Dla Polaka 60PLN to godzina pracy (i to zakładając, że nieźle zarabia), a 38PLN dla Niemca to może leżeć na ulicy i się nie schyli (nawet ciapaty).
Obstawiam, że w DE nie ma też tej śmiesznej opłaty za przepakowanie do jakiegoś innego pudełeczka, niż fabryczne, co u nas jest normą w większości aptek, bo każdy chce swoją dolę z tego biznesu.
A co do odmawiania przyjęcia zamówienia, po prostu prosiłem o odblokowanie recepty, a jak nie chcieli tego robić, to odblokowywali mi w innej aptece.
Sorry no, ale trzeba mieć trochę rozumu i godności.. Albo raz życzyli sobie kasę za wydrukowanie faktury imiennej XDDDD no kurwa śmiech, pokazywałem wtedy tylko na zegarku, że wszystko nagrywam i od razu inna gadka.
"Narkotyki to syf i mega biznes czaisz? ktoś żyje z Ciebie i Twoich ziomali"
A co oni robią z tym ziołem na zapleczu, że często trzeba czekać 15-20 minut (jak kupowałem, to kazali wrócić za pół godziny, ale się wk...m i czekałem przy ladzie), to już pewnie obrasta w teorie spiskowe ;) Ile może trwać otwarcie pojemnika, wysypanie na wagę i zapakowanie w innym? Ew. wpisanie czegoś do ewidencji.
Jest jeszcze kwestia nadwyżek, bo producenci zwykle pakują nieco więcej. Zastanawia mnie, co się z tym dzieje.
Dlatego mnie nie dziwi ile czasu tam spędzają.
Nadwyżki? no jeśli pakują do innych pojemników to wtedy zostaje im to w jakimś pojemniku i dają to do następnego zamówienia, ale ilość musi się zgadzać co do jednego miligrama.
Przejebane z tą apteką jedną w mieście, to fakt :/
Faktem też jest to, że producenci nie do jednego miligrama producent pakuje susz do opakowania.
"Narkotyki to syf i mega biznes czaisz? ktoś żyje z Ciebie i Twoich ziomali"
Monitoring jest dla właściciela apteki zdaje się i bardzo często to właśnie ów właściciel idzie na zaplecze, bo sam pracuje jako farmaceuta.
Kwestia nadwyżek powinna zostać jakoś uregulowana. Czemu nie dadzą pacjentowi z nadwyżką, skoro i tak zdzierają z niego na maxa, a producent nie bez powodu wydał tą nadwyżkę.
"Narkotyki to syf i mega biznes czaisz? ktoś żyje z Ciebie i Twoich ziomali"
"Narkotyki to syf i mega biznes czaisz? ktoś żyje z Ciebie i Twoich ziomali"
wczorajprzekletykozisyn pisze: Ludziska, czy w Aspot clinics w Warszawie można dostać sativę na ból? Tylko na stany zwyrodnieniowe stawów mam papiery, ale mając do wyboru wolałbym wziąć sativę zamiast indyjki. Oni zwracają na to uwagę, czy mająć dokumentację można dostać dowolną odmianę? Nie ukrywam, że preferuję najmocniejszą sativę. Powinni wypisać na pierwszej wizycie?
*w tle werbel budujący napięcie*
16 października 2023Stteetart pisze: "mam wyjebane na wszystkich i pierdole też Famasa".
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/otwarcie-punktow-sprzedazy-marihuany-1038x1038.png)
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/weedatwork.jpg)
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marijuana-smoking_0.jpg)
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat
Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/lisbon_international_airport-scaled.jpg)
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"
Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cannaworld.jpg)
Właściciele sklepów z marihuaną pozywają stan. Urzędnicy pomylili się przyznając im licencję
Grupa kilkunastu punktów sprzedaży marihuany w Nowym Jorku wniosła w piątek pozew przeciwko stanowi. Właściciele domagają się uznania, że lokalizacje ich sklepów są zgodne z prawem pomimo błędu urzędników, którzy przyznali, że przez lata źle interpretowali przepisy dotyczące minimalnej odległości od szkół. Sprawa trafiła do stanowego sądu najwyższego w Albany.