...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 67 • Strona 6 z 7
  • 3449 / 122 / 8
Nieprzeczytany post autor: Czeslaw »
Cokolwiek się nie stanie - nie uwierzę, że komukolwiek narkotyki w życiu pomogły. Jasne, koją ból. Na skręcie świetnie pomagają. Tylko czy o to chodzi? To tylko chwilowa ulga. Utopienie się w tym błotku sprawia, że hierarchia wartości się zajebiście odwraca.

Dlaczego ja musiałem w to wdepnąć, i to nie przez gówniarskie pragnienia a z pełną świadomością... Ile to już lat się zmagam z tymi samymi problemami - sraczka, zimne poty, bezsenność, sraczka, zimne poty... Chciałbym gdziekolwiek napisać co czuję i chuj, nie umiem. Jestem najsłabszym człowiekiem na tej ziemi, powiedzieć że czuję się jak gówno w kiblu to o wiele za mało.

Myslałem że będzie lżej jak się zajmę pisaniem posta, już chyba wszystkiego próbowałem tej nocy. Opiaty pierdolone.
  • 587 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: SimonNoK »
Czeslaw pisze:
Cokolwiek się nie stanie - nie uwierzę, że komukolwiek narkotyki w życiu pomogły. Jasne, koją ból. Na skręcie świetnie pomagają. Tylko czy o to chodzi? To tylko chwilowa ulga. Utopienie się w tym błotku sprawia, że hierarchia wartości się zajebiście odwraca.
Niektóre narkotyki to świetne leki ;-)
a tak na poważnie...ostatnio moja daleka znajoma która lądowała nie raz w zakładzie psychiatrycznym(nie używała nigdy żadnych narkotyków) mówiła dokładnie tak samo o swym uzależnieniu od samo-okaleczania się...dokładnie zapadło mi w pamięć zdanie "jestem najsłabszym człowiekiem na ziemi!". Wybacz mi tą dygresję, tak się tylko zastanawiam czy podobne cierpienie to tylko udział narkomanów czy wszystkich ludzi z zaburzeniami psychicznymi(z całym szacunkiem tutaj do Ciebie - nie chcę byś zrozumiał mnie źle, jakby nie było, uzależnienie od opio to zaburzenie psychiczne. każde uzależnienie)
Ostatnio zmieniony 15 kwietnia 2010 przez SimonNoK, łącznie zmieniany 1 raz.
oj dana dana, nie boje się bana
  • 3449 / 122 / 8
Nieprzeczytany post autor: Czeslaw »
Możesz sobie darować kurtuazję, w życiu na swój temat usłyszałem kilka zaburzeń psychicznych, moja aktualna diagnoza to "synergia" dwóch odrębnych, ściśle sprzężonych - uzależnienie od opioidów oraz depresja nawracająca w stopniu umiarkowanym. Zatem nie zranisz mnie, mówiąc prawdę: tak jest, uzależnienie to zaburzenie psychiczne i to bardzo daleko idące, bo może prowadzić do dalszych zaburzen (tak jak na przykład u mnie, z tym że w moim przypadku zadanie sobie pytania, co było pierwsze: depresja czy narkotyki, to jak rozwiązywanie zagadki o jajku i kurze - jedno bez drugiego nie istnieje). Gdybym był szczęśliwy, to bym ćpać nie zaczynał. A gdybym nie zaczął ćpać, to byłbym miliard razy szczęśliwszy. Jebane zamknięte koło, tak powoli jednostajnie się obracające, jak Ziemia wokół swojej osi. Bez możliwości, by nagle coś się zatrzymało albo zaczęło obracać w inny sposób.

Co do Twoich wątpliwości - podpowiem, że w nocy mnie zajebiście poskręcało, stąd to zdanie o mojej słabości. Ćpun na skręcie autentycznie jest masakralnie słaby, a wrażenie to potęguje jeszcze sieczka jaką ma w głowie - tego się nie da opisać. Teraz trochę złagodziłem ból N paczkami kody, jestem zdolny do jakiegoś tam przetrwania dnia. Ale dalej czuję się bardzo słaby. Nie wiem czy umiem odpowiedzieć na Twoje pytanie, bo nie mam pojęcia czy takie moje wrażenie wynika z uzależnienia, czy z depresji. A może wynika nawet z trzeciego zaburzenia psychicznego - nietypowej schizofrenii, ku której zaczynają się skłaniać lekarze. Ale, jak widzisz, na pewno nie tylko narkomani tak czują - masz przykład koleżanki. Zapewniam, że bardzo mało komfortowa sprawa i w pełni współczuję koleżance.

"I wiesz co mnie boli? Że w głowach się pierdoli..." - ten wers mi poprawia samopoczucie, przypominam sobie iż nie zawsze choroby psychiczne decydują o naszej wartości. Mimo że kosmicznie utrudniają życie.
  • 3182 / 369 / 0
Nieprzeczytany post autor: Blu »
Ferd pisze:
a jeśli chodzi o narko i pomoc jaką moga nieść w życiu to dodam że odnosi się to raczej do jenostek neurotycznych i socjopatycznych itp do ktorych się zaliczam.
Ja też jestem tą "neurotyczną jednostką" i generalnie większość ludzi ma w różnym nasileniu cechy neurotyczne. Niektórzy z tego powodu biorą a reszta jakoś żyje na czysto. Socjopatą raczej nie jesteś skoro założyłeś rodzinę i mówisz ze daje ci ona szczęście. To że ktoś się boi ludzi to nie znaczy że ich nienawidzi i nie pragnie żadnych kontaktów.
Ferd pisze:
moim marzeniem jest zamieszkać na bezludnej wyspie i tylko w razie ochoty odwiedzać świat, w którym stałe funkcjonowanie było dla mnie za trudne bez wspomagaczy. i w tym funkcjonowaniu zwłaszcza opio swego czasu bardzo mi pomogły.
Zasunąłem w 95% podobny tekst mojemu terapeucie na początku terapii. On mi odpowiedział wtedy " można żyć na trzeźwo co jest trudne i często bolesne albo można iść w stronę śmierci i pustki uczuciowej biorąc. Wybór należy do ciebie". I tyle prosta sprawa. Opcję 2 przerabiałem przez 10 lat i zaszedłem w ślepą uliczkę ze złotym strzałem na końcu. Ale jak ktoś wybiera tą opcje to jego sprawa.
Ferd pisze:
Blu powiedz mi, czy ty zupełnym abstynentem teraz jesteś, czyli nie tylko zero opio ,ale także zero czegokolwiek z używek?
Zupełnym nie jestem, zioło ostatni raz paliłem w grudniu zeszłego roku ale jak bym miał okazję coś dobrego spalić w dobrym towarzystwie to możliwe że bym nie odmówił, alko piję na imprezach ze znajomymi, czasem wypijam butelkę wina z dziewczyną. Niemniej chciałbym pożyć na totalnej abście od wszystkiego ale chyba za trudne by to było dla mnie w tej chwili.
Fantasy is what people want, but reality is what they need.
  • 587 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: SimonNoK »
Blu pisze:
Zupełnym nie jestem, zioło ostatni raz paliłem w grudniu zeszłego roku ale jak bym miał okazję coś dobrego spalić w dobrym towarzystwie to możliwe że bym nie odmówił, alko piję na imprezach ze znajomymi, czasem wypijam butelkę wina z dziewczyną. Niemniej chciałbym pożyć na totalnej abście od wszystkiego ale chyba za trudne by to było dla mnie w tej chwili.
Po co ? Dla zasady ? Czy z obawy ?
oj dana dana, nie boje się bana
  • 3182 / 369 / 0
Nieprzeczytany post autor: Blu »
SimonNoK pisze:
Blu pisze:
Zupełnym nie jestem, zioło ostatni raz paliłem w grudniu zeszłego roku ale jak bym miał okazję coś dobrego spalić w dobrym towarzystwie to możliwe że bym nie odmówił, alko piję na imprezach ze znajomymi, czasem wypijam butelkę wina z dziewczyną. Niemniej chciałbym pożyć na totalnej abście od wszystkiego ale chyba za trudne by to było dla mnie w tej chwili.
Po co ? Dla zasady ? Czy z obawy ?
Po części z obawy po części drażni mnie to że muszę coś przyjąć żeby się w pełni wyluzować, to taki rodzaj uwiązania, zależności, który mi ciąży chciałbym się go pozbyć.
Fantasy is what people want, but reality is what they need.
  • 3182 / 369 / 0
Nieprzeczytany post autor: Blu »
Zapomnieć się nie da. O opio myślę jak o byłej dziewczynie z którą byłe miłe chwile ale na koniec znajomości zdradziła mnie i zrobiła z życia piekło. O takiej dziewczynie się pamięta ale raczej nie tęskni.
Fantasy is what people want, but reality is what they need.
  • 1 / / 0
Prosze o szybka pomoc mam 16 lat... Przyjeb*** około sztuki na łeb w przeciagu jednej nocy przed wczoraj...Teraz zdycham cały dzień kumpel radzil mi zebym sobie porawil... ale to chyba zły pomysł. Dokładnie chdodzi O to ze boje sie usnac bo serce napierdalalo mi jak glupie w czoraj w nocy to sobie wziolem polopiryne S i przeszlo ale teraz sie boje ze wogole starnie bo czasami go wogóle nie czuje. Jadłem szame na siłe jakies tam owoce ale nic to nie daje no tyle ze mi flaka nie pali. Pisac szybko... Moge isc spokojnie spac czy lepiej nie ryzykowac... Dzieki z góry.
  • 1 / / 0
exclusivekokolino pisze:
Tak jestem osobą z natury kruchą i wrażliwą, boję się ludzi, boję się że ktoś do kogo się przywiążę bo wiem że nie będę chciała pokochać zniknie jak każdy w moim życiu do tej pory.
Nauczyłam się radzić sobie sama, terapeuta gapi się na mnie jak na kolejnego ćpuna bez przyszłości, chcę zmienić swoje życie ale ani bliscy ani nikt inny nie pomagają mi w tym. ( nie chcę o nich pisać )
Owszem mogło by się skończyć inaczej, złotym strzałem albo wyjściem przez okno ewentualnie powieszeniem się gdzieś na drzewie. Chodził na terapie i był podobno silny psychicznie, dziewczyna to nie mamusia ( z matką się nie sypia )
Ćpun gada jak Ćpun, i będzie tak mówił. Wolę się na prawdę naćpać czymkolwiek niż siedzieć w pokoju który przypomina mi o tym wszystkim co się stało, wolę zginąć albo się naćpać niż siedzieć tu kolejny dzień.
poruczniku
obudziłeś się kiedyś ze świadomością że Twoje życie nie ma już sensu, że zostałeś zupełnie sam z policją na karku, że jedyna osoba którą kochasz pobiła Cię i zawieźli ją na detox i nie masz prawa jej zobaczyć.
Od 16 roku życia nie wyrosłam z zajebywania się a mam już troszkę więcej rozumu niż kiedyś.. podobno.
Moim celem każdego dnia jest nie wyjście przez okno i nie naćpanie się co ciężko mi wychodzi ale wychodzi.
I chyba to ostatnie zdanie,jest tak naprawdę najważniejsze w Twoim wołaniu o Pomoc-Ty już działasz,udaje Ci się,pokopana przez życie i cały świat wstajesz z kolan!Dasz sobie radę!Nie oczekuj po terapeucie nadmiernej empatii,sympatii,itp.W relacji pacjent -terapeuta ten ostatni jest tylko "narzędziem".Tak musi być!!Inaczej po kilku latach pracy miałby większy burdel w emocjach niż my.Jeszcze coś bardzo ważnego co mnie wkur....,po drodze,gdzieś tam!Ciebie nie pobił,wykorzystał,poniżył itd.żaden "śmieć"tylko bardzo ciężko CHORY CZŁOWIEK nie radzący sobie z życiem,bo proszek tak mu porobił z uczuciami,że pewnie już nie wie co to takiego!Trzymaj się cieplutko i uśmiechaj się częściej do siebie!Zobacz jak wiele dla siebie już zrobiłaś!Zdarzenie jakie opisujesz na początku jest dramatyczne,potworne,grożne-pobicie,policja,interwencja,itd.Jednak paradoksalnie,gdyby nie ono, gdzie byś mogła dziś być??Albo inaczej.Czy byłabyś wogóle???Może od tej strony spójrz na bądż co bądż ból,ale....Pozdrawiam.Waldek[alkoholik,ćpun,lekoman,i jeszcze parę innych"fajnych" przypadłości]
Uwaga! Użytkownik wwaldemarr nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1718 / 9 / 0
Nie karmic trolla.
ODPOWIEDZ
Posty: 67 • Strona 6 z 7
Newsy
[img]
Powracająca moda na dopalacze. RPD apeluje o sprawną interwencję

W sprawie edukacji dzieci i młodzieży na temat substancji psychoaktywnych zwróciła się Rzeczniczka Praw Dziecka do Ministry Edukacji. – Z rosnącym niepokojem odnotowuję kolejne doniesienia medialne alarmujące o powracającej wśród dzieci i młodzieży modzie na dopalacze. Prawdopodobnie szeroka dostępność tych nielegalnych substancji – sprzedawanych m.in. poprzez Internet – oraz ich relatywnie niska cena sprawiają, że środki zastępcze oraz nowe substancje psychoaktywne zyskują coraz większą popularność, także wśród młodych ludzi – wskazała Monika Horna-Cieślak w piśmie do MEN z 2 czerwca.

[img]
Medyczna marihuana kontra bezdech senny

Według danych opublikowanych przez badaczy z Minnesota Office of Cannabis Management, 40 proc. pacjentów z obturacyjnym bezdechem sennym (OSA) uczestniczących w stanowym programie medycznej marihuany doświadczyło znaczącej i trwałej poprawy jakości snu po rozpoczęciu terapii konopiami.

[img]
Do 3 gramów marihuany bez recepty? Poszło pismo z Sejmu do rządu

Legalizacja posiadania marihuany na własny użytek w ilości do 3 gramów - taka propozycja wpłynęła do sejmowej Komisji do spraw petycji. - Obowiązujące przepisy penalizują za posiadanie nawet niewielkiej ilości marihuany. Nie odpowiadają one współczesnym realiom społecznym i ustaleniom naukowym - argumentuje autor.