Dragom i tak nie zrobisz złej reklamy i blagania żeby ktoś czegoś nie próbował to syzyfowe prace...
18 listopada 2023Vilge pisze: Piszę ten post jako przestrogę.
Być może jakaś osoba zastanawiajaca się czy wziąć to pierwszy raz, przeczyta to i podejmie słuszną decyzję, czyli żeby nie brać.
Uważam, że jestem osobą mega odporną na wszelkie uzależnia.
Nigdy nie byłem uzależniony od nikotyny, alkoholu, kofeiny, marihuany (wszystko co wymieniłem wyżej próbowałem wiele razy i nigdy nie miałem najmniejszej ciągoty lub nawet zaczątków uzależnienia. Nawet jak na studiach celowo paliłem na siłę zioło i fajki to nawet w 1% mnie do tego nigdy nie ciągnęło).
Ba, nie byłem nawet pracoholikiem, zakupoholikiem, seksoholikiem, po prostu nic na tym świecie nie miało nade mną przewagi.
W związku z powyższym po 30stce wpadłem w nowe towarzystwo, wydawało mi się że mam jedno życie więc spróbowałem koki, MDMA, amfy, skuna, jakiegoś analoga mefy i nic, 0 ciągot, miałem z tym totalny luz... aż do momentu poczęstowania mnie 3CMC.
Już po pierwszym wzięciu miałem mega silną potrzebę dorzutki.
Potem kolejny melanż i to samo.
Później mój cykl tygodnia to było tylko odliczanie czasu do spotkania z ziomkiem żeby mnie poczęstował.
Po 3 miesięcznym ciągu, w chwili trzeźwości podjąłem decyzję o odcięciu się od tamtego towarzystwa i silne postanowienie że już tego nie wezmę .
W postanowieniu wytrwałem tydzień i później leciałem kolejne 3 miesiące.
Mam dobrą pracę, własne mieszkanie bez kredytu, kochającą żonę, dobre auto, dużo oszczędności, ktoś z boku powiedziałby, że wygrałem życie i nie potrzebuje się pocieszać.
Na początku października po całonocnym ćpaniu (3 dni i noce, brałem nawet w pracy), rano byłem nieprzytomny, na mega chujowym zjeździe, powiedziałem dość.
Pousuwałem wszystkie numery do dilerów, i przyrzekłem sobie na wszystko że wytrzymam 3 miesiące do końca roku.
Niestety to jest katorga CODZIENNIE MYŚLĘ TYLKO I WYŁĄCZNIE O TYM ŻEBY WZIĄĆ. Jest to najgorszy możliwy nałóg i oddałbym prawie wszystko by móc cofnąć czas i nie wziąć tego pierwszy raz.
Dziś po półtora miesiąca niestety poległem, kupiłem (musiałem okłamać siebie i kogoś że to niby nie dla mnie) i wziąłem.
Tętno wywaliło na 149, jest po 1 w nocy, rano mam do pracy a ja co chwile biorę kolejną kreskę i nie mogę się powstrzymać.
Może dla mnie nie ma już ratunku i nadzieji, ale być może ktoś kto to przeczyta uratuje się i ocalę chociaż jedną osobę.
Wszystko jest dla ludzi, życie jest krótkie i fajnie jest popróbować różne rzeczy, ale błagam Was nie 3CMC i jej pochodne.
Masz szczęście, nie spróbowałeś prawilnego mefedronu tak jak napisałeś kolega terapia!!!!
18 listopada 2023Vilge pisze: Piszę ten post jako przestrogę.
Być może jakaś osoba zastanawiajaca się czy wziąć to pierwszy raz, przeczyta to i podejmie słuszną decyzję, czyli żeby nie brać.
Uważam, że jestem osobą mega odporną na wszelkie uzależnia.
Nigdy nie byłem uzależniony od nikotyny, alkoholu, kofeiny, marihuany (wszystko co wymieniłem wyżej próbowałem wiele razy i nigdy nie miałem najmniejszej ciągoty lub nawet zaczątków uzależnienia. Nawet jak na studiach celowo paliłem na siłę zioło i fajki to nawet w 1% mnie do tego nigdy nie ciągnęło).
Ba, nie byłem nawet pracoholikiem, zakupoholikiem, seksoholikiem, po prostu nic na tym świecie nie miało nade mną przewagi.
W związku z powyższym po 30stce wpadłem w nowe towarzystwo, wydawało mi się że mam jedno życie więc spróbowałem koki, MDMA, amfy, skuna, jakiegoś analoga mefy i nic, 0 ciągot, miałem z tym totalny luz... aż do momentu poczęstowania mnie 3CMC.
Już po pierwszym wzięciu miałem mega silną potrzebę dorzutki.
Potem kolejny melanż i to samo.
Później mój cykl tygodnia to było tylko odliczanie czasu do spotkania z ziomkiem żeby mnie poczęstował.
Po 3 miesięcznym ciągu, w chwili trzeźwości podjąłem decyzję o odcięciu się od tamtego towarzystwa i silne postanowienie że już tego nie wezmę .
W postanowieniu wytrwałem tydzień i później leciałem kolejne 3 miesiące.
Mam dobrą pracę, własne mieszkanie bez kredytu, kochającą żonę, dobre auto, dużo oszczędności, ktoś z boku powiedziałby, że wygrałem życie i nie potrzebuje się pocieszać.
Na początku października po całonocnym ćpaniu (3 dni i noce, brałem nawet w pracy), rano byłem nieprzytomny, na mega chujowym zjeździe, powiedziałem dość.
Pousuwałem wszystkie numery do dilerów, i przyrzekłem sobie na wszystko że wytrzymam 3 miesiące do końca roku.
Niestety to jest katorga CODZIENNIE MYŚLĘ TYLKO I WYŁĄCZNIE O TYM ŻEBY WZIĄĆ. Jest to najgorszy możliwy nałóg i oddałbym prawie wszystko by móc cofnąć czas i nie wziąć tego pierwszy raz.
Dziś po półtora miesiąca niestety poległem, kupiłem (musiałem okłamać siebie i kogoś że to niby nie dla mnie) i wziąłem.
Tętno wywaliło na 149, jest po 1 w nocy, rano mam do pracy a ja co chwile biorę kolejną kreskę i nie mogę się powstrzymać.
Może dla mnie nie ma już ratunku i nadzieji, ale być może ktoś kto to przeczyta uratuje się i ocalę chociaż jedną osobę.
Wszystko jest dla ludzi, życie jest krótkie i fajnie jest popróbować różne rzeczy, ale błagam Was nie 3CMC i jej pochodne.
Jestem osobą mega odporną na uzależnienia ale wjebalem się w 3cmc. Masz błędne przekonania na swój własny temat. Po prostu w końcu trafiłeś na używkę która wypełnia twoje braki i się uzależniłeś. Nie każdy się od tego uzależnia. Znam ludzi którzy próbowali i się nie wjebali. Z twojego postu wynika zupełnie co innego.
bjera CIACH kolega dostał informację zwrotną kolejne posty w których będzie spam =warn
Pozdrawiam
NCUX
a czy ma niski potencjał uzależniający.
no ma niski... w porównaniu do: 4MMC/ 3MMC/ 4HMC
zwł, kiedy z rana zobaczysz się w lustrze i stwierdzisz, że wygladasz jak trup/ ew. zombie... które w sumie ćpa... śmieci.
Znam ludzi którzy po ciagach na mefedronie nigdy nie wrócili do pełni zdrowia i obecnie są cieniem własnego siebie. Ja po dwuletnim ciągu na 3cmc, walone codziennie, przerobione pewnie z 1,2kg, przewijało się tez 3mmc potrzebowałem 10 miesięcy, żeby jako tako dojść do siebie i cieszyć się w końcu relacjami, oraz życiem na trzeźwo. Także zastanowiłbym się mocno na temat faktycznej neurotoksycznosci 3cmc i dał wypowiedzieć się innym użytkownikom.
Ja tam jechałem prawie półtora roku na 3mmc i nie ma mi nic.
21 listopada 2023tosieniedzieje pisze:
Znam ludzi którzy po ciagach na mefedronie nigdy nie wrócili do pełni zdrowia i obecnie są cieniem własnego siebie. Ja po dwuletnim ciągu na 3cmc, walone codziennie, przerobione pewnie z 1,2kg, przewijało się tez 3mmc potrzebowałem 10 miesięcy, żeby jako tako dojść do siebie i cieszyć się w końcu relacjami, oraz życiem na trzeźwo. Także zastanowiłbym się mocno na temat faktycznej neurotoksycznosci 3cmc i dał wypowiedzieć się innym użytkownikom.
Najważniejsze to poznać swoje ciało, wiedzieć z czym i z jakimi dawkami "lata mu się najlepiej" obserwować reakcję zjazdy czy właśnie brak zjazdów ... to świadczy o "wielu czynnikach".
Tak czy siak prócz ćpania b.ważne jest wrzucić w siebie jedzenie! garść witamin! i trochę snu!
... zawsze to lepsze niż robienie w ch**a organizm, że po kresce nie muszę ani jeść, ani spać... ani żyć.
21 listopada 2023tosieniedzieje pisze: Dla ludzi którzy nie ćpali nigdy mocniejszych ketonów 3cmc dziala o wiele intensywniej, niż na przeżartych mefem usterow. Są sorty które w moim subiektywnym odczuciu dają
większy hight niż 3mmc...
Z jednej strony twierdzisz, że 3CMC to potęga, ale tylko dla tych ... którzy nie przeorali sobie receptorów mefedronem
Z drugiej przyrównujesz brata 3MMC ( chyba że się pierYdolnałeś z cyferką ) do CMCka... i z tej wypowiedzi można wywnioskować że "profil działania" CMCka pomimo ogarniania już wcześniej sławetnej trójki przypadł Tobie bardziej do gustu. Jedno wyklucza drugie... bo wychodzi na to, że rodzina MMC w sumie nie przeorała receptorów i CMCek akurat w Twoim przypadku zadziałał prawilnie, i to do tego stopnia, że wolisz ogarniać tego ...chlora.
wiem też, że Ci, którzy nigdy nie ćpali mefa, i jechali na 3CMC... kiedy spróbowali mefa i mieli do niego tak samo "łatwy" dostęp jak do CMCka, do 3CMC nie wrócili nigdy.
to tak z mojego, byłego podwórka. Dziwne...
tak btw. bardzo mnie ciekawi czy po tych ciągach, o których wspominasz ( rok? a sorky DWA LATA WOW ) na CMCku... masz nadal cała przegrodę?
Natomiast co do ziomka - po 5 minutach od zapodania zaczął gadać od rzeczy. Zupełnie bezsensowne rzeczy i ledwo chodził. Nigdy go nie widziałem w takim stanie, jego twarz nie zdradzała żadnych emocji, mimo twierdzenia, że faza zajebista. Musiałem pomóc mu ubrać kurtkę, bo nie potrafił się zapiąć. Nie był w stanie nigdzie zadzwonić ani smsa napisać. Kanałem mu usiąść na ławce, poszedłem na chwilę do sklepu, wracam a go nie ma. Szukałem go w pobliżu bez efektu. Mam nadzieję, że nie wjebał się znowu pod samochód czy coś... Opierdoliłem 1,5' mg alprazolamu i jest git. Czy ktoś z Was też miał taką ultra zwiechę po trójce?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/zyciewnorwegii.jpg)
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/ukoko.jpg)
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/global-drug-survey-coronavirus_0.jpg)
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mexicocannabis_0.jpg)
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.