Heterocykliczne substancje modulujące potencjał neurotransmisji GABA, będące pochodnymi dwuazepiny – np. diazepam, czy klonazepam.
Więcej informacji: Benzodiazepiny w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 7628 • Strona 747 z 763
  • 114 / 6 / 0
@pomasujplecki
Zanim przyjąłem pierwszą benzodiazepinę w życiu to lęki miałem tak silne, że nie byłem w stanie spać, wychodzić z domu, bałem się chodzić do szkoły z której w końcu wyleciałem, nawet rozmawiać przez telefon. Ocierało się to o psychozy, więc nie oceniaj ludzi, jeżeli nie znasz ich historii.
  • 131 / 19 / 0
ja zmagałem się z tym samym i odstawiłem benzo do zera, tak jak mówiłem z tym się pracuje na terapii latami żeby nauczyć się żyć w społeczeństwie od nowa, a wejście w benzo w takim wypadku to jest najwiekszy błąd za który płaci się do końca życia bo mimo poprawy, której możesz spodziewać się po wieloletniej terapii, lęki, obawy, problemy nigdy nie znikna z twojego życia bo to część każdego człowieka a jedynym sposobem na radzenie sobie lepiej z tym co cię gryzie jest podjęcie się poważnej kilkuletniej terapii poprzedzającej przymusowy detoks skoro twój wspaniały psychiatra nie potrafi wyprowadzić cię na prostą to niestety ale jak dla mnie jedynym wyjściem jest ośrodek leczenia uzależnień i terapia bo sam sobie nie poradzisz
  • 354 / 63 / 3
28 października 2024pomasujplecki pisze:
A wy to wszyscy byście chcieli być tylko spokojni bo jak lęki są to złe, jak by to nie była część życia, z takim nastawieniem na zero nie zejdziesz bo Cie dojadą koszmary senne i trzeba będzie zjeść tabletkę która normalnie by nic do życia trzeźwej osobie nie wniosła.
Dobrze to opisałeś. Ja z reguły jestem za powolnym schodzeniem, bo ten koncept do mnie jakoś bardziej przemawia. Oczywiście nie zawsze da się wszystko planować, czasem trzeba robić rzeczy na już. Nie lubię tego, nie lubię się stresować. Dlatego jak ktoś mnie pyta o zdanie to jestem za powolnym schodzeniem na coraz mniejsze dawki, bo to brzmi lepiej w mojej głowie. Nigdy nie brałem benzo, także staram się bazować na doświadczeniach innych i własnych z innych dziedzin życia. Nigdy nie byłem w stanie czegoś tak nagle uciąć. Ale to tylko moje zdanie. Na różnych ludzi działają różne metody. Ale czy lęki to normalna część trzeźwego życia? Moim zdaniem nie. Strach, obawy - jasne. Ale lęk, który rozumiem jako bardzo wielki, paraliżujący człowieka strach, nie powinien się zdarzać często. Przynajmniej według mnie.
  • 161 / 12 / 0
U mnie odstawienie nie wchodzi w rachubę, tylko zmniejszenie częstotliwości oraz dołączania mniejszej ilości trunków procentowych xD Widzenie się pogarsza xDD
  • 248 / 86 / 0
Mi się nawet umiejętnie udawało schodzić z alpry, zeszłam do 4mg z 12mg :o Ale pech chciał, że wczoraj się w końcu złamałam i wjebałam znowu 8mg. Efektu wow oczywiście nie było, bo zejście z tak dużej tolerki pewnie mi trochę zajmie xD ale jestem niesamowicie wkurwiona na siebie.
Uwaga! Użytkownik nieoszukujsiee nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 34 / 1 / 0
Siema udało mi się odstawić Afobam 10 dni bez tabletki ale nadal doraźnie wspomagam się clonazepamem. Ogólnie to moim zdaniem gorsze gowno przy odstawce niż klon, te 7 dni były naprawdę z kosmosu odrealnię, depersonalizacja, lęk przed śmiercią, ciężkie funkcjonowanie, szumy w uszach i najgorsze te wychodzenie z ciała.
Mój ciąg trwał ok 6 miesięcy przy dawkach 2-3 mg schodzenie do 1mg to był pikuś, armagedon zaczął się kiedy schodziłem do 0 i wydrążyłem klona. Nie polecam tego benzo, serio, chyba że jednorazowo na napad paniki, są inne lepsze. Najgorsze jest to ze one krótko działają i czasami często zanim wziąłem tabletkę miałem taki mini odwyk, fakt że super jest jak to wchodzi po 15 min z takim mocnym wejściem, każdy problem do 0, ale to działa krótko. Jak ktoś chce długo brać benzo to bromka, relanium nawet ten clonazepam będzie lepszy. Już bo kiedyś brałem go przez 3 miesiące po 1 mg i fakt nie było łatwo to odstawić, ale to długo działa i nawet jak już byłem przy dawce 0.125mg to potrafiłem przez pół dnia wszystko ogarniać i może przy klonie nie miałem tak silnego DD jak wychodzenie z ciała, ale mocne napięcie karku aż mi zrywało mięśnie, ale wolę to niż czuć się jak czubek z psychiatryka.
Xanax to najgorsze gowno moim zdaniem, ja nie wiem czemu on jest tak rozpisywany. Chyba we względu na cenę.
Nadal nie czuję się tak jak powinienem, ale już jest lepiej niż było, miałem pół roku bajeczki i musiałem niestety za to zapłacić. Piszę to, może komuś się przyda moje doświadczenie, ale serio jak benzo to tylko nie ten xanax za mocny shit i te odrzutki ciągle gdzie nie zawsze jest moment żeby to zrobić a przy długo działających bierzesz 1 i masz spokój. I pragnę dodać że jak się odstawia benzo trzeba dobrze się odżywiać, mięso, warzywa, witaminy, magnez, wapń, Wit b12 i sport, najlepiej siłowy, wypacac wszystkie toksyny i dawać organizm na wysokie obroty. To pomaga serio ale kto teraz będzie to sportu gnał 😂jeszcze czego doświadczyłem to snów na jawie i częstych paraliżów sennych gdzie już czasami miałem ich dosyć. Żeby rzucić benzo trzeba po prostu chcieć i szukać innych metod. ayahuasca, psylocybina, chińska medycyna, akupunktura, dużo mięsa jeść biało i jakoś to tam będzie. Pozdro

poprawiono z grubsza interpunkcję, bo pierwotnej ściany tekstu czytać się nie dało. ona po coś istnieje i używaj jej, bo następnym razem odrzucę Twój strumień świadomości - lady
  • 242 / 75 / 2
@CristianoRonaldo według mnie jest nikła szansa zeby cokolwiek moglo sie stac, trzy dni to za malo żeby nabawić sie zespołu odstawiennego szczególnie przy tak niskich dawkach.

przeniesiono - detronizator

11:39 Ricsson[257]: w ogóle
11:39 Ricsson[257]: uwierzyłem w boga, w cuda
11:39 Ricsson[257]: miałem 6 piw
11:39 Ricsson[257]: wypiłem 6 piw
11:39 Ricsson[257]: otwieram rano plecak
11:40 Ricsson[257]: mam 3 piwa
neurogroove.info - zarzuć trip raportem
  • 2 / / 0
Ellooo wszystkim.
Krótka historia mojego uzależnienia od benzo.
Ciężką deprecha ze stanami lekowymi zmusiła mnie do wizyty i psychiatry. Przepisana paroksetyna i (xxx) alprazolam . Opakowanie alprazolamu zjedzone w tydzień a na kolejne tygodnie przepisywany był oksazepam. I tak czas sobie płynął przez kolejne tygodnie. Po 9 tygodniach odstawiłem benzo z dnia na dzień nie zdając sobie sprawy z konsekwencji. Drugiego dnia bez oksazepamu jak mnie pizgnął głód a raczej moje ciało zaczęło się dopominać o benzo. Nie wiedziałem czy mam atak padaczki czy wylew a może zawał serca. Lista objawów byla tak długa że atramentu by nie starczyło aby ją rozpisać. Tak czy siak pogotowie i tam dopiero zostałem uświadomiony co się ze mną dzieje. Powrót do oksazepamu i tygodniowa wizyta w szpitalu psychiatrycznym. Myślałem że przejdę tam detoks ale ku mojemu rozczarowaniu przez tydzień czasu byłem karmiony kolejnymi dawkami benzo a po tygodniu dostałem kartkę z rozpisaną redukcją na 30 dni z życzeniami powodzenia.
Powrót do domu i pierwsze dwa tygodnie dramat. Okrutne bóle głowy, uczucie wykręcania mózgu, uczucie obracania się mózgu, piski, szumy i trzaski w uszach, metaliczny posmak w ustach, drętwienie całego ciała, przeszywające prądy w całym ciele, bolesne skurcze i skręt mięśni, niekontrolowane skurcze mięśni, nogi ręce z waty, omdlenia, lęki, pogłębiona deprecha, trudności z oddychaniem to tylko niektóre z objawów które doświadczyłem. Wizyta u kolejnego specjalisty i zostaje przepisana pregabalina pomocna przy odstawianiu. Z reką na sercu mogę powiedzieć że pregabalina uratowała mi dupe bo bez niej nie dałbym rady. Dziś mija 6 tygodni bez benzo i nadal walczę. Ale co z tego że benzo już nie biorę skoro półtora miesiąca po ostatniej dawce ja mam nadal całą listę objawów odstawionych. Z tych bardziej dokuczliwych to bóle głowy, uczucie skręcania mózgu, szumy uszne które nawet na chwilę nie odpuszczają, drętwienie kończyn, prądy w całym ciele, mimowolne skurcze mięśni ( na szczęście już nie są bolesne), uczucie pełzania robaków pod skórą, pieczenie podskórne, zawroty głowy, utrata równowagi, i jeszcze wiele innych. Na szczęście pregabalina niweluje siłę tych objawów nie mniej jednak one wszystkie są bardzo irytujące i uciążliwe. Czasem z nerwów poprzeklinam a czasem czymś rzucę to trochę samopoczucie się poprawi 😂. Tak czy siak to wszystko do dupy. Gdybym wiedział z czym to się wiąże to w życiu tego syfu do gęby bym nie wziął. Teraz płacę frycowe które mam nadzieję szybko spłacę i odzyskam zdrowie takie jakie miałem przed tą kuracją magicznymi pigułkami.

na forum nie używamy nazw handlowych leków. używaj proszę nazwy substancji czynnej - lady
Ostatnio zmieniony 07 listopada 2024 przez Ropson, łącznie zmieniany 3 razy.
  • 72 / 8 / 0
Może tu mi ktoś odpowie. W skrócie, odstawiam kodę z wieloletniego ciągu na dużych dawkach. Szczegóły dla zainteresowanych w tym poście: post3811801.html#p3811801

Sytuacja z benzo u mnie jest taka, że nie jestem uzależniony fizycznie (nigdy nie zdążyłem się uzależnić fizycznie, bo zażywam benzo kompulsywnie a nie systematycznie - jak wpadnie paczka czy dwie czegoś to znika max w 5 dni (rekord to chyba paka klona 2mg, trochę Rivotrilu 2mg i 2 paki Alpragenu 1mg w 4 dni gdzieś, przy czym cały czas byłem wtedy przytomny i komunikatywny, tylko za chuj nic nie pamiętam i się zataczałem). Takie czary u mnie z benzo zdarzają na szczeście się stosunkowo rzadko - max 3 razy w roku. Może mam przeorane i mnie wrażliwe GABA bo kiedyś dużo imprezowałem i piłem. Nawet teraz po 0,7 wódki solo mógłbym balansować po linie i cytować Leśmiana. Never mind.

Przejdźmy do meritum moi kochani empirycy tejże grupy substancji:
Aktualnie odstawiam kodę (5 dzień jest) i jako obstawę lekową codziennie m.in stosuję Clona właśnie, bo działa wyśmienicie na skręta. Biorę od 4 - 8mg dziennie (i normalnie przy takiej ilości funkcjonuje, śpię, wykonuje obowiązki, mam pracę zdalną, autem nie jeżdżę, może trochę jestem przymulony ale lekko i jest to nawet przyjemne - nie wkurwiają mnie drobiazgi itd. ). Od dziś jem tylko 2mg rano i 2mg wieczorem (wieczorem jeszcze zobaczę czy nie dołożę jak będą problemy ze snem). Tabletki wydziela mi dla bezpieczeństwa zaufana osoba, żebym nie wpierdolił tego clona całego na raz (ot taki charakter, że z takim pomysłem się budzę od rana jak mam towar)

Detoks i użycie klona jako obstawy lekowej planuję tylko na czas odtrucia (założyłem z górką max 14 dni, wiem że koda to nie hera, ale 7 lat żarcia kody i sporadycznie innych opio to też nie mało.

Moje pytanie brzmi, czy biorąc tego klona w ilościach 4 mg do max 8mg dziennie przez 14 dni to tego 15 dnia mogę go odstawić CT? Czy muszę się bawić w jakieś redukcje wcześniej? Jeśli redukcja okaże się niezbędna bardzo proszę o przykładową rozpiskę.

Według mnie 2 tygodnie to stosunkowo nie długi ciąg na benzo co ma tak długi okres półtrwania (bo jakbym pojechał ostro np. na krótko działającym alprazolamie z 7 -10 dni, to już przy CT mam jazdy i lęki zacane - sprawdzone empirycznie)

Jeżeli dodatkowe informacje mogą jakoś pomóc/wpłynąć na odpowiedź to nadmienię poniżej że:atrakcje mam
- do 2 lat biorę na stałe pregabalinę 2 x dziennie po 150 miligram
- od 2 lat borę na stałę fluoksetyna "Bioxetin" 20 mg/dzień
Leczę się na GAD, lęk ogólny i wolnopłynący, bez napadów paniki na szczęście.
- mam jeszcze bromazepamu 3mg
- mam jeszcze od chuja medikinetu 10 mg (metylofenidatu chlorowodorek)
- mam jeszcze trazodon 150 (Tritico)
- mam jeszcze hydroksyzynę 10mg

Bardzo proszę o odpowiedź osoby kompetentne, czy przy takich dawkach klona branych 2 tygodnie mogę odstawić CT. Clona 2mg mam jeszcze z 30 sztuk (ale mogę załatwić więcej jak będzie konieczność, choć wolałbym nie, bo widzę że największym minusem Clona dla mnie jest jego negatywny wpływ na pamięć krótkotrwałą.
  • 226 / 77 / 0
@masterp213 możesz odstawić CT bez żadnych problemów. Swoją drogą lepiej byś zrobił zwiększając na czas odstawki pregabalinę do 2x300mg, jest skuteczniejsza w niwelowaniu objawów opio skręta.
ODPOWIEDZ
Posty: 7628 • Strona 747 z 763
Newsy
[img]
Sandomierz: Mężczyźnie grozi 10 lat więzienia za 60g liści konopi?

Policjanci z Sandomierza zatrzymali 42-latka, u którego znaleźli amfetaminę i marihuanę. Prawdziwe „znalezisko” czekało jednak w ogrodzie. W krzewie tui policja odkryła 60 gramów suszu. Sprawa jest poważna, mężczyźnie grozi 10 lat. Jest tylko jeden problem: zdjęcie policyjne pokazuje coś, co bardziej przypomina liście lub herbatę konopną niż marihuanę.

[img]
"Zielone kliniki" w Polsce do likwidacji. Chcą zmian przepisów ws. marihuany

Do Ministerstwa Zdrowia skierowano pismo z prośbą o niezbędne działania dotyczące zasad ordynacji produktów leczniczych z konopi innych niż włókniste. - Projektowane przepisy stanowią odpowiedź na obserwowany w praktyce proceder komercjalizacji procederu ordynacji produktów konopnych poprzez masowe powstawanie tzw. zielonych klinik - wskazał petytor.

[img]
Złagodzony wyrok za przemyt narkotyków. „To od pana zależy, czy skorzysta z tej szansy”

Półtora roku więzienia za przemyt trzech kilogramów narkotyków z Holandii do Polski. W kwietniu tego roku w mieszkaniu Tomasza M. z Lęborka znaleziono duże ilości różnego rodzaju środków odurzających. Sąd Okręgowy w Słupsku zdecydował się na złagodzenie kary dla 37-latka.