Heterocykliczne substancje modulujące potencjał neurotransmisji GABA, będące pochodnymi dwuazepiny – np. diazepam, czy klonazepam.
Więcej informacji: Benzodiazepiny w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 7587 • Strona 759 z 759
  • 4 / / 0
Tak, wiem, ale szukam czegokolwiek, co mogłoby mi pomóc z objawami odstawiennymi... Nie wiem, co złego zrobiłam przy odstawce w lipcu, odczekałam 2 tyg od poprzedniej odstawki, obcięłam jak zawsze o 0,25 mg i mnie zamurowało. Te objawy odstawienne utrzymują się DO TERAZ pomimo, że podniosłam dawkę dzienna o 0,50 mg! Nie wiem, jak wytrzymam jutrzejszy dzień, widać po mnie, że jest coś ze mną nie tak, cała się trzęsę, mam szczękościsk... Stwierdziłam, że jeżeli będę chciała odstawiać benzo, to skieruje się na detoks szpitalny. Mam dość. Chciałabym popracować jednak ale nie wiem czy się nadaje do pracy w tym stanie... Proszę o jakiekolwiek wskazówki...
  • 1400 / 373 / 2
@innocentka klonidyna to protip.
Wspomóż edycję narkopedii - https://narkopedia.org/
"Narkotyki to syf i mega biznes czaisz? ktoś żyje z Ciebie i Twoich ziomali"
  • 4 / / 0
@Merx niestety, ale klonidyny nie mam w swojej apteczce. Mam propranolol i hydroksyzynę z innych uspokajaczy. Propranolol niestety nie działa tak jak powinien, zresztą boje się brać większych dawek niż 30 mg ze względu na możliwość wystąpienia mocnego efektu sedatywnego, podobnie z hydroksyzyna.
Niestety, ale wróciłam do dawki z lipca, z której rozpoczynałam szybkie odstawianie, jest ona podzielona na trzy dawki w dzień po 0.75 mg (plus egzysta po 225 mg i 225 mg rano, bez zmian). Nie jestem z siebie dumna, wręcz przeciwnie... Ten powrót uświadomił mi jak bardzo jestem uzależniona od benzogówna. Sama sobie nie poradzę...
  • 1400 / 373 / 2
@innocentka to wyłącznie Twój wybór czy masz lub nie i czy wrócisz do zapętlonego koła i pułapki zwanej swoją bańką komfortu psychicznego i wyłącznie, to Ty możesz podjąć krok czy z tego wyjść, czy nie.
Oczywiście pisząc tutaj o tym, to jest już jakiś krok - szukasz wiedzy jak 'w praktyce' z tego wyjść.
Jeśli nie masz problemu z skołowaniem takich rzeczy jak hyroksyzyna, alpra, propranolol, to również z klonidyną nie będziesz mieć tego problemu.
Każdy dobry, podkreślam DOBRY lekarz Ci ją wypisze, jeszcze w dodatku jak wspomnisz, że ma Cię wspomóc przy rzucaniu substancji x.
Wspomóż edycję narkopedii - https://narkopedia.org/
"Narkotyki to syf i mega biznes czaisz? ktoś żyje z Ciebie i Twoich ziomali"
  • 61 / 1 / 0
Lamotrygina dobrze zabezpieczy po używaniu klona w dawce ok. 1mg przez 1.5 miesiąca później tydzień 0.5 później kolejny tydzień 0.5 co drugi dzień
  • 4 / / 0
Cześć, pisałam tutaj 2 miesiące temu, mój przypadek naprawdę jest skomplikowany, nie wiem, czy ktoś z forum byłby w stanie podpowiedzieć co mam dalej zrobić..
W skrócie:
Jestem uzależniona od benzodiazepin już prawie 7 lat — dokładnie od Afobamu (alprazolamu).
Zaczęło się od lęków i bezsenności. Lek miał pomóc „na chwilę”, a został ze mną na lata.
Od listopada 2021 roku przyjmuję też pregabalinę (Egzystę), która miała mi pomóc w zejściu z benzo, ale to był największy błąd w moim życiu.
Żałuję, że w ogóle się na to zgodziłam. Pregabalina uzależnia tak samo jak benzodiazepiny, a schodzenie z niej jest równie traumatyczne....
Czuję się po niej otępiała, jakbym miała mgłę w głowie, a mimo to mam wrażenie, że już nie działa i nie chroni mnie przed napadami padaczkowymi, których się boję, że mogę być podatna ze względu na odstawianie alpry.
Przed rozpoczęciem poważnego odstawiania w 2025 roku zdarzało mi się obniżać dawkę o 0.25 mg co trzy miesiące – i wtedy nie miałam żadnych skutków ubocznych. Ale w lipcu 2025 roku postanowiłam spróbować szybciej, i wtedy wszystko się posypało....
3 lipca 2025 rozpoczęłam odstawianie z dawki 2.25 mg dziennie, obniżając poranną dawkę z 1 mg do 0.75 mg (czyli o 0.25 mg). Odstępy czasowe między dwiema dawkami alpry wynosiły 12 godzin. Kazda dawke alpry brałam z pregabalina, po 225 mg rano i wieczorem.
Przyjęłam schemat odstawiania co 2 tygodnie o 0.25 mg.
12 lipca zredukowałam dawkę wieczorną z 1.25 mg na 1 mg. Wtedy zaczęły się pierwsze poważne objawy odstawienne: ataki paniki, derealizacja, depersonalizacja, uczucie, że chodnik pod nogami się faluje i zaraz zapadnie, brak apetytu.
Nie przestraszyło mnie to, bo takie objawy miałam jeszcze przed rozpoczęciem codziennego brania alprazolamu. Ale zrozumiałam, że tempo jest zbyt szybkie.
Mimo to, cały lipiec starałam się wychodzić z domu, wystawiać się na bodźce, nawet tłumy ludzi, które zawsze mnie przerażały.
31 lipca ponownie obniżyłam dawkę wieczorną z 1 mg na 0.75 mg, ale 5 sierpnia nie wytrzymałam objawów abstynencyjnych i wróciłam do dawki wyjściowej, z której zaczynałam odstawianie. (wrocilam do brania 1 mg do dawki wieczornej...)
9 sierpnia trafiłam na SOR z powodu silnego bólu głowy i problemów z logicznym wysławianiem się, mimo że wróciłam już do poprzedniej dawki.
Zrobiono TK głowy, które nie wykazało zmian, oprócz asymetrycznych półkul mózgowych. W wypisie mam napisane, że miałam bóle głowy niewiadomego pochodzenia. Kiedy powiedziałam lekarce, że jestem uzależniona od benzodiazepin, zrobiła taka minę, jakby nigdy nie słyszała o tej grupie leków...
Jeszcze przed rozpoczęciem odstawiania zrobiłam EEG, które nie wykazało ognisk padaczkowych, oraz TK, które pokazało asymterie półkul mózgowych.
Mimo to, objawy neurologiczne zaczęły się nasilać — coraz większe problemy z pamięcią, koncentracją, wysławianiem się, od tamtego momentu mam wzmożone napięcie mięśniowe łydek i żuchwy...
We wrześniu zmieniłam schemat: zaczęłam brać alprazolam 3 razy dziennie po 0.75 mg.
Odstępy między dawkami były krótkie, bo każda przerwa kończyła się nasileniem objawów.
Poranną i wieczorną dawkę łączyłam z pregabaliną 225 mg.
Na początku września próbowałam zwiększyć poranną dawkę pregabaliny do 250 mg, ale nic to nie dało.
W październiku eksperymentowałam z oddzielnym przyjmowaniem Afobamu i Egzysty (raz pregabalinę godzinę wcześniej, raz później), ale miałam wrażenie, że to tylko pogarszało otępienie, koncentrację i mowę.
14 października obniżyłam dawkę południową Afobamu z 0.75 mg na 0.5 mg i po 2–3 dniach dostałam znowu ataki paniki, derealizację, uczucie falującego chodnika, jakby wszystko wokół się ruszało.
W związku z moimi problemami neurologicznymi (obawiałam się, że podczas odstawiania mogłam dostać cichego udaru mózgu), wykonałam MRI głowy, które wykazało ogniska hiperintensywne w istocie białej obu półkul mózgu.
Neurolog stwierdził, że te zmiany nie są spowodowane benzodiazepinami, ale nie wiadomo, czy są naczyniopochodne czy demielinizacyjne.
Dostałam skierowanie na oddział neurologiczny, żeby to wyjaśnić.
W wakacje szukałam lekarzy, którzy pomogliby mi odstawić leki w domu, ale wszyscy odmawiali i kierowali mnie na szpitalny detoks.
Jedna lekarka zgodziła się rozważyć odstawienie domowe, ale zrezygnowała, gdy dowiedziała się, że biorę pregabalinę — uznała, że nie jest w stanie bezpiecznie przeprowadzić takiego procesu.
Podczas ostatniej wizyty u mojego lekarza prowadzącego (na początku października) usłyszałam, że moje przedłużone objawy abstynencyjne wynikają z tego, że mój organizm „nie nasycił się jeszcze alprazolamem”, mimo że wróciłam do dawki wyjściowej.
Mam wrażenie, że moje uzależnienie jest mu na rękę, bo co dwa miesiące przynoszę mu pieniądze do gabinetu.
Kiedyś zapytałam go o możliwość przejścia z alprazolamu na diazepam, żeby łatwiej zejść z benzo, ale odmówił, mówiąc, że „będę dobierać sobie tabletki”.
Chodzę do niego tylko dlatego, że przepisuje mi benzo, nic więcej.
Teraz czuję się coraz gorzej.
Mimo że staram się coś robić — rozwiązuję krzyżówki, czytam książki, uczę się — nie mogę zapamiętać przeczytanego tekstu, mam ciągłe otępienie, lęk, rozdrażnienie.
Z dnia na dzień czuję, że mój mózg przestaje działać! Nie wiem, czym to jest spowodowane, czy działaniem alpry z pregabalina, nieudanym odstawieniem, przez które mam problemy neurologiczne, zmianami w mózgu, przewleklym lękiem i depresją
biorę leki w następującym schemacie
7;30 - alpra 0.75 mg + pregabalina 225 mg
15;30 alpra 0.5 mg
22:30 egzysta 225 mg + alpra 0.75 mg
Dostałam receptę na tiapentynę podczas wizyty w październiku, ale boję się jej brać, bo nie chcę już żadnych leków, które jeszcze bardziej spowalniają ośrodkowy układ nerwowy, pomimo że mam depresję i nerwicę.
Czuję się uwięziona między dwoma piekłami — zatruciem lekami a strachem przed odstawieniem.
Nie wiem, jak mam dalej żyć, ale wiem, że tak dłużej nie chcę...
Czy po takim czasie przyjmowania pregabaliny można ją w ogóle bezpiecznie zamienić na coś innego, np. inny lek przeciwpadaczkowy, który nie uzależnia? Wiem, że taka zmiana wymagałaby pobytu w szpitalu...
Jakie ustalić tempo odstawiania alprazolamu, żeby nie doprowadzić się do kolejnego załamania?
Czy naprawdę jedynym wyjściem jest już detoks w szpitalu?
Mam świadomość, że tam często schodzą z leków zbyt szybko, a mózg nie jest w stanie udźwignąć skutków odstawiennych.. Pomimo powrotu do dawki wyjściowej, z której rozpoczynałam odstawianie, dalej mam objawy odstawienne!
Tylko w tym forum widzę nadzieję... Pisząc ten tekst, wspomagałam się czatem gpt. Tak, wiem, jestem benzowrakiem. Moja historia jest przestrogą... Naprawdę nie wiem jak schodzić z tego syfu. Pomysły mi się wyczerpały a z dnia na dzień jest coraz gorzej... Przepraszam za dość chaotyczne przedstawienie sytuacji.
Przepraszam, że edytuje post, ale pomyliłam się - przyjmuje alpre w dawce popołudniowej w dawce 0.5 mg. I przepraszam za wymienianie nazw handlowych substancji czynnych.
  • 232 / 73 / 2
@innocentka najlepiej byłoby przejśc na benzo, które dłużej działa (i najlepiej słabiej) - diazepam, klony itp.
zmieniłbym magika w trybie natychmiastowym. imo zależy mu tylko na kasie nic wiecej - odstawianie alpry bez schodzenia na dłuzej działajace benzo to według mnie hardcore %-D

w okresie odstawiania nie narażałbym sie aż tak na dodatkowe czynniki stresogenne, które moga wywołać napady paniki. jeśli czujesz, że dasz rade wyjśc do ludzi bez dodatkowych tabletek - zrób to. jeśli czujesz inaczej to nie ma co.

w tianeptyne bym sie nie pchał. imo za dużo nie pomoże a może zwiekszać ryzyko drgawek, padaczki etc.

najpierw zajałbym sie benzo a później prega. ale to już zależy jak ty to bedziesz odczuwać.

na ogniska o ile sa one naczyniopochodne spróbowałbym winpocetyny jeśli nie jest to jakkolwiek ogarniete przez lekarza. poprawia ona krażenie mózgu + jest nootropem wiec może poprawi też nieprzyjemne skutki długotrwałego brania benzo.

problemy z pamiecia sa zwiazane najpewniej z hipokampem i rozjebanym układem GABA przez benzo i prege aniżeli z makro-uszkodzeniem, które wyszłoby na tomografii komputerowej.
poza bpc-157 i nsi-189 nie znam innych substancji, które moga być zdolne do naprawienia układu gaba. poza substancjami to niestety czas i nic wiecej. a układ gaba jest na tyle chujowy, że trwa to najcześciej baaaardzo długo.

"Czy naprawdę jedynym wyjściem jest już detoks w szpitalu?" - nie, ale może być to najbezpieczniejsze rozwiazanie, z uwzglednieniem słowa "może". zależy od podejścia lekarzy, mi np odstawili 16mg alpry ed na cold turkey %-D %-D %-D co prawda w psychiatryku ale no kurwa XD

a no i tak btw to staraj sie nie wspomagać czatem gpt ani innym LLM ;)

11:39 Ricsson[257]: w ogóle
11:39 Ricsson[257]: uwierzyłem w boga, w cuda
11:39 Ricsson[257]: miałem 6 piw
11:39 Ricsson[257]: wypiłem 6 piw
11:39 Ricsson[257]: otwieram rano plecak
11:40 Ricsson[257]: mam 3 piwa
neurogroove.info - zarzuć trip raportem
ODPOWIEDZ
Posty: 7587 • Strona 759 z 759
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Dostęp do legalnych sklepów z marihuaną wiąże się ze spadkiem nadmiernego spożycia alkoholu

Nowe, finansowane ze środków federalnych badanie przeprowadzone w stanie Oregon wykazało, że dostęp do legalnych sklepów z marihuaną wiąże się z niższym poziomem nadmiernego spożycia alkoholu, zwłaszcza wśród osób dorosłych w wieku 21–24 lata oraz powyżej 65 roku życia.

[img]
Psychodeliki i zdrowie psychiczne: Nieuregulowani 'szamani' z Kapsztadu

Choć substancje psychodeliczne są w Republice Południowej Afryki nielegalne, wielu samozwańczych uzdrowicieli i szamanów z Kapsztadu otwarcie reklamuje ich stosowanie w swoich terapiach.

[img]
30% Polaków w wieku od 15 do 34 roku życia przyznaje, że miało kontakt z narkotykami

Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom informuje, że dane dotyczące zażywania narkotyków w Polsce przez młodych ludzi są niepokojące. 30% Polaków w wieku od 15. do 34. roku życia przyznaje, że miało kontakt z narkotykami. Kolejne akcje policji pokazują, że problem jest. W dwa dni zatrzymano w sumie 13 osób mających związek z handlem narkotykami.