Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
mi chyba pomaga dostrzeganie w fazach także tych złych stron.
mam ochotę na kodę, myślę - znowu Cię zakorkuję na 2 dni, nie będziesz mógł się wysrać, będziesz chodził ociężały.
mam ochotę na metkat, myślę - będziesz musiał się z tym babrać, może nie wyjść, może wyjść chujowy, szkoda kasy, przejebany zjazd, nie chce iv, a doustnie to lipa
mam ochotę na hel, myślę - znowu nie prześpisz nocy tylko przenodujesz, rano będziesz zjebany jak koń po westernie, znowu się ukłujesz chociaż to chujowa sprawa, będziesz musiał jechać taaaki kawał do dila, wydasz kasę, etc.
Zazwyczaj pomaga.
Przepraszam za ten dlugi wywod, ale juz przechodze do rzeczy. Kazdy wyksztalcony obwod swiadomosci (wg Timiego Leariego jak i R.A Wilsona) ma odpowiadajacy mu narkotyk ktory pozwala go stymulowac. Tak jak amfetamina odpowiada za myslenie logiczne, marihuana za hedonistyczne patrzenie na swiat, cieszenie sie kazda chwila, tak wszelkie opiaty powiazane sa wlasnie z tym pierwszym, zwierzecym postrzeganiem swiata, proba powrotu, a raczej cofniecia sie do tego pierwotnego raju nieswiadomosci. Moga dac na chwile to opisywane przez was ciepelko, milosc, takie po prostu bycie- jednak to jest zludne. Mamy juz wyksztalcone wyzsze obwody, jak i zakorzenione dazenie do transcendencji umyslu, ktore bedzie ciagle o sobie przypominalo. Dlatego mimo pozornego szczescia, stajemy sie zarzywajac opiaty coraz bardziej nieszczesliwi. Dlatego tez osobom inteligentnym jest tak trudno wyrwac sie z nalogu- ich swiadomosc wyszla juz poza bezmyslne dzialanie i slepe posluszenstwo, dlatego tak bardzo sciaga znow do nalogu.
Dochodze do sedna sprawy. Nie jestem terapeuta uzaleznien, ale patrzac z tego punktu widzenia, mam pewien pomysl, ktory moglby pomoc. Sugerowal bym zaczac medytowac (to zawsze pomaga), jednak na samym poczatku, przydalo by sie cos w rodzaju duchowego, psychicznego kopa, ktory pomoze wyrwac sie z tego blednego kola. Klasyczna smierc dotychczasowego ja, aby narodzilo sie nowe. Do tego sugerowal bym uzycie w odpowiednim towarzystwie bardzo mocnego psychodeliku- ayahuacja, spora ilosc kwasu, a najlepiej ibogaina. Wiem, ze moja teoria wydaje sie smieszna, ale sam znam dziewczyne, ktora byla wiele lat wjebana w dragi (politoksykomania- zarla wszystko) i wlasnie dzieki grzybom odstawila chociazby here (jest czysta nawet od alko od 3 lat). Przemyslcie to- co innego macie do stracenia?
Ja nigdy nie probowalem opiatow w jakiejkolwiek formie (...). Tak jak amfetamina odpowiada za myslenie logiczne, marihuana za hedonistyczne patrzenie na swiat, cieszenie sie kazda chwila, tak wszelkie opiaty powiazane sa wlasnie z tym pierwszym, zwierzecym postrzeganiem swiata, proba powrotu, a raczej cofniecia sie do tego pierwotnego raju nieswiadomosci.
chyba niebytu rzekłbym. nie ma mnie i nic nie boli. ja tak mam. ta nieświadomość po opioidach to dla mnie najpiekniejsze uczucie jakie znam. nawet uczuciem bym tego ne określił, a stanem umysłu. trudno to opisać, nie umiem ładnie pisać. ten stan jest dla mnie tak wspaniały, że dążę za wszelka cene do trwania w nim jak najdłużej. to ciepło, ta nieświadomość cierpienia i bólu jakie są po opioidach połączone z głębokim uspokojeniem i wyzbyciem się czynnika agresji to dla mnie komfort istnienia nie osiągalny na trzeźwo. niestety po tylu latach tkwienia w nałogu nawet b.wysokie dawki nie powodują już u mnie zawsze takich odczuć. zwykle jest tak, że się uspokajam a potem zasypiam. i przestaje mi być zimno. natomiast mam świadomość cierpienia, bólu, lęku. brak mi już raju tej pierwotnej nieświadomości. to chyba z długoletnim nałogiem związane. uczuciem jakie obecnie u mnie dominuje w życiu jest lęk. irracjonalny potworny lęk z braku tego pierwotnego raju niebytu, ciepła i spokoju. i dlatego coraz wiecej heroiny, morfiny czy fentanylu.szkoda, że nawet to już nie zawsze skutkuje
konsultacja ze mną zagraża życiu i zdrowiu
Janssen-Cilag powinien mnie dożywotnio sponsorować
matka chemia kocha swoje dzieci i nie pozwoli im umrzeć w samotności
Jestem dzikiem. Przechuj.
Zrobiło się zimno. Przewiało.
Zamknijcie te kurewskie dźwi.
Zakaz kąpania.
Ty uważasz, że ćpamy opiaty, bo brakuje nam oświecenia, ja natomiast twierdzę, że powód jest dokładnie odwrotny.
Masz coś na brodzie. Brakuje nam światła.
Lubie sobie lyznąć, gdzie jest czarny rycerz?
ja żyję - a wyście pomarli, Panowie.
Mnie ciekawi pytanie na ile hera jest ucieczką przed złym światem a na ile przed samym sobą.
p.S.
Zielone Karty czekam na tomik poezji. Masz stajla ziomuś :-D
Dlaczego heroina?......chociaż by dlatego żeby od czasu do czasu posprzątać idealnie mieszkanie ;-) (po niczym innym nie mam takiej zajawki na sprzątanie)Ostatnio prawie nawet już ściany myłem ale zrezygnowałem na całe szczęście :-)
Zielone Karty pisze: Lubie sobie lyznąć, gdzie jest czarny rycerz?
'(...) żeby dziś czegoś dokonać, trzeba być trochę durniem jednak.' S. I. Witkiewicz; Szewcy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/otwarcie-punktow-sprzedazy-marihuany-1038x1038.png)
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/weedatwork.jpg)
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marijuana-smoking_0.jpg)
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat
Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/lisbon_international_airport-scaled.jpg)
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"
Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cannaworld.jpg)
Właściciele sklepów z marihuaną pozywają stan. Urzędnicy pomylili się przyznając im licencję
Grupa kilkunastu punktów sprzedaży marihuany w Nowym Jorku wniosła w piątek pozew przeciwko stanowi. Właściciele domagają się uznania, że lokalizacje ich sklepów są zgodne z prawem pomimo błędu urzędników, którzy przyznali, że przez lata źle interpretowali przepisy dotyczące minimalnej odległości od szkół. Sprawa trafiła do stanowego sądu najwyższego w Albany.