ODPOWIEDZ
Posty: 69 • Strona 6 z 7
  • 52 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Beckett »
Skurwol pisze:
Włosy muszę mieć nieprzetłuszczone i uczesane, ryj umyty, zęby bez osadu, czyste ciuchy.
Tu sie zgodze. Dobry zaczes to podstawa; ciuchy, moga byc zdeka ujebane, ale wazne zeby do siebie pasowaly.

A buty? Ja mam przewaznie brudne i zaniedbane, czyszczenie ograniczam do przetarcia szmatą. Nie potrafie chodzic w wyglancowanych laczkach - mam wtedy wrazenie, ze sie wszyscy na nie gapią.
Tato! Otworz drzwi do cholery!
  • 1474 / 15 / 0
Nieprzeczytany post autor: Qlim »
...zdarza się że mam te same skarpetki dzień po zajebce, straszny burdel w pokoju, co jadłem parę dni temu nie trudno odgadnąć po znaleziskach na biurku...
Oduczysz sie gdy zamieszkasz z kobietą ;-)
Ja to nie wyjde z domu jeśli nie bede wykąpany, w czystych ciuchach z żelem na włosach i kremem na mordzie...
Zęby myte po każdym posiłku, jak jest ciepło to prysznic nawet do trzech razy w ciągu dnia i po każdym sie przebieram w świeżo uprasowane łachy...

Nawet dziewczyna mnie od picusi czasem wyzywa hehe

A jeśli chodzi o mieszkanie to tu też mam pierdolca... Naczynia prawie, że na bierząco zmywane, co dzień odkurzam.
Moja tylko kurze ściera bo mam alergie na roztocza, poza tym sam ze wszystkim sam lece bo nienawidze brudu i bałaganu...
Uwaga! Użytkownik Qlim jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 297 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: Skurwol »
Qlimax...TY picusiu! :D hehe

nie zmywaj- szkoda życia. %-D
nie bądźmy typowi bo jeszcze ktoś weźmie z nas przykład.
NeuronowyJeździec
Muchomor! Czy już wszyyystkiee maAAaaszz?! Zdążymy ocalić świat! muchomor!
Taaaak, przyjaciel Twój! Ramie w ramie w wielki bóóóój.MUCHOMOR!
  • 11 / / 0
Nienawidze kurwa tluszczu, jak tylko czegos tlustego dotkne to ta powierzchnia natychmiastowo musi byc umyta mydlem. wkurwia mnie jak ktos robi jedzenie i zostawia tlustymi paluchami slady na nozach, kurkach od kuchenki itp. Sam nie dotykam ich opuszkami tylko knykciami (tak to sie chyba zwie).
Nie sram w publicznych kiblach, chyba ze sytuacja jest swistakowa - jak niespodziewanie zejdzie zatwardzenie czy cos takiego
Buty pierdole, koszulki nosze tydzien, bielizna codzien nowa, zeby 2-3 razy, wlosy myje raz na tydzien
Uszu nigdy nie moge domyc, zawsze kurwa z zakamarkach zostaje jakis brud, chocbym drapal pol godziny;/
Outstanding!
  • 1067 / 205 / 0
Nieprzeczytany post autor: czajnikof »
Qlimax jest wręcz pedancikowaty.
Ja mogę chodzić upierdolony po mieście, ale tylko w godzinach pracy. Po pracy, koniecznie czyste ciuchy.
Nie używam żelazka. Jest absolutnie zbędne %-D
I don't do drugs. I am drugs.
  • 1474 / 15 / 0
Nieprzeczytany post autor: Qlim »
Ja mogę chodzić upierdolony po mieście, ale tylko w godzinach pracy.
Ja nawet na budowie robiąc gdy tylko przerwałem na troche prace to szedłem odrazu ręce wyszorować bo aż spazmów dostawałem wiedząc nawet, że za pare min znowu sie ubrudzą :-p

Ale takiego mnie mama wychowała i teraz przynajmniej dziewczyna sie cieszy, że nie tylko ona zapierdziela ze sprzątaniem, ale ja robie więcej od niej hehe.

Właśnie trzeba spalić ze dwa bongoski i okna umyć, kurwa i te naczynia jebane... Pierwsze siano jakie wpadnie i kupuje zmywarke %-D
Uwaga! Użytkownik Qlim jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 432 / 1 / 0
Włosy muszą być umyte i puszyste na widok tłustego łba chce mi się rzygać :kotz:
czajnikof pisze:
Nie używam żelazka. Jest absolutnie zbędne %-D
No pewnie ]
To jest lajt - wyobraź sobie, że zdarza mi się założyć dwie skarpetki innego koloru :nuts: To dopiero obciach!
[/quote]
Noł łej :-p
off
  • 320 / 5 / 0
Nieprzeczytany post autor: Bizon »
ja was nie rozumiem. dla mnie to jakieś święto musi być żebym załóżył skarpetki do pary albo wyprasował koszule.
tyle z tym pierdolenia i na chuj. to tylko ubranie, mi się chce rzygać jak widzę idiotę.
Wszystko, co napisałem to święta prawda. Jestem zdrowy na ciele i umyśle.
  • 1047 / 22 / 0
Nieprzeczytany post autor: banshee »
kurwa, skarpetki to najbardziej wkurwiająca część garderoby. ZAWSZE gubią się i rozdzielają w praniu, później jak na szybko szukasz dwóch takich samych to Twoje szanse wynoszą gówno. I jebane ZAWSZE się dziurawią. I spierają. Nienawidzę skarpet. Kiedyś jak zarobiłam przez wakacje w chuj hajsu to kupiłam 50 par skarpet. Oczywiście żadna mi nie została. One znikaja, porywa je UFO. Pralka je wpierdala, a złodzieje kradną ze sznurków na pranie.


Jestem za stworzeniem obuwia z wbudowaną skarpetą ( taką wymienną, najlepiej kilkoma parami wbudowanych skarpet na rzepy, tylko co jakiś czas sobie wymieniasz, jak śmierdzą)

A najchujowiej, że skończyła się zima i popierdalanie w dwóch różnych jest widoczne, damie nie wypada chodzić w dwóch różnych skarpetkach.
one two fuck you!

Odcinam się od was, odcinam, od szarej rzeczywistości, zapominam...
  • 320 / 5 / 0
Nieprzeczytany post autor: Bizon »
to wtedy gubiłabyś obuwie, ale pomysł dobry.
połączyć wygodę i dopasowanie do stóp skarpetek z wytrzymałością na wstrząsy i odpornością na urazy mechaniczne obuwia.
Ostatnio zmieniony 29 kwietnia 2010 przez Bizon, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszystko, co napisałem to święta prawda. Jestem zdrowy na ciele i umyśle.
ODPOWIEDZ
Posty: 69 • Strona 6 z 7
Newsy
[img]
Mężczyźni z Teksasu skazani na więzienie. Podszyli się pod DEA, żeby ukraść narkotyki

Kary po kilka lat więzienia otrzymali mężczyźni z Teksasu, którzy podszywali się pod agentów DEA, próbując ukraść marihuanę z domu w południowym Oregonie. Celem było kilkaset funtów narkotyku. Kradzież została udaremniona przez interweniujących na miejscu policjantów.

[img]
Drożdże piwowarskie reagują na odpowiednie dźwięki i zwiększają produkcję

Wiadomo że rośliny i zwierzęta wydają dźwięki, reagują na nie i za ich pomocą się komunikują. Komunikacja taka zachodzi też pomiędzy zwierzętami a roślinami i odwrotnie. Czy jednak organizmy należące do innych królestw domeny eukariontów w jakiś sposób reagują na dźwięki? Okazuje się, że tak. Reakcję taką zauważono u drożdży piwowarskich. Co więcej można to wykorzystać w produkcji złocistego napoju.

[img]
Tysiące nielegalnych roślin konopi indyjskich usunięte z popularnego parku narodowego

W mediach pojawiła się niedawno informacja o likwidacji gigantycznej, nielegalnej plantacji marihuany w sercu Parku Narodowego Sekwoi. Dla wielu to kolejny „dowód” na szkodliwość konopi. Ale dla nas [społeczności FaktyKonopne.pl], ta historia jest czymś zupełnie innym. To potężny dowód na to, jak destrukcyjny jest czarny rynek i dlaczego tak bardzo potrzebujemy świadomej, legalnej i w pełni regulowanej branży.