilbym sie, jakbym znowu w trakcie i niedlugo po wylacznie sie wypacal qrwa:/
i jest to o tyle dziwne, ze nery wogole nie daja nic zbytnio o siebie znac, i zamiast zaczac od np. zmieniania barwy moczu czy innych problemow w trakcie fazy to po prostu...jakby robily offa, wypacaj sie sqrwysynu
a my po jakims czasie po fazie znowu zaczynamy na relaxie funkcjonowac noz qrwa:/
nie wiem, no na pewno zrobie przerwe od mefa i na pewno od 2c-e i zobacze potem, czy jakis odpoczynek organizmu cos da w tej kwestii w przyszlosci...
ale o tyle chÓjowo, ze w sobote chcialem przynajmniej troche przemefic fajna impreze, no a teraz zaczynam sie bac o jakies przegrzanie czy inny chÓj (choc paradoksalnie ze wszystkich w/w akcji to wlasnie na mefie najmniej zwracalem na to uwage i praktycznie mi to nie doskwieralo, najwyzej sie poce jak sam sqrwysyn jak nigdy...natomiast na 2c-e gdy bylem pod wplywem to juz byl mega przejebany stan nie do opanowania momentami i tak samo na zejsciu tryptaminy bylo to momentami koszmarne ja pierdole)
nie wiem tez, na ile teraz te wyjebane cisnienia sa efektem tych problemow,a na ile moze przyczyna i dopiero teraz zaczalem je o wiele bardziej odczuwac i zwracac na nie uwage bardziej niz wczesniej
chÓjnia jednym slowem hehe
KROTKO MOWIAC : MIAL/MA KTOS COS TAKIEGO? JAK TAK TO JAK WYGLADA WALKA Z TYM, CZY ZNALEZLISCIE JAKIES ROZWIAZANIE, CZY PRZERWY POMOGLY?
jakie pomysly czym moge ewentualnie experymentalnie probowac zwiekszyc moczopednosc fazy? (bro?:>)
no i mam nadzieje, ze jak najszybciej uda mi sie zrobic chociaz badanie moczu i ew. krwi (choc usg jamy brzusznej pewnie tez by sie zdalo:/)
p.s.
slim pisze:chyba w watku ogolnym o mefie bylo wspominane o tym. ze ktos ma inna barwe itd. tez mnie to zastanawia i mam dosc podobnie przykladowo po kocie bo mefa raczej unikam, ze nie moge sie odlac- po fecie nigdy tego nie mialem. latwo wyciagnac wnioski ze chemia nie jest taka neutralna dla organizmu (ktos myslal ze jest inaczej?esioka pisze: ma ktos z was cos takiego, ze na codzien szcza sie normalnie, zero problemow z wydalaniem plynow, barwa moczu niezmieniona...jak wpieprzam 2c-e...to stopniowo coraz rzadziej i mniej szczam...az w koncu na jakis dluzszy czas 'pod wplywem' ni chÓja sie nie odleje, a organizm sie nastawia glownie na wydalanie potem...faza schodzi, substancja sie wydala, znowu szczam normalnie lol
he?
inna sprawa, ze taki schiz zaczal sie po jednej przesadzonej nocy z mefem...hihi). na Twoim miejscu bym uwazal, ale tez czekam na konkretna odpowiedz dlaczego tak sie dzieje i co zrobic zeby mozna bylo sie normalnie odlac (oprocz tego zeby nie zarzucac oczywiscie hehe).
@ludzie powyżej
brak oddawania moczu jest jednym z objawów odwodnienia organizmu a przy stymulantach nie trudno o to, bro ani innych środków moczopędnych absolutnie nie polecam bo ono zabiera wodę z organizmu, pozornie niby wydalasz ale łatwiej o odwodnienie wtedy
przegranie organizmu jest często subiektywne, najlepiej jest po prostu zmierzyc temperature i ewentualnie potem zacząć się martwić
(czasami chyba az nazbyt, bo chyba w trakcie jednej mefowej sesji zdarzylo mi sie 5 litrow LOL)
a mimo to najczesciej np. zaczynam szczac rzadziej i mniej i nagle tymczasowa przerwa i powrot jakis czas po fazie lÓl
:/
no ale nic, sprobuje troche odzywic dobrze organizm i zadbac na dniach i ewentualnie zaryzykuje w ten weekend obserwujac dokladnie reakcje po pierwszych dawkach, zeby w razie czego znowu nie przerobic calego wora...
a nie wiem wlasnie - ktos widzi jakas roznice w oddawaniu moczu i parciu jesli pije sama wode przy mefie, a wode i bro?
moze bro albo cos innego na pobudzenie moczopednosci i pobudzenie organizmu do odwadniania sie tez droga pecherzowa, a poza tym potrzebne ilosci wody, we'll see
i jest to o tyle dziwne, ze nery wogole nie daja nic zbytnio o siebie znac, i zamiast zaczac od np. zmieniania barwy moczu czy innych problemow w trakcie fazy to po prostu...jakby robily offa, wypacaj sie sqrwysynu
a my po jakims czasie po fazie znowu zaczynamy na relaxie funkcjonowac noz qrwa:/
Pierniczę, robię sobie przerwę, i tak mam już tolerkę jak holender, zaczynam się po prostu bać o swoje zdrowie. Bo ostatnio też serce mi napieprza po takich zabawkach, aż niemiło się robi. Dojdzie tylko moje ostatnie zamówione 8g pudru i wal się Mefisto, pewnie dopiero za jakiś czas za tobą zatęsknę :P
BTW- miał ktoś jakieś wysypki, etc. po mefie? Podobno często się to zdarza.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cannaheart.jpg)
Marihuana zwiększa ryzyko rozwoju chorób serca
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mmnaswiecie.png)
Mówili: "Narkotyków to ja nie chcę". Dopóki ból stawał się nie do zniesienia
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/jalowki.jpg)
Przemycają narkotyki w ciałach żywych jałówek. Eksport bydła z Meksyku do USA kwitnie
Meksykańskie kartele wykorzystują żywe bydło do przemycania narkotyków przez granicę USA. Narkotyki zaszywają wewnątrz zwierząt.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-04-14_20-26-59.png)
TVN24: „Tak wpadł szaman-informatyk"
UWAGA: Uwaga artykuł z TVN24, który poniżej przedrukowujemy, jest raczej kiepskiej jakości, jednak publikujemy go z uwagi na fakt, że jako jeden z niewielu opisuje przypadek zatrzymania i represjonowania osoby najprawdopodobniej prowadzącej ceremonie z ayahuascą.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jrt-treated-cortical-neuron.jpg)
Nowa nadzieja dla pacjentów ze schizofrenią. Opracowano przełomowy lek inspirowany LSD
Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis stworzyli nową cząsteczkę o nazwie JRT, która może zrewolucjonizować leczenie schizofrenii i innych chorób mózgu. Lek działa podobnie do LSD, ale nie wywołuje halucynacji. Dodatkowo, wykazuje silniejsze działanie niż stosowana obecnie ketamina.