Więcej informacji: Benzodiazepiny w Narkopedii [H]yperreala
Eh i to słynne wtedy uczucie "tyle a tyle tolerancji w pizdu, czy warto było, nie, ale wciąż ciągnie"... ot istota uzależnienia :(
Dokladnie tak jak mowisz. Jestem z siebie dumny, ze wyjebalem ponad polowe opakowania do smietnika, zjadlem z 10 tabletek.
Wkurwia mnie niesamowicie to, ze nie mam zadnych (zdiagnozowanych) problemow psychicznych, doskonale radze sobie w spoleczenstwie i nikt nawet nie wie, ze cpalem (czy cpam, bo jednak takie sytuacje jak opisana wyzej czasem sie trafia).
W takiej sytuacji benzodiazepiny maja dla mnie naprawde znikomu efekt rekreacyjny, bardziej to zrobilem w celu przycpania zeby cos tylko przycpac, a moj uposledzony mozg, ciagle mysli ze ten bromek czy alpra to w chuj przyjemna rzecz.
Gdyby tak tylko, niektore doswiadczenia dalo sie calkowicie wymazac...
@KleboldVoDkA
Gorszy okres w zyciu, politoksykomania, choroby psychicznie. Sam jak widac jestem uzalezniony, a kompletnie nie wiem "po co i dlaczego". Skoro nawet po meisiacach przerw pojawia sie mysl, zeby kupic lek, ktory zaraz wypierdole bo zdaje sobie sprawe, ze nawet nie ma w nim nic specjalnie przyjemnego.
Ciebie ścina i idziesz spać. Więc rzeczywiście nie ma różnicy czy wziąłbyś benzo czy taką mirtazapine/mianseryne lub neuroleptyki na sen.
U mnie benzo powoduje, że jestem w stanie wyjść z łózka. Bez alprazolamu walczę jak pojebany z fobią społeczną i czuję się jak chodzące truchło. Także potencjał uzależniający ma to dla mnie przeogromny, bo pozwala mi funkcjonować i tak było zanim w to wpadłem po uszy i tak jest teraz.
GAD mnie jebie bez wazeliny i wręcz muszę czymś te GABA stymulować. Teraz pregabalina dała mi jakby oddech. Natomiast 'pełne funkcjonowanie' w społeczeństwie bez bromazepamu, klonów czy alpry jest dla mnie torturą.
A warto podkreślić, że nie chodzi mi tu o wzięcie wielkiej ilości i bycie najebanym, a dawek terapeutycznych, rozmowy z ludźmi, energii by wstać z łóżka, a nie liczyć godzin, kiedy znów będę mógł do niego wrócić.
Teraz jestem czysty od benzodiazepin ogólnie, by zobaczyć, czy będę w stanie przezwyciężyć lęki i ogólna anhedonie. I jak na razie chujowo. Może głód przeze mnie przemawia i to racjonalizuje ale mam wrażenie, że nawet jak się detoksykowałem i z jakichś 5mg alpry, zmiany na dłużej działąjące jak rolki, to to uczucie wtedy, będac na 2mg diazepamu i fizycznie cierpiąc, pocąc się itd. jak to jest na redukcji dawek, to TO było wciąż LEPSZE, aniżeli ta rzeczywistość w tym momencie, eh.
W mlodym wieku czesto pijesz alkohol trawa rozne dragi, pozniej jakos ci mija.
Pozmiej zaczynasz psychodeliczne przygody, wiesz ze benzo sie przydaje jakby pojawil sie bad trip, i tak sobie czasem uzywasz doswiadczas przyjemnego wyluzowania po zazyciu jako ze twoj mozg juz przez czasy mlodosci juz lubi nakarmic sie gabba.
Spozywasz alkohol sporadycznie pozniej szybko sie orietujesz ze takie benzo na kaca wchodzi elegancko.
Pozniej zaczynasz uzywac na zly dzien, zly nastroj, nawet na spotkania rodzinne, pogrzeby, wesela a jak juz zarysujesz psychike to pozniej juz musisz cos we krwi miec benzo zeby normalnie zasnac, i tu sie zaczyna ciąg.
Organizm przyzwyczaja sie do stanu pod wplywem ze jak nie bierzesz masz niepokoj wewnetrzny i taka depresje ze tylko siedzisz i patrzysz w sufit. Pozniej przelamujesz sie bach wjezdza klonik i ciach juz znow energia sprzatasz pokoj idziesz na silke a wieczorem normalnie zasypiasz.
O tak mniej wiecej wygladalo u mnie, rok na klonie poszedl pozniej podleczylem sie u psychiatry escitaloparmem i mitrazepina, escitaloparm kilka miechow a mitra dluzej.
Mi na benzo bylo szkoda nocy wolalem jesc w dzien ;) Na sen sa lepsze srodki.
No i tak juz ze dwa lata jeszcze w ciag nie wpadlem pilnuje sie.
Wazne zeby alko nie popijac bo czym czesciej to taki kac ze benzo sie chce zjesc.
Nawet dwa tygodnie na pregabralinie podrysowaly czaszke ze ze 4 dni bylem do niczego, myslalem ze to nie uzaleznia.
Pozdrawiam nie zryjcie benzosow to tylko poryje was bardziej okaleczy psychike na dlugi czas. Chujowy binals zyskow do strat.
Jakbym mial jakies powazne lęki poszedlbym w paroksetyne.
14 lipca 2022KleboldVoDkA pisze: Mam takie samo przemyślenie że nie rozumiem jak można wjebać się w benzo, chyba nigdy nie dało mi to "fazy" - działanie lecznice na lęki i fobie ma świetnie ale zamula i usypia strasznie. To zależy od człowieka i niektórzy tak po prostu mają że benzo nie działa na nich rekreacyjnie?
23 lipca 2022MamHCV pisze: Może ktoś wyjaśnić dlaczego bez tolerancji na bezno i alk diazepam w postaci relanium nie działa na mnie nawet jedzony w ilości 35mg i to popity kilkoma piwami 7%?
Ponieważ benzo to nie feta i buch i działa subtelnie.Jesteś nawalony, ale tego nie ogarniasz.
1) jak kolega wyżej - nie wiesz, że działa, bo to nie mefedron czy metkat dożylnie by było pierdolnięcie, często dopiero na drugi dzień widać, że jednak się inaczej czuliśmy
2) masz zesrany metabolizm i/lub Twoj GABA działa dziwnie (btw. jak się nawalę alko i dorzucę benzo to nie jestem w stanie rozłożyć fazy na części pierwsze i wyizolować komponentę bdz czy alko)
3) nie tylko alk i benz wpływa na potencjalną tolerancję na gabaergiki, jest także i z-drugs, GBL, baklofen, barbi itd.
4) wszystko powyżej
Przeniesiono do wątku ogólnego — CATCHaFALL
Biorąc pod uwagę twój poziom tolerancji odpowiadam na powyższe pytanie - ok. 12 miesięcy. Po pół roku możesz spróbować ale nie całego liścia, bo takie wyskoki potwornie podnoszą tolerkę.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/germancannaclubs.jpg)
Niemiecki ekspert: trudno dostrzec w legalizacji konopi cokolwiek pozytywnego
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-01-17_11-55-24.jpg)
„Wokół marihuany medycznej wciąż jest wiele stereotypów, a największą bolączką jest dezinformacja”
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/lice.jpg)
Turcja: Całe miasto na haju po spaleniu 20 ton marihuany przez policję w centrum miasta
W tureckim mieście Lice 25 000 mieszkańców zostało nieumyślnie odurzonych dymem z marihuany po nieprofesjonalnej akcji spalania 20 ton marihuany. Sprawdź, co się wydarzyło.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/alkoupadek.jpg)
Alkohol a rak: Każdy łyk może zwiększać ryzyko nowotworów
Alkohol jest jednym z najczęstszych czynników ryzyka rozwoju raka, odpowiedzialnym za około 100 tys. przypadków rocznie w USA. Naukowcy odkrywają coraz więcej mechanizmów, przez które alkohol uszkadza komórki i przyczynia się do powstawania guzów. Choć spożycie alkoholu jest powszechne, niewielu z nas zdaje sobie sprawę z powiązania między alkoholem a rakiem.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/psychodeliki-medytacja-wplyw_0.jpg)
Czy psychodeliki mogą wspierać praktykę medytacyjną? Analiza nowego badania
Czy psychodeliki mogą poprawić jakość medytacji? Nowe badanie opublikowane w PLOS ONE sugeruje, że tak! Aż 73,5% uczestników (634 osoby z 863) uznało, że doświadczenia psychodeliczne miały pozytywny wpływ na ich praktykę medytacyjną.