Poczta Polska ma opcje sprawdzenia w ich placowce (dzięki temu mozna placic gotówką i nie podaje sie adresu!). Niestety Pocztę Polską statystycznie często trzepią i mimo, że zamawialam leki wlasnie nią i bylo git, to teraz bym tego nie zrobila ze wzgledu na bezpieczeństwo. Zawsze można znalezc kogos blizej i podjechac. Wtedy zbijasz 5 na jakims zadupiu lub robisz deaddrop i nie ma stresu. Paczkomat tez jest super opcją, ale za to widac, że się wydalo duza sume. Ja np wole nie księgowac nigdzie takich platnosci. Nie chce mi się tez zamieniac hajsu na te bitcoiny bo jakos nie umiem sie w to bawic. Niby można też pocztą pod dom zamowic, ale ja nie chcialabym podawac swojego adresu w takiej sprawie.
Natomiast zakup zwykłych leków nie wymienionych w załącznikach do ustawy nie jest w żaden sposób karalny.
Co do praktyki.
Mam znajomego, który z 5 dobrych layt temu został złapany na handlu sterydami. Nie były to małe ilości (jednak tylko handlował, a nie produkował), wręcz można uznać go za hurtownika. Sprawa trwała bardzo długo (ponad rok). Zabrali mu to wszystko do badań, zabezpieczyli ponad 400 tysięcy z kont jego i jego żony oraz brata (także w tej sprawie był) i zakończyło się umorzeniem sprawy bo uznali, że sterydy gotowane w Polsce to jednak nie leki i ich sprzedaż nie podpada pod ustawę (jednak gdyby je robił, to jak najbardziej co mu wstępnie zarzucano i na co nie znaleziono dowodów ostatecznie).
To jedna strona medalu.
Z drugiej znam lekarza który też już kilka dobrych lat temu "handlował" lekami w ten sposób, że jak jeździł w teren (zabite wioski nad granicą z Białorusią) w ramach hospicjum domowego, to jak zlecał jakiś lek to proponował, że zaraz pójdzie do samochodu i go da za kwotę taką samą jak w aptece, a potem sam sobie tylko receptę zrealizuje. Tak po ludzku, żeby staruszek, czy jego rodzina nie musiała jeździć do dużego miasta po leki i żeby od razu je mieli (przed dobą recept elektronicznych). Uznano to za takie przestępstwo (z tego co pamiętam z 3 aż artykułów), że dostał łącznie 3 lata na 5 i to tylko dlatego w zawiasach, a nie bezwzględnego, że setki jego pacjentów i rodzin się za nim wstawiło, że to była wspaniała opcja i że oni sami o to kiedyś prosili. Czy lekarz nie może np dać im leku a potem sobie wziąć w aptece.
Kto na niego doniósł? Oczywiście jakaś dziwka z apteki, która uznała, że lekarz na pacjentów wykupuje leki i nimi handluje, choć za każdym razem jak w jednej aptece jak był (to była tylko jedna apteka niedaleko szpitala onkologicznego) to mówił że to wygoda dla pacjentów.
Oczywiście Izba lekarska go wykreśliła.
Tak więc wygląda praktyka.
Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów
Efekty terapii wspomaganej psychodelikami są zachwycające
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Przemycali narkotyki z Hiszpanii w sklepach i automatach paczkowych. Rozpoczął się proces
Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się proces przeciwko trzem zatrzymanym i aresztowanym mężczyznom z Gdyni, Suszu i Bochni oskarżonym o przemyt narkotyków z Hiszpanii. Trafiały one do Polski za pośrednictwem firm kurierskich.
"Pamiątka" z Tajlandii. Portugalczyk wpadł na warszawskim lotnisku
24 kg marihuany miał w swojej walizce Portugalczyk, zatrzymany na lotnisku Chopina w Warszawie. W bagażu 22-latka, który przyleciał z Bangkoku w Tajlandii, znaleziono 42 paczki suszu, których wartość na czarnym rynku oszacowano na niemal 1,2 mln zł. Mężczyźnie grozi grzywna i od 3 do 20 lat więzienia.
Premie za alkohol w Biedronce. Związki zawodowe są oburzone
Związki zawodowe alarmują w sprawie nowego programu motywacyjnego w sieci Biedronka. Jak wynika z wewnętrznego dokumentu, pracownicy najlepszych sklepów mają otrzymać premie finansowe za najwyższe wyniki w sprzedaży alkoholu. Sprawa — zdaniem związkowców — budzi poważne wątpliwości prawne i etyczne, dlatego zamierzają oni podjąc poważne kroki.
