Osobiście jestem jak najbardziej za chodzeniem do psychiatrów/psychologów. Wszyscy mamy jakieś tam zaburzenia od poważnych po zwykłe gównienka, które uprzykrzają nam życie. lepiej poznać swoje wady i starać sie zmieniać, a nuż uzyskasz spokój ducha?
Nie jestem natomiast za farmakologicznym leczeniem antydepresantami w większości przypadków. Jak widze ćpunów leczących sie lekami i jednocześnie ćpających i rozpierdalających sobie musk to śmiech mnie bierze.
Albo na własną rękę ordynujących sobie np selegiline. LOL!
Ale tak mniej pół-serio to myślę, że po prostu zwiększa się swiadomość społeczeństwa w kwestii zdrowia psychicznego, więc rośnie wykrywalność różnych chorób. 30 lat temu większość z tych co teraz się leczą byłoby smutasami, marudami czy nierobami.
I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
antydepresanty to niestety tez nie jest przelom. przelomem byloby ponowne, legalne wprowadzenie LSD do gabinetow doswiadczonych i oblookanych psychoteraputow i psychiatrow...
Ale tak mniej pół-serio to myślę, że po prostu zwiększa się swiadomość społeczeństwa w kwestii zdrowia psychicznego, więc rośnie wykrywalność różnych chorób. 30 lat temu większość z tych co teraz się leczą byłoby smutasami, marudami czy nierobami.
Do tego pewnie co jeden psychiatra to inna diagnoza :-/ ^_^ Pole do popisu szerokie maja , a choroby umyslowej nie da sie sztywno zakwalifikowac tak jak zlamanie ręki na podst. RTG :huh:
Btw. nawet w bylym zsrr przeciw opozycji politycznej powstal nowy termin "schizofrenia bezobjawowa" - mozna nim było wygodnie unicestwiać każdego niewygodnego przeciwnika ;]
NiezdrowyAntoś pisze: antydepresanty to niestety tez nie jest przelom. przelomem byloby ponowne, legalne wprowadzenie LSD do gabinetow doswiadczonych i oblookanych psychoteraputow i psychiatrow...
Na podstawie jego życia powstał jeden z najbardziej znanych utworów Floydów "Shine on You Crazy Diamond" - jednak już nigdy razem nie zagrali, smutna historia...
Nie twierdzę, że LSD to zło. Może pod kierunkiem jakiegoś psychiatry dałoby radę wykorzystać jego potencjał w pozytywny sposób. Ale pokażcie mi jednego lekarza w Polsce, który by na coś takiego się zgodził, nie wspominając o tym, że nikt w Polsce nie zarejstrowałby LSD jako leku.
NiezdrowyAntoś pisze: czasy sa zle i tyle. ludzie nie daja rady, dwudziestolatkowie plus minus jak widac tez nie teges, ja wiem jedno to nie moj swiat nie moje czasy. za szybko, za nerwowo, zbyt klamliwie, ciagly falsz i obluda = "dzien dobry" w gabinecie psychiatry...
Ludzie pojebało was do reszty? Gdzie wy kurwa dziury szukacie? Browar, brakuje ci dystansu, do takich tekstów, jest to w sumie jeden z bardziej badziewnych i nie wynika to z tego, że to logiczne i układa sie w całość. Chodzi generalnie o to, że paranoja, to choroba ludzi takowe piszących.
Nie wiem może coś w tym jest, dziwne, że tylu ludzi przeoczyło to jedno wielkie podtruwanie. Ja sie czuje świetnie, nie choruje, a ludzie dookoła mnie tak. Wiecie co jest winne? Myślę, że jeśli chodzi o zakażenia to ta moda na antybiotyki, ale napewno nie w pełni. To odchodzi, ludzie dookoła mnie smarkają, ja sobie żyje.
Ja myśle, że te wszystkie choroby cywilizacyjne powoduje jedno: cywilizacja. Zapierdalamy dużo szybciej niż ewolucja. Dziś śpicie w ciepłym domu, nie musicie palić ogniska, kładziecie sie spać po północy grubo, bo macie rozrywkę nocną, robicie to często sami i to codziennie, a nie jak kiedyś podczas imprez w gospodzie. Nosicie buty, żarcie macie gotowe, zajmujecie sie pracą, która obciąża umysł, a nie ciało. Pijecie wodę oczyszczoną, przegotowaną, często mieszaną z ziołami nie rosnącymi nigdy na tej ziemii. To samo z jedzeniem, jebani finlandczycy wpierdalają pomarańcze, a włosi łososia. Otaczają was dookoła fale elektromagnetyczne, elektrycznosć, sztuczne światło. Zapierdalacie samolotem tysiące kilometrów w czasie w którym nie dotarlbyście na nogach na drugi koniec miasta. Bierzecie używki, które sie w pale nie mieściły słowiańskiej szamańszczyźnie. Co oni wpierdalali? Muchomora i wilczą jagodę?
Świat jest przezajebisty dziś, gdybyście próbowali żyć jak dzisiaj 20 lat temu, zanudzilibyście sie na śmierć, a co 100 lat temu? W jakim czasie dokonały sie niewyobrażalne przemiany? W ciągu roku życie zmienia sie bardziej, niż kiedyś w ciągu wieku.
Ja tam kocham świat, jak tak myślicie jak Antoś to poczytajcie sobie ten dział. Antoś a jak to z klomipraminą było? Co sie zepsuło? (to tak na marginesie) Bywa lepiej, bywa gorzej, ale nie ma opcji, żeby było gorzej niż lepiej. Serio. Co chcecie? Zagrac w jakąś fajną gierke? Zbajerować fajną laske (tudzież zioma)? Wybrać sie ze znajomymi na piwko? Na ćpanie? Pogadać z kimś o pierdołach lub poważnych rzeczach? Proszę bardzo. Skoro macie te wasze szerokopasmowe łącze ze światem to domyślam sie, że o dzisiejsze śniadanie nie musicie sie martwić. Czego wy kurwa chcecie?
Chemia? Jasne, że nie jest obojętna, ziółka też kurwa nie są. Pytanie brzmi: Czy rząd światowy obmyślił tajny plan wywoływania alergii i depresji u ludzi, żeby z trudem dożyli tej 80, założyli rodziny, zostali babciami, dziadkami, bo przecież zapalenie opon mózgowych to huj nie choroba i wcale nie nadaje sie do obniżania ilości ludności? Albo, że konowały z doktoratami napierdalali rtęć do szczepionek i nawet im przez myśl nie przeszła toksyczność rtęci? W sumie to możliwe, przecież rtęć uchodzi za taką bezpieczną substancję, że właściwie mogliby zalecić łykać ją jak wit.c.
Ale nie przejmujcie się! Magdalena Prus z ciekawnika uchroni was przed światowym spiskiem i opieszałością naukowców. Jest reinkarnacją Jezusa, Buddy, Kaczyńskiego i Minosa w jednym. Dziekujemy Ci Magdaleno Prus, że tym artykułem zesłałaś na nas ducha świętego. Amen.
Edit. PS. Też licze na ten przepowiedziany przełom, przełomy są fajne i chciałbym w takowym uczestniczyć. Szczególnie że poza gniotami a'la film '2012', to mowa jest o pozytywnej przemianie. Ale ludzie, jeśli w to wierzycie to macie ubezpieczenie, że w razie czego to nastąpi i macie z głowy. Może jednak do tego czasu wypadałoby sie pocieszyć obecznym życiem? Co macie do stracenia? Nie odpowiada wam, to kładźcie na to lache i korzystajcie z tego co lubicie w tych jakże "złych czasach".
SAMURAJOGURT.BLOGSPOT.COM
Pozdrawiam
Może pod kierunkiem jakiegoś psychiatry dałoby radę wykorzystać jego potencjał w pozytywny sposób. Ale pokażcie mi jednego lekarza w Polsce, który by na coś takiego się zgodził, nie wspominając o tym, że nikt w Polsce nie zarejstrowałby LSD jako leku.
1. Wieksza swiadomosc chorob psychicznych = wieksza na nie "zapadalnosc"
2. Zycie jest bardziej skomplikowane niz kiedys, chociaz wg mnie to nie jest wcale pewne. Kiedys bylo pewnie tak samo skomplikowane, tylko na inny sposob. Przeciez ludzie tak samo uzywali mozgu jak my obecnie, tylko zajmowali sie czyms innym.
3. Wczesniej radzono sobie innymi sposobami na nieład w psychice. Na przyklad ludzie podrozowali po swiecie, szukajac "swojego miejsca" i inne tego typu sprawy. Byly to rozwiazania tak samo dobre jak te dzisiejsze - tylko inne. Co za roznica.
4. Wszystkie teorie typu ogromnie szkodliwy wplyw wszystkiego dookoła (cywilizacja, złe odzywianie sie, itp.) na nasze organizmy sa moze przyczyna 1% takich chorob a wtedy i tak wtedy dosc latwo mozna sobie z nimi poradzic - co innego, gdy naprawde "emocje sa chore".
Browar, juz ktorys raz piszesz o tym ze masz ogromne problemy z dopaminą w mozgu itp. A teorie spiskowe ida Ci swietnie ;) a chyba wiesz czym sie leczy schizofrenikow, hehe. A wiec tutaj wykluczaja sie pewne sprawy :) Tylko nie pisz, ze czesc mozgu odpowiedzialna za pisanie na forum skomplikowanych tematow radzi sobie swietnie, natomiast inna cześc (?) odpowiedzialna za "zycie codzienne" radzi sobie fatalnie - bo to wina wlasnie braku dopaminy. Oczywiscie. Moze jednak czegos innego?
zaburzenia psychiczne? co wy myślicie, że kiedyś ich nie było? ja strzelam, że było ich więcej, tylko nie było mediów i szybkiego, dalekosiężnego transportu, dlatego nie wiedzieli ludzie co się dzieje na świecie.
jak słyszę "żyjemy w ciężkich czasach" to mnie kurwica strzela. co w nich takiego ciężkiego? prosty przykład: machina czasu transportuje dzisiejszego polaka (z wielkimi problemami egzystencjalnymi) do polski ad 1939 albo 1512 albo bc 4000. i co? kurwa. wszystkie "dzisiejsze" problemy znikają. czemu? bo są tak małe, że w porównaniu do prawdziwych problemów (jak przeżyć, skąd wziąć szamę) w ogóle nie istnieją!
"nasza epoka" jest chyba najłatwiejszym okresem do życia (przynajmniej jeśli chodzi o polskę), a wszyscy mówią "żyjemy w ciężkich czasach". no kurwa, to jest śmieszne. aha, no i oprócz tego, że sami sobie wymyślamy z dupy wysrane problemy, to oprócz tego jest sztab ludzi, którzy też szukają tych problemów, żeby móc zarobić na sprzedaży rozwiązania problemu.
So enjoy life, you only get one
Browar i po co ci było ćpać tyle meth lepiej zajmij się produkcją 4-metyloaminorexu albo aminorexu działanie zbliżone neurotoksyczność zdecydowanie mniejsza.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/weedtravelbyair.jpg)
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/uecocaine.jpg)
UE alarmuje: coraz więcej Europejczyków zażywa kokainę i inne ciężkie narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zdzojntempolak.png)
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/lajza.jpg)
„Adwokat od trumien na kółkach” i jego żona z zarzutami w sprawie narkotyków
Znany łódzki prawnik, nazwany przez media „adwokatem od trumien na kółkach”, ponownie ma problemy z prawem. Paweł K. został w kwietniu, nieprawomocnie, skazany przez sąd w Olsztynie za spowodowanie śmiertelnego wypadku na drodze z Jezioran do Barczewa. W wypadku zginęły dwie kobiety.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/sekwojapark.jpg)
Tysiące nielegalnych roślin konopi indyjskich usunięte z popularnego parku narodowego
W mediach pojawiła się niedawno informacja o likwidacji gigantycznej, nielegalnej plantacji marihuany w sercu Parku Narodowego Sekwoi. Dla wielu to kolejny „dowód” na szkodliwość konopi. Ale dla nas [społeczności FaktyKonopne.pl], ta historia jest czymś zupełnie innym. To potężny dowód na to, jak destrukcyjny jest czarny rynek i dlaczego tak bardzo potrzebujemy świadomej, legalnej i w pełni regulowanej branży.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/gdfgdfgdfg-1038x1038.png)
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu
W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.