TALK - Rozmowy [H]

[Reez]

Owszem, ale ja bym polecił ten mix tylko podczas chęci zaprzestania wciągania, żeby miękko wylądować. Nie widzę sensu walić depresanta na stymulant taki jak mefedron. To bardzo niezdrowe dla serca, gdy jedna substancja chce Cię uspokoić, a jednocześnie druga pobudzić...

[Maskaradore]

Benzo to nie opio, nie ma nic wspólnego z sercem, działa tylko na układ nerwowy. Benzo można mieszać ze wszystkimi stymulantami bez żadnego ryzyka, przeciwnie - zadziała jak spowalniacz, ale na poziomie neuro, a nie kardio. Ja się na tym nie znam, jeśli pierdole to niech mnie ktoś poprawi.

[Reez]

Trochę pierdolisz, bo jeśli coś działa na poziomie "neuro" to działa też na poziomie "kardio", bo "kardio" jest regulowane przez "neuro". Jeżeli coś cię spowalnia na poziomie mózgu (zazwyczaj tak jest), to wpływa na pracę serca i ciśnienie. Co jeżeli w ten sposób jednocześnie coś Cie pobudza? Serce zaczyna pracować raz wolniej, raz szybciej w zależności od stężenia danej substancji we krwi. Benzodiazepiny działają na GABA (między innymi), a z tego poziomu można regulować pracę serca. Tymbardziej powiedzenie, że benzo można mieszać ze stymulantami bez ryzyka jest mocno przesadzone. Jest to niebezpieczne, ale stosuje się to przy ratowaniu życia (zazwyczaj diazepam dożylnie i beta blokery inną drogą podania). Jeżeli czujesz, że przesadziłeś, to benzo w zależności od dawki stymulantu i siły działania benzodiazepiny. Jak na imprezie nie ogarniasz fazy na mefie i musisz brać benzo, to należy zmniejszyć dawki mefedronu, a nie walić bezmyślnie benzodiazepiny i jeszcze nie daj Boże do tego pić alkohol... Wiem, że niektórzy tak robią często i nic im nie jest. Co nie zmienia faktu, że jest to głupie i nieodpowiedzialne.

[Maskaradore]

Spojrzałem na wiki - nic nie piszą jakoby benzo wpływało na pracę serca. Oczywiście można śmiertelnie przedawkować benzo, a śmierć nastąpi poprzez depresję układu oddechowego, pytanie jak to się dzieje - czy dlatego, że pompka nie pompuje? To by miało sens. Nie wiem, ta wiedza mnie przerasta, mogę tylko zaświadczyć o moich doświadczeniach - miksowałem alprazolam z wszystkim, mefedron i amfetaminę włączając i nigdy nic mi się nie stało, co więcej - efekty zawsze były takie jak oczekiwałem - osłabienie działania, uspokojenie serca, lekkie osłabienie euforii (o ile w przypadku amf można o takiej mówić). Dużo zapewne zależy od dawek - ja nigdy z tym nie przesadzam.

EDIT:
widzę, że dopowiedziałeś - tak, ja nigdy nie brałem benzo aby spowolnić zbyt mocną fazę. Zawsze miks był przemyślany i ogólnie responsible. Poczytam, trochę poszukam bo mnie to zaciekawiło.

[Reez]

Warto poszerzać horyzonty. Śmierć w przypadku benzo, jak i wielu innych depresantów, wynika z uduszenia się własnymi wymiocinami, lub zahamowania ośrodka oddechu w mózgu do całkowitego zaniknięcia oddechu i następnie zapaści krążeniowej. Na stymulantach się to nie zdarzy z wiadomych powodów, ale na pewno nieszczęśliwie dobrane dawki zarówno jednego jak i drugiego mogą spowodować utratę przytomności, a w następnej kolejności zapaść krążeniowo-oddechową. Nawet samo mieszanie stymulantów z alkoholem, w pechowych okolicznościach może spowodować zapaść. Tak jak mówiłem, jeśli benzo, to na zejście. Jest bezpieczniej i lepiej przetrwać. Na fazie, to tylko jak się zaczyna dziać źle. Z resztą i tak zrobicie, co zechcecie, to co ja będę tu gadał... ;-)

[Maskaradore]

Benzo można mieszać ze wszystkimi stymulantami bez żadnego ryzyka.

Czyli to zdanie jest nieprawdziwe.
Natomiast przyjmując małe dawki powinno być bezpiecznie. O ile w przypadku benzo+amf jest to bez sensu (nie czuć benzo, chyba, że na zjazd), o tyle alpra+mef moje zdanie podtrzymuje, po prostu nie należy żreć garściami. Jak wrzucam to 0,5mg alpra SR i na to kreseczki po 100mg. To są bezpieczne, sprawdzone dawki. Fajnie Reez to opisałeś. Dodam jeszcze, że w moim przypadku zażycie alpry może mieć działanie również na poziomie placebo - po prostu pomaga mi emocjonalnie sam fakt przyjęcia.

[Reez]

Wszystko co teraz napisałeś w teorii jest prawdą ;) W życiu jednak bywa różnie i czasami nasz organizm reaguje paradoksalnie. Zdarza to się niezwykle rzadko, ale jednak wciąż ryzyko pozostaje. Z narkotykami tak już jest, zwłaszcza jeśli się je miesza. Tak mi się przypomniało to podam za przykład. U 15 letniej szwedki wzięcie jednej tabletki z paracetamolem na noc w połączeniu z wirusem, który wywołał u niej przeziębienie doprowadziło do nekrolizy skóry (skóra na całym ciele, a zwłaszcza na twarzy zaczęła ropieć i zwyczajnie odpadać pozostawiając gołą, sączącą się warstwę pod nią. Co wyglądało jak głębokie poparzenia.). Lekarze ją uratowali, jednak zajęło mniej więcej 3-4 lata zanim jej skóra wróciła do w miarę normalnego stanu (wciąż jest wrażliwa na światło itd.). Jak mówią lekarze w tym artykule, taki przypadek zdarza się u jednej osoby na sto tysięcy...

[śpiący]

widziałem ten program o tej szwedce w tv,paskudna sprawa,trzeba sobie zdawać sprawe z tego że to był tylko paracetamol sprawdzony na wszystkie możliwe sposoby,lek ten jest wyjątkowo bezpieczny,my się bawimy w RC z którymi zabawa może się skończyć czymś znacznie gorszym...

[Marcus Corvinus]

to był tylko paracetamol sprawdzony na wszystkie możliwe sposoby,lek ten jest wyjątkowo bezpieczny

NIE PRAWDA

my się bawimy w RC z którymi zabawa może się skończyć czymś znacznie gorszym...

PRAWDA PO MOIM OSTATNIM TAŃCU Z MEFISTEM NIEMAL NIE STANEŁO MI SERCE NO I TE ATRAKCJE NA ZEJŚCIU

[Caps Lock Off]

[Reez]

Weź wyłącz ten caps-lock, wiemy że jesteś naćpany ;-)