Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 138 • Strona 14 z 14
  • 1299 / 259 / 0
13 września 2020czajnikof pisze:
Też mam problem z gonitwą tych mało istotnych myśli.
Nie jestem specem, ale nasz mózg to nie problem %-D
To najważniejsze, co Ci się w życiu przytrafiło i jak będziesz sobie wmawiał, że chujowo działa to będzie mu smutno. Jak byś się poczuł jakby chciał Ci ktoś pomóc a ty byś mu powiedział, że ma chyba jakiś problem %-D %-D
Dzieci z downem mają problem.
Musisz zaakceptować siebie i cieszyć się, że w ogóle Ci coś przesyła, po ciągłym dopierdalaniu mu %-D
Każdy ma gonitwę myśli. Mózg wtedy odpoczywa, bo łatwiej mu wykreować swój świat niż skupić się na zewnętrznym. Skupienie kosztuje sporo energii. Nie da rady być skupionym przez 24/h kto Ci tak powiedział.

Ja żeby siebie zaakceptować musiałem ograniczyć kontakty z ludźmi. Dalej jestem pojebany, ale przynajmniej siebie lubię %-D %-D
  • 124 / 12 / 0
Zaburzenia osobowosci i zachowania spowodowane naprzemiennym przyjmowaniem 《bierno-agresywny》.
To diagnoza ze stycznia z tego roku ze szpitala psych. No ale ja widze wiecej nieprawidłowosci w moim funkcjonowaniu.
Ps. Poznałem miłość w tym szpitalu i tam było zajebiście . Na zewnatrz sie wszystko zjebało istny borderline do dzis... przez tą znanomość kilkanaście blizn na ciele , i niedotlenienie podczas gdy chciałem sprawdzic czy dam sie rade powiesic na spodniach w szafie.
Wielka nieufnośc do ludzi , szczegolnie do lekarzy.
Tkwienie w przekonaniu że kiedyś coś osiągne i bede kimś znanym( dj, lub producent) i tu chyba kieruje sie tym że lubie być wychwalany atencjowany .
Oczywiście też , za dużo myśle i rozkminiam , ale zastanawiam sie czy to dobrze czy źle ... kupiłem dlatego książke , pt. Zbyt inteligentnin by życ szczęśliwie . Fajnie tam jest opisane jak na jakiej zasadzie jest to rozkminianie.
Ogolnie samotnik , nie stronie do ludzi , zawodze ich .
Ten związek wyciągną ze mnie caly ten syf pokazał jak jestem toksyczny , w jej oczach jestem złym człowiekiem, Ona w moich tez i niewiem czy nie chce mnie wciągnąc w jakąś pułapke .
Ogólnie twierdze że świetnie rozpravowywuje ludzi i ona w moich oczach tez jest zła, nie zasługująca na mnie .
No ale jestem na etapie rozkminiana ośrodka długo terminowego.
Dla tej pasji , czyli dla siebie .
I pokazać , że nie jestem hujem tylko , 8 lat mojego ćpania mnie poryło .

Ps. Coś by tu jeszcze dodał , ale to może z czasem....
  • 13 / 5 / 0
Pisałam tutaj o moich zaburzeniach niedługo po tym jak założyłom tu konto, minęło sporo czasu i w miedzy czasie dopierdolili mi chad i bordera no i wciągnęłum się w dragi
Ciepłolubna
W strachu przed zimną porą
mamiona żarzącym blaskiem
popaloną dłonią
zdejmę szalik, rękawiczki, buty, czapkę
znowu to zrobię
by kolejny ostatni raz
biec w ogień
bo we mnie płomień zgasł
:strzykawka:
  • 3 / / 0
Ja mam stwierdzone stany lękowe i leki ale niby tylko doraźne liprolox ale średnie działanie czekam na wizytę u lekarza i zobaczymy co dalej ogólnie psychiatra mnie cały czas na terapie kieruje
  • 389 / 99 / 4
W zasadzie nie wiem co formalnie mam obecnie zdiagnozowane bo nigdy nie przykładałem większej wagi do takich etykiet. Pamiętam, że kiedyś na skierowaniu do psychiatryka miałem F41.2 - Zaburzenie depresyjne i lękowe mieszane. Aktualnie moje objawy pasują idealnie do fobii społecznej z napadami lęku. Okresowo pojawiają się epizody z typowo objawami depresyjnymi . No i z czasem dorobiłem się do tego jeszcze politoksykomanii.

Przerobiłem już całą kupę antydepresantów z mizernym skutkiem. sertralina, paroksetyna, fluwoksamina i fluoksetyna nie dały żadnej poprawy a większość z nich wiązała się z nieprzyjemnymi efektami ubocznymi. wenlafaksyna dała trochę motywacji i poprawiała nastrój ale lęk wręcz zwiększała i powodowała chroniczne zmęczenie oraz problemy ze snem. Przez krótki czas byłem na klomipraminie i był to prawdziwy koszmar - lęki podbite o 200%, wieczna derealizacja i stymulacja jakbym wciągnął piątkę włada na raz.

Przeciwlękowo miałem wypisywane: chloroprotiksen (zero redukcji lęku, dawał jedynie irytujące otumanienie) i hydroksyzynę (również zero efektu). Aktualnie na napady lęku doraźnie przyjmuję alprę (0.5mg żeby przerwać napad). Nasennie stosowałem: zolpidem/zopiklon (działały dobrze, ale ze względu na ryzyko uzależnienia brałem je krótko), olanzapinę, kwetiapinę (oba leki działały dość słabo), trazodon (nie działał wcale) i mirtazapinę (sprawdza się bardzo dobrze), na której jestem obecnie.

Aktualnie jestem na pregabalinie (600mg/dzień) i czuję jakąś poprawę, jednak po tylu latach bezskutecznego leczenia nie mam wielkich nadziei. Występujący cały czas lęk nieco osłabł jednak napady paniki zdarzają się równie często co wcześniej.
Just a perfect day, you made me forget myself
I thought I was someone else, someone good
  • 684 / 154 / 1
Mi wpisali lękowe zaburzenie, ale mam wątpliwości. Ogólnie zaczęło się od mocnego panicznego ataku i niemożliwości spania, ekstazą religijną, snu przeplatanego schizowymi lękami nocnymi (tak jakby się we łbie coś objawiało), dali mi trazo na noc ale w sumie nadal czuję się słabo, mam bardzo wyostrzone zmysły, napiętą/nieswoją skórę, przypomina mi to odczucia z psychodelicznej fazy. Ataki biorą mnie z każdej strony ciała i mam też jakieś dziwne jazdy ze strony otoczenia mając wrażenie, że coś zostało tam zamieszczone dla mnie. Od dwóch miesięcy taka kwaśna bania absurdalna, depersonalizacja/derealizacja. Ja na to mówię - psychodela za darmo, na grzyby już nie muszę chodzić xD Ale leki chyba jakieś muszę konkret dostać na to.
  • 612 / 187 / 0
Mam CHAD typ 2 i raz dostałem 'zaburzenia zachowania spowodowane' i cośtam dalej o alkoholu i lekach uspokajających. Nie mam zdiagnozowanych zaburzeń osobowości, chociaż moja 'wspaniała' narcystyczno-borderowa (oficjalna diagnoza) ex wmawiała mi wszystkie, jakie świat stworzył. Natomiast kilku specjalistów stwierdziło, że poza chad i benzo, z którego wyszedłem, nic mi nie jest.
I szczerze to wolę swoją chorobę, niż zaburzenia osobowości, zwłaszcza z 'wiązki B'. Na to moje przynajmniej są leki. I w hipomanii można coś fajnego stworzyć.
  • 11 / 1 / 0
Noo, dużo tego było bardzo, najpierw trafiłem do psychologa który diagnozował pod kątem zaburzeń zachowania, najpierw było (F90) Zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi, potem trafiłem do psychiatry który podejrzewał chorobę afektywną dwubiegunową, bo przechodziłem raz w życiu epizod mieszany, byłem po mocnym zjeździe emocjonalnym, a teraz leżałem raz w szpitalu psychiatrycznym. Po tym pobycie zdiagnozowano po raz ostatni schizofrenię paranoidalną (F20.0), no i jeszcze jakiś inne kurestwa mam niezdiagnozowane wielka mieszanka chorób neurodegeneracyjnych i psychicznych.
Narkoman i schizofrenik :ghb: :kreska:
ODPOWIEDZ
Posty: 138 • Strona 14 z 14
Newsy
[img]
Wrocławianin hodował w domu grzybki halucynogenne. Policji tłumaczył, że to tylko pieczarki

Awantura domowa w jednym z mieszkań przy ulicy Popowickiej we Wrocławiu zakończyła się odkryciem nielegalnej hodowli i magazynu narkotyków. Policję wezwano z powodu kłótni między parą, jednak szybko okazało się, że 29-latek ukrywa w domu m.in. grzybki psychoaktywne. Policji mówił, że jest to "projekt" i że są to "pieczarki.

[img]
Meta cenzuruje konopie. Rząd Brazylii grozi sądem i żąda reaktywacji kont

Meta, właściciel Instagrama i Facebooka, znów jest oskarżana o cenzurę. Tym razem chodzi o masowe blokowanie kont związanych z medyczną marihuaną w Brazylii. W ciągu jednego weekendu zniknęło blisko 50 profili. Wśród nich były konta stowarzyszeń pacjentów, lekarzy, influencerów i organizatorów Marszu Konopnego.

[img]
Chatbot AI Reddita „pomaga” w leczeniu bólu. Wśród rekomendacji: heroina

Reddit w pośpiechu wycofuje swojego nowego chatbota AI o nazwie „Answers” z dyskusji na tematy zdrowotne. Powód? Przeczytajcie.