Alkohol etylowy pod każdą postacią.
Więcej informacji: Etanol w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 46 • Strona 2 z 5
  • 2179 / 31 / 0
pikolo pisze:
Gwynnbleid pisze:

hmm nie no w zasadzie to nigdy nie doszedłem do tego etapu. pewnie z racji niskiej tolerancji na alko co w przypadku wiekszych ilości zawsze kończy sie bełtem. Także raz w życiu osiągnąłem stan pełnego alkoholowego zgnojenia, z urwanym filmem, całkowitym bełkotem, nieutrzymywaniem równowagi itp.
Jesteś metabolicznie zabiezpieczony przed alkoholizmem. Gdybyś alko lepiej przyswajał i nie rzygał, to byłbyś w grupie ryzyka.
cieszy mnie to niezmiernie ;) Ale i tak ograniczam picie i idzie mi coraz lepiej. Widze że system maks 3 piwa na wieczór zdaje egzamin.
Hidden mefedron User
  • 193 / 6 / 0
Gwynnbleid pisze:
Widze że system maks 3 piwa na wieczór zdaje egzamin.
Dla mnie idealną dawką jest butelka wina (częściej jabola, ale to na jedno wychodzi- lipa z miodem smakuje 20 razy lepiej niż najlepsze wino jakie w życiu piłem) rozłożona na minimum 40 minut.
Universal truth is not measured in mass appeal
  • 3854 / 315 / 0
Nieprzeczytany post autor: Procent »
Wino miodowo-lipowe, jest moją pierwszą, pamiętną porażką alkoholizacyjną %-D . Przyrzekam, że nie wypiłbym całej butli, nawet za 50 zł (z drugiej strony 2 sztuki baku by mogły być %-D ). Ale to były pierwsze alkoholowe przygody, w wieku 14 lat bodajże. Sentyment pozostaje, ale nie na tyle aby jebnąć %-D .
Uwaga! Użytkownik Procent jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2179 / 31 / 0
C17H13ClN4 pisze:
Gwynnbleid pisze:
Widze że system maks 3 piwa na wieczór zdaje egzamin.
Dla mnie idealną dawką jest butelka wina (częściej jabola, ale to na jedno wychodzi- lipa z miodem smakuje 20 razy lepiej niż najlepsze wino jakie w życiu piłem) rozłożona na minimum 40 minut.
no tak ale wypijesz jedno wino i co dlaej? Wieczór leci dalej a trzeba cos pić, wode łykać czy soki trudno a tak ciagle sączysz browarki ;)
Hidden mefedron User
  • 193 / 6 / 0
Gwynnbleid pisze:
no tak ale wypijesz jedno wino i co dlaej? Wieczór leci dalej a trzeba cos pić, wode łykać czy soki trudno a tak ciagle sączysz browarki ;)
jeśli sytuacja ma miejsce w warunkach nie-klubowych (czyjaś chata, plener, itd), to wino można sączyć całą noc w szklaneczce albo kieliszku ;-)

w ogóle to fajnie, że kompletnie nie pamiętam pisania tego posta wczoraj. Jebana alpra %-D
Universal truth is not measured in mass appeal
  • 69 / / 0
Nieprzeczytany post autor: aboracz »
mam ten sam problem co w temacie, pije już prawie 10 lat, raz mniej raz więcej. Przez ten okres z powodu alko 2 sprawy karne, prawko z kilkoma kategoriami na śmietnik, wielokrotne zeszmacenie się na oczach znajomych. Jaka z tego nauczka ? Żadna! Dalej jak pić nie umiałem tak nie umiem :/ Jak za dużo razy przekroczyłeś tą granice zawsze będziesz ją przekraczać. To tak jak z dziewictwem batów.

Co najśmieszniejsze ostatnio udaje mi się sięgać po alko coraz rzadziej, na rzecz różnych innych dziwnych substancji. Niestety większość mojego otoczenia nie pali nawet MJ, więc często umoralniają mnie, dlaczego sobie tak życie niszcze ;) Szkoda tylko, że nie widzą, że to społecznie przyzwolone piwko, ze wszystkich substancji, odebrało mi najwięcej...
  • 80 / / 0
Elwis
Jak pić wódkę to raczej nie szybciej niż 50kę na 20-30 minut. Wtedy w miarę wiesz co się dzieje. Z piwem podobnie. Przerwa między piwami. Najlepiej też 30 minut. No i nie napierdalać 10 piw, bo nie wierzę, że ktokolwiek tyle potrzebuje jak ja po pięciu już jestem bardzo przyjemnie nakurwiony. Innymi słowy umiar, umiar i jeszcze raz umiar. Dlatego dobre towarzystwo jest dobre do picia bo masz co robić poza zaglądaniem w kieliszek.
:)
jakoś cienko u was z tym piciem<bez obrazy:) > na ostatnich mazurach od 10 rano do 10 wieczorem wyłoiłem 14 piw.gościu od nas w tym samym czasie pokonał 24. wierzysz ? nie musisz.sam jak patrze na te statystki to ciężko mi jest uwierzyć.
wiadomo jak jest impreza jakaś to idzie jakieś 8-9 browarów i styka
[color=#40FF40]A[/color][color=#FFFF00]s[/color][color=#00FFFF]t[/color][color=#FF80FF]r[/color][color=#BFBFFF]a[/color][color=#00BFBF]l[/color] [color=#80FFBF]n[/color][color=#40BFBF]e[/color][color=#FFBF00]e[/color][color=#40FFBF]d[/color][color=#FF8000]l[/color][color=#4040FF]e[/color]
  • 883 / 10 / 0
Nieprzeczytany post autor: Elwis »
Astral blade: mówiłem o trochę krótszych sesjach. 7l piwa w 12 godzin to wciąż sporo jak na moje standardy, ale nie znowu tak dużo. Wiadomo, że jak chce się latać 12h+ to trzeba wypić więcej. ;>
Zdecydowanie odradzam Ci ćpanie.
x = x
  • 981 / 6 / 0
Nieprzeczytany post autor: Hanka »
24 to jest wynik doskonały wręcz ideał
to samo 36 jabole zrobione na 4 :-)

tyle lat minęło a jedna z tych osób się już nigdy wina się tknęła
  • 69 / / 0
Nieprzeczytany post autor: aboracz »
24 piwka to ja trzaskałem jeziorowo jak miałem 17 lat :D Pilsener hipermarketowy ;) Rozwadniane gówienko ;) Niestety wątra już nie ta i takich ilości nie jestem w stanie pokonać:D Zresztą za małolata się liczyło, teraz się pije ...
ODPOWIEDZ
Posty: 46 • Strona 2 z 5
Newsy
[img]
Drożdże piwowarskie reagują na odpowiednie dźwięki i zwiększają produkcję

Wiadomo że rośliny i zwierzęta wydają dźwięki, reagują na nie i za ich pomocą się komunikują. Komunikacja taka zachodzi też pomiędzy zwierzętami a roślinami i odwrotnie. Czy jednak organizmy należące do innych królestw domeny eukariontów w jakiś sposób reagują na dźwięki? Okazuje się, że tak. Reakcję taką zauważono u drożdży piwowarskich. Co więcej można to wykorzystać w produkcji złocistego napoju.

[img]
Marihuana może być substytutem alkoholu – wyniki nowego badania

Nowe badanie opublikowane w czasopiśmie "Drug and Alcohol Dependence" (2025) dostarcza pierwszych w historii laboratoryjnych dowodów na to, że używanie marihuany może zmniejszać spożycie alkoholu.

[img]
Legalna marihuana tańsza niż u dilera, egzotyczne smaki. Jak rynek radzi sobie z obostrzeniami

Po przepisach utrudniających frywolne przepisywanie "zioła" jego spożycie rośnie - wynika z danych Centrum e-Zdrowia. W pierwszej połowie 2025 r. sprzedano więcej surowca niż w analogicznym okresie ub.r. Ograniczenia nie zdołały zahamować popytu i podaży, a rynek adaptuje się do restrykcji.