TALK - Rozmowy [H]

[OiOiOi]

@PolskiLen a co za różnica kiedy wrócę? Opisuję działanie pregi w pierwszych (najgorszych) dniach skręta. Tak, niektórzy na niej nabierają wody, telepią się czy wspominają o nefro- czy neuro-toksyczności. Zagrożenie życia? Wszystko je stwarza. Ale to już odftop. Nie polecam dużych dawek, mówię że MI OSOBIŚCIE pomagają zniwelować skręta do zera. Nawet 5x150 pomaga w dużym stopniu. Nie chcesz, nie wierz randomie. Po co mi kłamać na forum dla ćpunów? Z wiekiem też nie trafiłeś. Ochłoń chłopie boś przećpany.

[PolskiLen]

Dla mnie żadna różnica skoro ładujesz tak duże dawki to pewnie masz układ dopaminergiczny rozwalony na maksa. i nie wiedząc jak go naprawić wrócisz do ćpania to stały schemat ćpunów Opisujesz działanie pregi a ja robię ci kontrę bo to co piszesz jest przykładem głupoty. "Zagrożenie życia? Wszystko je stwarza." tu się mylisz i to grubo ale co będę ci pisał o naturalach...
Nie jestem randomem mam nowe konto i sam leczyłem skręta pregabaliną ale dawka 300/450mg na kilka dawek podzielona a nie to co ty robisz.

[pomasujplecki]

Zgadzam się z PolskiLen to najlepiej żeby były maksymalne dawki są w zupełności wystarczające
Wpierdalalem też kiedyś ilości typu blister ale to wynikało z tolerancji i chęci naćpania dziś jednak uważam że to było niepotrzebne i jak najbardziej chore.

[Palkrolik]

Pregabalina do 300mg później nie ma już jako takiego większego działania. Ulotkowo jest do 600mg ale czy warto ? Dobrzy lekarze wiedzą że leczenie zaczyna się od najmniejszej skutecznej dawki leku.

[pomasujplecki]

Przy daily leczeniu 300mg pregabalina ta dawka jest za niska na nagle zaleczenie skręta i bywa że trzeba podwoić do 600.
Wyżej to już czysta anhedonia bo duże dawki dają niezły boost.

[Palkrolik]

Dzis wziolem setke trampka I nic poza kardiotoksycznoscia... opio nie pomaga na bole neuropatyczne...

[WujekMorda]

Ja ostatnio z zerową tolerką przerobiłem liścia mst 200 przez jakies 12 dni pod rząd- mini ciąg. No i 2 dni po tym jak się materiał skończył zaczął się mini skrecik. Na którego to objawy przyjebałęm 1080 pregi. Po godzinie zapomniałem o tym że wgl jadłem opiaty. Skręta wyparła zajebista faza od pregi. kurwa to gówno naprawde jest mocą na poziomie opio i benozo ... szok

[OiOiOi]

@WujekMorda
Ano, zabija skręta, jak domestos bakterie z reklamy. Dalej podtrzymuję swoje.

U mnie:

Spoiler:

Na 8 dzień skręta odstawiłam witamine P scinajac o pół a nie gwałtownie i jest git. Teraz dzięki niej to tylko wspomnienie (nie żeby to dziś było ) Po weekendzie chcę zrobić wyniki żeby zobaczyć czy kilka dni na 1500-2100 różnią się od tych sprzed 2-3 m-cy na opio i dluższym czterocyfrowym codziennym romansie z czwórką czy piątką z przodu.

Kolejny obiekt testowy: jak kogoś zainteresuje to wrzucam w spoiler dla potomności coby ktoś scrollować nie musiał:
TL;DR - da sie przezyc na 600 pregi (jak sie ma tolerke na 240mg oxy oral)

Spoiler:

Nie ma tu konta, więc: kapral Ojka, trzecia druzyna pierwszego plutonu melduje iż:
mężczyzna płci męskiej, 24 lata, kilkuletnie doświadczenie z oxy, majką, trampek, koda, przelotny tapentadol, kilka razy bupra, drogi podania: oral, per klamka, p.r., podjezyk. Tam co sie da i jak sie da. Ostatni ciąg kilka m-cy z przerwą kilkudniowe okresy wymuszonego skręta, na na 240-480mg (średnio 3 tab oxydoloru 80mg dziennie, czasem 4) donosowo, innych substancji brak (3 tyg temu zarzucone 2 duże kaszlodyny, zaleczyły skręta i wywaliło histaminę, ale ten typ tak już ma). Zdrowa wątroba poza tym co moglo zaszkodzic. Sporadyczne alko. Planowany powrót do oxów: jak najszybszy (shrug) więc kontynuujemy eksperyment - dla “panuw maruduw” (które to marudzenie było uzasadnione) z mniejszymi dawkami pregi, bo wysokie testowane były u mnie.

No i - to ma znieść tylko (lub aż) negatywne skutki skręta, w pierwszych, najgorszych jego dniach - a nie wyleczyć z opiowractwa całkowicie. Prega to nie wonderdrug i wunderwaffe, ale nie na wszystkie szkody - a tu powrót to więcej niż pewnik więc skupiamy się tylko na aspekcie fizycznym, u mnie to trwało 9 dni (poza bezsennoscia, ale to insza inszość).
Day -1: oxy co 5h w ilościach sztuk: 1 i na spanie 0.5 - razem 2.5szt - 200mg donosowo, przez noc spanko
Day 0: ostatnia dawka oxy o 6 rano dla latwiejszej kalkulacji - 80mg, 300mg pregi o 18 - przy tej 12h mu się rozkręca skręt. Albo skręca. Hehe.
Day 1: ustalamy dawke minimalna do zabicia bólu w tym przypadku - a nie z armaty do komara jak ostatnio
300mg rano, powstrzymuje rowerek i troche poty, 300mg w poludnie - szeregowy opiowrak trzecia druzyna pierwszego plutonu melduje ze nie ma „piany” w mięśniach rąk, nie bolą plecy i można leżeć. Można nawet chodzić po mieszkaniu. Pilnujemy by szeregowy nie przyćpał od razu listka. I niestety trzeba dołożyć 300mg wieczorem, ponoć wiercił się wg szanownej partnerki (na 121ddc to na przepustce jest) - nie mnie - i nie mógł usnąć nic a nic..
Day 2: praca, tylko jeden dzień. Loperamid, w ilości nie ze stosownego wątku (w sensie: nie amerykańska) a 2 tab (są 2 i 5mg więc zakładam że 10mg wzięte, bo szeregowy ma silnik diesla i chyba świece potrzebowały chwili bo nie zdał raportu) by nie okupować toalety całą zmianę (co tam robią na kompanii? Rejony i prace konserwacyjne, staremu herbate, a potem znowu rejony). 150mg na rozkręcenie rano w nos, przeczekane do 12, druga zmiana na kompanii więc dziś chyba porucznik Żuk, niewyjściowa sierść - 450mg w południe i tylko 150mg po 18. Swój wóz to śpi dobrze, chyba. Dziś łacznie 750mg - mało! (#pdk) 3. i 4. dni najgorsze, więc czekamy.

Podsumowanie pregi do tej pory:
Day 0: 300mg w 12.h - za mało
Day 1: 900mg w 3 dawkach podzielonych, czyli 300mg 1-1-1, nie był pijany, nie zataczał się, brak rowerka, potów, dreszczy, głód - taki pregowy, czyli ciut za dużo, ale SEN - niby wspomnienie a pamiętam jaka to ulga. Za duży skok z 300 ale zainspirowane “dawką strzałową” coby się блин nie męczył.
Day 2: 150mg z rana, 450mg do roboty na warcie, 150mg na wieczór - łacznie 750mg, czyli zejście o 150mg od wczoraj. Efekty podobne jak dnia poprzedniego, a raczej - skutek ten sam. Da się jako-tako powolutku żyć, a nie pływac we wlasnym pocie na kojo przebierając nogami i co chwila się ubierając/rozbierając.
Dziś dzień 3 - tbd.

#pdk:

Spoiler:

Jak długo na Wawelu Zygmunta bije dzwon… (a kto dokończy?)

Spoiler:

To był żart z wojskiem, nie mogłam się już powstrzymać po pierwszym i to pociągnąć. Wybaczcie. A tym co byli w syfie (są tu tacy?) i są dumni to… co mi tam: wiosna-lato ch… nie fala! Jesien wszystko roz******la!

@Palkrolik
Zgadzam się; ból w krzyżu (dyskopatia) po 2 oxach dalej odczuwalny - po 150mg pregi 1-0-1 lub 111 bez oxów już nie
BTW FYI

Spoiler:

Ciężko oznaczyć Twoje konto przez @ i odnośnik do konta (jak się kliknie username) z posta nie działa, wywala że user nie istnieje, trzeba ręcznie użyć tagu mention

I takie jedno pytanie do pana Majora, @DexPL melduję z zapytaniem - możliwy jest update 1. posta? Paczka pregi (nawet 300mg) nie kosztuje już 300zł na 100%, najtańszy zamiennik - Tabagine w polecanym kalibrze 150mg - na 100% coś kolo 24, a są jakieś cuda typu Apteline jeszcze. Z tym wypisaniem podobnie: Łatwiej o nią od czasu Lyrici. Poza PLB czy psychiatrą przepisze ją rodzinny (chociaż to już jest) - ale chętniej wypisze; wyrwie się bez papierka nawet na receptomacie (chociaz juz słabiej), czy NiŚOZ.
Zwykłe Rp, tu się nie zmieniło, nie jest chyba na wykazie P (tym bardziej N) - nie rozumiem, nie widzę tego w P-tkach

Pytam, bo dwa zielone jelenie/łosie zapytały mnie bezpośrednio, miast szukać sobie info dalej - a kto przegląda bez konta? Tak przy okazji.
odmeldowuję się

Spoiler:

Chociaż DDC to jak na opio dni odliczać do czystości. Albo na czysto - do rocznicy. Haha!

PS: rozwaliłam formatowanie posta, styl się rozjechał chyba tymi spoilerami (?)

dałem każdy spoiler jako osobny, bo widocznie forum nie ogarnia zagnieżdżonych w sobie kolejno trzech - łysy

[Sawant]

morfina ma dawkę sufitową? Przeczytałem (że z medycznego punktu - nie). Da się tolerancje zwiększać w nieskończoność, czy w końcu receptory są tak niewrażliwe, że dalsze zwiększanie nic nie daje?
Doszedłem do 2000mg majki dziennie (p.o), lub np. 1000mg p.o oraz 400mg i.v.
Wcześniej szło do 1600mg oxy. Wzmacniam je oczywiście benzo, choć niedużymi dawkami, max 4mg klona; lub jakieś 100mg kwety, czasem również trochę alc, ale również niedużo.
Kiedyś mnie majka usypiała, a teraz daje bezenność, że muszę dołożyć benzynę lub neuroleptyk.

Teraz je lekko zredukowałem do ok 1g dziennie, ale to nadal dużo. Kwestia czasu aż dojdę znów do 2g.

Oporowe dawki, które nie dają noddów, zaleczają skręta owszem i mulą, ale wydałem na to całe oszczędności- ponad 200k pln, w 3 lata. Ciężko jest, na fenta nie chcę iść bo on działa krótko, a przecież nie będę dokładał ksylazyny...

[Merx]

@OiOiOi dex Tobie już niestety nie odpowie, bynajmniej przez najbliższe x miesięcy o ile w ogóle, poza tym On rzadko kiedy odpowiadał ze względu na swój zawód. Ja poprawię te informacje w jego poście, myślę, że się nie obrazi o tą aktualizację.