I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
Lem pisze: Po wtóre, stany opisane można wywołać podawaniem różnych związków chemicznych, np. psylocybiny (wyciąg z pewnego rodzaju grzybków). Przy tym osoba badana, zdając sobie przez cały czas sprawę z amistycznego sposobu, jakim stan jej wywołano, przeżywa niezwykłe natężenie aury doznań emocjonalnych, w której najzwyklejsze w świecie bodźce zewnętrzne odbierane są jako wstrząsające rewelacje. Zresztą i bez psylocybiny można tego doświadczyć np. we śnie, kiedy ktoś budzi się z dogłębnym przeświadczeniem, iż mu się przyśniła prawda objawiona bytu; otrzeźwiawszy, uzmysławia sobie, że to było zdanie w rodzaju „maździory witosieją w terpentynie”.
chcialbym sie odniesc również do tego cytatu, bo lem, w przeciwieństwie do większości tekstu, ma tutaj sporo racji.
jednak niezależnie od tego ile prawdy mówi, przekreśla ją całą ustawiając swój punkt widzenia jako absolutny. co mam na myśli? przypadek, który opisuje lem może się zdarzyć całkiem często - człowiek po prostu "grzęźnie" w swoich emocjach, uczuciach, myślach itp, nie przebijając się dalej - do czegoś "mistycznego". możliwe nawet, że większość doświadczeń psychodelicznych właśnie tak przebiega, tj. mamy w głowie pewien materiał poznawczy, który zawiera wiedzę o tym jak doświadczenie mistyczne powinno wyglądać, jaki jest nasz cel, jaka jest przycyzna i skutek, a umysł ulepi sobie z tego fałszywe doświadczenie. niezależnie od tego jak będzie piękne, inspirujące i przełomowe, będzie ono tylko odbiciem treści umysłu, a nie jego natury.
przypuszczam, że lem jednak nie wypowiadałby się tak pewnie na temat, którego nie poznał "empirycznie" - wnioskuję więc, że sam miał jakieś tam doświadczenia z narkotykami, zatrzymał się jednak na owych "doznaniach emocjonalnych", które opisuje. trudno mu się dziwić - naprawdę przełomowe i prawdziwe podróże po psychodelikach mogą mieć miejsce tylko dzięki wytrwałej pracy nad sobą.
zaś większość ludzi, idących na łatwiznę, dostaje po prostu dużo światełek i zwielokrotnionych emocji - pewnie cała era wodnika się na tym opiera...
Bustfo pisze: naprawdę przełomowe i prawdziwe podróże po psychodelikach mogą mieć miejsce tylko dzięki wytrwałej pracy nad sobą.
I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
Kurwik pisze:Bustfo pisze: naprawdę przełomowe i prawdziwe podróże po psychodelikach mogą mieć miejsce tylko dzięki wytrwałej pracy nad sobą.
A może po prostu się nazapierdalałeś nad sobą w poprzednich życiach lub nie zdajesz sobie sprawy ile pracy w siebie włożyłeś przed?
x = x
jednocześnie - co ważne! - treść naszego umysłu nie jest różna od jego natury, kontemplując myśli, badamy sam umysł - wszystko jest jednym. rzadko kiedy jednak człowiek zachowuje chłodne podejście kontemplującego wobec uczty zmysłowej, którą serwuje mu psychodelik.
Jest tylko jedna osoba, którą ciągnę w moje ślady i służy jej to. I ciągnę ją tam bo znam ją 11 lat więc wiem co i jak w jej głowie. Nikomu innemu bym tego nie zalecał, niech robi własną głową to prędzej mu coś wyjdzie ;)
I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Marihuana negatywnie wpływa na płodność kobiet? Nowe badania kanadyjskich naukowców
36 kg marihuany ukryte w szpuli z kablem. CBŚP i KAS przechwyciły transport na A4
Ponad 36 kilogramów marihuany o czarnorynkowej wartości przekraczającej 1,7 mln zł zabezpieczyli funkcjonariusze CBŚP oraz Służby Celno-Skarbowej podczas kontroli ciężarówki na autostradzie A4. Narkotyki były ukryte w specjalnie przygotowanej skrytce wewnątrz przemysłowej szpuli z kablem. Kierowca został zatrzymany i tymczasowo aresztowany.
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.
Larwy ostryg bardziej "zestresowane". Wszystko przez narkotyki
Pod wpływem pochodzących ze ścieków narkotyków larwy ostryg poruszają się powoli i są zestresowane — wskazują najnowsze badania naukowe, na które powołuje się Polska Agencja Prasowa.