ODPOWIEDZ
Posty: 13 • Strona 1 z 2
  • 53 / 7 / 0
Cześć, jak w temacie używał ktoś Snus? Ja nie widziałem, aby można to gdziekolwiek kupić, a w Skandynawii na każdym rogu automat.
  • 5792 / 1188 / 43
Jest w dobrych sklepach tytoniowych.
Poszukaj w necie, na pewno znajdziesz.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 194 / 28 / 0
W zabce powinien byc chyba, w tytoniowych tez beda
dawka czyni truciznę
  • 56 / 6 / 0
Snus jest na pewno w większości sklepów tytoniowych, w żabce to nie wiem.
  • 612 / 187 / 0
U nas są tylko saszetki nikotynowe, a oryginalny snus w UE chyba tylko w Szwecji. Sam raz używałem, bo poczęstował mnie jakiś zakapior w Bieszczadach, fajna sprawa. A woreczki fajne do opio.
  • 917 / 235 / 0
W Norwegii snus jest bardzo popularny. Wszyscy, od uczniów liceum po emerytów, wciskają małe, jasne woreczki pełne zmielonego na pył tytoniu pod dolną lub górną wargę. Jak to cudownie wygląda, gdy taka lolitka z liceum, typowa Norweżka, z blond włosami i białymi ząbkami, nagle się uśmiecha i brązowa breja spod górnej wargi spływa jej po zębach na język.
Jeśli ktoś nigdy nie próbował snusa, to proponuję kupić najsłabszy. Oznaczeniem mocy snusa są kropki na boku okrągłego pudełka lub na wieczku. Ewentualnie należy wystrzegać się snusa z napisem extra sterke lub ultra sterke. Extra mocnego snusa nie będziemy w stanie zużyć i skończy w koszu. Lepiej zakupić wersję light na początek, wtedy jest szansa, że nam się spodoba. Chociaż dla mnie, jako dla starego nikotynisty, tylko nikotyna spożywana w postaci dymu z papierosa ma sens.
  • 1331 / 337 / 13
Próbowałem coś podobnego ale nie mam pojęcia czy to stricte snus bo exportowany z Pakistanu, plastikowa kwadratowa torebka jak po kartach z pokemonami. Małe pouche wielkości kartonów nabite specyfikiem w środku, zarzucało sie na dziąsło. Jakie to kurestwo było mocne, lekki ruch żuchwą i aż wykręcało morde. Specyficzny shit aż dawał takiego lekkiego kopa.
16 października 2023Stteetart pisze:
"mam wyjebane na wszystkich i pierdole też Famasa".
  • 53 / 7 / 0
Kiedyś zbijałem tym fazę bo fajek nie jarałem a te torebeczki dobrze mnie zmiękczały.
Mam znajomych w Szwecji więc sobie to przywoziłem. Zdzwiony byłem że u nas tego nie ma a tam na każdym kroku
  • 4340 / 701 / 2117
Być może dlatego, że popularyzacja aż tak bardzo w naszym regionie nie wpłynęła na to, żeby snusa wypromować. Z ważniejszych - @junkiexl ta sama sytuacja ma miejsce również w Finlandii oraz Szwecji, co do Norwegii to nie wiem na ile jest to tam spopularyzowane, ale jestem często w Szwecji i the same - jest to dość popularny produkt.
https://tiny.pl/dkvnh (Słoń „raper” o [hyperrealu]).
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
  • 1974 / 524 / 0
Kilka mięsiecy temu ziomek mnie częstował gdzieś kupione w Łodzi bodajże, poza tym są sklepy online.
28 listopada 2023Czoug pisze:
Próbowałem coś podobnego ale nie mam pojęcia czy to stricte snus bo exportowany z Pakistanu, plastikowa kwadratowa torebka jak po kartach z pokemonami. Małe pouche wielkości kartonów nabite specyfikiem w środku, zarzucało sie na dziąsło. Jakie to kurestwo było mocne, lekki ruch żuchwą i aż wykręcało morde. Specyficzny shit aż dawał takiego lekkiego kopa.
Na metylofenidacie z pregabaliną i thc dwa trzymałem w mordzie ze 20min i tak mi stymulację podkręciło, że musiałem trochę wina polać żeby trochę to złagodzić, motzny szit.
:krowa:
jak nie chcesz nie musisz wpierdalać
:tabletki: :świnia:
ODPOWIEDZ
Posty: 13 • Strona 1 z 2
Artykuły
Newsy
[img]
Betel jest używany od co najmniej 4000 lat

Betel to po kofeinie, alkoholu i nikotynie najbardziej popularna używka na świecie. Jest używany od dawna i głęboko zakorzeniony w kulturze Azji. Chociaż żucie betelu wiąże się z zabarwieniem zębów, brak takie zabarwienia nie oznacza, że człowiek betelu nie żuł. Dlatego też stwierdzenie jego użycia w przeszłości wymaga specjalistycznych badań. Taki, jakich podjęli się naukowcy z Tajlandii, Australii i USA.

[img]
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu

W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.

[img]
Zatrzymano oficera żandarmerii który kierował gangiem handlującym heroiną!

Policja w Portugalii zarekwirowała 1,5 tony kokainy od międzynarodowej grupy przestępczej, którą kierował kapitan żandarmerii z Porto.