Familia to DOM wariatów, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu, idzie ciekawych ludzi poznać z podobnymi problemami. Jak każdy ośrodek ma swoje zasady, których nie wolno łamać (rano po porannej toalecie zbierają paski od spodni abyś się nie powiesił, itp itd różne dziwne czasem pokręcone zasady).
Ja przeszedłem Familię parę lat temu nie wiem jak jest teraz, jedno wiem na pewno, jak szukasz ośrodka all inclusive i masz słabą psychę to daruj sobie Familię.
W Famili codziennie sprzatasz, często gotujesz, cały czas jest coś do roboty wykłady itd. nie ma telefonu w ręce żadne all inclusive dla ćpunków z tak zwanych dobrych domów i zasady, łatwo jest wylecieć.
Nie każdy jest taki sam. Jednemu pomoże kontakt z terapeutą a innemu i skończenie 10 ośrodków nie. Będąc w ND było u mnie zagrożenie życia, dlatego od razu znalazłam się w szpitalu a po nim poszłam do kolejnego ośrodka. A i tak - nie miałam żadnego postanowienia, nawet nie rozumiałam, w co się wpakowałam, to było parę miesięcy od rozpoczęcia ćpania i poszłam tylko dlatego, żeby uspokoić rodzinę. A ośrodek skończyłam, tylko inny.
Ja nie uważam, aby czas ten był stracony. Nie pod każdym kątem, wiem z czym mam największy problem i co jest podstawą mojego uzależnienia. Tym razem chcę się z tym zmierzyć a nie od tego uciekać. Bo to jest klucz - znaleźć powód dlaczego bierzemy. I zaakceptować szarość życia.
13 stycznia 2024tosieniedzieje pisze: A wpierdalanie tony lekow Cię nie brzydzi? To jest dopiero obrzydliwe;)
Idę na detox, podjąłem już decyzję.
Domowe metody nie działają, muszę wybrać tą droge bo inaczej zdechnę w symbolicznym wieku. Pojawiają się myśli samobójcze i te ciągłe zjazdy kończące się zażyciem większej dawki i z biegiem czasu widzę że ilość się zwiększa.
Jestem z Warszawy znał ktoś ośrodki które tutaj są prywatnie. Widziałem taki który się nazywa Magdalenka ale opinie ma bardzo niesprzyjające.
Gdzie jeszcze można pojechać gdzie ktoś mi pomoże zejść z tego gowna i jednocześnie będzie na zawołanie - lekarz itp. a nie sypialnia melarni i jedna pielęgniarka która chodzi do roboty której się nie chce i wchodzi po 2 min do kibla jak sram - a tak wiadomo na Małysza trzeba bo toalety są ochydne
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
W niedalekiej przyszłości, za jakieś dwa miesiące planuje iść na leczenie do ośrodka. Rozważam Monar Rożnowice, Monar Budy Zosine albo Toruń Tramwajowa 2-4. Czy jest ktoś coś w stanie powiedzieć o którymkolwiek z tych miejsc jak wyglada mniej więcej sytuacja w danym miejscu?
Nie będę powtarzał postów. Przewiń sobie pare stron i poszukaj co pisałem. Opisywałem zarówno MONAR Rożnowice 34 jak i Tramwajową w Toruniu.
14 stycznia 2024Lochu127 pisze: Właśnie. Z ciekawości, bo kumpel tam idzie w przyszłym tygodniu. Jak wygląda tam w "Familii"? Informacji jakoś dużo nie znalazłem, a te które już to mówiły właśnie że psychiatryk i były to opinie sprzed ładnych paru lat. Ktoś tam był w ostatnim czasie? Wiem że kiedyś jak dzwoniłem do Nowego Dworku to przy kolejce na rok polecali mi właśnie Gliwice ale koniec końców tam nie dotarłem.
quote=Mefistofeles1945 post_id=3740480 time=1705245987 user_id=173765]
Familia to jest tylko taki przedsmak, obok jest Huberta i wielu po Famili idzie na Huberta na pełen rok.
Familia to DOM wariatów, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu, idzie ciekawych ludzi poznać z podobnymi problemami. Jak każdy ośrodek ma swoje zasady, których nie wolno łamać (rano po porannej toalecie zbierają paski od spodni abyś się nie powiesił, itp itd różne dziwne czasem pokręcone zasady).
Ja przeszedłem Familię parę lat temu nie wiem jak jest teraz, jedno wiem na pewno, jak szukasz ośrodka all inclusive i masz słabą psychę to daruj sobie Familię.
W Famili codziennie sprzatasz, często gotujesz, cały czas jest coś do roboty wykłady itd. nie ma telefonu w ręce żadne all inclusive dla ćpunków z tak zwanych dobrych domów i zasady, łatwo jest wylecieć.
[/quote]
Ciekawych ludzi idzie poznać gdzie terapeutycznie łapią cię za słówka czy donoszą, że minutę za długo byłeś w toalecie.
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Wrocławianin hodował w domu grzybki halucynogenne. Policji tłumaczył, że to tylko pieczarki
Awantura domowa w jednym z mieszkań przy ulicy Popowickiej we Wrocławiu zakończyła się odkryciem nielegalnej hodowli i magazynu narkotyków. Policję wezwano z powodu kłótni między parą, jednak szybko okazało się, że 29-latek ukrywa w domu m.in. grzybki psychoaktywne. Policji mówił, że jest to "projekt" i że są to "pieczarki.
Rewolucja w Amsterdamie? Chcą zakazać sprzedaży marihuany turystom
Władze Amsterdamu chcą ograniczyć "turystykę narkotykową" i rozważają zakaz sprzedaży marihuany osobom bez meldunku w Holandii. Pomysł budzi jednak sprzeczne reakcje wśród polityków i przedsiębiorców.
Psylocybina połączona z treningiem uważności łagodzi depresję wśród pracowników ochrony zdrowia
Badanie przeprowadzone przez Huntsman Mental Health Institute przy Uniwersytecie Utah wykazało, że pracownicy ochrony zdrowia zmagający się z depresją i wypaleniem zawodowym, doświadczyli znaczącej poprawy po terapii łączącej psylocybinę z programem mindfulness.
