Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 5 • Strona 1 z 1
  • 587 / 81 / 0
Witam, pisze ten post do osób, które być może zmagają się z tym samym problemem. Szukam pracy, wielokrotnie podejmowałem próby ale moja choroba mi nie pozwala na funkcjonowanie praktycznie wcale. Teraz mam dobrane leki i jest troszke lepiej. Niedługo idę do ośrodka długo terminowego, jednak jak wiadomo kasa jest potrzebna. Czytałem posty na reddicie jednak nic z nich nie wyniosłem.
Jaką pracę dla osoby z fobią społeczną, ktora rowniez nie moze byc zbyt ciezka przez problemy zdrowotne? Wiem, że to duże wymagania ale niestety tak jest.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie udzielających odpowiedzi.
//Prosze o przeniesienie do odpowiedniego dzialu jesli wybralem zly.
Jestem dość trudny.
  • 348 / 264 / 0
Myślę, że dobrze by zacząć od nie walenia w chuja ludzi którzy próbują ci pomóc ; )
Co do pracy - coś w stylu papierologii / księgowości, ew. ala "call center" ale po prostu dzwonisz do ludzi i pytasz czy np. przyjdą na umówione spotkanie. Freelancing jako praca (IT, programowanie), tudzież wdrażanie "technologi" do biznesów, które nie maja za dużo wspólnego z technologia. np. piekarnia i automatyzowanie rzeczy, tworzenie wewnętrznych systemów lub reprezentowanie danej firmy, która zrobi to za ciebie. Opieka nad starszymi ludźmi czy zwierzętami. Opcji jest sporo, ale jak walisz w chuja gościa który próbuje ci za darmo pomóc z lekami, to na dłuższą metę nic nie osiągiesz.
null
  • 480 / 73 / 0
@furyofpatientman Wiesz są dwie drogi.
Pierwsza. Chcesz mieć spokój więc wybierasz pracę bez udziału klientów, współpracowników. Pasują tutaj czynności jak praca biurowa, gdzie wynik tej pracy zdajesz po kilku godzinach samotnej roboty np. archiwizacja dokumentów, programowanie, samotne spędzenie czasu w excelu. Może to tez być back office w obsłudze.

Druga droga to chęć leczenia fobii społecznej, a leczyć możesz poprzez wizualizację, czyli najprościej mówiąc, mieć kontakt z ludźmi. Call center spoko opcja, siedzisz po drugiej stronie na słuchawce lub na czacie. Bez większych wymagań przyjmują do pracy.
  • 587 / 81 / 0
Zdecydowałem się na ośrodek podwójnej terapii, ponieważ choroba jest poważna na tyle, że sobie z tym nie radzę. Jednak spróbuję podjąć pracę jako kelner aby walczyć z tą chorobą. Biorę na to 4mg klona dziennie(rzadko rekreacyjnie), jednak spróbuję dołożyć ćwiartkę bądz połowke aby było mi łatwiej.
Jestem dość trudny.
  • 3245 / 617 / 0
U nas szał jest na pracę w temacie stróż ochroniarz, bo tam najczęściej jest temat grupy pracy chronionej, to jest taka definicja pracy dla ludzi będących na etapie jakiejś tam udokumentowanej ułomności od typowego pracownika.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 5 • Strona 1 z 1
Artykuły
Newsy
[img]
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat

Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.

[img]
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"

Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.

[img]
Właściciele sklepów z marihuaną pozywają stan. Urzędnicy pomylili się przyznając im licencję

Grupa kilkunastu punktów sprzedaży marihuany w Nowym Jorku wniosła w piątek pozew przeciwko stanowi. Właściciele domagają się uznania, że lokalizacje ich sklepów są zgodne z prawem pomimo błędu urzędników, którzy przyznali, że przez lata źle interpretowali przepisy dotyczące minimalnej odległości od szkół. Sprawa trafiła do stanowego sądu najwyższego w Albany.