Heterocykliczne substancje psychoaktywne, m.in. fenmetrazyna i metylofenidat.
ODPOWIEDZ
Posty: 16 • Strona 2 z 2
  • 880 / 363 / 6
19 stycznia 2024ariadne92 pisze:
-CZY TO NORMALNE, że po pierwszym fajnym miesiącu działania (uspokojenie, ukierunkowanie energii, spłaszczenie "krzywej energii", eliminacja wiecznego wykończenia, dobra koncentracja, racjonalne myślenie) nastąpiła zmiana działania na gorsze i pojawiły się lęki, nasilenie fobii, ataki paniki?
- DLACZEGO pomimo 10mg escitalopramu (ta dawka zawsze skutecznie blokowała moje nerwice i lęki) fobie ponownie ożyły? To przez serce? Mam sprawdzać tętno? Ciśnienie?
- Lek nie przestał działać - działa tak samo intensywnie, tylko zmienił styl działania na mnie. Pobudza, ale już nie uspokaja tylko powoduje niepokój i lęk. Jednak bez Metylo nadal jestem rozjebanym adehadekiem i chciałabym się pocieszyć jeszcze jego terapeutycznymi efektami.
- Może czymś go wspomóc? Ashwagandą, kozłkiem, melisą w końskiej dawce?
- A jeśli jednak muszę zrezygnować, to czym go zastąpić, żeby wywołać w sobie tę jasność umysłu i brak wiecznego wyczerpania? Żeń szeń? Yerba? Przed medikinetem piłam Yerbę, ale efekt był mizerny. Choć zawsze jakiś.
To normalne że te leki tak działają. Dlaczego escitalopram nie działa, pewnie wykształciła się tolerancja i organizm już inaczej reaguje na te leki.
Spróbuj sobie kupić noopept. Działał cuda na moich znajomych ADHDkach. Obawiam się, że wyciszacze przyniosą dokładnie inny efekt, więc raczej nie melisa.

Próbowałaś już pić mocną kawę "siekierę"?
Everything's better with acryl. It's like bacon, but acryl.
Moje posty Ci pomogły - podziękuj mi za post!
  • 6 / 3 / 0
19 stycznia 2024ariadne92 pisze:
Hej.
Jestem bodaj jedyną "niewinną duszą" xD na tym forum - mam niewiele wspólnego z rekreacyjnym zażywaniem substancji psychoaktywnych, nigdy nawet nie paliłam zioła, ale od parunastu lat biorę przeróżne leki z powodu miliarda problemów z głową. Fobie, nerwice, depresja, problemy społeczne, psychosomatyczne... dodam, że zdrowie fizyczne w idealnej normie, badania super, żadnych niedoborów , chorób przewlekłych czy problemów hormonalnych. Wzrost 170, waga 60.
Jestem też typową porządną "matką Polką" -wychowuję wspólnie z mężem gromadke dzieci, dużo pracuję, ale też jestem artystką - potrzebuję często kopa inspiracji do działalności twórczej, a przez leki czasem jest on stłumiony. Mam ADHD i w celach terapeutycznych dostałam 3 miesiace temu Medikinet10 CR. Biorę również escitalopram przeciwlękowo - od lat, z 1,5 rocznymi przerwami.
Może mnie wyśmiejecie, bo faktycznie nie pasuję do Was, ale chciałabym się poradzić a propos metylofenidatu - bo po przeczytaniu miliona ciekawych wątków widzę, że Wasza wiedza dalece przerasta moją, a nawet wiedzę niektórych psychiatrów. Znacie się na receptorach, ziołach i takich tam.
-CZY TO NORMALNE, że po pierwszym fajnym miesiącu działania (uspokojenie, ukierunkowanie energii, spłaszczenie "krzywej energii", eliminacja wiecznego wykończenia, dobra koncentracja, racjonalne myślenie) nastąpiła zmiana działania na gorsze i pojawiły się lęki, nasilenie fobii, ataki paniki?
- DLACZEGO pomimo 10mg escitalopramu (ta dawka zawsze skutecznie blokowała moje nerwice i lęki) fobie ponownie ożyły? To przez serce? Mam sprawdzać tętno? Ciśnienie?
- Lek nie przestał działać - działa tak samo intensywnie, tylko zmienił styl działania na mnie. Pobudza, ale już nie uspokaja tylko powoduje niepokój i lęk. Jednak bez Metylo nadal jestem rozjebanym adehadekiem i chciałabym się pocieszyć jeszcze jego terapeutycznymi efektami.
- Może czymś go wspomóc? Ashwagandą, kozłkiem, melisą w końskiej dawce?
- A jeśli jednak muszę zrezygnować, to czym go zastąpić, żeby wywołać w sobie tę jasność umysłu i brak wiecznego wyczerpania? Żeń szeń? Yerba? Przed medikinetem piłam Yerbę, ale efekt był mizerny. Choć zawsze jakiś.
Na koniec dodam 2 ważne informacje:
1) mam umówioną wizytę u psychiatry za miesiąc. Muszę ten miesiąc przetrwać. Pomóżcie. Albo jak zredukować niepokój przy Metylo, albo czym go zastąpić.
2) robię tak jak trzeba - przed wzięciem jem super zdrowe białkowe sniadanie. Robię regularne przerwy od leku, Dzięki
może problem jest właśnie w tym, że jesteś niewinną duszą? każdy nas z nas jest tą samą duszą i radzi sobie jak może. jak przestaniesz czuć się niewinną duszą, zaprojektowaną przez społeczne stereotypy, mówiące, że leki bee to Ci minie, polub te leki :) schemat wygląda tak: pobudzenie > emocja > myśl, wchodząc w nienaturalny dla Ciebie poziom pobudzenia wywołany metylo, nie znając tego wpadasz w poczucie winy i inne niższe emocje, bo dla mózgu lepiej znane piekło niż nieznane niebo. polub leki, jest nas wielu i będzie coraz więcej :D
  • 15 / 1 / 0
ja to na dawkach donosowych nic mi się nie dzieje nawet po wzięciu w 5 godzin z 550 mg lepiej tego nie brać nigdy donosowo bo szybko się spodoba lęki po dawkach od psychiatry i braniu doustnym to znaczy że nie wskazane chociaż da się z tym żyć
Uwaga! Użytkownik Yeresina nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 143 / 22 / 0
19 stycznia 2024ariadne92 pisze:
Hej.
Jestem bodaj jedyną "niewinną duszą" xD na tym forum - mam niewiele wspólnego z rekreacyjnym zażywaniem substancji psychoaktywnych, nigdy nawet nie paliłam zioła, ale od parunastu lat biorę przeróżne leki z powodu miliarda problemów z głową. Fobie, nerwice, depresja, problemy społeczne, psychosomatyczne... dodam, że zdrowie fizyczne w idealnej normie, badania super, żadnych niedoborów , chorób przewlekłych czy problemów hormonalnych. Wzrost 170, waga 60.
Jestem też typową porządną "matką Polką" -wychowuję wspólnie z mężem gromadke dzieci, dużo pracuję, ale też jestem artystką - potrzebuję często kopa inspiracji do działalności twórczej, a przez leki czasem jest on stłumiony. Mam ADHD i w celach terapeutycznych dostałam 3 miesiace temu Medikinet10 CR. Biorę również escitalopram przeciwlękowo - od lat, z 1,5 rocznymi przerwami.
Może mnie wyśmiejecie, bo faktycznie nie pasuję do Was, ale chciałabym się poradzić a propos metylofenidatu - bo po przeczytaniu miliona ciekawych wątków widzę, że Wasza wiedza dalece przerasta moją, a nawet wiedzę niektórych psychiatrów. Znacie się na receptorach, ziołach i takich tam.
-CZY TO NORMALNE, że po pierwszym fajnym miesiącu działania (uspokojenie, ukierunkowanie energii, spłaszczenie "krzywej energii", eliminacja wiecznego wykończenia, dobra koncentracja, racjonalne myślenie) nastąpiła zmiana działania na gorsze i pojawiły się lęki, nasilenie fobii, ataki paniki?
- DLACZEGO pomimo 10mg escitalopramu (ta dawka zawsze skutecznie blokowała moje nerwice i lęki) fobie ponownie ożyły? To przez serce? Mam sprawdzać tętno? Ciśnienie?
- Lek nie przestał działać - działa tak samo intensywnie, tylko zmienił styl działania na mnie. Pobudza, ale już nie uspokaja tylko powoduje niepokój i lęk. Jednak bez Metylo nadal jestem rozjebanym adehadekiem i chciałabym się pocieszyć jeszcze jego terapeutycznymi efektami.
- Może czymś go wspomóc? Ashwagandą, kozłkiem, melisą w końskiej dawce?
- A jeśli jednak muszę zrezygnować, to czym go zastąpić, żeby wywołać w sobie tę jasność umysłu i brak wiecznego wyczerpania? Żeń szeń? Yerba? Przed medikinetem piłam Yerbę, ale efekt był mizerny. Choć zawsze jakiś.
Na koniec dodam 2 ważne informacje:
1) mam umówioną wizytę u psychiatry za miesiąc. Muszę ten miesiąc przetrwać. Pomóżcie. Albo jak zredukować niepokój przy Metylo, albo czym go zastąpić.
2) robię tak jak trzeba - przed wzięciem jem super zdrowe białkowe sniadanie. Robię regularne przerwy od leku, Dzięki
Ja też w 2009 r. rejestrowałem się tu jako osoba poszukująca informacji wyłącznie w celach leczniczych. Przez te 15 lat brałem wszystkie grupy substancji psychoaktywnych (leki/narkotyki - zwał jak zwał) oprócz opioidów, bo nigdy nie widziałem i nadal nie widzę żadnego sensu (oprócz bólów np. nowotworowych), by takowe próbować. Nie brałem też psychodelików (bałbym się samemu co mi odjebie do głowy) i nie palę marychy - jest przewybitnie lękotwórcza w moim wypadku Pamiętaj - cienka granica jest między leczeniem a ćpaniem.

Escitalopram to SSRI, jego właściwości przeciwlękowe są bardzo mocno przereklamowane. W latach 2009 -2015 brałem sertralinę i paroksetynę. Sześć lat, a później poszedłem w benzo, bo SSRI - gówno pomaga. Biorę więc od około 9 lat codziennie duże dawki wpierw alprazolamu, a później klonazepamu (alpra jest w teorii lepsza, bo bardziej selektywna - ma dzianie głównie przeciwlękowe tj. mniej objawów niepożądanych od klonów jak np słabsze działanie usypiające, mniejsze zaburzenia koordynacji ruchowej, mniejsze problemy z pamięcią, ALE działa za krótko, a klony działają bardzo długo, więc postawiłem na klony, choć dużo mocniej ogłupiają).

I przez te wszystkie lata - tolerancja na działanie przeciwlękowe wzrosła mi co najwyżej dwukrotnie (ale to takie maksimum). Tolerancja na inne działania wzrasta znacznie szybciej, szczególnie na uspokajające - benzo mnie nie uspokajają w ogóle z wyjątkiem końskich dawek zolpidemu, ale też wytworzyła się tolerancja na działanie amnezyjne klonów i przeciwpadaczkowe (nie chwieje się już po klonach, nie przewracam) - a to akurat bardzo dobrze, bo po klonach czy lorazepamie początkowo nie pamiętałem co zrobiłem 10 sekund wcześniej).

Stymulanty wytwarzają tolerancję znacznie szybciej. Te uliczne - z prędkością błyskawicy. metylofenidat jest w teorii w tym aspekcie relatywnie bezpieczny (ale wersje o przedłużonym uwalnianiu czyli concerta i Medikinet CR (choć ten drugi połowę dawki uwalnia od razu), ale jest najwyższym szczytem naiwności, że coś co działa na dopaminę - nie wytwarza tolerancji i uzależnienia psychicznego. W przypadku metylofenidatu - ten proces jest powolny, bo substancja ta blokuje wychwyt zwrotny dopaminy i noradrenaliny, a nie jak stymulanty uliczne - uwalnia również te neuroprzekaźniki. W teorii piszą wszędzie, że w dawkach terapeutycznych - nie powoduje wzrostu tolerancji i uzależnienia, ale praktycy mówią co innego. A 10mgCR to malutko, szczerze mówiąc. Na mnie działa wyczuwalnie tak z 30mg CR, najlepiej z 60mg CR (ale ja sobie wyrobiłem tolerkę na stymulanty, bo od maja ubiegłego roku nadużywałem bieda-ketonów - jedna z najgłupszych rzeczy jakie w życiu zrobiłem).

A sam MPH oceniam bardzo korzystnie, tylko trzeba mieć umiar, którego mi brakuje, a zresztą stymulanty co do zasady działają na szlaki nagrody tj. powodują łaknienie zażycia (w przypadku MPH nie jest to tak silne jak w przypadku bieda-ketonów czy kokainy - nie ma co porównywać, ale wszystko co działa na dopaminę MUSI uzależniać i powodować łaknienie "chce więcej").

Dla porównania - benzo powodują tzw. "uzależnienie fizyczne" i to bardzo silne, ale to są po prostu objawy odstawienne. Nie czuje przymusu wzięcia więcej niż potrzebuje, ale wszystko co działa na dopaminę powoduje uzależnienie psychiczne czyli łaknienie substancji. A benzo to ja wiem ile zużyje mniej-więcej z 90% trafnością).
  • 1298 / 258 / 0
w dawkach terapeutycznych nie powoduje uzależnienia, ale wątpię by kogoś wyleczył (już nie chcę mówić z jakiego powodu wątpię %-D )
więc brany jest non stop w celu dalszego leczenia %-D
coś w stylu - mogę odstawić, ale nie chcę
fajnie
Spoiler:
takie, z pozoru nieuzależniające rzeczy, też potrafią uzaleznić srogo (psychicznie), bez podjazdu to np. do opiatów, ale potrafią
mają na to swój sposób, skradają się jak nindża i wykorzystują opuszczoną gardę
  • 5 / / 0
19 stycznia 2024ariadne92 pisze:
CZY TO NORMALNE, że po pierwszym fajnym miesiącu działania (uspokojenie, ukierunkowanie energii, spłaszczenie "krzywej energii", eliminacja wiecznego wykończenia, dobra koncentracja, racjonalne myślenie) nastąpiła zmiana działania na gorsze i pojawiły się lęki, nasilenie fobii, ataki paniki? (...) Lek nie przestał działać - działa tak samo intensywnie, tylko zmienił styl działania na mnie. Pobudza, ale już nie uspokaja tylko powoduje niepokój i lęk. Jednak bez Metylo nadal jestem rozjebanym adehadekiem i chciałabym się pocieszyć jeszcze jego terapeutycznymi efektami.
Niestety, jest to normalne i dosc czesto spotykane. Ja tez bylam tym dotknieta. metylofenidat niestety nie jest cudownym lekiem i smartdrugiem. I jest na prostej drodze, by stac sie bohaterem "kryzysu stymulantowego" takze w Polsce (na podobienstwo kryzysu opioidowego w USA). Lek jest przepisywany juz niemal masowo, a w USA pojawily sie jego warianty, gdzie dawka w jednej tabletce wynosi 85 mg metylofenidatu, czyli przekracza standardowe 60 mg dobowo. W Stanach widelki zostaly rozszerzone, dzieki staraniom koncernow farmaceutycznych. Adhansia XR, bo o tym wariancie mowa, jest produkowany przez Purdue Pharma, ten sam koncern, ktory rozkrecil opioidowe szalenstwo z lekiem OxyContin. Purdue Pharma idzie jeszcze krok dalej. W Kanadzie udalo sie im wprowadzic metylofenidat (nazwa handlowa Foquest) nawet w wariancie 100 mg metylofenidatu w tabletce! I jest to dobowa dawka maksymalna dla osob doroslych. Zalatwili tez podniesienie poprzeczki dla dzieci od 6 do 17 lat: dawka dobowa dla nich wynosi 70 mg.

W Polsce mamy widelki do 60 mg. Liczba recept rosnie lawinowo i mowi sie juz o zjawisku "naddiagnozowania" ADHD. Pojawia sie coraz wiecej klinik prywatnych dedykowanych osobom doroslym z ADHD, gdzie bardzo latwo otrzymac diagnoze. I nie kosztuje to juz tak duzo. Sa opcje ze calosc procesu prowadzacego do recepty mozna zakonczyc w ciagu dwoch wizyt online (psycholog i test DIVA + psychiatra i oficjalna diagnoza oraz recepta) w cenie ok. 700 zl. Serio. Bardzo duzo metylofenidatu zaczelo tez krazyc na czarnym rynku, oczywiscie w kosmicznych cenach.

Przy metylofenidacie dosc szybko pojawia sie tolerancja, zwlaszcza w obszarze dzialania na uklad dopaminergiczny (tak jak przy innych stymulantach). W tym samym czasie w organizmie wciaz hula calkiem niezle noradrenalina, ktora jest odpowiedzialna za objawy podobne do twoich i moich (powoduje stan fizjologicznego stresu, tryb walki lub ucieczki, czyli tego samego stanu organizmu, ktory pojawia sie w przypadku niepokoju, wiec organizm interpretuje ten stan wlasnie w taki sposob i zwrotnie otrzymujemy lek). Mozna zwiekszac dawke metylofenidatu oczywiscie. Dobowo mozesz dojsc maksymalnie do 60 mg wedle oficjalnego dawkowania w Polsce, ale lekarz widzac skokowy wzrost tolerancji moze w pewnym momencie powiedziec stop i zaproponowac zejscie z leku i przerwe. Czyli dochodzisz do sciany.
19 stycznia 2024ariadne92 pisze:
DLACZEGO pomimo 10mg escitalopramu (ta dawka zawsze skutecznie blokowała moje nerwice i lęki) fobie ponownie ożyły? To przez serce? Mam sprawdzać tętno? Ciśnienie?
Escitalopram (ktory tez biore, w dawce 20 mg) raczej nie ma tutaj nic do rzeczy. SSRI dzialaja, ze tak powiem, w innym obszarze. A tetno i cisnienie warto sobie sprawdzac, lecz glownie ze wzgledu na metylofenidat.
19 stycznia 2024ariadne92 pisze:
Może czymś go wspomóc? Ashwagandą, kozłkiem, melisą w końskiej dawce?
Ashwaganda moze pomoc, ziola tez. Z lekow, ktore moga skutecznie obnizyc negatywne skutki dlugotrwalego zazywania metylofenidatu, polecam rozawazyc pregabaline, ktore nie jest nawet na liscie lekow psychotropowych i narkotycznych. Mozna ja dostac nawet z receptomatu (wskazanie: lek uogolniony, fobia itd. - jest to wskazanie oficjalne).
19 stycznia 2024ariadne92 pisze:
A jeśli jednak muszę zrezygnować, to czym go zastąpić, żeby wywołać w sobie tę jasność umysłu i brak wiecznego wyczerpania? Żeń szeń? Yerba? Przed medikinetem piłam Yerbę, ale efekt był mizerny.
Z substancji, ktore moglyby zastapic metylofenidat wskazalabym na Modafinil, lek delikatny w porownaniu do metylofenidatu, dziala subtelnie w obszarze dopaminergicznym (nie do konca nawet wiadomo jak dokladnie, ale to temat na inny watek) wlaczajac stan czuwania i lekkie pobudzenie, ale bez wystrzalu typowego dla substancji z amfetaminowym rodowodem. Jest przepisywany osobom z ADHD w roznych krajach na swiecie. W Polsce niestety niedostepny w aptekach i w leczeniu ADHD, a sprowadzany tylko przy narkolepsji, w trybie importu, przy pozytywnej decyzji Ministra Zdrowia (szkoda gadac). Mozna go oczywiscie zdobyc, ale poza systemem. I to juz temat na ewentualne rozmowy na privie.
19 stycznia 2024ariadne92 pisze:
Muszę ten miesiąc przetrwać. Pomóżcie. Albo jak zredukować niepokój przy Metylo, albo czym go zastąpić.
Pregabalina z receptomatu. To bedzie najlepsza opcja. Latwo dostepna i tanio uzyskac recepte. Pisz priv, moze cos podpowiem.

Trzymaj sie i powodzenia.
ODPOWIEDZ
Posty: 16 • Strona 2 z 2
Artykuły
Newsy
[img]
Przemytnicy kokainy z Kolumbii skazani. Pachnące mentolem narkotyki przylatywały na Śląsk

Gliwicki sąd skazał sześciu członków grupy przestępczej, która drogą lotniczą przemyciła na Śląsk kilkadziesiąt kilogramów kokainy. Przewożona ją w paczkach z napisem "Rolls Royce".

[img]
To nie zgniłe mandarynki. 24-latek niósł w torbie tak zapakowane narkotyki. Wpadł, bo spanikował

"Dzięki czujności, doświadczeniu i doskonałemu rozpoznaniu terenu, policjanci z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie kolejny raz skutecznie uderzyli w przestępczość narkotykową."

[img]
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol

Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.