Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
Po 20 minutach "coś" zaczęło się dziać. Później wszystko było odczuwane mocniej i była zmiana perspektywy można poczuć się inną osobą niż jesteś mimo że masz dalej świadomość że to przez grzyby. Po 45 minutach jak słucham sobie muzyki nagle w ścieżkę dźwiękową włączył się on - grzyb. Wyraźnym wibracyjnym kosmicznym buczeniem zaznaczył swoją obecność i tym samym powiedział że w ciągu najbliższej godziny to on tu rządzi a nie ja. Nie było mi do śmiechu, musiałem się mu poddać, przecież nie będę walczył z kimś kto jest kreatorem mojego doświadczenia
Było czuć połączenie z naturą świat wyglądał inaczej wszystko było takie ogromne i z innymi kształtami geometrycznymi.
Słuchanie muzyki miało w sobie bardzo dużo emocji. I było czuć jakby połączenie z kosmosem/wszechświatem ciężko po czymś takim nie mieć respektu i szacunku do grzybów bo są potężne. Dużo natłoków myśli ale pozytywnych, euforia była mocna i naturalna . Jak działanie po 2 godzinach trochę osłabło to poszedłem na miasto w tym stanie i było bardzo ciekawie galeria handlowa wyglądała jak zupełnie inne miejsce takie egzotyczne jak w Ameryce Południowej. Było trochę mdłości ale nie było większych problemów z jedzeniem i aktywnością fizyczna fajnie się pływało w basenie. Po 5 godzinach zostały już tylko lekkie efekty. Było bardzo ciekawie na 2 dzień duża motywacja do życia
Czy coś zrobilam źle? Za malo grzybow albo zły sposob podania?,czy dzisiaj mogę spróbować raz jeszcze innymi metodami, czy powinnam odczekać?
Opiszę jak to wygladalo:
Mam wagę zwykła kuchenna. Nie jest precyzyjna bo na kilka prób pokazywała wagę od 0 do 2. Grzyby suszone Ecuador, dodam że regularnie leczniczo biorę Moklar, chociaż tego wieczora nie wzięłam tabletki bo sie chyba balam :D
Grzyby pokroiłam i zalałam wrzątkiem razem herbatą. Wywar wypilam, same grzyby wywaliłam. Do tego też wapowałam mj, małe ilości.
Mialam jedna "złota mysl" a liczyłam właśnie na jakiś duży wgląd w siebie. Oglądałam swoją twarz w lustrze i nagle zaczely mi plynac lzy, ogromne! Pomyślałam że źródłem swojego nieszczęścia jestem ja sama. Ale nie czułam chyba smutku, dlatego te lzy były dziwne.
Poza tym grzyby jakby podbiły działanie mj, a raczej zmieniły, że czułam takie efekty jak wtedy,gdy zaczynałam palic: śmiałam się z różnych rzeczy, łapałam różne fajne rozkminki, gubiąc wątki i śmiejąc się sama do siebie.
Czułam się też trochę jak przy mniejszych dawkach DXM, słuchanie muzyki z wizualami sprawiało mi duża przyjemność. Zejście też było jak z DXM, czułam wkurwienie, poirytowanie, znudzenie, nie mogłam zasnąć, nie wiem czy to przez grzyby, czy przez to że od rana nie bralam bromazepamu, który lykam na codzień. No i faktycznie, jak lyknelam to w końcu zasnęłam.
Szczerze mówiąc, to wierzę/wiem, że jestem Bogiem. I Ty też jesteś Bogiem, tym samym Bogiem. Tak >>naprawdę<< wszyscy stanowimy jedno. Trochę jak grzybki na runie leśnym, na pierwszy rzut oka to osobne okazy, a pod spodem wszystkie są wykwitem jednej grzybni. Zatem wierzę w Jezusa w taki sam sposób, jak wierzę w Ciebie. W sumie, wszyscy jesteśmy Chrystusami ;). Skłaniam się ku wizji Petera Weira z "The Egg", które w ciekawej formie przedstawił kanał Kurzgesagt: https://youtu.be/h6fcK_fRYaI
Jest mi z tym dobrze, a doświadczenia psychodeliczne tylko mnie w tej kwestii utwierdzają. Po części to wyzwoliło mnie z odwiecznego strachu przed karą, potępieniem i sądem ostatecznym, z kolei przez to stałem się zwyczajnie lepszą osobą. Przyjąłem, że jestem częścią wielkiego scenariusza, moja rola będzie zatem zagrana najlepiej, jak tylko potrafię. Tym razem tylko statystuję, "kiedy indziej" (w cudzysłowie, bo czas jest ułudą, trikiem percepcji, a dosłownie wszystko trwa >>teraz<<) odegram rolę Jezusa z Nazaretu, albo pewnego niespełnionego akwarelisty.
Wiem, trochę "odklej alert", ale cóż, wyznaję przy tym zasadę, by nie robić za ewangelistę i nikogo do tych rewelacji nie przekonywać, ponieważ częścią doświadczenia (roli) każdego z nas jest także odmienny światopogląd, wierzenia i system wartości. Ja czuję się wolny, po prostu. I wiem też, że nawet za 50 lat bym nie odszedł do tych wniosków, gdyby nie Grzyby (piszę dużą literą, gdy mówię o postaciach, z ktorymi zdarza mi się obcować). Pozdrawiam ;)
@Kpina
Waga zaokrąglała wynik między zero a dwa, czyli mogło być tam ledwie 1g nawet. Trochę chiński syndrom Mao ;). Warto kupić jubilerską, kosztuje grosze, a się przydaje - wiadomo na co je wtedy stać. Polecam też jeść grzyby w całości, lub Lemon Tek, jakoś nie ufam wywarom. Należy też być czystym, dopalania mj bym zostawił na ewentualne eksperymenty w przyszłości. Leki odstawiamy na długo przed. No i co do próbowania dzisiaj - odpada. Daj sobie przynajmniej dwa tygodnie, przygotuj się konkretnie, grzyby nie uciekną.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-01-17_11-55-24.jpg)
„Wokół marihuany medycznej wciąż jest wiele stereotypów, a największą bolączką jest dezinformacja”
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/germancannaclubs.jpg)
Niemiecki ekspert: trudno dostrzec w legalizacji konopi cokolwiek pozytywnego
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mandarynki.jpg)
To nie zgniłe mandarynki. 24-latek niósł w torbie tak zapakowane narkotyki. Wpadł, bo spanikował
"Dzięki czujności, doświadczeniu i doskonałemu rozpoznaniu terenu, policjanci z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie kolejny raz skutecznie uderzyli w przestępczość narkotykową."
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/prof._marcin_wojnar.png)
Prof. Marcin Wojnar o alkoholach 0%: Piwo bezalkoholowe podtrzymuje mechanizmy uzależnienia
Coraz więcej osób sięga po piwo bezalkoholowe, wierząc, że to zdrowy wybór. Czy na pewno? Prof. Marcin Wojnar tłumaczy, dlaczego „zerówki” mogą być poważnym zagrożeniem – zapraszamy do przeczytania wywiadu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/lotnisko-w-pyrzowicach-.jpg)
Przemytnicy kokainy z Kolumbii skazani. Pachnące mentolem narkotyki przylatywały na Śląsk
Gliwicki sąd skazał sześciu członków grupy przestępczej, która drogą lotniczą przemyciła na Śląsk kilkadziesiąt kilogramów kokainy. Przewożona ją w paczkach z napisem "Rolls Royce".