Alkaloid opium - metylowana pochodna morfiny.
Więcej informacji: Kodeina w Narkopedii [H]yperreala
Wolisz kodę z Antka czy z Thioco?
Antek
77
27%
Thioco
213
73%

Liczba głosów: 290

ODPOWIEDZ
Posty: 11308 • Strona 1129 z 1131
  • 40 / 2 / 0
13 kwietnia 2025Ptaszyna pisze:


Ja nawet waląc to okazyjnie powiem wam szczerze mam z tyłu głowy strach, że faza się nie uda, a przysługuje mi jedna faza na kilka tygodni. Czasem wymaga to rzeczywiście silnej woli, żeby nie powtórzyć tego, bo jak faza nie wyszła to "przecież nie zaszkodzi sobie powetować". Tak jak to było teraz, na legalu po 3 tygodniach przerwy zajebałem sobie pokaźną dawkę i przez chorobę i wysoką gorączkę nawet nie posmyrało.

No i też nie jest mi fajnie, że trip nie wyszedł, nic z tego nie miałem, a tu trzeba w poniedziałek wracać do tego piekła. Do piekła, które mnie popchnęło w ogóle do tego, że tej kodeiny i jakiejkolwiek substancji dotknąłem. No, bo to robota była czynnikiem, który mnie do tego popchnął. To psychicznie uczucie, gdy czujesz, że to, że rypiesz na etacie jest po prostu nie do zniesienia. Wiem, że to się niektórym może wydać niezrozumiałe, bo większość ludzi to nie przeszkadza, ale dla mnie fakt rąbania na etacie jest tak bolesny jak rak jądra z przerzutem do głowy kości udowej.

Moim zdaniem lepiej jest nie istnieć niż musieć pracować na etacie i to nieważne gdzie. To, że kradną ci 8 najlepszych godzin z życia codziennie, gdzie jesteś własnością i przedmiotem, aż do emerytury i niby możesz iść gdzie indziej, ale stan będzie ten sam, jest coś takiego jak polecenie służbowe, mówią, a ty nie możesz nie wykonać bo przyjdą konsekwencje. Przecież to jest śmierć za życia, kompletny game over.

I tyle osób jak im to mówię to puka się w łeb, że co ja wygaduję, bo mechanizm wyparcia świetnie działa i to on pozwala ludziom przetrwać taką codzienność. Gdyby nie mechanizm wyparcia to by się populacja masowo wylogowywała z rzeczywistości. Dlatego jak mówię znajomym z roboty co ja uważam o pracy na etacie to reagują agresją i wyparciem, ale widzę w oczach, że zaczynają o tym myśleć, że do mózgu dociera potworna prawda o tym jak straszne i beznadziejne jest ich położenie życiowe.

No, ale jak kodeinka rozleje się po ciele i zmixuje z nadzieją na zdjęcie tych kajdan, okowów niewolnictwa to jest to do przetrwania.
Co do walenia okazjonalnie i strachu, że trip się nie uda mam podobnie i dlatego niestety podkusiłam się parę razy do zakupu nowej paczki w dniu robienia tripa myśląc czy nie wrzucic kolejnej następnego dnia, aż koniec końców paczka lezała i oczekiwała na kolejną okazję.

Co do tego, że oskarżyłam cię o branie czegoś na przeziebienie, a potem kody to chodziło mi o to, że chciałam zapytać kulturalnie jak było, ale zle sformułowałam zdanie i wyszło jak wyszło

Jeżeli chodzi o pracę i to, że popchnęła cię do walenia kody to na prawdę chujowo. Ja wiem, mogę ci powiedzieć "no to zmien robote", ale sama wiem, że jak się mieszka na wsi czy w mniejszym miescie lub okolicach (oczywiście zakładam tylko, że z takiego miejsca pochodzisz lecz mogę się mylić) to trudno o dobrą pracę, która nie przypomina kołchozu. Łatwiej może być o pracę zdalną, ale to już zależy czy ty chcesz.

odpisuje teraz bo czytajac to pod wpływem deksa napierdoliłabym głupot XD. Miłego dnia kochani <3
I'm a fan of pro-ana nation
I do them drugs to stop the f-food cravings

~Lana Del Rey "Boarding school"
  • 1368 / 499 / 0
W aptece przynajmniej nie stoisz kurwa pod klatką jakiegoś pacana co 15x mówi że będzie za 5min. W ogóle miałem kiedyś pomysł robić ekstrakty z Nurofen Plus, ale takie przezroczyste jak łezki aniołka, (wirówka przed saczkiem) na minimalnej ilości wody, wkraplać do tego zawartość dwóch kapsułek Senolek (difenhydramina 50mg), zalać to jakimś zabijaczem smaku typu syrop malinowy albo kwas cytrynowy + glukozowo-fruktozowy i wychodzi lean taki 140-145 mg kodeiny + 80-90 mg difenhydraminy. A po chuj go robić? Bo w produkcji taki jeden wychodzi 35 zł około. Zapytacie i co z tego? A to z tego, że syropki z kodeiną i prometazyną latają po Telegramach za 250-300 zł i naprawdę są idioci którzy to kupują. I to nie jakieś tam toseina pakowane tylko nawet jeden chłop już swoją markę miał nazwał to lean czy chuj wie wydrukował etykietę i 250 zl opierdalał. Jakby tylko tych debili klientów przekonać odpowiednio zareklamować i mieć kogoś kto się biegać z tym nie boi, to po 100-150 by brali i masz kilkukrotny z zysk z tego. Buteleczki małe kupić i etykiety zrobić nie problem. Tylko idioci z Telegrama co sprzedają proszki z darkneta za 20 zł zysku są za głupi żeby wejść w taki biznes, a ja przecież nie będę dzieciom sprzedawać narkotyków i przypału ryzykować. To by nawet i na forum szło, jak nieraz czytam o jakimś wybieraniu aptek czy wstydzie przy kupowaniu XD przy 200-tnej paczce wstyd nie minął? Ale chuj tam pieniądze leżą na ziemi tylko się nikt schylić nie chce.
  • 4985 / 847 / 0
Jak pracujesz w powaznej firmie w niewielkim miescie(oxymoron) gdzie masz 10 aptek i lazisz tam codziennie po 3 paczki , nawet rotujac apteki to myslisz ze ludzie ktorzy pracuja za okienkiem nie gadaja ? Zwlaszcza jak kazdy sie zna przynajmniej z widzenia .
Łatke lekomana , cpuna łatwo dostac a pozbyc sie jest trudno.
Jest taki tenisista Evans czy Majchrzak . Lata uplynely, a ludzie go cisna od koksiarzy
To juz nawet jakbys codziennie pijany spal na lawce mialbys mniej pogardy od ludzi, a nawet i zrozumienie i wspolczucie .
Nie chce mi sie nawet tego tlumaczyc .
To nie wstyd a resztki rozsadku i wyobrazni.
Tak jak laska sie kurwi na only fans a potem placze ze kazdy ja ma za latwa.
Trzeba przewidywac konsekwencje swoich ruchow .

A moze mysle jak spiskowiec i paranoik .
Moze kazdy ma w to wyjebane .
Nie jestem ani evansem ani Mia Khalifa.
Wole jednak nie opowiadac sie jako politoksyman .
Ludzie sa jacy są, i pewne rzeczy lubia wykorzystac by ktos mial gorzej

Owszem, mozna wypierdolic gdzie indziej po spaleniu wszystkich mostow, ale co to za zycie ?
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 687 / 153 / 0
Ja mieszkając w mieście 6 tys mieszkańców miałem 3 apteki. Rotowałem tak jak się dało, ale zdarzało mi się tak że potrzebowałem 3 paczek. Nigdy nie odpierdalalem tak żeby dwa razy dziennie wejść do tej samej. To była moja zasada. Więc miałem max 3 paczki dziennie. Mi też to pasowało. Zmniejszone ryzyko wjebania się. Tylko jedna pani magister zwróciła mi uwagę. Ale to chyba dosłownie po 3 paczce kupionej pod rząd co zdarzyło mi się pierwszy raz w życiu. Ja stawiam na szczerość, więc normalnie pogadałem z nią o swoim problemie. Bo ogólnie wyglądam względnie dobrze, nie jak dworcowy ćpun. Mam wszystkie zęby, normalną może lekko przetłuszczającą się cerę i się myję. Wtedy może tylko gruby byłem o. I dobrą gadkę. Zwłaszcza z kobietami. To zaprosiła mnie ponownie. :)

Proste zasady uważam za najlepsze. Przyjdź se nawet codziennie ale nie kilka razy dziennie, bo prawo Ci na to pozwala. Nie będzie Cie aptekarka lubiła to i tak odmówi sprzedaży leku. Chociaż z tym sie nigdy nie spotkałem.

@ledzeppelin2

A Ty @TymekDymek nie miałeś mieć przerwy od forum? W związku z tym co pisałeś w swoim temacie to karzę Ci wypierdalać.
  • 460 / 88 / 0
@ledzeppelin2 Nie masz paranoicznego gadania, niestety ludzie sobie lubią pogadać, poprzylepiać łatki i plotkować o takich rzeczach. Nawet nie wiesz jak. No i można mieć przez to problemy i możesz nawet nie wiedzieć jak w chuj się tobą interesują i ile osób, ile nochali znudzonych plotkar i plotkarzy jest przyklejonych do szyb, żeby cię obserwować.

Mi to kiedyś do głowy nie przychodziło, sądziłem, że to raczej miałkie i słabe, że ludzie nie przywiązują aż takiej wagi co ja robię, nie przyglądają się, nie obserwują i nie ma co popadać w paranoję. Potem to wyszło bokiem. Jak mi się wylały i po latach wyszły bokiem rzeczy, które robiłem to już teraz wiem, że ludzie się interesują i to bardzo, bo nie mają co robić, brakuje im emocji i dramatów, więc takie rzeczy i plotkowanie o innych w cholerę ich nakręcają. Lepiej być 10 razy ostrożniejszym niż raz za mało. No, a zwłaszcza jak mieszkasz na prowincji. No i co ciekawe taka opinia o człowieku i te plotki mogą być nawet ważniejsze i bardziej decydujące niż to jakie są rzeczywiście mierzalne efekty twoich działań.

No, a wiecie, jak już łatka ćpuna do kogoś przylgnie to potem można sobie być czystym jak łza, ale i tak ludzie będą postrzegać cię często tylko jako osobę, która nie ma nad sobą kontroli i potencjalnie zew i pragnienie zażycia zwycięży wszystko. Ja znam byłego ćpaka i alkoholika, który dosłownie od ponad 20 lat jest czysty to i tak co jakiś czas musi zmierzyć się z falą podejrzeń i oskarżeniami, a jak tylko gdzieś znika i nie ma z nim kontaktu, bo np. zastał się dłużej w robocie to cała rodzina od razu wpada w panikę, że pewnie wrócił do nałogu i już jest najebany, albo przećpany. Widzicie, że potem taka reputacja może uprzykrzać człowiekowi życie.

@Poluska Na luzie, ja tu uraz nie chowam i nie czuję się niczym dotknięty, po prostu rozśmieszyło mnie to co dobry wujas napisał, bo twój post do mnie wtedy wyglądał 10 razy bardziej jak przypierdolka niż mój do ciebie, więc osłupiałem jak zobaczyłem co jego umysł zrodził. Dosłownie nie mogłem własnym oczom uwierzyć. Jakby tacy ludzie tworzyli wymiar sprawiedliwości to mielibyśmy wolontariuszy z hospicjów i schronisk na dożywociu w celi, a kryminalistów najgorszego sortu na wolności. %-D

No, a co do tej roboty to zmiana jednej plantacji dla niewolników na inną to nie jest zmiana. No i praca na etacie popchnęła mnie nie tylko do tego, że zacząłem ćpać kodę, ale praktycznie do wielu innych, destrukcyjnych rzeczy. koda, czy inne ćpanie to jest po prostu metoda na zagłuszenie okrutnego cierpienia i przeświadczenia, że jestem skończony, że przegrałem i to jest game over. Takie znieczulenie duszy, a właściwie moment odłączenia się, zgaszenia ciągu, pasma nieustannego cierpienia, które towarzyszy mi praktycznie od 1 dnia rozpoczęcia tyrki aż do teraz.

Gdy koda rozlewa się po ciele to mózg zaczyna generować myśli, że może jeszcze uda mi się z tego wyjść i nie będzie tak źle, zaczynam naprawdę w to wierzyć, na trzeźwo zaczynam w to wątpić, albo myśleć "no może i uda mi się z tego wyjść za parę lat jak dobrze inwestycje się potoczą, ale te cierpienia, które jeszcze przeżyję przez parę lat to będą jak z najgorszego koszmaru".
  • 687 / 153 / 0
@Ptaszyna

Możesz powiedzieć jaka to praca, że popchnęła Cię w sidła uzależnienia? Po prostu chcę stwierdzić na ile Ty uważasz, że świat jest zły, a na ile to Twoje błędy. Na chwilę obecną sam nie potrafię się domyślić.

Co do łatek to też zależy. Jak faktycznie się tym przejmujesz, a widać, że przejmujesz i to strasznie. To tak może być. Ale to jest z powodu robienia głupot. Np wciągania krechy w przypałowym miejscu. Ja jak idę sobie przez miasto to sobie idę i wybijam tabletki. Ale to jakaś spokojniejsza część miasta. I nic się nie dzieje. Nie stoi nigdzie policja ani nic takiego. Poza tym każdy kto mnie zna wie, że ja mam wyjebane na to i się nie przejmuję. Ewentualne konsekwencje biorę na klatę. Mimo wszystko wolę się skitrać i zrobić tak by nikt nie widział. Bo Ptaszynko skąd te mochery mogłyby wiedzieć o Twoim problemie i o Tobie pierdolić?
  • 40 / 2 / 0
Mieszkając na wsi liczącej około 4k mieszkańców latanie między dwoma aptekami to dla mnie niezbyt korzystna sytuacja, bo jest z tyłu ten strach, że pani farmaceutka z jednej apteki czy sympatyczny łysol z drugiej podkabluje rodzinie. W sumie to dobrze, że sram po gaciach, bo mnie to powstrzymuje od zakupu kody czy deksa. Oczywiście wiadomo, że oni się tam prawdopodnie domyślają po co mi to (no jakby przyszła mi do apteki alternatywka czy dziewczyna w czapce z daszkiem i kapturze to bym sie domyślała po co jej te leki). Z drugiej strony dobrze mi tak jak nakablują bo będzie się czego wstydzić (i słusznie), ale to bedzie bardzo przykre dla mojej rodziny jak się dowie.

Jeżeli chodzi o walenie krechy w przypałowym miejscu czy innego ćpania to gratuluje kurwa inteligencji. Dodatkowo powiem, że to wygląda dosyć atencyjnie i jest żałosne. Nie można jebnąć w ustronnym miejscu? Nie można w domu? Mi się zdarzyło w szkole, ale to tylko jak każdy wyszedł z łazienki. W pociągu wczoraj uznałam, że przecież ludzie biorą leki to i ja se jebne deksa i chuj w innych. Było mi dziwnie zajebać 5 tabletek, ale to zrobiłam oczywiście czując wzrok każdego obok na sobie.

Uważam, że jak czujesz wstyd biorąc narko publicznie to wiedz, że masz jeszcze szanse na wyjście z nałogu zanim wpierdolisz się po uszy. Jeżeli z każdym kolejnym wzieciem wstyd znika to nie wróżę, że szybko się skończy z nałogiem. Nałog zabija wstyd w człowieku. Człowiek staje się prymitywem i ma gdzieś wzrok czy opinię innych
I'm a fan of pro-ana nation
I do them drugs to stop the f-food cravings

~Lana Del Rey "Boarding school"
  • 125 / 17 / 0
14 kwietnia 2025ledzeppelin2 pisze:
Jak pracujesz w powaznej firmie w niewielkim miescie(oxymoron) gdzie masz 10 aptek i lazisz tam codziennie po 3 paczki , nawet rotujac apteki to myslisz ze ludzie ktorzy pracuja za okienkiem nie gadaja ? Zwlaszcza jak kazdy sie zna przynajmniej z widzenia .
Łatke lekomana , cpuna łatwo dostac a pozbyc sie jest trudno.
Jest taki tenisista Evans czy Majchrzak . Lata uplynely, a ludzie go cisna od koksiarzy
To juz nawet jakbys codziennie pijany spal na lawce mialbys mniej pogardy od ludzi, a nawet i zrozumienie i wspolczucie .
Nie chce mi sie nawet tego tlumaczyc .
To nie wstyd a resztki rozsadku i wyobrazni.
Tak jak laska sie kurwi na only fans a potem placze ze kazdy ja ma za latwa.
Trzeba przewidywac konsekwencje swoich ruchow .

A moze mysle jak spiskowiec i paranoik .
Moze kazdy ma w to wyjebane .
Nie jestem ani evansem ani Mia Khalifa.
Wole jednak nie opowiadac sie jako politoksyman .
Ludzie sa jacy są, i pewne rzeczy lubia wykorzystac by ktos mial gorzej

Owszem, mozna wypierdolic gdzie indziej po spaleniu wszystkich mostow, ale co to za zycie ?
@Ptaszyna
Panowie, z całym szacunkiem, współczuje wam aż takiej wrażliwości, ale serio, nawet gdyby ludzie gadali o mnie że ćpam kode czy amfe, koks, czy cokolwiek, to serio, nie ma sie czym przejmować. Nie ma sie co zastanawiać nad takimi sprawami nawet.
Ludzie którzy innych np starają sie przedstawić w złym świetle plotkując itd, sami siebie nie lubią
To jest ich problem, a nie wasz
Mnóstwo ludzi co nigdy żadnego narkotyku nie zażyło, robią 100x gorsze bardziej szkodliwe społecznie rzeczy
Jak przyłapiecie sie na myśleniu o czymś takim, to postarajcie sie „pomedytować”, poprostu skupcie sie na oddychaniu, idźcie na spacer, obejrzyjcie film, cokolwiek
Albo zastanówcie sie np nad tym że lepiej by było spróbować mierzyć sie z emocjami na trzeźwo, bez narkotyków
Starajcie sie robić czasami jakieś takie dobre rzeczy, nawet jeśli jesteście uzależnieni, to też nie robi z was odrazu psychopatów, i mimo trudności w życiu, można czasem zrobić coś miłego, dla siebie, lub np dla waszych przyjaciół
Pozdrawiam

A i polecam wysiłek fizyczny przed kodą czy innymi opio, raz że zdrowe, dwa że wzmacania działanie
  • 11 / / 0
Miałem ponad rok przerwy od kody i zauważyłem że po tym roku nie brania tolerka nie zmniejszyła się za bardzo. Szkoda bo myślałem że będzie klepać jak kiedyś. Ciekawe czy kiedyś pojawi się coś nowszego ale podobnego do kody co nie powoduje tolerki?
  • 687 / 153 / 0
Jak się nie zmniejszyła? Musiała się zmniejszyć. Co Ty wygadujesz @bigos_z_kluskami?
Jaką dawkę brałeś wcześniej, a jaką dawkę wziąłeś teraz?
ODPOWIEDZ
Posty: 11308 • Strona 1129 z 1131
Newsy
[img]
Przemycali narkotyki z Kolumbii, trafią za kraty. Wyrok w głośniej sprawie

Od 4 lat i 3 miesięcy do 8 i pół roku więzienia - taki wyrok usłyszało w piątek sześciu mężczyzn należących do grupy przestępczej, która przemyciła z Kolumbii do Polski kilkadziesiąt kilogramów kokainy. Sąd Okręgowy w Gliwicach wymierzył im także kary finansowe.

[img]
Strzelanina w ośrodku leczenia narkomanii. Są ofiary

Grupa uzbrojonych ludzi zaatakowała ośrodek rehabilitacji narkomanów w Meksyku - podały miejscowe władze. Zginęło co najmniej dziewięć osób, a pięć zostało rannych. Do zdarzenia doszło w poniedziałek w stanie Sinaloa na północnym zachodzie kraju.

[img]
Zamiast paneli podłogowych narkotyki. KAS zatrzymała kontener z marihuaną

Funkcjonariusze Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Gdyni skontrolowali kontener, który przypłynął z Kanady do portu w Gdańsku. Zgodnie z deklaracją, w kontenerze miały być drewniane ekologiczne panele podłogowe, a odbiorcą była firma w Polsce.