Dział poświęcony tematowi kontroli recept lekarskich u farmaceuty.
ODPOWIEDZ
Posty: 2280 • Strona 228 z 228
  • 41 / 9 / 0
Analizowanie praw pacjenta przez benzowraków przypomina mi taką sytuację jak Lepper dywagował nad gwałceniem prostytuki o ile rozumiecie o czym mówię
  • 176 / 80 / 0
@mobius mam przepraszać za to, że stać mnie na leczenie prywatnie u psychiatry? Zapraszam pozapierdalać sobie równocześnie na 2 etaty to też Cię będzie stać.
Nikt mi nic za darmo nie dał, a mimo to chodzę od 8 lat do tego samego lekarza i tak, nie mam problemu z receptami bo nie miałam potrzeby skakać po 10 specjalistach, bo jak chciałam to dostawałam benzo mimo, że lekarz doskonale wiedział, że były sytuacje, że potrafiłam zjeść na raz całe opakowanie alprazolamu, ba, jeszcze wcześniej sam mi rozpisał benzo do brania codziennie i tak jechałam przez 6 miesięcy.
Tylko pomiędzy nami jest jedna podstawowa różnica: ja zawsze byłam szczera ze swoim lekarzem i do każdej sytuacji gdzie to poszło w złą stronę przyznawałam się sama. Jak mnie lekarz zapytał dlaczego tak szybko mi się leki skończyły nie tworzyłam teorii o kocie, który mi zeżarł leki/babci której oddałam leki bo miała problemy ze snem/nie mówiłam że zgubiłam leki, czy jakiejś tam innej. Czy dostałam opierdal za takie akcje? Nie raz, ale dzięki temu lekarz od dawna wie, że jestem z nim w 100% szczera i nie musi się bawić w weryfikacje moich recept, bo wie, że niczego o czym by nie wiedział tam nie znajdzie. Na zaufanie lekarza też trzeba sobie zapracować, a po tylu latach "znajomości" już nawet nie płacę pełnej stawki za wizytę, a chodzę co 3-4 miesiące. Także sorry, ale nie będę przepraszać, że mnie ta weryfikacja recept nie rusza, bo zadbałam o to, żeby nie mieli się do czego doczepić.
  • 541 / 147 / 2
Tylko pomiędzy nami jest jedna podstawowa różnica: ja zawsze byłam szczera ze swoim lekarzem i do każdej sytuacji gdzie to poszło w złą stronę przyznawałam się sama. Jak mnie lekarz zapytał dlaczego tak szybko mi się leki skończyły nie tworzyłam teorii o kocie, który mi zeżarł leki/babci której oddałam leki bo miała problemy ze snem/nie mówiłam że zgubiłam leki, czy jakiejś tam innej. Czy dostałam opierdal za takie akcje? Nie raz, ale dzięki temu lekarz od dawna wie, że jestem z nim w 100% szczera i nie musi się bawić w weryfikacje moich recept, bo wie, że niczego o czym by nie wiedział tam nie znajdzie.
i to jest właśnie to o czym się trąbi w tym temacie od lat, a że inni przez pryzmat uzależnienia nie potrafią wynieść z tego tematu cennych informacji, o których nawet nierzadko informujemy wcześniej niż trafia to do publicznych informacji, to teraz jest ryk, płacz, obrażanie innych którzy dostosowali się do panujących warunków, bo wiedzieli, że receptowe eldorado się skończy, ja osobiście od dwóch lat już się pilnuję z datami, dawkami itp itd, nawet jak jest jakiekolwiek podejrzenie, że coś wyłudzam, a często się z tym spotykam biorąc dwa leki na receptę narkotyczną, to sam z siebie proponuję dostęp do swojego ikp, bo nie mam absolutnie nic do ukrycia.

jak na moje temat e-recept na substancje psychoaktywne załatwiane przez poradę zdalną wyczerpał się z dniem wejścia ustawy.

a na pytania, co robić, jak żyć odpowiedź jest prosta - przestać ćpać leki, albo szukać pomocy na darkwebie czy jakiś grupkach telegramowych etc. modląc się o nieochrzczony towar, bądź całkowitą wyjebkę na hajs.

jeśli z tematu nadal będzie jeden wielki offtop to go zamknę i zrobię nowy na temat dyskusji o e-receptach po wejściu w życie ustawy zabraniającej wystawiania recept zdalnie na każdy zainteresowany wie jakie preparaty.

życzę zdrówka i głębszych refleksji na temat, czy warto tracić czas, pieniądze i nerwy dla chwilowej aptecznej przyjemności.
Wspomóż edycję narkopedii - https://narkopedia.org/
"Narkotyki to syf i mega biznes czaisz? ktoś żyje z Ciebie i Twoich ziomali"
  • 2143 / 367 / 0
Jak weryfikowane jest czy wizyta odbyła się stacjonarnie?
  • 42 / 3 / 0
jak pisali poprzednicy: mając dobrą podkładkę, znając jeszcze jakieś ostatnie online (wymierające) miejsca można się podratować, ale to już nie to co kiedyś. w ogóle jaki to absurd że na fali covida i e-recept było z tym takie eldorado że szło jednego dnia wydębić przez tel po 5 paczek alpry i 5 klona do tego jakieś inne ketrele, tyle ludzi popłynęło aż do tych pięknych czasów. mamy tyle miejsc na detoksach i odtruciach? czy każdy leci cold turkey
  • 128 / 17 / 0
ja byłem ostatnio u lekarza normalnie w przychodni, jako że mam zaświadczenie od psychiatry u nich w papierach to powinni mi bez problemu wypisywać to co biorę na stałe a wizyta u mojego prowadzącego psychiatry 250zl i wolę już ratować się przychodnią. Tym razem poszedłem do jakiejś innej babki, do której raczej nie chodzę. Mówię do niej, że przychodzę po leki, które przyjmuje na stałe i wymieniam a ona klik klik i patrzy w ten komputer i mówi, no widzę widzę tu było to wystawione tu tamto w takiej dawce to rozumiem wystawiamy to samo? No i wiedziałem już w duchu, że wertowała w receptach poprzednich mimo, ze ikp miałem wtedy czyste od jakiegoś pol roku (wypisywane tylko leki, te które mam na stałe nie żadne benzo I inne) ale no dodałem tak od siebie, że jeszcze pregabaliny potrzebuje i spojrzała się na mnie i z wyrzutem, że no tu nie widzi w poprzednich receptach ale koniec końców wystawiła najniższa dawkę. Z kolei po jakimś czasie poszedłem do zwykłego rodzinnego, znów nie tego co zwykle mnie przyjmuje i była jakaś młoda babka dopiero co po studiach, więc wale z mostu, ze przyjmuje Alprox doraznie i mi się skończył i oczywiście wzrok terminatora A ZASWIADCZENIE PAN MA, ja troche panika i mowie, ze jest na recepcji, a ona HMM NO DOBRZE LEPIEJ MIEC PRZY SOBIE ale z tego co zdążyłem zauważyć to raczej historii ikp nie przeglądała bo śmiem twierdzić, że gdyby się uwziela to sprawdziłaby i cała historie a kiedyś miałem nasrane w IKP i pewnie poszłaby na recepcję szukać tego zaświadczenia. Wystawiła ale z niesmakiem. Teraz to nawet boję się iść pytać o zwykle leki, które przyjmuje na stałe bo nie dość, że nie chcą wypisywać bo oni nie psychiatrzy (mimo zaswiadczenia) to jeszcze maja problem, żeby dokladnie zrozumieć co do nich mowie (dawka, producent, ilość opakowań, tak przynajmniej na 2 miesiące żeby mieć spokój). Leki, które biorę na stałe to antydepresanty, neuroleptyki, beta blokery i jedyne co wypisują z zamkniętymi oczyma to bisocard w ilościach aż za dużych. Koniec końców, przejebane jest to, że zerkają sobie na całą historię, rozumiem w przypadku kogoś kto prosi 4 paczki Xanaxu 5 razy w miesiącu ale jak ktoś normalnie bierze leki i nie ma nasrane w ikp to na kij im to, zwłaszcza w małej miejscowości gdzie mieszkam, że raz była sytuacja, że dzwonili z przychodni do mojej MATKI zamiast DO MNIE, że nie wypiszą leków, które przyjmuje na stałe bez wizyty stacjonarnej, bo u mnie jest ten system pozostaly po covidzie, ze rzucasz karteczke z adresem, danymi, telefonem i lista lekow do wypisania i lekarz to wypisuje jako wizyta stacjonarna. KURWA PRYWATNOSC? Taka rzeczywistość w małej miejscowości, gdzie jeszcze pracują same baby po 60, że jak na ciebie spojrzy to jakbyś był gownem bo ona siedzi za biurkiem i jest lepsza.
  • 26 / 2 / 0
Ja dziś wróciłem od psychiatry do której jeżdżę na NFZ z polecenia mojego lekarza. Ssri beta bloker ketrel dała się namówić na podniesienie dawki Pregi ale o benzo nie chciała słuchać. Mimo to nie wertowala mojego ikp i obyło się bez wyliczania recept.
Ostatnio zmieniony 19 listopada 2024 przez EscapeFromDeadIsland, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 10 / 2 / 0
Czy w praktyce te restrykcje objęły też pregabalinę? Czy ktoś się orientuje, czy dalej można ją dostać na receptomatach?
  • 483 / 89 / 0
Nie ma pregaby na liście, nie powinno być większego problemu z dostaniem jej.
:tabletki:
  • 30 / 1 / 0
19 listopada 2024RoofTop pisze:
ja byłem ostatnio u lekarza normalnie w przychodni, jako że mam zaświadczenie od psychiatry u nich w papierach to powinni mi bez problemu wypisywać to co biorę na stałe a wizyta u mojego prowadzącego psychiatry 250zl i wolę już ratować się przychodnią. Tym razem poszedłem do jakiejś innej babki, do której raczej nie chodzę. Mówię do niej, że przychodzę po leki, które przyjmuje na stałe i wymieniam a ona klik klik i patrzy w ten komputer i mówi, no widzę widzę tu było to wystawione tu tamto w takiej dawce to rozumiem wystawiamy to samo? No i wiedziałem już w duchu, że wertowała w receptach poprzednich mimo, ze ikp miałem wtedy czyste od jakiegoś pol roku (wypisywane tylko leki, te które mam na stałe nie żadne benzo I inne) ale no dodałem tak od siebie, że jeszcze pregabaliny potrzebuje i spojrzała się na mnie i z wyrzutem, że no tu nie widzi w poprzednich receptach ale koniec końców wystawiła najniższa dawkę. Z kolei po jakimś czasie poszedłem do zwykłego rodzinnego, znów nie tego co zwykle mnie przyjmuje i była jakaś młoda babka dopiero co po studiach, więc wale z mostu, ze przyjmuje Alprox doraznie i mi się skończył i oczywiście wzrok terminatora A ZASWIADCZENIE PAN MA, ja troche panika i mowie, ze jest na recepcji, a ona HMM NO DOBRZE LEPIEJ MIEC PRZY SOBIE ale z tego co zdążyłem zauważyć to raczej historii ikp nie przeglądała bo śmiem twierdzić, że gdyby się uwziela to sprawdziłaby i cała historie a kiedyś miałem nasrane w IKP i pewnie poszłaby na recepcję szukać tego zaświadczenia. Wystawiła ale z niesmakiem. Teraz to nawet boję się iść pytać o zwykle leki, które przyjmuje na stałe bo nie dość, że nie chcą wypisywać bo oni nie psychiatrzy (mimo zaswiadczenia) to jeszcze maja problem, żeby dokladnie zrozumieć co do nich mowie (dawka, producent, ilość opakowań, tak przynajmniej na 2 miesiące żeby mieć spokój). Leki, które biorę na stałe to antydepresanty, neuroleptyki, beta blokery i jedyne co wypisują z zamkniętymi oczyma to bisocard w ilościach aż za dużych. Koniec końców, przejebane jest to, że zerkają sobie na całą historię, rozumiem w przypadku kogoś kto prosi 4 paczki Xanaxu 5 razy w miesiącu ale jak ktoś normalnie bierze leki i nie ma nasrane w ikp to na kij im to, zwłaszcza w małej miejscowości gdzie mieszkam, że raz była sytuacja, że dzwonili z przychodni do mojej MATKI zamiast DO MNIE, że nie wypiszą leków, które przyjmuje na stałe bez wizyty stacjonarnej, bo u mnie jest ten system pozostaly po covidzie, ze rzucasz karteczke z adresem, danymi, telefonem i lista lekow do wypisania i lekarz to wypisuje jako wizyta stacjonarna. KURWA PRYWATNOSC? Taka rzeczywistość w małej miejscowości, gdzie jeszcze pracują same baby po 60, że jak na ciebie spojrzy to jakbyś był gownem bo ona siedzi za biurkiem i jest lepsza.
haha no wlasnie i tak to czasem wyglada. fajnie ze istnieja lekarze wyrozumiali tak jak pani z jasnoniebieskim nickiem pisze, ale jest tez druga strona medalu, wlasnie tacy. fajnie ze wam sie przyfarcilo z dobrym psychiatra ale nie kazdy ma to szczescie
ODPOWIEDZ
Posty: 2280 • Strona 228 z 228
Newsy
[img]
Australijscy naukowcy przedstawili wyniki badań. Przyspiesza starzenie, może zwiększać ryzyko raka

Nowe badanie opublikowane w czasopiśmie "Addiction Biology" wskazuje, że używanie konopi może prowadzić do uszkodzeń komórek, zwiększając ryzyko powstawania nowotworów złośliwych. Co więcej, genotoksyczne skutki mogą być przekazywane następnym pokoleniom.

[img]
UEFA wszczęła dochodzenie w sprawie sędziego, który mógł zażywać narkotyki podczas Euro w Niemczech

Unia Europejskich Związków Piłkarskich (UEFA) wszczęła dochodzenie w sprawie angielskiego sędziego Davida Coote'a, podejrzanego o zażywanie narkotyków.

[img]
Malediwy: Kanadyjczyk skazany na dożywocie za handel marihuaną

Kanadyjczyk, który na Malediwach miał spędzić wakacje życia, skończył z dożywotnim wyrokiem za handel marihuaną. Wyrok wywołał poruszenie zarówno w Kanadzie, jak i na Malediwach, przypominając światu, jak drastycznie różne są przepisy antynarkotykowe w różnych częściach globu.