Pochodne katynonu, zawierające w strukturze atom z grupy fluorowców, nie pasujące do powyższych kategorii.
ODPOWIEDZ
Posty: 2419 • Strona 234 z 242
  • 138 / 49 / 0
W moim przypadku ani nie wzmocniło ani nie osłabiło działania, CMC klepało jak zawsze, ale nie wiem czy u każdego tak to wygląda ;)
  • 66 / 14 / 0
18 lutego 2024NoMercy1337 pisze:
11 lutego 2024NotSure pisze:
Czołem. Miałem mała przerwe ostatnio wziąłem od tego samego gościa co zawsze CMC. Zazwyczaj miał lekko żółte
żółte, czasami żółto białe, raz nawet lekko brązowe. Może raz lub dwa było takie, że przeważał kolor biały lub miejscami przeźroczyste. Jak brałem od niego PODOBNO 3MMC to było białe i lekko, łatwo się kruszyło, po rozkruszeniu przyklejało się do karty.
Wziąłem wczoraj dyszkę i wszystko jest idealnie białe, czyste. Tak jak na zdjęciu. Dość twarde, trzeba dokladnie rozgniatać by zrobić pył. Vendor Mówi, że to 3cmc po prostu. Ale jaka różnica. Mniej gryzie w nos ( subiektywna opinia ) i to pierwszy raz jak kryształy pachną ogórkami kiszonymi. Nie jakoś mocno, ale przystawiając kostkę do nosa czuć wyraźnie.
Kolejna najdziwniejsza sprawa z różnic to, że od 20 do 5 rano poszło mi sniffem łącznie 720mg w pięciu kreskach. Jakieś 40 minut po ostatniej największej kresce ( 200mg ) poczułem głód:D normalnie czuję, że jestem dość mocno głodny. Ostatni posiłek był o 17, późny syty obiad, ziemniaki, mięcho, warzywa itp. Nigdy do tej pory przy BK nie zdarzyło mi się, by będąc pod wpływem odczuwać głód. Czy po opisie oraz zdjęciu ktoś mógłby zasugerować czy to może coś innego jest? :) Działa raczej standardowo. Przy mniejszej dawce clearhead, dobry humor, przy 200mg klawiatura w telefonie trochę się rozmywa, duże chęci na rozmowy, pisanie komentarzy, nie ma parcia na chodzenie, fizyczne działanie. Dobrze jest w fotelu.
edit:
Zdjęcie w dość ciemnym pomieszczeniu, więc kostka wydaje się ciemniejsza niż jest. W rzeczywistości jest bardziej czysto-biała niż na zdjęciu.
Czesc jestes z okolic slaska? bo taki sam material wczoraj dostalem i tez pierwszy raz w zyciu czuje sie senny/glodny po zejsciu efektow, 0 jakiejkolwiek zwaly poza wizualami ale to mam juz po kazdych narkotykach robilem teraz przerwe 1.5 miesiaca ale wczoraj uleglem
Cześć. Nie, nie jestem z okolic Śląska, jestem z Wielkopolski :) Dzisiaj znów się trafiło tak samo czyste, białe więc wziąłem dychę, żeby mieć na dłużej jakby już się nie trafiało takie ( wrzucę fotkę, oczywiście znaczniki lokalizacji usunięte:p ).
Nie gryzie w nos ani na początku ani przy dłuższej zabawie z większą ilością. Tym razem zapach łagodniejszy, nie czuć ogórkami. Ale po ilości rzędu 3g przez weekend później tydzień katar jest. Z rana śluz zabarwiony na czerwono. Strupów nie ma żadnych jak to czasami bywało z np lekko brązowym 3cmc. Ale też teraz dużo więcej dbam o śluzówkę podczas zabawy. Z tym głodem to miałem wtedy tak tylko raz, później już nie. Na minus ( dla mnie ) w porównaniu z innymi ,,sortami" dużo dłużej trzeba czekać na sen od ostatniej kreski.

Zajebiście działa rozpuszczone w soku i jak zaczyna wchodzić ( w zależności od sytości żołądka, ale u mnie średnio po 20-25 minutach ) to poprawić sniffem. Z racji już mocno wyjebanej tolerki w sok leci 300-350mg i na wejściu 100sniff. Nie mam żadnego zjazdu, nawet jak w dwa-trzy dni zjem 5g. Ale ogólnie ja jeszcze nigdy nie miałem zjazdu. Odespałem co przesiedziane, porządne jedzenie i totalnie zero uboków. Co zaczyna być trochę przerażające, bo od sierpnia tamtego roku bawię się dość często, bywa że co weekend i idą duże ilości lub co dwa, co trzy też się zdarzyło. Nie wiem czy to kwestia organizmu , czy stosowania ,,BHP Ćpania". I nadal brak skutków ubocznych, których po dwóch latach czytania forum spodziewałem się już dawno.

A ich brak otwiera w głowie pojebaną furtkę, że skoro nie pojawiają się skutki uboczne, nie ma zjazdów, nie zaniedbałem ani jednego obowiązku od sierpnia a wręcz dorzuciłem kilka to mogę bawić się kiedy chcę. Nadal ( co nie raz pisałem od tamtego roku ) nie mam problemu, by zamknąć worek i iść spać kiedy następnego dnia mam pracę lub cokolwiek do zrobienia co wymagać będzie prowadzenia auta itp. Nie mam czegoś takiego, że lecę do końca worka nie myśląc o jutrze.

Chyba, że niedziela leniwa to nie raz zarwałem noc i dociagalem w Niedzielę. Czasami bardzo małe ilości, żeby tylko być pobudzonym, nie oczekując ,,fazy" a czasami poleciałem w Niedzielę od rana do 2 w nocy 1.5g. Teraz jestem na urlopie, siedzę właśnie w domku nad jeziorkiem i kreślę trochę na srebrnej tacy :) Więc wzięło mnie na odpisanie. Więc już w jednej wiadomości - jak u was z negatywnymi skutkami zabawy kryształem ? Kiedy wystąpiły? Jakie pierwsze zauważyliście? Po jakich ilościach, częstotliwości ćpania?

Nie chcę oczywiście aby moja wypowiedz o braku skutków ubocznych brzmiała jakbym się tłumaczył, szukał usprawiedliwienia i udawal, że mam wszystko pod kontrolą :) Bo pod kontrolą to miałem jakoś do Listopada może, kiedy przerwy były dłuższe. Jestem już wjebany w to, od dłuższego czasu nie jest to już tylko imprezowa używka. I z mrowieniem skóry na głowie zastanawiam się dokąd to prowadzi. Czy uda mi się zwiększyć przerwy, ograniczyć tylko na okazje czy będę robił maks 3 tygodnie przerwy I nawet solo w domu będę używał. Zacząłem to pisać jakieś 3h temu, dopisuje co jakiś czas bo siedzimy przy ognisku, :D Na 100% gdzieś zgubiłem wątek, składnie. Za to wybaczcie. Nie chcę mi się weryfikować co napisałem, niech leci w forum. A większość z was raczej zna stan w którym obecnie jestem :)

Dodano akapity dla czytelności - d5
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 61 / 3 / 0
@NotSure nie ma czegoś takiego jak "znaczniki lokalizacji" to są exif headers. Jak masz tydzień katar po wciąganiu kresek to nie wiem co oni tam dodają... Po wyglądzie ani po opisie nikt ci nie powie czy to jest git. Z własnego doświadczenia to powiem ci że u nas otolaryngologia na NFZ jest mega lipa i jak coś ci się stanie z nosem to będziesz się męczyć długo. Już lepiej to pij w tym piciu.
  • 138 / 49 / 0
@NotSure
Ja też już tylko wsypuję temat do soku i piję, a później poprawiam sniffem, bo tylko w taki sposób klepie i to jeszcze jak ;D
Jeśli chodzi o negatywne skutki zażywania to ja u siebie zauważyłam je bardzo szybko, bo po paru miesiącach. Na początku to przede wszystkim ból zatok, sine oczy, blada twarz, strasznie schudłam. To jeśli chodzi o fizyczne zmiany. Poza tym pogorszył mi się kontakt ze znajomymi, rodziną, zamknęłam się w sobie jeszcze bardziej (bo z reguły jestem skrytą osobą). Tych skutków jest naprawdę wiele i nie starczyłoby mi nawet czasu żeby je wymienić.
Częstotliwość brania? Ciągi po rok/kilkanaście miesięcy.
  • 66 / 14 / 0
@fishyfish
Ale czy to nie jest tylko kwestia nazewnictwa ? Robiąc to samo na smartfonie co na Windowsie nazywa się usuwanie EXIF u (mnie przynajmniej) miedzyinnymi usuwam ,,znacznik lokalizacji" Na smarfonie działam. . Ty po 3CMC nie masz kataru jeśli zjesz trochę za dużo? Owszem, dawniej jak robiłem dłuższe przerwy i zabawa ograniczała się do 3-4 kresek po 60-90mg każda na całą noc to również nie miałem tydzień kataru. Ale przy dużych ilościach i przerwach tydzień-trzy katar pierwszy tydzień jest. Nie mam na myśli zatkanego nosa tylko zbiera się przeźroczysty śluz, głównie płynący. Póki co z nosem poza katarem problemu nie mam. Myślę, że przyczynia się do tego to, że podczas zabawy używam wody morskiej i często płucze i smarkam a po zabawie np rinopanteina. Oraz jak za grubo wleci to z rana następnego dnia kilka smarknięc wylatują drobne skrzepliny . Cmc nie jest zbyt delikatną substancją. Jak to chlor.



@nieoszukujsiee
Ciągi po kilkanaście miesiecy/rok - co masz na mysli? Że codziennie? Czy jakieś przerwy?
Tylko na cmc czy przyjmowałaś, przyjmujesz coś jeszcze ?
Nie mam żadnych z objawów, które podałaś.
Schudłaś , sine oczy oraz blada twarz bo pewnie leciałaś długo I nie myślałaś o jedzeniu, suplementacji jakiejś, żeby choć trochę zminimalizować skutki tej trucizny.

Odnośnie mojego poprzedniego posta, w którym mocno zachwalałem bielutki towar będąc mocno pod wpływem owego kamyczka - polecieliśmy na prawdę grubo, jesteśmy nad jeziorkiem bez Żon więc jak spuszczeni ze smyczy. No i okazuje się, że jednak nos w dupę dostał. Przegroda mocno podrażniona, śluzówka sucha, smarki z dodatkiem koloru czerwonego. I to ćpając w sumie od nocy z poniedziałku na wtorek aż do dzisiaj czyli piątek nad ranem z przerwami na sen od 3-5 do jakiejś 9:00 . Za dnia też kilka godzin odpoczynku, dużo jedzenia, piwka i późnym popołudniem od nowa. Ja zawsze jeśli mam możliwość każdy kryształek przed rozkruszeniem ważę I zapisuje ilość i godzinę przyjęcia kreski lub rozpuszczenia, żeby wiedzieć ile w siebie wrzuciłem, jakie robię odstępy, jak zwiększa się tolerancja itd.
Wessałem do organizmu 7gramów 3cmc . Oczywiście już wczoraj wieczorem do soku poszło 300mg, czekam aż zacznie się wgrywać a tu nic. Dorzucilem po 40 minutach 130mg sniffem i już zaczęło nos przytykać, spociłem się a działania niemal zero . Jestem przerażony ile tego w siebie wpuściłem. Mimo przyjęcia ostatniej dawki 180mg sniffem 50 minut temu, jestem śpiący i zaczyna mi burczeć w brzuchu. W głowie nie czuje żadnego działania substancji. Zostało mi jakieś 1.4grama, więc dzisiaj to skończę zapewne ( mimo iz nie będzie już klepać ) i w nocy Powrót. Więc czy chcecie czy nie, zdam relacje jak zejdzie wszystko ze mnie czy i jakie są skutki fizyczne lub psychiczne lub takie i takie
  • 138 / 49 / 0
@NotSure
Co do ciągów to tak, codziennie. Nie było wtedy przerw, przynajmniej nie przypominam sobie. Chyba, że jeden dzień raz na parę miesięcy i nie leciałam tylko na CMC.
Pewnie masz rację co do moich objawów, to wszystko wynika ze zmęczenia organizmu, trzeba to przyznać. Jak ktoś leci raz na jakiś czas to na pewno u siebie tego nie zauważy.
  • 66 / 14 / 0
@nieoszukujsiee
Ciężko mi sobie wyobrazić nawet dwu/trzytygodniowy ciąg a gdzie o kilkumiesięcznym czy dłużej. Pospałem 6h właśnie, zjadłem, samopoczucie spoko i miałem już odpuścić to co zostało. Ale za namową chłopaków właśnie wziąłem sniffem 180mg. Myślałem, że mi nos odpadnie. Śluzówka podrażniona mocno, pieczenie okrutne, zero przyjemności i działanie na nikłym poziomie. Więc ja już nie widzę sensu by ciągnąć maraton, bo po prostu nie działają dość duże ilości. Ponad 200mg sniffem to chyba marnowanie towaru. Do soczku ( po zjedzeniu ponad 7g w 4 dni) żeby zadziałało coś musiałbym wrzucić z 400mg plus dociągnąć minimum 100-150. Więc to są ogromne ilości wpuszczane w organizm, które przyjemności z uzywki zero a wyniszcza organizm.
Ja nie szydzę ani nic, pytam serio.. -co jest motywatorem przy tak długich ciągach? Jakie korzyści z tego osiagałaś ? Nie miałaś takich myśli, że ,,kurwa, to bez sensu, nic nie działa, nochal boli, poczekam chociaż tydzień, dwa, zeby przynajmniej trochę speeda weszlo " ? Czy w jakiś sposób mimo ciągów nadal klepało ?

Edit : A teraz nadal używasz czegoś czy odpoczywasz ?
  • 61 / 3 / 0
@NotSure mam katar nie od dziś i powiem ci że pierdoliłbym takie zabawy z "3-CMC". Wolałbym zjeść to a nie w kółko smarkać. Zobaczysz o czym mówię jak będziesz miał niedrożne trąbki słuchowe albo jeszcze gorzej zapalenie ucha środkowego.
  • 5627 / 1125 / 43
Szkoda nosa na to.
I szkoda żołądka.
Dożylnie to w ciągu po 250mg waliłem na strzała.
Wiem, bo gram wystarczył mi i kumplowi na 4 strzały.
Raz po kwasie.
To jest dopiero wyzwanie zapodać sobie, będąc nakwaszonym, niemal nie możliwe.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 4 / 1 / 0
01 marca 2024NotSure pisze:
@nieoszukujsiee
Ciężko mi sobie wyobrazić nawet dwu/trzytygodniowy ciąg a gdzie o kilkumiesięcznym czy dłużej. Pospałem 6h właśnie, zjadłem, samopoczucie spoko i miałem już odpuścić to co zostało. Ale za namową chłopaków właśnie wziąłem sniffem 180mg. Myślałem, że mi nos odpadnie. Śluzówka podrażniona mocno, pieczenie okrutne, zero przyjemności i działanie na nikłym poziomie. Więc ja już nie widzę sensu by ciągnąć maraton, bo po prostu nie działają dość duże ilości. Ponad 200mg sniffem to chyba marnowanie towaru. Do soczku ( po zjedzeniu ponad 7g w 4 dni) żeby zadziałało coś musiałbym wrzucić z 400mg plus dociągnąć minimum 100-150. Więc to są ogromne ilości wpuszczane w organizm, które przyjemności z uzywki zero a wyniszcza organizm.
Ja nie szydzę ani nic, pytam serio.. -co jest motywatorem przy tak długich ciągach? Jakie korzyści z tego osiagałaś ? Nie miałaś takich myśli, że ,,kurwa, to bez sensu, nic nie działa, nochal boli, poczekam chociaż tydzień, dwa, zeby przynajmniej trochę speeda weszlo " ? Czy w jakiś sposób mimo ciągów nadal klepało ?

Edit : A teraz nadal używasz czegoś czy odpoczywasz ?
Jestem w 100% pewny że walimy ten sam temat z Wielkopolski. Od środy do teraz przerobiłem 5g samemu. Zero spania, nos rozwalony. Dawno przestało klepać ale musiałem skończyć worek bo nie mogę już sobie pozwolić aby lecieć kolejne dni.
L
ODPOWIEDZ
Posty: 2419 • Strona 234 z 242
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.