Dekstrometorfan - nazwy generyczne: Acodin, Tussidex.
Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 162 • Strona 2 z 17
  • 40 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Mistyczny »
W przeciwieństwie do tabletek syrop jest moim zdaniem smaczny. Oczywiście jest nieekonomiczny i nie polecam powyżej 600 mg, ale raz na jakiś czas można sobie zapodać dla urozmaicenia. To pierwsza sprawa. Druga KURWA co to ma być, poradnia dla samobójców?? Ogarnij się. I nie uśmiercaj się, bo kurwa będe miał prestensje do siebie że nie zareagowałem jak należy :#:
Jak masz takie myśli to nie polecam acodinu tylko porządnego psychiatrę :/
Uwaga! Użytkownik Mistyczny nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 909 / 19 / 0
Nieprzeczytany post autor: gynoid »
Chyba syrop jest gorszą opcją, bo musisz wypić co najmniej dwie butelki, więc ten smak będzie dłużej odczuwalny. Zresztą nie wiem, chyba nigdy nie jadłam ani nie piłam Acodinu, zawsze (czyli 2 razy?) jadłam Tussidex w tabletkach - mi już 10 wystarczyło aż nadto (tam jest 30mg, a w Acodinie 15mg). Łykasz takie kapsułki podobne do Capivit A+E, wyglądają apetycznie. Raz jedną rozgryzłam, ale tego nie polecam, nie jest tak fajny jak Capivit (który rozgryziony świetnie nawilża/natłuszcza wysuszone i bolące od fety gardło!).
Ostatnio zmieniony 28 czerwca 2009 przez gynoid, łącznie zmieniany 1 raz.
"czasem lepiej odejść od zmysłów, by nie zwariować"
  • 12 / / 0
Nieprzeczytany post autor: cainamar »
Witam.
Dla mnie syropek jest gorszą opcją od tabletek. Tabletki można spożywać nawet nie czując ich smaku i dolegliwości żołądkowych związanych z ich spożyciem, co często nie udaje sie w wypadku syropu, poza tym syrop jest o wiele mniej ekonomiczny. Ostatnio zrobiłem interes dnia. Miałem nieogarniętą chęć zfazowania się, lecz w jedynej aptece dostępny był tylko syrop. Moim błędem było to, że kupiłem Acodin Junior 150 za niecałe 10 zł. Po przeżałowaniu zakupu, postanowiłem faze wzmocnić winem co z reakcją z tym glutem spowodowało tylko ból brzucha i hujową fazę.
Uwaga! Użytkownik cainamar nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 734 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: fever ray »
Acodin junior, zawsze mnie to bawilo.
Co do tussidexu nie jest wcale taki lepszy. Jasne, ze smaku nie czuc, ale lykanie nie jest zbyt przyjemne, powyzej 2/3 tabletek mozna sie tak zakrztusic, ze sie w sumie odechciewa. No i - przynajmniej mnie - nie zalatwia sprawy z mdlosciami.
  • 1217 / 21 / 0
Nieprzeczytany post autor: Psychopath »
No tak, ale nie czuc przynajmniej smaku DXM, jezeli ktos ma wstret. Sam uzywam Acodinu, mialem taki okres ze mnie odrzucalo na sam widok, a teraz lykam wszystkie tablety w 5-10 minut i nie czuje ani gorzkiego smaku (zapijam sokiem przecierowym), ani nie mam potem wymiotow ani odruchow wymiotnych, czasami tlyko mdlosci lekkie przy ladowaniu fazy, ale to dzialanie samego DXM, nic sie z tym nie zrobi.
Uwaga! Użytkownik Psychopath jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 734 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: fever ray »
No na smak mozna sobie poradzic sokiem wlasnie. Przy lykaniu, bo jak juz sie zaladuje to gorzki i wstretny posmak mam w ustach i tak i tak, czy to tussi czy aco.
  • 34 / / 0
Nieprzeczytany post autor: deus »
Miałem kiedyś problemy z wymiotowaniem po aco, ale stwierdziłem że to przez zbyt duże rozwlekanie czasu łykania tablet. Łykałem po 1 tabletce, robiłem przerwy żeby zmniejszyć ryzyko wymiotów co było bzdurą. Prowadziło to do tego że miałem obrzydzenie do tego i podświadomie wywoływałem wymioty (tak mi się wydaje) Teraz łykam wszystko w ciągu 10 minut zapijając czymś kwaśnym i jest git
  • 294 / 11 / 0
Nieprzeczytany post autor: Nanananax »
Syropek jak dla mnie jest paskudny, a smaku tabletek w ogóle nie czuję. Wbijam 30 tabletek do kieliszka, ładuję do gęby i szybko zapijam colą.
  • 388 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: Deixem »
Syropek jest dobry i łatwo wchodzi , ale wole wymioty po tabletkach...bo po syropku taką gorzką gęstą mazią , ale łatwiej skonsumować niż tabletki fakt :)
Uwaga! Użytkownik Deixem nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3732 / 45 / 0
Nieprzeczytany post autor: Wawoj »
Lepszy niz tabletki? - Moja odpowiedz brzmi zdecydowanie NIE.

Od dziecka mam obrzydzenie do wszelkich syropow, zawsze wolalam tabletki.
Syrop pilam jedynie raz, nie bylo innej alternatywy. Zaplacilam rownie 10 zl za 300 mg, rozboj w bialy dzien.
Do tej pory nie potrafie nazwac tego smaku, pomieszanie chemicznych malin, goryczy, mdlej slodkosci i kto wie czego jeszcze. Po drugim lyku mialam juz ochote wyrzucic to z siebie, ale dalam rade.
Co ciekawe, odczulam efekty dopiero po dwoch godzinach i dwoch piwach. Odczucie podobne do uderzenia z nienacka w tyl glowy. Nie polecam syropku, a fuj.

Pomiedzy Tussidexem a Acodinem nie odczuwam jakosciowej roznicy w dzialaniu. Tussidex przewyzsza Acodin jedynie pod wzgledem estetycznym, podczas intoksykacji czuje sie jak bohaterka Matrixa. Natomiast Acodin - rach, ciach i po sprawie. 10 tabletek jednoczesnie, bez odstepow czasowych i dobry soczek bananowy, z przyzwyczajenia. Wchodzi gladko, nie przerywajac snu, hehe. Nie wymiotowalam po DXM jakies dwa lata, mdlosci tez ustapily, nic, tylko cieszyc sie lotem i nie wkrecac sobie rzygania. Naturalnie, kiedy bedzie sie stalo nad kiblem i powtarzalo ´nie rzygaj´, to wkoncu tak czy inaczej sie zerzygasz. Odprezajaca muzyka i hop! do lozka, to sposob na sukces.

Odnosnie popelniania samounicestwienia DXMem, to BARDZO zly pomysl. Ostatnia metoda jaka przyszlaby mi do glowy. To musialby byc skrajny przejaw masochizmu polaczony z glupota. Z reszta, pewnie i tak by sie nie udalo. :o)
osobisty kawalek internetu
Bożyszcze niedojebów, biblia degeneratów.
CosmoDo pisze:
Przed zadaniem pytania skonsultuj się ze sobą"
ODPOWIEDZ
Posty: 162 • Strona 2 z 17
Newsy
[img]
Drożdże piwowarskie reagują na odpowiednie dźwięki i zwiększają produkcję

Wiadomo że rośliny i zwierzęta wydają dźwięki, reagują na nie i za ich pomocą się komunikują. Komunikacja taka zachodzi też pomiędzy zwierzętami a roślinami i odwrotnie. Czy jednak organizmy należące do innych królestw domeny eukariontów w jakiś sposób reagują na dźwięki? Okazuje się, że tak. Reakcję taką zauważono u drożdży piwowarskich. Co więcej można to wykorzystać w produkcji złocistego napoju.

[img]
Prezes giganta zamieszany w narkotykową aferę. Myślał, że to legalne

Takeshi Niinami — prezes koncernu Suntory Holdings, słynącego z produkcji napojów alkoholowych, m.in. whisky — zrezygnował 1 września ze swojego stanowiska. Ten jeden z najbardziej znanych japońskich liderów biznesu podjął taką decyzję po tym, jak policja wszczęła związane z nim śledztwo w sprawie narkotyków — informuje Agencja Reutera.

[img]
Zagadka stabilności piwnej piany rozwiązana. To postęp w wielu dziedzinach nauki

Piękna stabilna piana to jeden z elementów piwa, którego poszukują miłośnicy tego napoju. Niestety, często spotyka ich zawód. Tworząca się podczas nalewania pianka błyskawicznie znika, zanim zdążymy wziąć pierwszy łyk. Są jednak rodzaje piwa, szczególnie piwa belgijskie, na których pianka jest wyjątkowo stabilna. Naukowcy z Politechniki Federalnej w Zurychu, pracujący pod kierunkiem profesora Jana Vermanta, odkryli właśnie sekret długotrwałego utrzymywania się piany na piwie. Poznanie tej tajemnicy zajęło 7 długich lat badań.