w moim życiu narkotyki, tzn. psychodeliki wiele zmieniły. wg mnie zmiany te są na plus, pozwoliły mi zrozumieć ludzi których nigdy nie rozumiałem. pozwoliły mi żyć życiem, cieszyć się z każdego następnego dnia. Nie wyobrażam sobie życia bez dragów, one oświecają, pomagają człowiekowi zrozumieć innych ludzi, na dzień dzisiejszy dzięki nim pozbyłem się kompleksów bo nie przejmuje się innymi ludźmi, dzięki czemu żyje swoim życiem. Może nie jest idealne, ale zanim nie brałem dragów myślałem o samobójstwie, teraz te myśli znikły, lubię swoje życie takim jakie jest i nie wyobrażam sobie innego. Nigdy nie miałem dziewczyny co mnie dosyć przygnębia, jednak dragi pozwalają mi myśleć ze mimo tego że nie jestem piękny i wg. Babilonu "mody: to jednak wierzę że kiedyś spotkam dziewczynę swojego życia, co dodaje mi siły.
tak, stanowczo jestem na tam, dzięki dragom jeszcze żyje. im zawdzięczam swoje życie i jestem za to wdzięczny! zrozumiałem że życie to najważniejsze co mam w swoim życiu,i że nie ważne jak chujowe by było moje życie warto żyć to też egzystencjuje na tym świecie ;]
Zakładam, że chodzi o wyeliminowanie psychologicznych patologii*, zatem wszelkiego typu nerwic, blokad, kompleksów, lęków, etc.
To nieco rozjaśnia sytuację, lecz stwarza także pewne problemy, o których wspomnę potem.
Zatem: długotrwały wpływ stymulantów i depresantów należy od razu wyśmiać i wyrzucić przez okno, gdyż działanie środków tego typu jest znikome bądź (vide amfetamina, heroina) negatywne. Pozostają psychodeliki.
Niektóre substancje o działaniu psychodelicznym wyzwalają w ludzkiej psychice niezwykle silne doświadczenia mistyczne i stany wysokiego wglądu. Te doświadczenia, o czym wiedzą mistycy i ludzie religijni, potrafią wywołać trwałe zmiany w funkcjonowaniu mózgu, zwane przez niektórych "oświeceniem".
Do tego dochodzą także inne odkształcenia percepcji zachodzące w czasie tripu. Niektórzy doświadczając silnej empatii uświadamiają sobie niejako, że wszystko jest jednością - dokładniejsze przemyślenie tego zagadnienia u użytkownika psychoaktywów skutkuje nierzadko trwałą zmianą w zachowaniu, vel "byciu lepszym" wobec innych ludzi.
Ponad to, psychodeliki mają zabawny zwyczaj wyciągania na wierzch wszelkich psychicznych problemów - co właśnie może stanowić kłopot, o którym wspomniałem wcześniej. Z jednej strony, daje to okazję do konfrontacji z zazwyczaj utrzymywanymi w nieświadomości kompleksami. To zresztą jest zwykle przyczyną bad-tripów - psychonauta najzwyczajniej w świecie spotyka się z własną chujowością.
Druga strona problemu nie jest już tak różowa: mianowicie mam na myśli nagłe aktywizowanie ukrytych skłonności do chorób psychicznych. Ogółem, by ćpać bezpiecznie należałoby najpierw skonsultować się z psychiatrą. :) Jest to o tyle zasadne, że istnieje także inna przeszkoda napotykana na drodze miejskiego szamana. Są nią zakrzywienia percepcyjne, tak popularne u chociażby użytkowników dekstrometorfanu. :) Ciężko jest się z nimi uporać, gdyż osoba ich doświadczająca zwykle nie zdaje sobie sprawy z istnienia problemu - ba, czasem nawet otwarcie zaprzecza temu.
* wśród których według pewnych ludzi jest, o ironio, sama potrzeba zażywania środków psychoaktywnych.
Moim zdaniem najbardziej zmieniającą<mnie> częścią Tripu nie jest sama faza Cev'ow lub Oev'ow.Gdy one skończą się następuje bezsenność i przemyślenia pod wpływem Aco<w moim przypadku>.
Dzięki kilku podróżą na deksie stałem się bardziej spokojnym człowiekiem,potrafię zaakceptować problemy pojawiające się na mojej drodze,sytuacje rodzinną.
Odstawiłem alkohol,stwierdziłem że to używka nie prowadzi do niczego konstruktywnego.Nie potrzeba mi teraz do zabawy alkoholu,zawsze gdy przesadzę z tym to później tylko wstyd i nic więcej..bez sensu.
Kiedyś nie potrafiłem usiedzieć w domu jednego dnia,zawsze musiałem gdzieś wyjść a teraz mogę siedzieć w domu i 4 dni nie nudząc się,wychillowałem po tym.
Patrząc teraz w okno zachwycam się śniegiem leżącym na dachach bloków,potrafię czerpać przyjemność z nawet najmniejszych rzeczy.
Zwiększyła się moja pogoń do samodoskonalenia.
mietaur jak możesz to napisz coś więcej o szkodliwych efektach ubocznych zażywania psychodelików,psychiczne i fizyczne.
Za to wielu ludzi czuje się "lepszymi" od tych, co nigdy nic nie brali, to fakt. Wkręcają sobie "oświecenie", a tym, którzy nie chcą spróbować, zarzucają zamknięty umysł.
Ale kurde, mam wrażenie, że już kiedyś to pisałem, muszę przekopać dział, miałem wrażenia, że już jest taki wątek.
@AstralBlade - samodoskonalenie możesz zacząć już teraz. Po kropkach przecinkach itp. daje się spację, bo tak to trochę dziwnie wygląda :)
Hurra, diese Welt geht unter
Pośrednio dzięki dragom odkryłem w dużej mierze, kim jestem. Znam poczucie własnej wartości, i widzę siebie jasno.
Samodoskonalenie o którym piszecie jest skupieniem sie na sobie?
Tak, ale nie w tym egoistycznym sensie, bo pewnie tak to zrozumiałeś.
Po kilkunastu latach dość częstych psychodelików stymulantów.
Stajesz się nerwowy, zmiany nastrojów od głaskania zwierzątek po rzucanie róznymi przedmiotami po domu.
Bez senne noce ciągłe rozkminki w głowie na tematy które tak naprawdę cię nie do tyczą lub jeśli cię dotyczą to i tak je wyolbrzymiasz, co raz bardziej relistycznie patrzysz na świat.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/a12a216cf97460608e37260bc2663020f9aa0a82.jpg)
Dlaczego Portugalia może być europejską stolicą medycznej marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/edna.jpg)
DNA w powietrzu. Wykrywają tak narkotyki i patogeny
Przełomowe badanie naukowców z Uniwersytetu Florydy wykazało, że środowiskowe DNA (eDNA) zasysane prosto z powietrza może dostarczyć szczegółowych informacji o otaczającym nas świecie. Od identyfikacji zagrożonych gatunków i śledzenia ludzkich patogenów, po wykrywanie alergenów i nielegalnych substancji.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/tajlandia.jpg)
Marihuana tylko na receptę. Tajlandia zmienia politykę dotyczącą "miękkich" narkotyków
Marihuana w Tajlandii jest dostępna już tylko na receptę; w życie wszedł dekret zmieniający wprowadzone trzy lata wcześniej liberalne zasady sprzedaży specyfiku - podała w piątek agencja AP, przypominając, że Tajlandia była pierwszym azjatyckim państwem, które zdekryminalizowało obrót marihuaną.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/nzpsychedelicshroomz.jpg)
Psylocybina na depresję lekooporną. Nowa Zelandia stawia na psychodeliki
Nowa Zelandia dołącza do grona państw, które dopuszczają medyczne zastosowanie substancji psychodelicznych. Tamtejsze władze zezwoliły właśnie na stosowanie psylocybiny – psychoaktywnego związku obecnego w grzybach halucynogennych – w leczeniu depresji opornej na standardowe terapie.