Zeznania mialy byc dowodem.
Swiadek nic nie widzial, nic nie wiedzial i w ogole go tam nie bylo. Pozniej zostal poinformowany o odpowiedzialnosci za falszywe zeznania i wszystko jeszcze raz powtarzal. Nastepnie pan policjant dodal pare zdan typu "wcale nie widzialam, zeby" "i nie bylo takiej sytuacji..." po podpisaniu zaczela sie jazda, ze swiadek odpowie za falszywe zeznania sratatata.
Pozniej okazalo sie, ze zeznania 2 pozostalych swiadkow, sie nie zgadzaja. A mianowicie - gdzie naszego swiadka nie bylo, u nich byl. Gdzie nasz nic nie widzial - tam widzieli, ale bez konkretow itp itd
I teraz tak, jak to jest to byl tylko straszak do zmiany zeznan, czy powaznie moga wyciagnac konsekwencje?
Udupili u was kogos za to, ze nie wjebal oskarzonego?
I w ogole piszcie doswiadczenia w tym temacie...
to ktoś został oskarżony o składanie fałszywych zeznań? czy to tylko na policji komuś podpuche wciskali?
ile czasu upłynęło od przesłuchania?
Była już rozprawa?
kilka dni temu byłem wezwany na świadka w sprawie mojego znajomego, którego zwineli z 0.3g zioła. Nie wiedziałem za bardzo dlaczego mnie wezwali bo nie było mnie przy tym gdyż miałem sesje.
Na przesłuchaniu nie pytali praktycznie w ogóle o mojego kumpla ani tamtą sytuację, zamiast tego zaczeli mnie męczyć o sprawe starego znajomego z gimnazjum, który dilował jakiś czas, ale został złapany wysprzęglił się ze wszystkiego itp.
Tamta sprawa była w 2006roku więc trochę mnie to zaskoczyło, zwłaszcza że koleś podał im ponoć jakieś grubsze ryby więc myślałem ze sprawa jest zamknięta.
w każdym razie mieli zeznania tego dilerka, z których wnikało że sprzedawał mi marihuane kilkadziesiąt razy, podawał różne miejsca w których się ustawialiśmy oraz z kim do niego chodziłem. Chcieli abym to potwierdził, straszyli jak to w takich sytuacjach bywa różnymi głupotami, że mnie wezmą na48h, że zrobią mi test na dragi za który będę musiał zapłacić jak coś wykryje cena5000zł
Moje pytanie jest nastepujące: Czy będę jeszcze wzywany w związku z tą sprawą, albo ewentualnie ten diler aby jeszcze raz potwierdził że mi sprzedawał? Jak w jakiś sposób mi udowodnią że kupowałem marihuanę od tego typka coś mi grozi w związku z tym? Wydaje się że nic poza zarzutem składania fałszywych zeznań nie mogą zrobić bo w końcu tamta sprawa miała miejsce 3 lata temu..
moim zdaniem wzięli Cię na próbę, by sprawdzić czy coś da się wycisnać z Ciebie. Nic nie powinno być, może ktoś Cię podjebał i chcieli zobaczyć czy ty to ty, czyli ćpun i degenerat :-D ale i tak nic nie mają, bo jeśli mieliby mieć to załatwiliby to wcześniej przy jego sprawie w 2006 a nie teraz.
edit:
a mnie to straszyli, że krew to kosztuje 2k pln hehe
zeznania podpisywałem
Rzadko sędziowie dają za fałszywe. Zdarza się to najczęściej jak się wkurwią, że bezczelnie ktoś w chuja leciał - i gdyby się nie pokapowali to by rozprawa zakończyła się inaczej (czyt. niesprawiedliwie).
No i przy bardzo grubych sprawach to chyba wiadomo, że dopierdolą zawsze jak mogą, ale takie sprawy się chyba większości osób tutaj nie tyczą.
Mówię ogólnie na podstawie spraw w sądzie jakie widziałem i o jakich słyszałem.
Podsumowując:
Nie ma co w sposób bezczelny manipulować panem sędziom i całą sprawą używając kłamstwa bo jak się pokapuje to macie przepierdolone - szczególnie w przypadkach gdy Wasze fałszywe, w pełni świadome zeznania obciążają kogoś niewinnego.
Aha:
Jak jeden świadek powie, że pan X był tam i tam o godzinie 5:00, a Ty powiesz, że byłeś tam również i według ciebie pana X tam nie było chociaż nie jesteś pewny to sędzia przyjmuje wersje pierwszego świadka za prawdziwą.
Oczywiście w takim przypadku nie dopierdoli składania fałszywych zeznań chyba, że będzie to gruba sprawa, zostanie udowodnione, że widziałeś pana X na 100% i miałeś interes w tym lub celowo działałeś w czyimś interesie, aby zataić ten fakt.
Na psach nie ma co się za bardzo stresować bo oni zawsze mają swoją wizję (kto winny, a kto nie winny) tak, aby jak najłatwiej oskarżonego przez nich skazać(wiadomo wykrywalność) i zawsze będą pierdolili, że mają chuj wie jakie dowody i chuj wie ilu świadków na to, że składasz fałszywe zeznania (jeśli są wbrew temu co oczekują)
Aha no i nie muszę chyba mówić, że jak raz Wam wpierdolą fałszywe zeznania to wasza wiarygodność spada na całe wasze życie w waszych ewentualnych kolejnych sprawach.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/a12a216cf97460608e37260bc2663020f9aa0a82.jpg)
Dlaczego Portugalia może być europejską stolicą medycznej marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/edna.jpg)
DNA w powietrzu. Wykrywają tak narkotyki i patogeny
Przełomowe badanie naukowców z Uniwersytetu Florydy wykazało, że środowiskowe DNA (eDNA) zasysane prosto z powietrza może dostarczyć szczegółowych informacji o otaczającym nas świecie. Od identyfikacji zagrożonych gatunków i śledzenia ludzkich patogenów, po wykrywanie alergenów i nielegalnych substancji.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/tajlandia.jpg)
Marihuana tylko na receptę. Tajlandia zmienia politykę dotyczącą "miękkich" narkotyków
Marihuana w Tajlandii jest dostępna już tylko na receptę; w życie wszedł dekret zmieniający wprowadzone trzy lata wcześniej liberalne zasady sprzedaży specyfiku - podała w piątek agencja AP, przypominając, że Tajlandia była pierwszym azjatyckim państwem, które zdekryminalizowało obrót marihuaną.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/nzpsychedelicshroomz.jpg)
Psylocybina na depresję lekooporną. Nowa Zelandia stawia na psychodeliki
Nowa Zelandia dołącza do grona państw, które dopuszczają medyczne zastosowanie substancji psychodelicznych. Tamtejsze władze zezwoliły właśnie na stosowanie psylocybiny – psychoaktywnego związku obecnego w grzybach halucynogennych – w leczeniu depresji opornej na standardowe terapie.