Po jakims czasie, namierzeniu mojego IP skonfiskowano mój komputer i telefony, wraz z laptopami.
Rzekomo nic nie znalezli, na komputerze z którego dałem ogłoszenie, ale jeden telefon dalej został przetrzymywany.
Po jakimś czasie, dostalem telefon od inspektor ktora sie zajmuje moją sprawą, że mam sie stawić w celu wyjaśnienia.
Nie zrobiłem tego, praca, rózne inne rzeczy..
Dziś waliła mi do domu policja, przez okno widziałem że ze sporym wozem, więc czy możliwe jest aresztowanie, jeżeli podejrzany nie zgłosi się na wyjaśnienia?
Czy teraz kontaktować się z ów inspektor, zeby stawic sie osobiscie i wyjaśnić sprawe?
Dodam, że przyznałem sie co do dodania ogłoszenia..
Jakie mogą mnie czekać konsekwencje?
Stawić się dobrowolnie i czy to pomoże uniknąć nastepnego epizodu z Policją?
Domyslam sie ze skoro przyjechali kabaryną, to nie wyjaśnić sprawe..
Tyle czasu kurfa i kabaryną? Więcej niż 2?
Te Twoje wstawienie się miało być dawno czy tera jakoś dzwoniła?
Zadzwoniłem w tamtym tygodniu czy moge przyjsc, powiedziala ze ma teraz sprawe i znowu sie rozłączyła.
No a wczoraj taka niespodzianka. Myślisz ze to inna sprawa była ? Skoro kabaryna przyjechała i dwóch pieciometrowych Panów ? Pukali do sąsiadów i pytali sie czy ktoś tu mieszka.. na szczescie sąsiedzi wybronili mnie i powiedzieli ze sami ukraińcy.
I teraz nie wiem, czy jak sie stawie - to mnie wpakują na dołek z automatu, czy się nie stawiać - narazie mam status jedynie podejrzanego, mimo ze sie przyznałem..
I kluczowe pytanie, kiedy bedzie sprawa w sądzie, to czy prosić o adwokata z urzedu i jeśli nie bylem nigdy karany, to jakie konwekwencje mogą mi grozić ?
Magiczne grzybki działają na mózg dłużej. Odkrycie pomoże w leczeniu depresji
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
W sieci prowadził "sklep" z narkotykami
Prowadził "sklep" na jednym z komunikatorów internetowych. Przyjmował zamówienia na narkotyki, które następnie dostarczał w wybrane miejsca, przekazując kupującym współrzędne geograficzne. Wykorzystywał również firmy kurierskie, co umożliwiało bezkontaktową dostawę narkotyków.
Matka przemycała narkotyki dla syna w więzieniu. Nasączyła nimi strony książki kulinarnej
Dzięki czujności funkcjonariuszy Zakładu Karnego nr 1 w Strzelcach Opolskich oraz szybkiej reakcji policjantów, udaremniono nietypową próbę przemytu narkotyków. 50-letnia kobieta, która przyszła na widzenie ze swoim synem, osadzonym w zakładzie karnym, chciała przekazać mu książkę zatytułowaną „Zdrowie zaczyna się na talerzu”. Jak się okazało, książka kryła coś znacznie bardziej niebezpiecznego niż przepisy na zdrowe posiłki.
Wino z kokainą stało się przebojem. Papież pisał encykliki, sącząc Vin Mariani
Pod koniec XIX w. kokaina była uznawana za cudowny lek na wszystko. Była też składnikiem Vin Mariani, czyli ulubionego napoju papieża Leona XIII. Ojciec Święty tak je sobie upodobał, że wystąpił w jego reklamie, a twórcę receptury, Angelo Marianiego, odznaczył medalem. Nie był zresztą jedynym sławnym entuzjastą tego wina.
