Heterocykliczne substancje psychoaktywne, m.in. fenmetrazyna i metylofenidat.
ODPOWIEDZ
Posty: 110 • Strona 11 z 11
  • 232 / 73 / 2
nie jest to cytat interakcji MPH a jedynie informacja, że wystapiły takowe przypadki.

co do drugiego zdania to ni chuj go nie rozumiem.

jedno badanie już masz podlinkowane w poprzednim poście, ale żeby sie nie pierdoliło to po kolei: https://www.neurology.org/doi/10.1212/W ... 0000007466 https://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC2830226 https://www.jaacap.org/article/S0890-85 ... 2/abstract

co do tych 3 przypadków: https://publications.aap.org/pediatrics ... dden-Death
wystarczy na pubmedzie wpisać fraze "clonidine methylphenidate"
@Grzejnik80

11:39 Ricsson[257]: w ogóle
11:39 Ricsson[257]: uwierzyłem w boga, w cuda
11:39 Ricsson[257]: miałem 6 piw
11:39 Ricsson[257]: wypiłem 6 piw
11:39 Ricsson[257]: otwieram rano plecak
11:40 Ricsson[257]: mam 3 piwa
neurogroove.info - zarzuć trip raportem
  • 1400 / 373 / 2
jedyne przypadki zgonów po klonidynie są tak kuźwa nie przebadane i korelacja z metylofenidatem jest tak pod względem farmakokinetyki wręcz żałosna, że argumentacja typu polecanie klonidyny do MPH = zgon bo tak napisało mp.pl jest ch*ja warte tak jak ten nie przebadany przypadek.

IMO ofc.
kiedyś odpaliłem agenta ai żeby spróbował znaleźć jakiekolwiek obiektywne i racjonalne argumenty na zakaz stosowania klonidyny razem z MPH, zapomnialem ze go odpalilem, przeczytal 36k stron internetowych ( w tym głównie badania kliniczne ) to zapętlił się na odpowiedzi, że nie potrafi nic znaleźć i, że wystarczy badać ciśnienie ot tyle.
szansa na śmierć po tym mixie, jest mniejsza niż dostanie wylewu w randomowym momencie życia. OFC jeśli używamy dawek terapeutycznych.
Co do rekeracyjnych nie mam zdania i róbcie to na własną odpowiedzialność. z resztą jak wszystko.
Wspomóż edycję narkopedii - https://narkopedia.org/
"Narkotyki to syf i mega biznes czaisz? ktoś żyje z Ciebie i Twoich ziomali"
  • 87 / 13 / 3
11 października 2025Merx pisze:
@oooizneb
skoro już musisz przyjmować o przedłużonym uwalnianiu, to spróbuj preparatu o nazwie handlowej Atenza, ponieważ jest to najbardziej chwalony przez pacjentów z ADHD/ADD preparat metylofenidatu o przedłużonym uwalnianiu, jeśli również się nie sprawdzi, to będzie trzeba zmienić subst. czynną i przejść na Elvanse.
W razie pytań pisz na PW.

UWAGA: WSZYSTKIE PRÓBY WYŁUDZENIA ODE MNIE KONTAKTU DO LEKARZY WYPISUJĄCYCH SUBST. PSYCHOAKTYWNE BEZ UPRZEDNIEJ DIAGNOZY BĘDZIE KOŃCZYĆ SIĘ WARNEM.
update: dopiero po wyskrobaniu posta zdalam sobie sprawe ze przez tolerke i przepalone styki w wyniku wieloletniego naduzywania stimow mogly tez wplynac na ta sytuacje. po przerwie od Concerty parudniowej (do ktorej wrocilam mimo odstawienia przez alchemiczke) wzielam jedna tabse 36 mg rano - od razu zarąbiście, i tak trzyma do poludnia kiedy pojawia sie zmeczenie i taki swoisty "zjazd" post-MPH, potem bralam 1 36-tke rano i poludniem (bo 18 mg nie dzialala na mnie az tak).

wizyta u alchemiczki: noo prosze pani zrozumiale (to ze przyznalam sie ze podpierdolilam sloik Concerty) i tak mialam na tej wizycie przywrocic metylofenidat, ale zamiast Concerta przypisze pani Symkinet MR

w sumie uznalam ze to dobra lepszy pomysl niz Concerta po ktorej jest najpierw wiekszy peak metylofenidatu borzego potem uwalniana mala ilosc by skonczylo sie to nieprzyjemna zwala ktora imho jest gorsza niz po katynonach (mef i analogi, etc.)

pierwszy dzien dzisiaj na Symkinecie i jest znacznie stabilniejszy niz Concerta, przyzwoicie sie czuje, jestem w stanie produktywnie wykonywac zadania, bedac spokojna a jednoczesnie odpowiednio dostymulowana i mam spokoj w glowie zwlaszcza

let's see when the time comes

btw: Elvanse (lisdex) to moj psiaps z ADHD ktory wzial ktoregos razu z 2 tabsy stwierdzil ze mocno mu na offsecie dalo to w kosc dodajac ze w przypadku mojego ADD to by mnie jeszcze bardziej zmiotlo

stay safe, na ta chwile mam nadzieje ze na -kinecie z zmodyfikowanym uwalnianiem bedzie o wiele stabilniej i lepiej niz na Concerta, mysle ze w moim przypadku MPH bedzie wystarczajace niz potrzeba zmiany na lisdex ale to zobaczy sie w praniu
kontakt i reszta: guns.lol/oooizneb

:liść: :wino: :papieros: :kreska: :strzykawka:
  • 6 / / 0
Może i macie rację i niepotrzebnie się uniosłem za co przepraszam, ale mp.pl to poważny portal medyczny a nie jakiś para-medyczny, tak że opierałem się na tym co napisane w interakcjach w opisie leku i brałem to za pewnik.

@Merx , ten jakiś agent AI to jak rozumiem przeszukał te 36 tysięcy stron nie tylko w języku polskim, ale również angielskim?
  • 1400 / 373 / 2
@Grzejnik80 jak najbardziej, szukał bodajże w 6 językach.
było to ok 3 msc temu, więc niestety nie mam już wyników. ale robiąc samemu research naprawdę idzie znaleźć szczątkowe informacje na ten temat.

Also rozmawiałem z moją psychiatrą która jest Ordynatorem oddziału Toksykologii w Szpitalu Wojewódzkim i od 5 lat wypisuje mi klonidynę razem z metylofenidatem szybko uwalnianym. - wątpię, aby taka osoba się również myliła, a często pomagamy sobie nawzajem w kwestii researchu właśnie.

Nigdy nie mów nigdy (szczególnie w kwestii medycyny, a już w ogóle Psychiatrii), więc nie dam sobie ręki uciąć, że może być faktycznie jakaś koleracja farmakokinetyczna która może powodować nagły zgon w takim mixie, ALE nie widzę innego logicznego wyjaśnienia jak podłoże genetyczne i specjalne genetyczne uwarunkowania.

PS. miałeś kiedykolwiek dostęp do drugiej strony portalu mp.pl dla studentów i lekarzy? jeśli tak, to byś zmienił zdanie, że jest to poważny portal, serio. Jakby mi działały jeszcze dane do logowania to chętnie się podzielę, sprawdzę później.
Wspomóż edycję narkopedii - https://narkopedia.org/
"Narkotyki to syf i mega biznes czaisz? ktoś żyje z Ciebie i Twoich ziomali"
  • 2 / / 0
Czy znane są jakieś informacje dotyczące wpływu metylofenidatu na nerki? Przyjmuję już dość długo ten specyfik(od około 2 miesięcy częściej, co około 4 godziny medikinet 30mg cr doustnie, często po 2 tabletki) i chociaż wiem że to szybka droga do rozwalenia sobie serca to piję z nim duże ilości kawy aby nie usnąć(odmierzam ją zakrętką od kawowego słoika). Oczywiście przyjmuję witaminy, minerały itd w szczególności magnez, ale mój mocz zaczął "zmieniać kolor". Oczywistością jest to że jak weźmie się za dużo witamin to może być on zielony ale w moim przypadku jest on często wręcz niebieski(zdarzało się nawet że był on w konsystencji galaretki). Takie same szaleństwa mam z mięśniami które losowo mi drgają(od ponad miesiąca nie biorę zolpidemu na który w pewnym momencie tak szaleńczo mi zaczęła rosnąć tolerancja że jednego dnia sniffem trzy tabletki były dobre a za tydzień po pięciu nie mogłam usnąć). Też dziwnym jest fakt że gdy MPH ze mnie schodzi to zaczynam mieć zupełną dysocjację, gdy całkowicie zeszłam z zolpi(co swoją drogą bardzo krótko mi zajęło bo chciałam to zrobić sama i widzę teraz swój błąd) to w zasadzie "ratowałam" się MPH przed samobójem bo gdy schodził to wręcz zaczynałam rozmawiać z cieniami które widziałam każdym kątem oka i czułam się jakby wszechświat do mnie przemawiał(zdaje sobie sprawę że to cios dla serca ale metylofenidat to w zasadzie jedyna substancja która wyciąga mnie z takich stanów). Da się to jakoś medycznie określić? Niby zolpi nie wpływa na dopaminę ale może dzięki temu że MPH "kontroluje" jej działanie to jakoś działa przeciwpsychotycznie? Ta teoria jest bardzo naciągana ale inaczej tego nie wyjaśnię.
  • 1 / / 0
Biorę metylofenidat od około 2 lat, miałem już concertę, potem medikinet CR, który sobie przerabiałem na IR. Mam zdiagnozowane ADHD z podtypem mieszanym, jednak brak kontroli uwagi doskwiera mi o wiele mniej, niż hiperaktywność oraz impulsywność. Dowiadywałem się wiele na temat tego zaburzenia, że to jest zaburzenie funkcji wykonawczych w mózgu. Jeden autor określił funkcje jakie pełnią, że są to te struktury w mózgu, które pozwalają ci robić te rzeczy, które trzeba zrobić, nawet kiedy nie masz na to ochoty. Jednym z najczęstszych problemów u ludzi z adhd jest prokrastynacja albo ‘procrastivity’ czyli nie tylko odkładanie zaplanowanych rzeczy na później ale zajmowaine się innymi, mniej ważnymi ale również pożytecznymi w zamina za to. Drugi częsty problem to takie uczucie ‘ugh’ - ja całe życie mam taki wewnętrzny dyskomfort i problem z zabieraniem się do działania. Nawet korzystając ze zdobytej wiedzy zacząłem zwalczać to ‘ugh’ przy realizacji bardziej ambitnych zadań, które tak ciężko mi zacząć. Ustawiam minutnik na 10 minut i wtedy decyduję, czy chcę dalej coś robić. Bardzo często mnie denerwuje wtedy, że budzik mi przerywa pracę i nastawiam go na następne 50-60 minut.

Może adhd ma jakieś tam plusy i rzeczywiście niektóre rzeczy mi lepiej wychodzą, niż inne, ale jest to ciężar sobie z nim radzić.

Leki są jedynym sposobem na to, żeby poradzić sobie z pierwotnymi problemami. Narzędzia psychologiczne mogą polepszyć funkcjonowanie ale nigdy nie zmienią mózgu. Czyli na przykład jeśli ktoś jest impulsywny, to będzie taki zawsze, a jedynie może zmieniać swoją odpowiedź na te impulsy. Mi leki modyfikują doświadczanie życia w taki sposób, że te impulsy są jakieś słabsze i o wiele łatwiej jest robić to, co się zamierzyło. Prawie że nie istnieje problem prokrastynacji albo dyskomfortu.

Jednak wciąż nie jestem zadowolony z tych leków, a raczej z ich skutków ubocznych. Problem jest w tym, że ja jestem strasznie wrażliwy na braki snu, dla mnie to jest duża różnica, czy śpię 7 czy 8 godzin. Gdy licznik wybije 7h to po prostu mam problem, żeby cokolwiek zrobić, jestem podirytowany, kontrola emocji jest bardzo utrudniona, praktycznie nie jestem w stanie funkcjonować o ile nie mam wystarczająco stresujących bodźców, które by mnie motywowały do czegokolwiek.

Niestety to wspaniałe działanie metylofenidatu jest obarczone tym, że mój sen się psuje. Od dwóch lat zbieram dane dotyczące snu, śledzę mnóstwo czynników, które by mi mogły pozwolić polepszyć spanie, doszedłem do bardzo wielu wartościowych wniosków. Z tej mojej amatorskiej analizy danych wynika, że najgorsze dla snu jest spędzanie dużych ilości godzin na aktywnościach wymagających wysiłku intelektualnego, ale również wzięcie leków w lżejsze dni również potrafi mi sporo napsuć. Ten metylofenidat działa na sen bardzo nierówno - mam wrażenie, że czasami są okresy, gdzie mi mocno go psuje, a czasami wydaje się nie mieć wpływu.

Tydzień temu zdarzyła się sytuacja, że wziąłem 40 CR i pracowałem najpierw nad czymś lekkim przez ~90 minut, a potem 4h takiego trudnego programowania. Byłem wykończony koło godziny 13, zrobiłem przerwę około 2h, zająłem się lekkimi taskami, sportem. Pod koniec dnia byłem totalnie wypompowany, a następna noc to jakieś 6h snu, tragiczny nastrój oraz problemy, żeby zająć się czymkolwiek. Miałem akurat przez następne 3 dni zaplanowane wyjazdy oraz sprawy administracyjne, więc wciąż przyjmowałem leki, i sen do końca tygodnia był zepsuty, dopiero w weekend mogłem ‘odchorować’.

Dobrze się czyta ten wątek, gdy niektórzy mówią, że biorą tak niskie dawki i funkcjonują, ja chyba dojrzewam do tego, że ‘mniej znaczy więcej’. Chciałbym móc wykonywać sporo tej kognitywnej pracy, natomiast widzę, że z tak dużymi dawkami się nie da zachować stabilnego poziomu produktywności, energii i snu. Wymyśliłem sobie, że muszę bardziej polegać na swoich własnych wewnętrznych zasobach bardziej, niż na pigułach przy których wszystko jest krótkoterminowo proste i łatwe. Leki traktować jako delikatną protezę mózgu, zrobić sobie przerwę na 5-10 dni, brać 5-20mg dziennie max. Jednym z tych wewnętrznych zasobów jest opisywane w jednej książce ‘cognitive defusion’ co ma polegać po prostu na obserwowaniu swoich własnych myśli i emocji i wykonywania działania zgodnie z planem. Na myśl przychodzi mi medytacja, nawet widziałem anegdotyczne historie na reddicie, że takie hardcoreowe medytowanie przez 1-2h pozwala wymasterować kontrolę swoich impulsów i przekraczać swoje własne ograniczenia. Z drugiej strony widziałem metaanalizy, które nie potwierdzają skuteczności medytacji przy leczeniu adhd, no ale jestem już zdeterminowany żeby się w końcu ‘ogarnąć’ ;)

Jeszcze apropo metylofenidatu - maskuje on zarówno zmęczenie, jak i głód. Moje problemy ze snem mają na pewno bardzo wiele przyczyn, w tym roku wiele z nich odkryłem. Stres i przepracowanie psuje mi bardzo mocno sen. W wakacje odkryłem, że potrafiłem funkcjonować przez bardzo długi czas jedząc tylko fast foody, dostałem dziwnych bólów mięśni, bezsenności i gorszego nastroju, wszystko przeszło gdy ponownie zacząłem dobrze jeść.

Zastanawia mnie tylko, jakim cudem metylofenidat może tak mocno wpływać na mój sen - powiedzmy, że wezmę takie 40mg CR o 8 rano, albo 40 Ir rozłożone na kilka dawek tak do 15:00. Zasypiam od razu, natomiast mam problem z tym, że wybudzam się w nocy po 6-7 godzinach snu. Skoro ten lek ma okres półtrwania 2-3h, to jakim cudem mogę się wybudzać po tak długim czasie? Te negatywne efekty występują niezależnie od formy - czy to jest szybko czy wolno uwalniająca się.

I gdzieś tu natrafiłem na informacje o niedoborach żywieniowych przy adhd, może ktoś podlinkować jakieś badania na ten temat? I jaki pakiet diagnostyczny warto jest robić przy adhd?
  • 2 / / 0
Cześć czytam forum od jakichś 7 lat głównie rekreacyjnie poniewaz z narkotykami oprócz mj nie miałem stycznosci. Całe życie czułem ze jest coś ze mna nie tak ze jestem inny niż wszyscy właśnie pod względami ADHD ale jakoś z tym żyłem, dodam ze aktualnie mam 25 lat. Miarka się przebrała w momencie kiedy zostałem wyrzucony ze studiów po 5 latach nauki (a raczej kombinowania jak zdac a się nie uczyc) oraz zmianie pracy 6 razy w ciągu 3 lat. Połączyłem to wszystko co mnie w życiu spotyka od małego az te sprawy w życiu dorosłym z ADHD, chciałbym się zdiagnozować i spróbować czy Medikinet byłby dla mnie dobry. Tutaj rodzi się pytanie czy mógłby mi ktoś polecić w okolicach Kato psychologa diagnostę który przeprowadziłby ze mna wywiad? Chyba diagnoza adhd powinna wyglądać tak ze najpierw psycholog diagnosta potem
psychiatra? Niestety naczytałem się złych opinii o różnych instytutach diagnozujących adhd ze naciągają na ilosc spotkań i często diagnosta wychodzi około 2k pln? Czy mógłby mi ktoś kogoś polecić oraz powiedzieć jak się za to zabrać?
Z gory dziekuje i pozdrawiam!
  • 232 / 73 / 2
najczesciej diagnoza powinna przebiegać tak:
psycholog -> test DIVA 5.0 -> psychiatra
diagnosta po co? pierwszy raz słysze, żeby ktoś jeszcze diagnosty potrzebował.

naciagaja z pewnościa, bardzo możliwe, że nie dostaniesz MPH na pierwszej wizycie tylko bedzie pierdolenie o terapii xD tzn jeśli ktoś na samej terapii osiaga efekty to naprawde winszuje, jednak według mnie to jest ni w pizde ni w oko %-D

metylofenidat mógłby okazać sie skuteczny oczywiście. jednak to już zależy od "typu" twojego adhd + na ogół zależy od organizmu. sa jeszcze inne leki np. deksamfetamina, która imo jest wrecz game changerem - dla mnie w porównaniu z MPH to jest niebo a ziemia.

@luks77

11:39 Ricsson[257]: w ogóle
11:39 Ricsson[257]: uwierzyłem w boga, w cuda
11:39 Ricsson[257]: miałem 6 piw
11:39 Ricsson[257]: wypiłem 6 piw
11:39 Ricsson[257]: otwieram rano plecak
11:40 Ricsson[257]: mam 3 piwa
neurogroove.info - zarzuć trip raportem
  • 2 / / 0
@Devixo
dzieki za odp. chodziło mi o „psychologa diagnostę który zajmuje się adhd”
Ogólnie jestem dosyć pewien ze posiadam w jakimś stopniu adhd w młodości chodziłem do logopedy, miałem tiki nerwowe, w życiu nie przeczytałem nie dokończyłem zadnej książki jak już to doczytałem do 1/3, nie byłem w stanie obejrzeć filmu w całości, po 18 roku życia w pogoni za dopamina wciągnąłem się mocno w gielde, często rodzina mowila mi dla „zartow” czy mam adhd a jak wiadomo zawsze nawet w żarcie ziarno prawdy się znajdzie, często słyszałem zdolny ale leniwy mógłbym tak wymieniać i wymieniać. Z wiekiem nauczyłem sie z tym zyc w jakimś stopniu ale mimo wszystko wyrzucenie z studiów po 5 latach ponieważ nie zdążyłem oddać dwa razy w ciągu dwóch lat pracy inzynierskiej w terminie (pisanie jej to była istna rzeź), 6 razy rzucałem prace po 3 miesiącach maks każdej. Dochodzi to już do takiego stopnia ze za wszystkie niepowodzenia obwiniam siebie oraz co gorsza zaczynaja pojawiać się mysli żeby częściej sobie zapalić mj albo wypic jedno piwo aby uwolnić trochę tej dopaminy ;/. Dlatego szukam kogoś sprawdzonego w okolicy Katowic/Tychy
ODPOWIEDZ
Posty: 110 • Strona 11 z 11
Artykuły
Newsy
[img]
Dostęp do legalnych sklepów z marihuaną wiąże się ze spadkiem nadmiernego spożycia alkoholu

Nowe, finansowane ze środków federalnych badanie przeprowadzone w stanie Oregon wykazało, że dostęp do legalnych sklepów z marihuaną wiąże się z niższym poziomem nadmiernego spożycia alkoholu, zwłaszcza wśród osób dorosłych w wieku 21–24 lata oraz powyżej 65 roku życia.

[img]
Psychodeliki i zdrowie psychiczne: Nieuregulowani 'szamani' z Kapsztadu

Choć substancje psychodeliczne są w Republice Południowej Afryki nielegalne, wielu samozwańczych uzdrowicieli i szamanów z Kapsztadu otwarcie reklamuje ich stosowanie w swoich terapiach.

[img]
30% Polaków w wieku od 15 do 34 roku życia przyznaje, że miało kontakt z narkotykami

Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom informuje, że dane dotyczące zażywania narkotyków w Polsce przez młodych ludzi są niepokojące. 30% Polaków w wieku od 15. do 34. roku życia przyznaje, że miało kontakt z narkotykami. Kolejne akcje policji pokazują, że problem jest. W dwa dni zatrzymano w sumie 13 osób mających związek z handlem narkotykami.