Na przyszłość poszukaj! :emo:
adx pisze: hmm.. mój 1 i ostatni raz z mefem (mix z thc i wódką; zażyta dawka? to jest dobre pytanie..): długo, długo nic potem JEB!! i gleba, "hard bzzzzz chemiczna rozpierdziucha!!", chaotycznie-losowo-zmienne ruchy głowy i oczu [kilka na sek nawet], cos ala drgawki, mega lęk i niepokój, szybki oddech, wysokie ciśnienie.. dopiero gdy mnie uspokoili (chwała im za to) zaczęła się spoko euforyczna bania z odkrywaniem na nowo świata.. ;)
Edit 1: w tej chwili właśnie chyba ja przegięłam z dawkowaniem w mordę jeża, czuję że za bardzo chyba mnie porobiło!. Hipokrytka ze mnie niezła..(Ale Ty kolego i tak bijesz mnie na głowę swoją lekko..., żeby nie powiedzieć bez-myślnością))
A pojebany ten mefedron. Lepiej, że go już nie wdupisz. Żadnej przyjemnej fazy po nim dziś nie było u mnie - nie wiem o co chodzi. Naspidowanie znów tylko tym gównem. A miało nic nie iść do nozdrzy moich- koniec miał być. A jednak się skusiłam i poszła właśnie ponad połowa żeby nie rzec,trzy czwarte. Matko znowu bedzie tragiczny zgon i do tego przez kilka dni jeszcze wyczuwalne pokurwienie organizmu. Nie bierzcie tego.!! :finger: :wall: Albo od razu można strzelić sobie w łeb!
"Lepiej być władcą w piekle, niż służyć w niebiosach". J. Milton
gdyby coś, ale chyba piszesz coś o uzależniającej mocy mefedronu ........
@oazospokoju
Ty znasz swój organizm. Wiesz jak reaguje na mefedron. I pewnie ilości też masz odpowiednio (skromne dobrane.) Jeden browar jedna lufa jedna tzn. ze 4 kreski
"Lepiej być władcą w piekle, niż służyć w niebiosach". J. Milton
Dodam jeszcze, że miesiąc na stymulantach (ale nie w ciągu) wyrządził mi więcej szkody w sensie fizycznym i społecznym, niż pół roku z kodeiną, morfiną i tramadolem.
Życzę Ci wytrwałości w wytrwaniu w tym rozsądnym postanowieniu. Racja z tym wyniszczeniem organizmu po stymulantach, fetach wszelakich. Wysiada człowiek szybciej niż się zdąży dobrze rozsiąść. Nie wiem czego ja szukam w mefedronie. W zasadzie to najbardziej mi pasują te stymulująco-euforyzując dragi. Ten jednak nie jest dla mnie stworzony. Nie jest dla tyc, którzy są w stanie wpierdolić kilka worków jednego dnia. Skutki są opłakane: ledwie widzisz na oczy, a pozostaje myśl, żeby dociągać bo może się polepszy.
Koniecznie chcę chyba być pierwszą osobą, która się po mefedronie przekręci.
"Lepiej być władcą w piekle, niż służyć w niebiosach". J. Milton
"Lepiej być władcą w piekle, niż służyć w niebiosach". J. Milton
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/poldrugs.jpg)
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/weedtravelbyair.jpg)
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/dhh.jpg)
Bransoletka, która chroni przed „pigułką gwałtu”. Wynik w kilka sekund
Naukowcy z Portugalii i Hiszpanii opracowali papierową bransoletkę wyposażoną w miniaturowy czujnik, który w ciągu kilku sekund potrafi wykryć w napoju najczęściej stosowane substancje odurzające, m.in. GHB, skopolaminę, ketaminę czy metamfetaminę.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/san-antonio-men-sentenced-for-armed-robbery-in-oregon-while-posing-as-dea-agents.jpg)
Mężczyźni z Teksasu skazani na więzienie. Podszyli się pod DEA, żeby ukraść narkotyki
Kary po kilka lat więzienia otrzymali mężczyźni z Teksasu, którzy podszywali się pod agentów DEA, próbując ukraść marihuanę z domu w południowym Oregonie. Celem było kilkaset funtów narkotyku. Kradzież została udaremniona przez interweniujących na miejscu policjantów.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/gdfgdfgdfg-1038x1038.png)
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu
W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.