Nie wspominałem o tym ostatnio bo dawki poniżej 25mg kwetiapiny przy zdrowym organizmie są cokolwiek homeopatyczne, (jeżeli nie bierzesz inhibitorów cyp3a4, lub cyp2d6), założyłem że substraty cytochrómów w tak małych dawkach mają marginalne znaczenia. Ale możesz albo być poor 2d6, albo mieć wątrobą w złej kondycji.
Idź na badania wątroby, idziesz do diagnostyki, prosisz o próby wątrobowe, płacisz 70zł, po 3min wychodzisz, wyniki wysyłają ci na telefon albo w stronie www. Warto, idź się zbadaj.
W każdym razie jeżeli wyczuwasz dawki poniżej 10mg to pierdol to. Do trazodonu możesz wrócić bo jaki by nie był, spać się da a nie powoduje problemów w funkcjonowaniu (mowa o zwykłym trazodonie nie cr).
Ale ja bym ci radził zobaczyć coś z przeciwnego bieguna leków nasennych. Opipramol. Poprosi lekarz przepisz ci bez problemu. Warto spróbować.
Ew. możesz być bardzo reaktywny na 5ht2c, ale zbyt wiele to nie zmienia w twojej sytuacji, próby wątrobwe warto zrobić i tak, (zwłaszcza po opio), a w taki wypadku do trazodonu ani kwetiapiny nie masz co wracać. Zostają ci antihistaminowe i opipramol, bo obstawiam że starsze neuroleptyki by cię zabiły.
"Do mniejszych dawek trzeba dorosnąć"
Co ciekawe lekarz przepisał mi paroksetynę (której nigdy nie wziąłem, bo nienawidze SSRI/SNRI/NDRI. paroksetyna należy do silnych inhibitorów cyp2d6 i lekarz chce mi dorzucic jeszczę pregablinę na następnej wizycie. (z racji tego, że zejdę pewnie na 15mg diazepamu). Współczuję dla osób, które wszystkie z tych substancji by wzieły bez żadnego upewnienia się o skutkach ubocznych. To jest moj czwarty psychiatra, ja niestety trazodon mam przepisany w wersji CR od pierwszego psychiatry (jakbyś tego nie napisał to bym nawet nie zwrócił uwagi).
Jest taka szansa, że mocno reaguje na 5ht2c, z tego co wynika. Ja dla lekarza zaproponowałem pare dni temu zmianę kwety i paroksetyny na 7.5mg mirtrazepiny albo agomelatinę (obie substancję na insomnie), ale co kolwiek nie zaproponujesz lekarzowi to on to bierzę za jakieś competition, dlatego staram się tego unikać. Jeżeli chodzi o leki antihistaminowe to próbowałem tylko hydroxyzine i skutki były marne.
To jest też ciekawe, że lekarz najlepiej to, by mnie wpierdzielił na paroksetynę, kwetę, pregablinę i diazepam, ale jak zapytalem się o zmianę na 1mg clonazepamu i odstawianie 0.25mg co miesiąc do 0.5mg a potem 0.125mg co miesiąc to wielkie oburzenie i przerwał mi zanim dokończyłem to co chciałem powiedzieć (po słowie clonazepam) i mówi, że nie ma szans bo ten lek mocno uzależnia, szkoda, że kweta, paroksetyna pregablina i diazepam nie uzależnia w ogóle, logiki w tym nie ma, wręcz przeciwnie bo sie wpierd... w 4 substancje a tak to leczyłbym sie tylko jedną. Nie piję alkoholu przez ostatnie 6 lat a fajek nigdy nie ruszałem, więc nie wiem co z tą watrobą może być nie tak, ale nie mam żadnych widocznych skutków z tego co właśnie sprawdziłem, oprócz dziwnego działania leków. Ja miałem przerwe od kody rok czasu i biore teraz te marne 45mg z rana i 30mg na wieczór, co jest oczywiscię smieszną dawką, ale chciałem zejść sobie z oxy trochę, bo brałem to przez tydzień. Jedyne co, może być na rzeczy to duża ilość spożywanych cukrów od przeszło 10 lat. (mam jedynie zrobione testy morfologiczne i na glukozę, wynik wyniósł 90, morfologia wszystko w normie, ale lekarz zalecił mi dodatkowo badania CRP, elektrolitów, kreatyniny, GGTP, bilirubiny, AspaAT, ALAT, TSH, fT3, fT4) TSH, elektrolity, fT3, fT4 miałem robione 4 lata temu i wynik był w normie / perfekcyjne i nie wiem czy musze je ponawiać. Morfologia i glukoza poł roku temu więc nie wiem czy to aktualne ale sugeruje, że tak.
w chuj, 10-15h sama kwetiapina, a norquetiapina (aktywny metabolit) to już 12-24h (przedział wynika z różnic osobniczych). Dlatego kwetiapina przegrywa na tym polu z trazodonem na przykład, który dział 9-12h.
Ach no i metabolit tyle działa od momentu powstania co generalnie w związku z pierwszym przejściem w przypadku kwetiapiny głównie oznacza 30min od przyjęcia dawki, ale kwetiapina rozkłada się z 14h więc najpóźniejszy ślad działania będzie wynikać z metabolitu powstałego 14h po dawce.
No i norquetiapina działa trochę inaczej, mniej na adrenergiczny więc jakby mniej usypia, ale na dopaminę działa silniej.
"Do mniejszych dawek trzeba dorosnąć"
Ale że waliłeś iv tą kwetiapine? Jeżeli nie to raczej z powodu samej kwetiapiny nic nie powinno się złego stać.
mj o ile miałeś dobrej jakość też jakoś obleci. Gorzej te clony z wódą, po clonach się mózg regeneruje, dlugo ale jednak. Najgorzej alkohol, i to jeszcze w tak młodym wieku. Wątroba, układ odpornościowy, wszytsko dostaje. A z łączenie alko i kwetiapiny pozapiramidowy chyba może cię nawiedzić. Jakieś parkinsonizmy, dyskinezy itp. Po pierwsze, przestań pić jakkolwiek
"Do mniejszych dawek trzeba dorosnąć"
Czy przyjemne zamulenie można zaliczyć do działania rekreacyjnego xD? Przejrzałem wątek i prawie nikt rekreacją tego by nie nazwał.
Efekty terapii wspomaganej psychodelikami są zachwycające
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Młodzież i marihuana w Polsce – jak realnie minimalizować ryzyko?
Kartele przemycają narkotyki na statkach z chorym i martwym bydłem
Kartele narkotykowe wykorzystują statki wypełnione chorym i padłym bydłem do przemytu ogromnych ilości kokainy trafiającej ostatecznie do Europy – informuje „The Telegraph”, powołując się na źródła wywiadowcze.
Konopie i tytoń: niebezpieczne połączenie dla mózgu
Naukowcy z McGill University w Kanadzie odkryli, że używanie zarówno marihuany, jak i tytoniu, prowadzi do wyraźnych zmian w mózgu. Badania wskazują, że osoby korzystające z obu tych substancji częściej doświadczają depresji i lęku. Wyniki badań opublikowano w magazynie „Drug and Alcohol Dependence Reports”.
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.
