Pochodne katynonu, zawierające w strukturze atom z grupy fluorowców, nie pasujące do powyższych kategorii.
ODPOWIEDZ
Posty: 2397 • Strona 238 z 240
  • 40 / 2 / 0
@NotSure Ja mam tak samo... Mam ogolnie zjebany nos xD Jedna dziurka chujowo mi sie oddycha wgl. Ale tez mi sie zatyka nos po kreskach. Nie wazne czy zajebisty sort czysciutki czy brazowe gowno. Katar mam taki pare dni ze szok.
  • 56 / 12 / 0
@bbygang13
Na codzień nie mam problemów z nosem. Tzn po cmc wiadomo-katar. Ale nigdy nie miałem tak, że po sniffie robi się błoto w nosie :) Towar czyściutki, bielutki, niemal bezwonny jak zawsze. Ale nasivin zalatwia sprawe. Przed sniffem nos drożny, czysty, po sniffie breja. Więc próbowałem przed kreska wodę morska spiknąć, ale nic nie dało. Nasivin tuż przed wciągnięciem i nie zatyka nosa.
  • 32 / 8 / 0
@NotSure
Może daj nosu odpocząć na jakiś czas. Jest szansa że to kwestia sortu. Zdarzały mi się takie, że nos się trochę przytykał jakby był jakiś podrażniony od środka. Tak ogólnie to 3-CMC wiadomo katuje mi nosa, ale nigdy nie miałem go jakoś specjalnie zatkanego od samych kresek, kiedy inne rzeczy potrafią to robić. Ja bym popróbował innych tematów i jak będzie to samo to po prostu kwestia osobnicza albo zajechany nos.
  • 2 / / 0
27 marca 2024NotSure pisze:
@bbygang13
Na codzień nie mam problemów z nosem. Tzn po cmc wiadomo-katar. Ale nigdy nie miałem tak, że po sniffie robi się błoto w nosie :) Towar czyściutki, bielutki, niemal bezwonny jak zawsze. Ale nasivin zalatwia sprawe. Przed sniffem nos drożny, czysty, po sniffie breja. Więc próbowałem przed kreska wodę morska spiknąć, ale nic nie dało. Nasivin tuż przed wciągnięciem i nie zatyka nosa.
Strasznie dobrze mi się Ciebie czyta, prześledziłem większość Twoich postów i jestem ciekawy jak obecnie u Ciebie sytuacja? Bo z posta na post wydajesz się być coraz większym sympatykiem ;) pozdrowki
  • 437 / 32 / 0
Zauważył ktoś z Was zupełnie inną różnicę 3-CMC w działaniu a raczej sile działania wśród różnych vendorow?

- pierwszy sort jak jescze był legalny z clearneta z NL bajka za każdym razem cud miód

- drugi sort już po banie od jakiegoś tam innego mniejszego vendora i totalna lipa ,

przerwa była spora między waleniem obu sortów . Próbowałem więcej tego gorszego ale to nic w porównaniu z tym legalnym jeszcze.
  • 32 / 8 / 0
Kurde, zawsze widziałem jak tutaj ludzie ciągle mówią o dobrych i złych sortach. Wiadomo, jest różnica ale przy kryształach wydawało się przesadzone lekko. Teraz jednak trafiłem na bardzo dobry i w chuj mi się spodobał. Nie ma aż tak mocnego bicia serca na zejściu jak inne, nie czuć strucia, nos jakoś lepiej reaguje (wciąż jednak wyżera) i nie jestem tak rozjebany jak zwykle po zabawie.

Sort ma duże znaczenie przy 3-CMC, ale co odpowiada za różnice? Wiadomo że zanieczyszczenia, ale jakie tam gówno może siedzieć dokładnie?
Ostatnio zmieniony 06 kwietnia 2024 przez Flammeus, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 106 / 30 / 0
Chuj tam, namówiłem się na zapodanie 250mg do brzuszka w rozpuszczonym sprajcie. O dziwo,.nie poparzyło gardła.
Mam nadzieję na wydobycie jakiejś euforii, innej niż ta psychiczna. Bo ta psychiczna mnie wkurwia, może odbiór muzyki będzie głębszy. Może nie zdechnę, niewiadomo.
Aplikacja 4:45. W razie czego ratuję się piwkiem i benzo, szerokości latacze xD

Fuzja - D5

I kutas w dupie, nie załączyła się faza.
Naprawdę mój mozg, nie wydziela dopaminy, albo sort jest chuja warty.
Cóż jestem skazany dożywotnio, euforia za którą tęskno, mogę usunąć z mojego słownika. Za dużo chloru i fluoru się przewinęło. Żyć można, nie doznając eufori.
Obojetnosc przejęła władze. Być może, wrzuta 500mg, nadałaby jakąś namiastkę.
Chuj, jestem wypruta z doznawania eufori, trochę smutne.
Psychodeliki jedynie z odpowiednim nastawieniem, są w stanie generować, tylko tam euforia, uwalnia się całkiem inaczej, zależy od jasności umysłu.
clonazolam uwalnia euforiae, zaledwie nutkę
Orgazm takze uwalniała euforie, kilku sekundową.
Trudno, cieszcie się póki możecie tym stanem, dotyczy to nowicjuszy.
Mnie gniotło 4mmc najmocniej, 11lat temu.
Porzucam tą zabawkę, 3cmc raczej ostatecznie. Tylko przeszczep mózgu, uwolni pokłady, ale medycyna, nie przeprowadza takich zabiegów. Cóż, świat się nie zawali bez tego uczucia.
Ostatnim wyskokiem, gdzie odczuwałam przyjemność, odbywało się ze 3lata temu, gdzie chrupalam kryształ w ilościach 5g,10g, nie baczac na ilosci, po 400,500mg, trzy lata temu, ciągami 3dniowymi.
Działałanie przypominało, bardziej kąpiel w psychodeli, nizeli w blogostanie.
Gryzłam kamienie w gębie, szkoda, jednak sprzedawca się wycofał. Cenowo za 3stowki, otrzymywałeś 10gramow.
To była petarda, szczekoscisk, pulsujące serce. Żegnam katynony. RIP [★].
  • 4 / 1 / 0
27 marca 2024NotSure pisze:
Miał ktoś kiedyś tak, że jedna lina 3cmc i nos od razu zapchany? Miewałem przytkany nos ale to jak drugi dzień zabawy np był. To przytykało trochę. Ostatni raz brałem 2 tygodnie temu. Kreska 130mg i dziura zapchana. Wysmarkam, odetka się i przy sniffie kolejnym to samo. To kwestia sortu, że coś tam się nie rozpuszcza i robi się od razu błoto czy wina jednak nosa ?
Ja z tego powodu i okropnego zapachu potu odpuściłem sobie przygody z 3cmc. Nie zawsze tak było, ale pare miesięcy temu, gdy kupiłem sobie śliczny kamyk, to już po pierwszej linii nie dało się oddychać przez dziurkę którą zapodałem. Po paru godzinach i kilku kreskach miałem tak pełny kinol, że dopiero po paru następnych godzinach spędzonych na smarkaniu i psikaniu do nosa wodą morską, byłem ledwo w stanie przyjąć kolejną porcję. Dosłownie zamieniało się to w błoto - nawet ciężko było się wysmarkać. Nie wspomnę nawet w jakim stanie był mój nos po całej nocy. Wcześniej gdy nadużywałem kryształu i brałem go z różnych źrodeł, to też się to czasami zdarzało - ale nie regularnie, więc strzelałbym tu bardziej w kwestie tematu niż nosa. Ale jak już ktoś też wyżej wspominał, nie bagatelizowałbym problemu, jeżeli się zacznie notorycznie pojawiać.
  • 3417 / 532 / 2
Zdecydowanie efekt sortu. Tez raz mialem zatkany nos po jedynym pachu.
"Ty mi powiesz nie rób nic: ja Ci powiem i tak już wiele zrobiłeś."
  • 56 / 12 / 0
@Zbsn
Tak, też już zauważyłem, że wjebuje się coraz bardziej. Jak u mnie sytuacja? Od sierpnia zeszłego roku używam BK , od listopada regularniej. Skutków ubocznych nie zaobserwowałem poza raz mniej raz bardziej podrażniona śluzówką nosa. Po ostatnich ciągach ( około 3 tygodnie temu ) wyjątkowo dlugo utrzymuje się katar i czasami zabarwiony śluz. Nadal nie mam ciśnienia, że ciągnę aż worek będzie pusty.
Kiedy nie mogę polecieć całej nocki potrafię np o 1 w nocy zrobić ostatnią porcję, wypić piwko i iść spać. Ale mając zapas w domu, następnego dnia wieczorem nie potrafię się powstrzymać, żeby chociaż trochę nie polecieć. Chyba, że mam rano do ogarnięcia jakieś sprawy. Jestem tzw wysokofunkcjonującym ćpunem. Jak mam wolne to lecę, jak pracuje w tygodniu lub wyjeżdżam w delegacje to nie mam możliwości by ćpać. Zbyt odpowiedzialne stanowisko. Przyjdzie weekend lub kilka dni wolnego i kupuje. Z racji, że moje uzależnienie nie sięgnęło jeszcze najwyższsgo szczebla, robię sobie przerwę ( nie wiem ile, może z miesiąc, dwa, trzy , może dłuzej ) na regenerację organizmu. Od dluższego czasu najdłuższe przerwy to były 2 tygodnie. Ostatnie razy z racji tolerancji były już przegięciem i wrzucałem w siebie zbyt duże ilości.

Zdecydowanie zbyt duże. Więc mimo iż fizycznie ani psychicznie nie odczuwam żadnych negatywnych skutków, to na pewno wyniszczam organizm i mózg takimi ilościami. Kiedy ostatniego wieczoru te około 3 tygodnie temu wrzuciłem w sok 420mg, po 40 minutach NIC więc sniff 150mg i nie poczułem nic poza pobudzeniem to stwierdziłem, że to bez sensu i gruuube przegięcie i czas na przerwę. Nie wypieram uzależnienia i nie próbuje sobie wmówić, że mogę przestać na stałe kiedy chcę ale tego nie robię bo nie chcę. Bo wiem, że nie ma szans na to :) I raczej będę używał. Ale spróbuję trzymać to w ryzach I robić dłuższe przerwy niż 2 tygodnie. Nie lecieć solo w domu ukrywając się przed Żoną, tłumacząc że dużo pracy do nadrobienia i stąd nocki przed laptopem. Bo bywało tak, że co weekend, co dwa robiłem sobie maratony z soboty na niedzielę plus trochę w niedzielę Ale bywało i tak, że jak miałem dłuższe wolne to leciałem 3-4 dni od wieczora aż do rana, przerwa 12h i wieczorem znów. Jak nie mam towaru w domu a mam tylko weekend wolny to myślę o tym ale nie mam ciśnienia. Teraz 3 tydzień przerwa i w sumie luz. Nie walczę ze sobą, mam co robić w wolnym czasie, nie kusi mnie napisać do Vendora.

Dobrze, że jest to forum. Mozna anonimowo napisać prawdę, pochwalić się abstynencją i przyznać na jakim etapie uzależnienia się jest, co dla mnie jest wstydem. Ale Was kłamać nie muszę:) A wstyd przed wami motywuje mnie, by robić dłuższe przerwy. I po prostu można wyrzucić myśli z siebie. A że wypociny i poematy to tutaj codzienność to można się rozpisać i będzie to przeczytane przez większość:) No i dzięki forum i informacją na temat BHP , starałem się podczas każdego Ćpania stosować do porad, dzięki którym na pewno w jakimś stopniu uchronilem swoje ciało i umysł przed uszkodzeniem.

Reasumując : Robię przerwę, chciałbym wrócić do etapu sprzed roku gdzie okazjonalnie używałem raz na kilka misiecy i kupowało się tyle co na spotkanie a nie, żeby jeszcze zostało aby w domu dociągnąć niedzielę. Żeby zbić tolerancję do takiego poziomu abym nie musiał przyjmować drakońskich dawek by coś poczuć. Żeby na całonocną posiadówke z kolegami wystarczyło jak wcześniej zrobić 3 kolejki po 100-150 max i mieć przyjemność z posiadówki w akompaniamencie browarków. Na mój plus jest to, że ludzie z którymi się spotykam w weekendy również są ,,wysokofunkcjonuajcy" i skoro ja robię przerwę to oni żeby mnie nie kusić i dla swojego zdrowia również robią przerwę i widujemy się przy piwku jedynie.

dodano akapity dla czytelności - d5
ODPOWIEDZ
Posty: 2397 • Strona 238 z 240
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.