11 stycznia 2025CieplaPoduszka pisze: 2g emki w krysztale poszly w kibel zeby moja dziewczyna nie dostala relapse na euforyki i ketony . Czego to sie nie robi z milosci ...
Jakos specjalnie mi nie jest szkoda bo ani to drogie nie bylo ani nie jestem przywiazany do tej grupy substancji . Sam sie zastanawialem na ile to jest "terapeutyczne" i "oswiecone" zebym na tym etapie jeszcze korzystal z takich rzeczy . Dla mnie to byla taka szara strefa miedzy dobrem ( ) a zlem ( ) . W kazdym razie ten stan euforii moge zreplikowac poniekad na trzezwo biegajac na kofeinie tzw. "euforia biegacza" i zapewne wyjdzie mi to na dobre .
Ciekawe jaki jest stosunek osób rozsądnie używających po pierwszym razie do takich co wpadają w to, rozpierdalając banię gdzie 1g na noc albo kilka piguł to normalka. Próbowałem różnych stymulantów i euforyków, ale skutki uboczne dużej ilości MDMA biją wszystko na głowę. Za to jakimś cudem istnieją osoby jak dwóch moich ziomków, które walą pojebane makrodawki typu 300-400 kilka razy przez noc, a potem normalnie funkcjonują, mają kariery w korpo itd.
1. Jak samemu wywoływać spływ?
Czytając wiele innych dyskusji na różne tematy dowiedziałam się, że niektórzy palą papierosy, inni stoją z twarzą uniesioną do sufitu. Zaciekawił mnie ten wątek, bo często sama mam dwa problemy podczas brania; albo spływu nie mam w ogóle albo jest tak bolesny i piekący, że mam ochotę rzucić to w pizdu. Są jakieś fajne sposoby, żeby ,,pomóc" tej substancji spływać po gardle? I czy jak zaczyna już spływać to lepiej od razu połykać, przepijać wodą, czy starać się zatrzymać ją jak najdłużej w miejscu?
2. Kiedy wydmuchać nos, a kiedy skupić się raczej na tym, żeby to połknąć?
Tutaj również tematy były w dyskusjach podzielone: jedni pisali, że można się wysmarkać po 10 minutach od snifa, a inni odradzali i sugerowali ,,wciąganie" tego. W którym momencie wiem, że temat wchłonął się na tyle, że mogę już się go pozbyć z nosa?
3. Jak dbać o nos podczas wciągania; czy powinno się go czymś nawilżyć przed albo w trakcie brania? Jeśli w trakcie brania - co ile wąsów? Co robić z tymi żółtymi, galaretkowatymi glutkami, jak im zapobiegać?
Do tej pory zawsze miałam w domu sól morską albo fizjologiczną, które mi się sprawdzały. Pojawił się jednak właśnie problem z tymi glutkami; nieważne ile razy wydmucham nos, ile razy go przepłuczę to czuję, że całe zatoki mam tym cholerstwem zawalone. A i im częściej płuczę podczas brania, tym bardziej szczypie przy następnej kresce. Moim sposobem zazwyczaj jest po prostu wpuszczenie i wciągniecie kilka kropel zwykłej wody z kranu do nosa/zatok, ale podobno to nie jest mądry pomysł.
4. Kiedy też można bezpiecznie wydmuchać nos bez ,,marnowania" tematu?
Widziałam tutaj szkołę, która mówiła, żeby dać prochowi z 20 minut, by jak najmocniej wchłonął się przez śluzówkę. Nie ukrywam, że jednak ciężko mi jest to 20 minut przeczekać, gdy czuję zbierający się katar, a z nosa cieknie woda...
5. Co robić kiedy nos jest zapchany? (Oprócz bombek, bo je zaczęłam praktykować od jakiegoś czasu)
Czy są jakieś magiczne kropelki albo preparaty do nosa? Do tej pory używałam Nasivin Aloes&Eucaliptus i na krótką metę daje radę, ale bardzo wysusza nos. Często też czuję, jakby w środku nosa było wszystko tak dziwnie opuchnięte - podczas irygacji nie widziałam, żeby wylatywały jakieś strupki. Jak sobie radzić z tą higieną i pielęgnacją nosa tak, żeby go nie zajechać, ale móc też się dobrze bawić? I jak mogę pozbywać się glutków i strupków?
Mam nadzieję, że znajdzie się dobra duszyczka, która wykaże się zrozumieniem i cierpliwością do moich wnikliwych pytań :D
Może ja to robie źle... z chęcią sie dowiem nowych rzeczy.
Podczas snifowania łatwiej mi zwrócić uwagę na zużytą przeze mnie ilość i jej działanie - i to w dosłownie parę minut. Wygodniej mi panować nad stanem upojenia; jeśli próbna linia była za mocna, to następna sypę mniejszą, a jeśli nie poczułam tego, co powinnam, to albo następna będzie większa, albo będą tej samej wielkości, ale częściej.
Z kolei po bombce zazwyczaj robi mi się niedobrze, nigdy nie przewidzisz, kiedy zacznie działać, a i nie jestem zadowolona z efektów - raz potrafi mnie wywalić z kapci, a innym razem nie poczuje dosłownie nic. Stosuje ten sposób, kiedy mój nos odmawia współpracy, ale nie ukrywam, że dopiero od niedawna zaczęłam lubić się z bombkami. Jest duża możliwość, że to ja coś źle robię, więc będę wdzięczna za uwagi i rady
scalono - DB
Pod tematem o bombkach też wstawiłam parę pytań:
Re: Bombki
Post autor: xxxErrorxxx » 20 stycznia 2025
Zobacz historię postu.
Ile mniej więcej powinno dawać się prochu do jednej bombki? I czy ta ilość będzie taka sama w przypadku amfetaminy i kryształu? Plus, czytałam gdzieś tutaj na stronie, niestety nie pamiętam w jakim temacie, że powinno się brać bombkę na podkład z ,,dwóch kanapeczek".
Dzisiaj wzięłam na prawie pusty żołądek w pracy bombkę z niewielką ilością kryształu i czułam, że zdecydowanie mnie bierze; pojawił się ten przyjemny, błogi stan i standardowo gadanina. No i jesteśmy teraz parę godzin później - zjedzony delikatny podkład, bombki zrobione ze zdecydowanie większej ilości kryształu, pochłonięte dwie co pół godziny i brak jakiegokolwiek efektu.
Może powinnam podbić przed albo po bombce snifem? Jak maksymalnie zwiększyć szansę, że ten sposób zadziała? Biorąc pod uwagę ból zatok zależy mi, żeby się polubić z robieniem bombek
Niemcy w obliczu "fentanylowej fali". Eksperci biją na alarm.
Psychodeliki mogą wspomagać onkologiczną psychoterapię i leczenie alkoholizmu
Marihuana a rak głowy i szyi: Czy używanie marihuany może zwiększać szanse na raka?
Szczury plądrują policyjne magazyny z zarekwirowaną marihuaną i innymi substancjami
Policyjne magazyny dowodowe w Houston w Teksasie stały się miejscem niecodziennego problemu. Jak donosi lokalna prasa, szczury „uzależnione od marihuany” niszczą zapasy dowodów, konsumując przechowywane tam rośliny konopi.
Biden ustanowił rekord ułaskawień. Skrócił wyroki 2,5 tys. osobom skazanym za narkotyki
Prezydent USA Joe Biden ogłosił w piątek skrócenie wyroków niemal 2,5 tys. osobom skazanym za przestępstwa narkotykowe, którzy odbywają "nieproporcjonalnie długie kary". Prezydent pobił w ten sposób rekord pod względem wydanych aktów łaski.
Przyjechali do pożaru, odkryli jedno z największych narkotykowych laboratoriów
Na obrzeżach Szczytna służby zlikwidowały jedno z największych w regionie laboratoriów narkotyków oraz linię produkcyjną służącą do wytwarzania nielegalnych wyrobów tytoniowych. Zabezpieczono około 800 litrów płynnego klefedronu, sto kilogramów proszku, a także cztery i pół tony krajanki tytoniowej. Czarnorynkowa wartość zabezpieczonych środków może wynieść nawet kilkadziesiąt milionów złotych. Do sprawy zatrzymano pięć osób.