...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 3943 • Strona 392 z 395
  • 761 / 104 / 0
Sulpiryd jest dobry. Tyłka małe dawki 50-100 mg. Coś tam naprawia i daje efekt anydeprsyjny z dobrym SSRi. Bakoflen to gòwno, benzodiazepiny to wiadomo a Pregabalina. Jak nie masz problemów z jelitami i odciąga Ciebie od używek to bież. Jeszcze coś na sen, a najlepiej nie jak nie masz problemów. PZDR.!
Jeszcze jest za wcześnie by było już za późno
  • 283 / 54 / 0
@Patrykpatyk

Skoro ADHD masz to może metylofenidat CR by Ci pomógł na głody i kocioł w bani + nie mógł byś tego ćpać przez modyfikowane uwalnianie. U niektórych ADHDowców lęki wycisza pomimo bycia stymulantem. Mirtazapina obniża kortyzol i lęki i też można dzięki niej łatwo zasnąć, o ile nie dotkną Cię skutki uboczne (ja ubolewam że je mam bo tak to mega fajne działanie ma).
SSRI/neuroleptyków nie chcesz to trudno coś przeciw lękowego doradzić, ale rozumiem chęć pozostania nie-zombie. Może ziółka? Waleriana, melisa, szczególnie na początku mogą pomóc. Mocny olej CBD też jest okej.
Ashwa jest bardzo w porządku, jak już się załaduje, to na pewno na komponentę przeciw lękową nie będziesz mógł narzekać.
Zdrowa dieta jest dość tania. Zdaję mi się, że tańsza niż myślisz, a warto.
Ćwiczenia siłowe 3 razy w tygodniu. Reszta spacerki, basen, rower, co tam lubisz. Jeden dzień przerwy, polecam w niedzielę. Aktywność fizyczna jest nieoceniona na starcie abstynencji/trzeźwości.
Suplementuj magnez, witaminę d3, kwasy omega 3 i 6, możesz dorzucić NAC i kreatynę.
Jak zejdziesz ze wszystkiego zrób sobie na wszelki wypadek badania profilaktyczne. Lekarz zleci co będzie potrzebne.
Zacznij czytać książki jakie lubisz i wyjeb pożeracze czasu, a przynajmniej je ogranicz. Unikaj stresorów na ile możesz. Możesz zacząć medytować.

To rzeczy, które mi przychodzą do głowy i na pewno pomagają. Jak przetrwasz tak miesiąc to potem z górki jak się pilnujesz, żeby nie wracać do ćpania mieszanego, albo najlepiej jakiegokolwiek ćpania. Wpadki się zdarzają i się zdarzą, ale nie znaczy to, że trzeba wracać na pełne obroty politoksymanii.
  • 692 / 425 / 0
Mitrazapina poprzez antagonizn 5ht blokuje działanie psylocybiny niestety więc w moim wypadku odpada chociaż mam parę paczek.
Ciekawostką jest to, że można zbić tripa całkowicie tym lekiem.
  • 19 / 1 / 0
Witam mam nadzieję że to odpowiedni wątek, cwicze na siłce biore monohydrat kreatyny i białko, ale nie zbaczam z tematu. biore " sylimarol" na detox, ogólnie żeby oczyścić organizm, babka z apteki powiedziała że Sylimaryna usuwa nadmiar wody w organizmie, a ja biore krete na siłę i zatrzymanie wody. Kupiłem esselive 300mg niewiem czy to dobry czy zły suplement diety. Pytanie... co z apteki na detox, coś najlepszego coś co ma same dobre opinie, co polecacie? kasa nie ma znaczenia
  • 283 / 54 / 0
Wiesz co NAC jest zajebisty jak chodzi o detox i wzmocnienie wątroby. Bardzo często polecany lek/suplement tutaj na forum. W aptece jest chyba tylko jako ACC Optima, ale w necie jak wpiszesz "NAC suplement sklep" to coś powinno wyskoczyć, bo ten apteczny NAC jest ultra nieekonomiczny.

Ten Sylimarol to faktycznie może się kłócić z kreatyną. Jeszcze jest moczopędny, a sama kreatyna również jest moczopędna. No to na pewno się szybko oczyści organizm, ale współczuje nerkom. Myślę, że warto żebyś spróbował NAC, bo jest w nim moc dla każdego gym brosa + właśnie ten efekt detoksykacyjny, którego szukasz.
  • 69 / 2 / 0
Cześć! Nie chcę zakładać nowego wątku, ale jak będzie trzeba to to zrobię. Generalnie chodzi o to, że chciałabym przestać brać używki i leki w wielkich ilościach. Na co dzień biorę: bupropion 150 mg, sertraline 50 mg, Pregabaline 300 rano i 300 wieczorem i ketrel doraźnie 100 mg na noc.

Problem w tym, że nie radzę sobie z głodami, napięciem, atakami paniki, pustka egzystencjalna itp., więc sięgam zamiennie po alprazolam,.czasem pseudoefedryne, a często ogromne ilości tej pregaby. Naprawdę chce rzucić to wszystko! Co ciekawe nie daje rady z samym napięciem psychicznym, nie z ciężkimi objawami fizycznymi. Jak mogę sobie z tym poradzić? Często taka depresja, że nie mogę wstać z łóżka, innym razem totalna bezsenność, jeszcze innymi ciężkie ataki paniki... Męczą mnie już te wszystkie objawy. Chce zostać przy lekach które biorę, ale w normalnych dawkach i oczywiście bez alpry przy pseudo. Jak Wy radziliscie sobie z ogromnym psychicznym napięciem bez narkotyków? Czy jest coś bezpiecznego, co byłoby w stanie załagodzić te objawy?
  • 3187 / 538 / 0
W Twoim przypadku zostaje tylko benzo albo przetasowanie leków na inne.
Pytanie czy potrafisz je brać doraźnie czy nie będzie Cię ciągło do ich zażywania jak rekina do krwi
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 1221 / 463 / 0
14 lutego 2025zduszonyszept pisze:
Cześć! Nie chcę zakładać nowego wątku, ale jak będzie trzeba to to zrobię. Generalnie chodzi o to, że chciałabym przestać brać używki i leki w wielkich ilościach. Na co dzień biorę: bupropion 150 mg, sertraline 50 mg, Pregabaline 300 rano i 300 wieczorem i ketrel doraźnie 100 mg na noc.

Problem w tym, że nie radzę sobie z głodami, napięciem, atakami paniki, pustka egzystencjalna itp., więc sięgam zamiennie po alprazolam,.czasem pseudoefedryne, a często ogromne ilości tej pregaby. Naprawdę chce rzucić to wszystko! Co ciekawe nie daje rady z samym napięciem psychicznym, nie z ciężkimi objawami fizycznymi. Jak mogę sobie z tym poradzić? Często taka depresja, że nie mogę wstać z łóżka, innym razem totalna bezsenność, jeszcze innymi ciężkie ataki paniki... Męczą mnie już te wszystkie objawy. Chce zostać przy lekach które biorę, ale w normalnych dawkach i oczywiście bez alpry przy pseudo. Jak Wy radziliscie sobie z ogromnym psychicznym napięciem bez narkotyków? Czy jest coś bezpiecznego, co byłoby w stanie załagodzić te objawy?
Powinieneś zmniejszać zestaw farmakologiczny a nie go zwiększać. Błędne koło. Większość, zaryzykował bym stwierdzenie że prawie każdy, jak sobie przepracuje w głowie swoją przeszłość to pozbędzie się takich problemów. Nawet poród sam jest jednym wielkim traumatycznym wydarzeniem i jak od razu nie byłeś przytulony do piersi matki, jak od razu odcięli Ci pępowinę (czego się tak naprawdę nie powinno robić zanim sama odpadnie), jak miałeś badania, zastrzyki dzień później, zamiast leżeć wtulony w nią, to to też jest ogromna trauma nieuświadomiona która w dorosłości rozpierdala życie właśnie lękiem, stresem, napięciem. Ja Ci tutaj recept nie dam, bo ani Cię nie znam prywatnie, ani nie zależy mi na zbawianiu kogoś, po prostu Ci wskazuję, abyś popatrzał w drugą stronę. Pomyślał na odwrót i się nad tym zastanowił. Ja dekadę prawie codziennie piłem i ćpałem, depresja, ADHD, fobia społeczna, urojenia ksobne, stres i wszystko inne. A zanim te dekadę ćpałem/piłem to się od małego leczyłem, najpierw na ADHD, potem na inne rzeczy. Od prawie pół roku staram się żyć trzeźwo, najpierw zioło jako exit drug, potem nic poza kofeina i nikotyną, choć się zdarzy raz na miesiąc niestety upić. Ale poszedłem w drugą stronę — wziąłem się za źródło problemów. Ty widzę chciałeś długo te problemy maskować. Teraz mówisz o rzucaniu tego wszystkiego. I jasne, to jest słuszne. Ale nie wpierdalaj się z deszczu pod rynnę. Rano bierzesz coś na rozruch, za dnia też coś, a na sen również coś. Tutaj Ci doradzą tak, że będziesz benzotrupem i zastąpisz jedno gówno drugim. Pomyśl o psychoterapii i nie słuchaj pierdolenia, że to nic nie warte. Tak mówią barany, którzy nie chcą sobie pomóc, a chcą dalej ćpać. Terapia czasem i pół roku spotkań co tydzień musi trwać, żeby wszystko załatwić. Terapeuta ma pomagać Ci w procesie wyciągania na wierzch tego wszystkiego, ma być wskazówką, ma słuchać, ma być, a to Ty tak naprawdę ten proces sam w swojej głowie musisz odbyć i fakt, chujowy terapeuta za dużo nie załatwi, ale nawet z dobrym to i tak jest 90% roboty po Twojej stronie, w Twojej własnej głowie. Spróbuj w ten sposób, raz w tygodniu godzinę chociaż i nie oceniaj tego i nie spodziewaj się chuj wie jakich rezultatów, dopóki nie odbędziesz chociaż 7-8 spotkań. Jak już zaczniesz rozmawiać z terapeutą jak z przyjacielem, będziesz umiał przy nim płakać, rozkleić się i pokazać słabość itd. to dopiero zaczną przychodzić efekty i dopiero wtedy dobrze zostaniesz pokierowany przez niego i wówczas jedno spotkanie będzie Ci dawać efektów więcej niż pierwsze 10 razem wzięte. Ale to wymaga czasu. Jeśli chcesz żyć bez leków, to jest to możliwe. Nawet schizofrenicy wychodzą z leków do dawki dosłownie ZERO łącząc np. dietę carnivore z terapią. Dobry przykład to dziewczyna na YT która się nazywała kiedyś "Living Well with Schizophrenia", teraz zmieniła nazwę kanału ale znajdziesz po starej nazwie na pewno. Pod opieką lekarza zeszła z leków w pół roku samą terapią metaboliczną/dietą. Oczywiście większość lekarzy Ci powie, że taka dieta Cię zabije, tymczasem taka dieta w rzeczywistości leczy nadciśnienie, cukrzycę, czy choroby skóry. Także widzisz, skoro nawet schizofrenicy mogą, to Ty też możesz uwierzyć i to zrobić. To nie będzie easy, ale jak wytrzymasz chociaż kwartał łącząc terapię metaboliczną (żywienie odpowiednie i odpowiedni post/głodówki) z terapią u psychoterapeuty to możesz osiągnąć pierdolone cuda i chuj mnie interesuje jak ktoś zaraz następnym postem temu zaprzeczy, milionom to pomaga, a negatywnie mówią tylko ci, którzy nie spróbowali albo spróbowali i nie wytrwali. Organizm sam wróci do zdrowia jak mu w tym pomożesz, choć 90% roboty to po prostu mu nie przeszkadzać i trzymać się pewnych postanowień. Oprócz tego psylocybina może Ci dużo pomóc, ale to malutka ilość i pod wpływem rozmowa z kimś bardzo bliskim lub kontemplacja samodzielnie, a po miesiącu dwóch może większa ilość, jeśli poczujesz tego słuszność. Ja teraz sam próbuję pokonać alkoholizm bo wyszedłem z większości problemów, charakter mi się zmienił o 3/4 i choć nadal czasem bywam kurwą wobec bliskich jak nie wypiję długo (albo jak już wypiję dużo), to są to teraz stany co miesiąc albo rzadziej, a nie, jak kiedyś, kilka razy dziennie. Pokonałem łuszczycę, nadczynność tarczycy, uzależnienie od pornografii, rzuciłem większość leków, używki ograniczyłem o 99%, teraz jeszcze się zmagam z insulinoopornością, bo mogę jechać na samym mięsie i robić 16h postu przerywanego, ale niestety nadal pijam te jebane Monstery co mnie wyrzucają z ketozy i cukier skacze jak pojebany. Ale sypiam o niebo lepiej, wróciłem po latach do aktywności i twórczości na trzeźwo, zmieniam charakter dla bliskich osób, zwalczylem większość chorób, a to, co pozostało, to moje słabości i problem z konsekwencją, a nie brak skuteczności moich metod. Naprawdę możesz osiągnąć cuda poprzez dietę i post (ale to co większość nazywa zdrowym jedzeniem Ci nie pomoże, świadomość ludzi jest zerowa, szczególnie na takich forach — choć i tak lepiej niż na FB/YT) + dorzucić do tego psychoterapię i dam sobie chuja uciąć, że w pół roku możesz zacząć żyć bez leków i ćpania. Nie musisz mi wierzyć, masz świadectwa milionów w sieci, którym to pomogło, ludzie całe kanały i filmy o tym robią. I pierwsze co, to zmienić jedzenie i tutaj jeśli myślisz, że żywisz się zdrowo, to na 99% tak nie jest, no niestety sklepy i producenci żywności oraz leków muszą zarabiać, a zdrowy, niechorujący człowiek jedzący jeden posiłek dziennie typu wołowina i jajka nie przyniesie im zysków tyle, co ktoś, kto wpierdala 20 leków dziennie, żre co godzinę dwie przetworzone produkty (i nadal jest głodny) i zagłusza swoje problemy używkami. To jest dla nich klient, to jest dla nich zysk. Chcesz karmić tę maszynę?
  • 4901 / 831 / 0
Ja w wieku lat 2,3 bujalem sie po szpitalach . Wtedy (początek 90 ) nie bylo odwiedzin jak dzis.
Inna sprawa ze sa obciazenia pokoleniowe.
Polacy maja z racji trudnej historii duzo takich traum ktore jeszcze beda wplywac na nastepne pokolenia.
Fajna ksiazka na ten temat "Mark Wolyn - nie zaczelo die od Ciebie"
Detox nie jest taki trudny. Juz nie raz robilem i miesiąc bez picia czy brania
Najgorsze ze zamiast czuc się lepiej to moze fizycznie jest ok, ale psychicznie zaczynasz rozdrapywać rany , mielic w głowie nieprzerobione sprawy i psychika jest w pewnym momencie na takim etapie ze uswiadamiasz sobie ze musisz sie zresetowac , cos wziac bo zwariujesz.
Zawsze dochodzilem do takiej sciany .
Bez psychoterapii bedzie ciezko . Świadomie wiem ze te mysli to jest iluzja ale podswiadomie jest to za silne i wywoluje efekty psycho somatyczne .
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 3187 / 538 / 0
15 lutego 2025ledzeppelin2 pisze:
Detox nie jest taki trudny. Juz nie raz robilem i miesiąc bez picia czy brania
Najgorsze ze zamiast czuc się lepiej to moze fizycznie jest ok, ale psychicznie zaczynasz rozdrapywać rany , mielic w głowie nieprzerobione sprawy i psychika jest w pewnym momencie na takim etapie ze uswiadamiasz sobie ze musisz sie zresetowac , cos wziac bo zwariujesz.
Zawsze dochodzilem do takiej sciany .
Bez psychoterapii bedzie ciezko .
Z pewnej strony Ameryki nie odkryłeś ale to powinno być nagłaśnianie bo tak właśnie jest. Trudno to zaakceptować bo zaburzenia psychiczne są trudne a terapia.. no cóż. Ja tam nie mam na nią ochoty, grzebać w traumach, gadać prywatne sprawy obcemu typowi bleh.
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
ODPOWIEDZ
Posty: 3943 • Strona 392 z 395
Newsy
[img]
Handlowali narkotykami wśród dzieci. Zapadł wyrok dla matki trójki dzieci

Sąd skazał osoby zamieszane w narkotykową aferę w Głogówku. Przestępstwo związane z udzielaniem małoletnim środków psychotropowych, amfetaminy w okolicach Głogówka, a także innych pobliskich miejscowościach, przy szkole, przy boiskach szkolnych. Najwyższe kary to ponad 4 lata więzienia.

[img]
Składniki konopi indyjskich mogą pomagać w fibromialgi i bólu pooperacyjnym

Terpeny występujące w konopiach indyjskich mogą być skutecznym lekiem na fibromialgię oraz ból pooperacyjny, stwierdzili naukowcy z University of Arizona Health Sciences.

[img]
Fentanyl bez wyrzutów sumienia. Cła nie pomagają, a powód jest prosty

W USA narkotyki można dostać niemal na każdym kroku. Donald Trump wypowiedział wojnę pladze fentanylu zalewającej kraj. Jednak w tym przypadku to nie podaż, a popyt w samych Stanach Zjednoczonych jest problemem. Osób, które straciły życie z przedawkowania, jest coraz więcej. – My też mamy rodzinę; oczywiście czujemy się winni. Ale to nie mój problem – mówi BBC jeden z członków kartelu rozprowadzającego fentanyl.