kompletnie miałem po tym odrzut od alko... nie mam zielonego pojęcia jakie mechanizmy w moim ciele/głowie się pouruchamiały, ale po prostu nie czuję żadnej potrzeby związanej z alko.
To moje subiektywne odczucia, na Ciebie/Ciebie/lub Ciebie może podziałać inaczej.
Tłumaczenie takich oczywistości... ten temat był już omawiany setki razy. Zrobię wyjątek i odpowiem, ale gorąca prośba: jeśli tylko szukasz odpowiedzi na takie „oczywiste” pytania, które były już wałkowane w nieskończoność, to wyszukiwarka będzie twoim najlepszym przyjacielem.
Wracając do tematu: sport, spacery ze znajomymi, a przede wszystkim -- hobby. Z doświadczenia wiem, że często sięgamy po substancje, kiedy mamy wolne lub gdy nasz układ nagrody domaga się zastrzyku przyjemności. Protip ode mnie: kontroluj emocje, gdy angażujesz się w wymagające czynności (praca fizyczna, psychiczna, czy inne intensywne zadania), bo wtedy układ będzie najsilniej domagał się „nagród”.
Te hobby, o którym wspomniałem, pomoże ci zająć myśli i „ćpać” coś innego. Sport, rozmowy, seks czy przyjemne czynności wydzielają te same hormony, co zażywanie narkotyków, tylko w zdecydowanie mniejszych ilościach. Znajdź coś, co cię motywuje (stąd ten pomysł na hobby), a wtedy nie będziesz musiał „ładować baterii” poprzez nochal.
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
Jeszcze trzeba się nauczyć obsługiwać wyszukiwarkę.
Piszesz sobie w duckduckgo taką frazę
"site:hyperreal.info/talk [to_co_Cię_interesuje]"
i tyle.
Zamiast talk hyperreal możesz sobie wpisać "longecity.org" albo "bluelight.org" albo "reddit.org" czy tam "-.com". Jak jedno nie działa to działa drugie. Jprld
Kontakt:
email: hash_oil@tutanota.com
"Rutyna to rzecz zgubna "
Np poniższe:
24 czerwca 2016motzno pisze: Zacząć wyliczać negatywne skutki ćpania.
Powiedzieć sobie "haj minie i wrócę do punktu wyjścia".
Pomijając już stwierdzenie "wrócę do punktu wyjścia" - czyli tłumacząc - "wrócę do punktu, w którym zacznę ćpać".
24 czerwca 2016motzno pisze: Doceniać każdy trzeźwy dzień.
Skoro w organizmie jest układ współczulny (pobudzający) oraz układ przywspółczulny (hamujący) i pełnią one przeciwstawną (regulującą się wzajemnie) rolę, to samo docenianie normalnego życia (specjalnie nie użyłem w tym zdaniu słowa "trzeźwego") aktywuje w mózgu jakieś inne obwody, które mają rozwinięte ludzie, którzy nigdy nie ćpali, bądź porzucili ćpanie na dobre, całkiem o nim zapomnieli, nie chcą o nim pamiętać i nie pamiętają i koniec końców wybrali trzeźwe życie. Z pewnością wyćwiczenie (choć tutaj to powinno wypływać naturalnie z człowieka (jego duszy ?)) tych mechanizmów jest pracochłonne i wymaga wiele zrozumienia to również jest możliwe i wg mnie powinno się iść tą drogą. I nie - nie mam tutaj na myśli jedzenia co tydzień kwasów czy innych psychodelików (choć na początku mogą być pomocne, ale należy bardzo uważać, aby nie stały się zamiennikami narkotyków, których człowiek używa(ł)), a całkowite przeredefiniowanie systemu wartości, potrzeb, oczekiwań od siebie i zmianę swojego "ja" na takie, jakie chciałoby się mieć (pomijając wszędzie kwestię narkotyków i trzeźwości, gdyż te słowa triggeruja chęć na ćpanie imho, a trzeźwość ma wynikać per se z istnienia jednostki i być jej naturalnym fundamentem).
Skuteczne są grupy wsparcia ale to raczej rodzaj sekty która na zasadzie podobnych mechanizmów pozwala utrzymać trzeźwość.
Jakikolwiek sport choć jest dobry może nasilać głody po skrajnym zmęczeniu.
Świat nie jest doskonały i czas najwyższy to zaakceptować.
Najskuteczniejszy sposobem jest miłość, ale żyjemy w takich czasach że jest to trochę kontrowersyjne.
Napisałem tylko swoje przemyślenia. Nie traktujcie tego jako wyrocznię.
Jeśli wam się nie uda wyjsc z nałogu jedynym sposobem jest kontrola ciągów.
O ile nie masz kontroli nad skończeniem worka, to napewno masz przed jego zakupem.
Najskuteczniejsze sposoby to praca na etacie tak by wpadki występowały w dni wolne nigdy w pracy.
Święty spokój, ignorowanie toksycznych ludzi, jeśli to nie pomoże rozstać się z nałogiem to przynajmniej zmniejszy jego częstotliwości. Dostosowanie się do tych zasad sprawi że duposcisk z miesiąca na miesiąc będzie coraz mniejszy a że życie jest przewrotne to może zniknie na zawsze.
Grunt nie popadać w frustrację że wszystko stracone po wpadce, wcale tak nie jest wręcz przeciwnie jesteś krok do przodu.
A i jak ktoś wyżej napisał polecam poszukać sobie pasji i dążyć do realizacji życiowych celi. Nic tak nie podnosi dopaminy w naturalny sposób
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Maroko stawia na legalne konopie. Ulga dla tysięcy farmerów
Największy na świecie producent konopi indyjskich stawia na legalizację upraw. Po dekadach działania w cieniu, rolnicy z regionu Rif mogą wreszcie pracować bez obaw o aresztowanie. Legalizacja przynosi nowe możliwości, ale też wyzwania — nielegalny rynek wciąż ma się dobrze, a rolnicy narzekają na problemy z wypłatami za plony.
Alkohol daleko od kasy i z brzydką etykietą
Minister Katarzyna Kęcka o walce z piciem w "Miodowej 15".
Trump uznał fentanyl za broń masowego rażenia. „Używają go, by zabijać Amerykanów”
Prezydent USA Donald Trump podpisał w poniedziałek rozporządzenie uznające fentanyl za broń masowego rażenia. W uzasadnieniu stwierdził, że „wrogowie USA używają go, by zabijać Amerykanów”. Oświadczył zarazem, że rozważa złagodzenie federalnych restrykcji obejmujących marihuanę.

