Napój o działaniu psychodelicznym, zawierający DMT – sposoby przyrządzania, opisy rytuałów, rady i wątpliwości.
Więcej informacji: Ayahuaska w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 235 • Strona 6 z 24
  • 130 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: jaffa »
Uzależnienie od Aya???
Od Psychodelików nie można się uzależnić!!!
W niektórych przypadkach można wykluczyć Marihuanę, ponieważ niektóre persony sobie wmawiają ze muszą palić co dzień bo bez tego nie zasną, będą bardzo nerwowe, gorączka, jednym słowem głód :-)
Wierutna BZDURA!!!! To tylko psycha.
Ja używam psychodelików od ok 14 lat
czasami pale miesiąc non stop bo mam taki nastrój, teraz nie paliłem od 3 miesięcy i dobrze mi z tym.
A ja już nie mowie o środkach których się po prostu nie da brać co dzień.
Aya nie uzależnia!!!!!!!!!!!!
  • 2244 / 23 / 0
Nieprzeczytany post autor: borrasca »
Pewne aspekty, z jej działaniem związane, uzależnić mogą.
Poza tym masz rację. Kwestia psychiki.
Uwaga! Użytkownik borrasca jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 21 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: pies z Gai »
Jaffa, nie napisałem, że Aya uzależnia. Napisałem, że na bazie swojego skromnego doświadczenia, nie mogę powiedzieć jeszcze, czy uzależnia, czy nie.

Widzę, że to drażliwy temat. Jestem niepijącym od 12 lat alkoholikiem, byłym nikotynistą oraz posiadaczem jeszcze innych uzależnieniowych przypadłości. Właściwie jestem wszystkoholikiem. Jak widzisz jestem kimś innym niż Ty i czasem mógłbyś się zdziwić, gdybym znalazł sobie w psychodeli zamiennik picia. Służyłoby to łagodzeniu nie rozwiązanych procesów, które przedtem piciem były łagodzone. Bardzo się tego obawiałem, bo straciłbym dostęp do czegoś, co jak liczę, może mi pomóc. Rozwój świadomości pomaga w nałogach. Są udokumentowane przypadki korzystnego działania wielu psychodelicznych substancji na uzależnionych od alkoholu czy dragów. Chyba najlepiej rozpoznanymi w tym względzie, są obecnie meskalina oraz ibogaina. Badania trwają i budzą nadzieję.

Z psychiką taką jak moja i podatnością na coś, co określa się technicznie jako "uzależnienie krzyżowe" jestem doskonałym sprawdzianem tego, czy substancja uzależnia czy nie. Dla wszystkich wątpiących - a wątpić jest rzeczą ludzką - mam na razie w roli lakmusowago papierka uzależnień, dobrą wiadomość: zażywając kilkakrotnie Ayahuaskę, nie zauważyłem śladów uzależnienia. Nie miałem też przymusu powtarzania doświadczenia z Mary J, Lady S, oraz kwasem.

Alleluja Bracia :O)
  • 130 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: jaffa »
Teraz to ma sens co piszesz.
Rozumiem jakimi kryteriami się kierujesz.
Sam jestem biernym ćpunem (heroinista) chociaż nie biorę już ponad 12 lat to coś tam w środku zawsze zostaje.
Myślę ze Aya Ci bardziej pomoże niż zaszkodzi.
Ja tez miałem nadzieje ze Aya pomoże mi rozwiązać kilka moich problemów.
Samo przygotowywanie do ceremonii już mnie zmieniło, uświadomiło mi wiele rzeczy.
Aya pomogla mi w zupelnie inny sposub niz mi sie wydawało ze to nastąpi, zmusila do zastanowienia sie nad soba, nie bylo cudu- wielkiego buuum! Byly i sa male kroczki w przód, i w tyl ale ogolnie pre do przodu :cheesy:
Myślę ze sama chęć zmiany czegokolwiek jest już początkiem zmiany, pierwszym krokiem.


W czwartek kolejna ceremonia pierwsza w tym roku, trochę się boje, ale jestem spokojny zupełnie inaczej niż ostatnio (rok temu)
  • 2244 / 23 / 0
Nieprzeczytany post autor: borrasca »
Bez chęci zmiany nie ma zmiany. To początek.
Sprawa podstawowa - ayahuasca jest lekarstwem, nie narkotykiem. Szkoda, że ustawodawcy tego nie rozumieją ale czego moglibyśmy oczekiwać od misjonarzy, którzy kierują się ciemnotą. Nie mylić z Ciemną Stroną. Ona jest częścią doświadczenia.
Uzależnienie jest potężne w przypadku tych wynalazków, o których piszecie. Ayahuasca pomaga ale nie zapominajcie, że jest ona jedynie lekarstwem. Potężnym ale cała moc siedzi w Was. Tylko i wyłącznie. Sami macie siłę, która potrafi góry przenosić. Dosłownie. Każdy znajdzie w tym świecie coś swojego, niepowtarzalnego. Odnaleźć siebie tam to żaden problem. Prawdziwym problemem jest powrót i konfrontacja z otaczającym światem. Tylko wyniesione doznania w połączeniu z interpretacją tychże i bólem, który jest wynikiem tych doznań, obowiązkowym, mogą cokolwiek zmienić.

Ayahuasca naprowadzi. Reszta należy do Was. Moc Was wyzwoli.
Uwaga! Użytkownik borrasca jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 130 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: jaffa »
No i co ja mam powiedzieć...?
Niech moc będzie z WAMI ;-)

Aya jest gotowa i czeka w Porcie Kosmicznym na przybycie Ayakosmonautów.
Wyśle Wam trochę mocy przez net :-D
  • 130 / 1 / 0
Ayahuasca
Banisteriopsis Caapi 60g
Mimosa 12g
Gotowane razem ok 8h

Tak w skrócie.
Tym razem dałem się zabić, wzięli mnie w końcu, ale się wcześniej grzecznie zapytali
-czy idę z nimi, czy jestem gotowy?
No i poszedłem...KOSZMAR!!!! Hard core z najgorszego koszmaru. Proces umierania był bolesny dla duszy.
Zmieliło mnie, pozbawiło JA, (Aya-ZABUJCA EGO!!!) zrobiło mnie niczym i wszystkim naraz, trwało to lata świetlne rzyganie :kotz: wyrwało mnie z tej spirali dźwięków, świateł, światów i głosów. W drodze do ubikacji przyklejałem się do wszystkiego. Jak się dotknąłem ściany to zaczynałem się z nią stapiać, stawać się nią, to samo z drzwiami, podłogą-było bardzo trudno chodzić, jak się oparłem o stul, żeby odpocząć :-) to mi ręka przeszła na wylot, lub się wtopiła (?) ............. :moody:
Schody które miały schodzić w dół prowadziły do góry, ale zdawałem sobie sprawę że nie mam drugiego pietra w domu :-) halucynacje były strasznie potężne.
A potem..... :-)
Potem to już była Raj, moglem robić wszystko, dowolnie projektować wizje, bylem meteorytem przemierzającym (?) czasoprzestrzeń, otwierałem szufladki z pytaniami i otrzymywałem odpowiedzi wszechrzeczy :-) procesy powstania, genezę przyczyny i następstwa rozwiązania.
Poznanie Boga, lub też bycie jego częścią, czyli całością wszystkiego, było następstwem wyrzeczenia się ja, a jednocześnie pozwoliło mi zrozumieć samego siebie. Widziałem całe historie danego pytani-zagadnienia, przemierzałem czasy, moglem z tego czerpać ale tylko wybiorczo, dziwne, trudne do wyjaśnienia.
A potem...
A potem zeszliśmy do ogrodu, zachwyt nad pięknem przyrody świata i nasza rola tutaj (sam projektowałem ogród tak żeby przez cały rok można było podziwiać kwiaty, krzewy i drzewa, a wiosna jest najpiękniejsza :cheesy: ) było pięknie czułem niesamowity związek z otoczeniem, oddech każdej rośliny subtelne ruch.
Zapaliliśmy bongo i się dopiero w tedy zaczęło, ale było pięknie :-D
Kumpel nagle zaczął przepraszać kwiatka :-) prosił o wybaczenie, kajał się (?) okazało się ze podziwiając jego piękno dmuchną w niego niechcący dymem i kwiatek ponoć wyraził telepatycznie swoje wielkie oburzenie, poza tym naprawdę nie wyglądał na zachwyconego :motz: .
Tego się nie da opisać, było naprawdę mocno, początek był koszmarem, umarłem dla tego świata i dla siebie samego za to później było pięknie i Ayahuasca pokazała mi niesamowite rzeczy, światy, możliwości i co jest za zamkniętymi oczami.

Tak silnego przenikania światów nie spodziewałem się.
To było naprawdę w wielkim skrócie, a i tak większości już nie pamiętam, a przypomnienie przyjdzie z czasem, części nie da się opisać, lub próba opisania była by abstrakcjom na ten moment, wiecie o czym mowie ;-(
  • 16 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: Gesler »
Super :) Ja się ciągle boję bad tripa - chociaż pewnie najbardziej by mi pomógł....
jaffa pisze:
Banisteriopsis Caapi 60g
a jaka to była yellow?
  • 21 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: pies z Gai »
Fajne doświadczenie, i nie utknąłeś w słowach. Trudno jest pisać, w ogóle trudno jest mówić, bo w w pewnym momencie wieku, albo stanu ducha, czujesz nieadekwatność słów do uczuć i wewnętrznego świata. Zawsze jak się wypowiem, mam uczucie jakiegoś falszu, nabierania, uleganiu chęci ego, żeby mówiąc, nabrać znaczenia - zaistnieć, potwierdzić się, podczas gdy sama podróż, była i już jej nie ma - zapalają się światła, widzisz przybrudzony ekran, wytarte fotele, rozsypany popcorn.

Z podróży z Ayą, najbardziej sobie cenię to, że podróż powstaje w moim umyśle, że mój umysł jest do niej zdolny. Kiedyś miałem sen, byłem w galerii małych form rzeźbiarskich, głównie z brązu i kamienia. Fantastyczne tam były rzeczy. Po przebudzeniu uświadomiłem sobie, że chociaż w żadnym wypadku nie jestem artystą, to ja te wszystkie dzieła sztuki, na potrzeby tego snu stworzyłem.

Liana duszy, liana śmierci - tak nazywają Caapi indianie, którzy ją odkryli. Nie przeszedłem jeszcze tej inicjacji, może przyjdzie na nią czas, a może nie. Zbieram się do kolejnej podróży. W jednym ze wstępnych "nieudanych" jak sądziłem doświadczeń z Huaską, wyrzygałem ciężko wszystkie filmy jakimi zatoksykowałem umysł - wszytkie te urwane głowy, chrupiące przy złamaniu kręgoslupy szyjne, odrąbane, odstrzelone części ciała, wampiryzm - jeden koszmar. Strasznie byłem chory w tym quasi tripie, myślałem, że się zatrułem, podczas gdy zapewne sie odtruwałem. Przez jakiś czas przynajmniej, pamiętając to odtrucie - unikałem filmów z obrazami przemocy, ostatnio stwierdzam ze smutkiem, wróciłem na stare filmowe śmieci - van Damm czy inny kolo, trudno nadążyć z zamykaniem oczu, a jeszcze uszy trzeba by było zatkać od tego rzężenia.

No i tyle. Dzięki, że podzieliłeś się swoją podróżą! Z mimozą zawsze jest, jak czytałem, ostrzej.
  • 2244 / 23 / 0
Nieprzeczytany post autor: borrasca »
Moc była z Tobą, jaffa. Następnym razem też będzie. :-)
Uwaga! Użytkownik borrasca jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 235 • Strona 6 z 24
Newsy
[img]
Młoda kobieta znalazła portfel z narkotykami

Młoda mieszkanka Pisza przekazała policji znaleziony portfel, w którym oprócz dokumentów i gotówki znajdowały się narkotyki. Dzięki jej reakcji funkcjonariusze szybko ustalili właściciela zguby i zabezpieczyli kolejne środki odurzające

[img]
Marihuana ukryta w grze planszowej. Paczkę przechwyciła Krajowa Administracja Skarbowa

Funkcjonariusze śląskiej Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) udaremnili próbę przemytu marihuany do Polski. Narkotyki ukryto w nietypowy sposób – wewnątrz popularnej gry planszowej. Do wykrycia trefnej przesyłki przyczynił się pies służbowy Kodi.

[img]
65% Amerykanów popiera legalizację marihuany na poziomie federalnym

Analiza sondażu Emerson College Polling (sierpień 2025).