Bodyload był podobny do tego jaki miałem przy 17 mg, ale był bardziej nieprzyjemny i intensywniejszy. Nie nudności i rewolucje w brzuchu były najgorsze, ale uczucie jakbym miał zaraz stracić przytomność. Po prostu było mi mega słabo. Jeden z gorszych bodyloadów jakie miałem w życiu...
Po 30 minutach od pierwszych efektów bodyload zaczął zanikać i robiło się bardzo przyjemnie. To co doświadczyłem pokrywa się z tym o czym pisaliście w tym temacie. OEVów prawie nie ma, ale CEVy bardzo ładne, kolorowe, nawet trochę kwasowe. Nie doświadczyłem rozkmin jak po grzybach, a bardziej euforii i chęci do zabawy. Muzyka brzmiała nieziemsko, jak na grzybach. Zaobserwowałem też falowe działanie, bo momentami czułem się prawie trzeźwy a po chwili jak na peaku 200 ug kwasa. Troche "seksualności" momentami też było w tej psychodeli, czego nigdy nie miałem po grzybach czy 4-ho-mecie.
Tym razem experimentum odbyło się na 40mikrogramach. Podróż sycąca, bardzo mientosiło. W mojej cerkwi, często uciekałam myślami które budowały wrażenie, że jestem w innym wymiarze. Czesto wrażenie, że znajduje się w innym miejscu czasie, przestrzeni. Zanurzanie się w tryptaminowych uniesieniach głaszcze i resetuje głowę którą mam splądrowaną.
Uwielbiam przebywać w swoim wyobrazzonym sanktuarium. Mam wtedy wrażenie bliskości z Bogiem, który uchyla pęð psychodelicznej wizji. Wierzę, że istnieje.
Bo nic, nie mogło powstac z niczego, musial być impuls. Tłumaczę sobie, że Bóg stworzył ludzkość bo był potwornie samotny. Reasumując nie ma on wpływu na nasze zachowania, jeśli z zaloz3nia jest dobry, to czemu świat si3 skurwił. Odpowiedzi są dwie , nie ma wpływu na nasz3 działania, poprostu stworzył. Wiadomo, bol, cierpiepienie. On nie ma na to wpływu, wydaje mi si3, że jest poproostu energiom.
Druga hipoteza głosi, że jesteśmy niepoważnym wybrykieem kosmosu, które jest odosobnione. Gdzie ludzkie życie nikomu nie są potrzebne, ale pozostaje w wierzę, że jesteśmy zalążkiem, może błędnego twierdzenia, że rodzimy się padlinami, nikt nie miał intencji ani ingenerencji. Może jesteśmy skutkiem ulicznym ewolucji i trafiliśmy na mięsożerców i fekaliowców którzy są na nizinach doskonalenia. Ciężko o tym rozważać, pewnym jest to, że czuję obecności kogoś, kto jest ni3zrozumialy.
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
USA: Co czwarty kierowca, który zginął w wypadku, był pod wpływem marihuany
Nowe badanie przeprowadzone w stanie Ohio pokazuje, że ponad 40 proc. kierowców, którzy zginęli w wypadkach drogowych, miało we krwi THC – substancję psychoaktywną zawartą w marihuanie. Średnie stężenie było wielokrotnie wyższe niż poziom uznawany za bezpieczny.
Kokaina w gumie do żucia
Celnicy na lotnisku Gardermoen postanowili sprawdzić dokładniej paczkę z Peru pełną słodyczy. Jak się okazało - mieli wyczucie. W środku zamiast gum do żucia znaleźli 300 gram kokainy, czytamy w dzienniku Dagbladet.
Mikrobiom jelitowy wpływa na pociąg do alkoholu
Mikroorganizmy tworzące mikrobiom jelitowy mogą wpływać na spożycie alkoholu, manipulując układem nagrody w mózgu - informuje czasopismo „mBio”.