TALK - Rozmowy [H]

[Tryptophan]

Ale chujnia ta wszywka. Zapłaciłem 700 zł i przez jakiś 3 miesiące nie piłem, bo spodziewałem się, że po małej nawet dawce alko będę zdychał. Ostatnio będąc w gronie znajomych wypiłem dużego łyka ruskiego szampana. Nic nie poczułem, więc po ok. 15 minutach wypiłem kolejnego, i znowu, i znowu. Wypiłem jeszcze 330 ml drinka 4,5%. Zupełnie nic. Na drugi dzień wypiłem setkę żołądkowej tradycyjnej, i potem kolejną, i kolejną... w sumie 400 ml w ciągu 2 godzin. Zero nieprzyjemnych objawów. Nawet tolerancja na alkohol mi specjalne nie spadła jak się okazało. Czy to jest jakaś osobnicza odporność typu procent przypadków czy zdarza się to dużo częściej? Bo czytając ten wątek odnoszę wrażenie, że to drugie. Jedyny plus, że po 3 miesiącach zrozumiałem jak dobrze się mogę czuć bez picia i że ogólnie trzeźwość nie jest taka zła i teraz trochę z tego korzystam.

[20fajekzfiltrem]

Te wszywki to też loteria. Przede wszystkim nie chce mi się wierzyć, że "działają" aż 3 miesiące. Rozcinać mięsień za 400 zł, aby mieć ileś tygodni to dla mnie głupota i brak ekonomi jak za +/- 60 zł mam 30 tabelek Antikolu oraz spokój i przede wszystkim pewność.

[drakan9]

Bo wszywka to gówno i jak to się mówi, leczy się głowę a nie dupe