Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 8 • Strona 1 z 1
  • 11 / 1 / 0
Witam od pewnego czasu wydaje mi sie ze jestem chory psychicznie. Co pare dni spotykam się ze znajomymi, wtedy leci wszystko ( alko, feta, mj, czasami kryształ). Kryształ ograniczylem, jednak teraz jestem w ciągu amfetaminowym. Ciągle mi sie wydaje ze znajomi wiedzą ze jestem chory, jakiś poryty. Mam wrazenie ze jak mnie nie ma to mnie obgadują, a ze mną starają sie rozmawiać normalnie i to ukrywają przede mną. Jednak nic na to nie wskazuje, kazdy gada normalnie ze mną itp itd. Czasami jedno glupie spojrzenie na melanżu na mnie juz mnie wprawia w paranoje (wtedy juz wiem ze to co mysle to prawda) ...

Ani rodzice ani to towarzystwo nie dalo znaku ani nic nie powiedzialo zebym się otrząsnał bo cos jest nie tak ze mna. Tak jakby było wszystko normalnie ...
Pomocy, co o tym myśleć? czy to tylko tak mi się wkręca czy naprawde moze tak byc. Na zwalach najbardziej sie to nasila. Proszę o porady

pozdrawiam
  • 2394 / 653 / 0
eee? Przestać brać amfetaminę ?? Na zwała bo pewnie długo brałes polecam mix benzo/THC i browarków. Jak ciąg był mega dużym to budzisz się po 12h i powtarzasz akcję z np 1mg klona 3 piw i wiaderka - śpisz kolejne 8h - po tym wszystkim mija juz z ponad doba tobie schodzi amfa i teraz musisz zacząć dochodzić do siebie psychicznie na co każdy ma własne rozwiązanie.

I nie te wszystkie myśli to paranoja dlatego tak ważne jest żebyś przyjął to benzo bądź w ostateczności chociaż samo alko i poszedł spać. Bo jak bedziesz się nakręcał a do tego wszystkiego jeszcze nie daj boże jadł temat dalej skończysz na dołku albo w psychiatryku. Przynajmniej sam ten twój post świadczy o tym że jesteś na najlepszej do tego drodze
  • 6 / / 0
Daj sobie spokój z fetą,dopóki nie będzie za późno. Wydaje Ci się, wkręcasz sobie..

Ja walcze z fetą od kilku lat, w marcu po 3 miesięcznym odwyku wjebałem się i juz nie mam siły, żeby z tym walczyć.

Do tego stany psychiczne, zaburzenia osobowości, mam kilka osób w glowie, nie czuje smaku, ataki paniki...odcinam od wszystkich.
Tak się zniszczyłem, że nie mam wyrzutów sumienia,.Gdyby nie rodzina skończyłbym na cmentarzu. Pierdol to ścierwo, a jak już cpasz, to staraj się o dobre żywienie i sen. Jebac fetą!!
  • 1067 / 205 / 0
Mi się zdaje że coś jest na rzeczy, bo musisz mieć jakieś powody że tak myślisz. Czy jak wchodzisz zmieniają temat? Albo zaczynają gadać coś bez sensu? Założę się że mają cala rozmowę grupową na twój temat i cisną bekę że się odklejasz!!!
I don't do drugs. I am drugs.
  • 58 / 25 / 0
Opisze wam moją „przygodę”
Więc był to rok 2020 pandemia korony w szczycie. Siedziałam od kilku miesiecy sama w domu zabunkrowana. Brałam 3x dziennie po 600mg morfiny 45mg midazolamu i 60-100mg metylofenidatu. Jedzenie ktorego prawie nie jadlam zamawialam przez internet. Wtedy prawie nic nie jadłam. I się zaczęło. Najpierw zaczełam słyszeć w głowie głos Cejrowskiego i jasnowidza jackowskiego przez krótkofalówke. Później zaczęłam widzieć w dymie papieroswym ludzi w końcu najgorsze przyszło w nocy odjebało mi już konkretnie całkowita urtata kontaktu z rzeczywistością właczyłam tv trwam i zadzwoniłam o 3 w nocy do matki się modlić. Później było jeszcze gorzej przez tą pandemie wkręciło mi się że jest koniec świata i że ja w swoim mieszkaniu jestem jednym z niewielu ocalałych. W tv zaczeli mówić o mnie i do mnie trumanshow. Nad ranem postanowiłam przygotować kolejnego strzała z owego miksu byłam całkowicie poza kontaktem grudki morfiny zdawaly mi sie latać po calym domu. Zapadałam w krótki sen co jakis czas albo traciłam swiadomość nie wiem. W końcu pojawili sie oni. Widziałam ich jako czarną pajeczyne na której były małe czarne kuleczki wymyśliłam że to byly dusze ludzi. Oczywiscie nie zaglądałam przez okno bylo zabunkrowane bo oni mnie zobacza. Odkleja całkowita. W koncu zabrali mnie do szpitala okazalo sie ze mam ostrą anemie i przetaczali mi 4 worki krwi.
Ratują go od śmierci, a wiodą do kozy.

[...]

Boć to ciało rzekł szukacz było w życiu dziwne. Zawżdy wszystkiemu przeciwne I domyślać się mam pewne powody, Że popłynęło z rzeką przeciw wody
  • 61 / 5 / 0
Nie wiem czemu ale dostałem tu powiadomienie że zostałem wspomniany, to jest dopiero paranoja.
Ja mam jakieś lekkie schizy tzn czasami w panice to miałem momenty że wydawało mi się że jestem obserwowany, ale to jak już byłem na końcówce alpry jako benzowrak chyba to zaczęło mi wtedy mocniej wjeżdżać. Na codzień jestem oderwany od rzeczywistości i trochę zderealizowany, niestety nie na tyle, na ile bym chciał.
Uwaga! Użytkownik mobius nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 248 / 84 / 0
Co do tego bycia obserwowanym, u mnie się to tak zaczęło. Cały czas czułam się obserwowana, uciekałam przed ludźmi na ulicy, potem miałam wkrętki - typu, że mam kamery w pokoju, czułam się obserwowana nawet we własnym domu. Doszły do tego zwidy, paranoje słuchowe itp. Tylko później okazało się, że to początki schizofrenii.
Uwaga! Użytkownik nieoszukujsiee nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 105 / 25 / 0
01 października 2020adkv68 pisze:
Witam od pewnego czasu wydaje mi sie ze jestem chory psychicznie. Co pare dni spotykam się ze znajomymi, wtedy leci wszystko ( alko, feta, mj, czasami kryształ). Kryształ ograniczylem, jednak teraz jestem w ciągu amfetaminowym. Ciągle mi sie wydaje ze znajomi wiedzą ze jestem chory, jakiś poryty. Mam wrazenie ze jak mnie nie ma to mnie obgadują, a ze mną starają sie rozmawiać normalnie i to ukrywają przede mną. Jednak nic na to nie wskazuje, kazdy gada normalnie ze mną itp itd. Czasami jedno glupie spojrzenie na melanżu na mnie juz mnie wprawia w paranoje (wtedy juz wiem ze to co mysle to prawda) ...

Ani rodzice ani to towarzystwo nie dalo znaku ani nic nie powiedzialo zebym się otrząsnał bo cos jest nie tak ze mna. Tak jakby było wszystko normalnie ...
Pomocy, co o tym myśleć? czy to tylko tak mi się wkręca czy naprawde moze tak byc. Na zwalach najbardziej sie to nasila. Proszę o porady

pozdrawiam
Witaj!

Przede wszystkim postaw na szczera rozmowe, nie bagatelizuj tego, bo to najpewniej schizofrenia - a w niej z tego co piszesz, nie mozesz byc absolutnie sam!

pozdrawiam :-)
Uwaga! Użytkownik magdalena84 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 8 • Strona 1 z 1
Artykuły
Newsy
[img]
Alkohol miał swój udział w powstaniu złożonych hierarchicznych społeczeństw

Alkohol towarzyszy nam od tysiącleci. Używały go wszystkie wielkie cywilizacje. Znali go Majowie, Egipcjanie, Babilończycy, Grecy, Chińczycy czy Inkowie. Odgrywał ważną rolę w ceremoniach religijnych, wciąż jest ważnym elementem spotkań towarzyskich. Był środkiem płatniczym, służył wzmacnianiu i podkreślaniu pozycji społecznej. W najstarszym znanym eposie literackim „Eposie o Gilgameszu” jednym z etapów ucywilizowania Enkidu – który symbolizuje tam dziką naturę, niewinoość i wolność – jest wypicie przezeń piwa.

[img]
CBŚP z Łodzi zlikwidowało dwa laboratoria syntetycznych narkotyków

Zgarnęli klofedron o wartości ponad 25 mln PLN.

[img]
Maleńczuk bez ogródek o przeszłości. „Tęsknię za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie”

Chociaż dziś Maciej Maleńczuk prowadzi względnie ułożone i spokojne życie, w młodości był uosobieniem hasła „sex, drugs, rock and roll”. Jak wielokrotnie wspominał, brakuje mu niektórych aspektów tamtych lat – przede wszystkim heroiny. – Tęsknię zwłaszcza za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie – mówił bez ogródek muzyk.